Proponuję wyskoczyć na Takeshita Street. Ulica dla młodzieży, gdzie dziewczyny po zrzuceniu szkolnych mundurków (obowiązkowe) zakładają różowe koronki i robią za lolitki. Niestety, gdy byliśmy lało, więc efekt mizerny.
Dzień 4. Po śniadaniu wyjazd do Nikko - historycznego miasta stanowiącego ważny ośrodek kultu religijnego.
Najpierw wjazd w góry do wodospadu Kegon i jeziora Chuzenji.
Potem w dół i zwiedzanie kompleksu świątynnego, w tym: Świątyni Toshogu z pagodą z XVIII wieku, kilkoma bogato rzeźbionymi bramami, zabudowaniami gospodarczymi, biblioteką i świątynia Rinnoji z Pawilonem Trzech Buddów i złoconym wizerunkiem bogini miłosierdzia Kannon oraz skarbcem.
Następnie wizyta w destylarni sake. Destylarnia mała, tradycyjna i sklepik z ozdobnymi butelkami. Nie kupiłem nic. Sake miało 17% a ja piję tylko szkocką. Zdjęć też nie zrobiłem oprócz jednego, jak znajomi opróżnili flaszkę za autokarem. Ale go nie opublikuję.
U schyłku XVI wieku faktyczną władzę w Japonii przejął klan szogunów z rodu Tokugawa.
Historia dojścia do władzy Ieyasu Tokugawy jest tematem książki Jamesa Clavella "Shōgun", w której tłem politycznym jest zbliżająca się wojna domowa między Yoshim Toranaga-no-Minowara, a pozostałymi czterema rodami zarządzającymi średniowieczną Japonią. Na podstawie książki nakręcono serial "Shogun", w którym w rolę historycznego Tokugawy (książkowego Toranagi) wcielił się Toshiro Mifune.
Kto jeszcze pamięta serial "Szogun" z Richardem Chamberlainem ?
Poniżej grobowiec Tokugawy Ieyasu znajdujący sie na wzgórzu nad światynią Toshogu.
A po powrocie i kolacji wyjeżdżamy na obiecany fakultet, czyli Tokio metrem i nocą.
Zaczynamy od Shinjuku. Największa stacja metra na świecie, największe skupisko najwyższych wieżowców Japonii. Skrzyżowania są pokręcone: potrójne – po trójkącie, poczwórne – można jednocześnie iść w prawo, w lewo i na skos po obu przekątnych. Tłumy!!!
Wjeżdżamy na 45 piętro tokijskiego ratusza, czyli Tokyo Metropolitian Government Building. Niestety, oszklone pietro i wewnątrz oświetlony sklep przeszkadzają w robieniu zdjęć, ciągłe odbicia ludzi w oknach.
Potem spacer po ulicach i skrzyżowaniach do metra i z przesiadkami jedziemy gdzieś daleko. Wychodzimy, a tam landszafcik - pięknie oświetlone: Statua Wolności, za nią jakby replika Golden Gate i kto ma dobry wzrok to jeszcze zauważy wieżę telewizyjną oświetloną jak Eiffla.
Wracamy do hotelu po 23-ej. Po drodze było widać, że część biur jeszcze pracuje (bo do 21.00 to normalka).
I jeszcze jedna uwaga. W metrze jak ktoś nie śpi to obsługuje smartfona. I to bez wzgledu na wiek. Uznanie wzbudzają osoby stojące, które jedną ręką się trzymają uchwytów czy poręczy a drugą obsługują sprzęt. W zasadzie robią to nie jedną ręką a kciukiem. Ja tak nie potrafię.
A jutro opuszczamy Tokio i jedziemy w stronę Świętej Góry.
Proponuję wyskoczyć na Takeshita Street. Ulica dla młodzieży, gdzie dziewczyny po zrzuceniu szkolnych mundurków (obowiązkowe) zakładają różowe koronki i robią za lolitki. Niestety, gdy byliśmy lało, więc efekt mizerny.
