na absolutny deser którym zakończę tę relację mam dla was coś co mnie absolutnie zachwyciło. Spacerując wolniutko...przechadzając się z miejsca w miejsce i zaglądając w każdy kąt trafiamy do pana, który ma małą galerię. Małą ale jak piękną...
podoba mi się nie tylko artysta, ale i jego dzieła. Zagadnęłam o jeden z obrazów a on do mnie ze to nie na sprzedaż. Zapytałam to po co wystawia i maluje. Odparł ze dla siebie- jeżdzi z nimi po całej Europie i nigdy żadnego nie sprzeda. Nie wszystko się robi dla pieniędzy. No i taka myśl we mnie pozostanie.
Każde dzieło coś wyraża...przez godzinę nam opowiadał o przsłaniach ...musze przyznać ze mądrych.
ten obraz powyżej przedstawia rżnicę między nami kobietami a mężczyznami. PO jego prawej...mamy mężczyznę, który robi dużo jest go wszędzie pełno- ilość granatów to odzwierciedla,a po prawej mamy kobiete....nie rzuca się w ozy a widzi wszystko...
no nic nie chciał sprzedaż...a naprawdę miałam ochotę na obraz - to jest coś co kocham. Wiesz Andrew ja to z tych co chodząc po Orsay i dotykając impresjonistycznych obrazów wzruszyć się potrafię...:(
Strasznie nie mogłem się doczekać ciągu dalszego opowieści... Edith... - czekamy dalej.
@Nelcia - daleko nie jest, ale trzeba ogarnąć wizy
Edyta,
przełozyłam twoje wspomnienia do działu Relacje, bo były jako ogólne..
A przy okazji , to chyba jeszcze nie jest skończona relacja ?
No trip no life
fakt...zapomniałąm w ferworze....zaraz dopiszę i dopokazuję:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
No właśnie A ja wcale nie zapomniałem o Azerbejdżanie i czekam na c.d.
to powinnam dopisać jeszcze co nieco. Może komuś się zachce oglądac szklane domy:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Jasne, że tak. Co to w ogóle za pytanie?
na absolutny deser którym zakończę tę relację mam dla was coś co mnie absolutnie zachwyciło. Spacerując wolniutko...przechadzając się z miejsca w miejsce i zaglądając w każdy kąt trafiamy do pana, który ma małą galerię. Małą ale jak piękną...
podoba mi się nie tylko artysta, ale i jego dzieła. Zagadnęłam o jeden z obrazów a on do mnie ze to nie na sprzedaż. Zapytałam to po co wystawia i maluje. Odparł ze dla siebie- jeżdzi z nimi po całej Europie i nigdy żadnego nie sprzeda. Nie wszystko się robi dla pieniędzy. No i taka myśl we mnie pozostanie.
Każde dzieło coś wyraża...przez godzinę nam opowiadał o przsłaniach ...musze przyznać ze mądrych.
ten obraz powyżej przedstawia rżnicę między nami kobietami a mężczyznami. PO jego prawej...mamy mężczyznę, który robi dużo jest go wszędzie pełno- ilość granatów to odzwierciedla,a po prawej mamy kobiete....nie rzuca się w ozy a widzi wszystko...
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Edi, ale znalazłaś klimatyczne miejsce.
Coś kupiłaś od pana artysty?
i jeszcze tylko kilka ujęć starych murów
ale niesie nas dalej...juz miałam konczyć, już miałam wracać , a tu kolejna zadziwiająca lokalizacja. Taka knajpka.
jak widzicie tematycznie marynistyczna...to co dzierżę to chyba jakaś część submarine, może yellow;)
więc pobawilismy się jak dzieci- a jak wiecie bo juz trpche nas znacie- potrafimy:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
no nic nie chciał sprzedaż...a naprawdę miałam ochotę na obraz - to jest coś co kocham. Wiesz Andrew ja to z tych co chodząc po Orsay i dotykając impresjonistycznych obrazów wzruszyć się potrafię...:(
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................