Jorguś
Dzień 4. Po śniadaniu wyjazd do Nikko - historycznego miasta stanowiącego ważny ośrodek kultu religijnego.
Najpierw wjazd w góry do wodospadu Kegon i jeziora Chuzenji.
Potem w dół i zwiedzanie kompleksu świątynnego, w tym: Świątyni Toshogu z pagodą z XVIII wieku, kilkoma bogato rzeźbionymi bramami, zabudowaniami gospodarczymi, biblioteką i świątynia Rinnoji z Pawilonem Trzech Buddów i złoconym wizerunkiem bogini miłosierdzia Kannon oraz skarbcem.
Następnie wizyta w destylarni sake. Destylarnia mała, tradycyjna i sklepik z ozdobnymi butelkami. Nie kupiłem nic. Sake miało 17% a ja piję tylko szkocką. Zdjęć też nie zrobiłem oprócz jednego, jak znajomi opróżnili flaszkę za autokarem. Ale go nie opublikuję.
Wieczorem powrót do hotelu w Tokio.
Jorguś
I jeszcze jedna ciekawostka z Nikko.
U schyłku XVI wieku faktyczną władzę w Japonii przejął klan szogunów z rodu Tokugawa.
Historia dojścia do władzy Ieyasu Tokugawy jest tematem książki Jamesa Clavella "Shōgun", w której tłem politycznym jest zbliżająca się wojna domowa między Yoshim Toranaga-no-Minowara, a pozostałymi czterema rodami zarządzającymi średniowieczną Japonią. Na podstawie książki nakręcono serial "Shogun", w którym w rolę historycznego Tokugawy (książkowego Toranagi) wcielił się Toshiro Mifune.
Kto jeszcze pamięta serial "Szogun" z Richardem Chamberlainem ?
Poniżej grobowiec Tokugawy Ieyasu znajdujący sie na wzgórzu nad światynią Toshogu.
Jorguś
A po powrocie i kolacji wyjeżdżamy na obiecany fakultet, czyli Tokio metrem i nocą.
Zaczynamy od Shinjuku. Największa stacja metra na świecie, największe skupisko najwyższych wieżowców Japonii. Skrzyżowania są pokręcone: potrójne – po trójkącie, poczwórne – można jednocześnie iść w prawo, w lewo i na skos po obu przekątnych. Tłumy!!!
Wjeżdżamy na 45 piętro tokijskiego ratusza, czyli Tokyo Metropolitian Government Building. Niestety, oszklone pietro i wewnątrz oświetlony sklep przeszkadzają w robieniu zdjęć, ciągłe odbicia ludzi w oknach.
Potem spacer po ulicach i skrzyżowaniach do metra i z przesiadkami jedziemy gdzieś daleko. Wychodzimy, a tam landszafcik - pięknie oświetlone: Statua Wolności, za nią jakby replika Golden Gate i kto ma dobry wzrok to jeszcze zauważy wieżę telewizyjną oświetloną jak Eiffla.
Wracamy do hotelu po 23-ej. Po drodze było widać, że część biur jeszcze pracuje (bo do 21.00 to normalka).
Jorguś
Ten film chyba każdy pamięta .Nie było wtedy zbyt dużego wyboru i TV sat .Czekam na dalszy ciąg relacji z zapartym tchem .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
I jeszcze jedna uwaga. W metrze jak ktoś nie śpi to obsługuje smartfona. I to bez wzgledu na wiek. Uznanie wzbudzają osoby stojące, które jedną ręką się trzymają uchwytów czy poręczy a drugą obsługują sprzęt. W zasadzie robią to nie jedną ręką a kciukiem. Ja tak nie potrafię.
A jutro opuszczamy Tokio i jedziemy w stronę Świętej Góry.
Jorguś
Wyglądają trochę jak informatycznie opętani .Ciekawe czy by wychwycili morderstwo w wagonie .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
uffff.... nadrobiłam i jestem zachwycona....super relacja i super zdjecia!
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
REWELACJA
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Cenna uwaga, zacząłem się zastanawiać...
Jorguś