W sklepie firmowym udało nam się kupić słynny nóż Gurhków Khukri .
Miała być to jedyna pamiątka z Nepalu. Npże te są najbardziej groźną bronią żołnierzy, Gurkhów, których bojowy okrzyk podobno paraliżuje, a noże khukri oddzielają głowy od tułowi nawet młodych bawołów wodnych. W sprawnej dłoni jest to niezwykle groźna broń. Służy zarówno do usuwania przeszkód, np. przecinania zasieków, jak i wyrąbywania drogi w dżungli. A przede wszystkim do eliminowania z walki przeciwników, podczas zwiadu, zwarcia, boju wręcz.
Nie mieliście problemu z przetransportowaniem tego waszego nowego dobytku?
Bez problemu, oczywiście w bagażu głównym . Sam nóż waży 1 kg. pochwa z bawolej skóry to już pikuś. Ale lecielismy liniami katarskimi, a tam limit bagażu głównego 30 kg
Docieramy w końcu do Placu Królewskiego , podobnie jak w przypadku pozostałych miast królewskich doliny Katmandu to właśnie tutaj znajduje się większość najcenniejszych zabytków.
Podobno trzęsienie ziemi w 1934 roku bardzo wiele z nich bezpowrotnie zniszczyło (według niektórych szacunków około ⅓ zabytków w Bhaktapurze zniknęła wtedy z mapy miasta). Pewnie to właśnie dlatego na Placu jest wyraźnie więcej wolnej przestrzeni w porównaniu z Placem Królewskim w Katmandu. Następne trzęsienie z przed paru lat też zrobiło swoje
W centrum placu znajduje się grupa czterech świątyń - Char Dham reprezentujących cztery święte dla hindusów miejsca w Indiach.
Zostały one zbudowane przez króla Yakshę Mallę w 1451 roku dla tych, którzy np. z powodów zdrowotnych lub finansowych nie mogą się udać na pielgrzymkę za granicę.
Największa z nich to Świątynia Kriszny - Gopi Nath Temple , dwupoziomowa pagoda. Na bogato zdobionej kolumnie spoczywa pozłacany posąg najsłynniejszego króla Bhaktapuru – Bhupatindry Malli. Król siedzi spokojnie z rękami złożonymi w modlitwie i spogląda na swój pałac 55 okien.
Na dziedziniec Pałacu Pięćdziesięciu Pięciu Okien wchodzi się przez Złotą Bramę - Sun Dhoka, wykonaną w połowie XVIII wieku ze złoconego brązu.
Jest ona uznawana za najpiękniejszą i najbardziej bogato zdobioną bramę tego typu na całym świecie. Brama jest zwieńczona figurkami bogini Kali i Garudy oraz ozdobiona wizerunkami wielu mitycznych stworzeń.
Jej budowa została rozpoczęta przez króla Bhupatindrę, ale dokończył ją dopiero król Ranjit Malla w roku 1754. Przy wekściu straż pełnią Ghurkowie.
.
Wielki Dzwon Taledźu- ufundował go w roku 1737 król Ranjit Malla. Podobne wielkie dzwony znajdują się w pozostałych miastach królewskich doliny Katmandu. Dzwoniły między innymi, by ostrzec mieszkańców przed niebezpieczeństwem lub poinformować o jakimś ważnym wydarzeniu. Obecnie dzwon dzwoni codziennie rano, wzywając wiernych do modlitwy w świątyni bogini Taledźu.
Widac jednak wiele zniszczeń .
................. ale i tak jest pięknie ........
Stała tu kiedyś budowana z kamienia śikhara, której patronką jest bogini Durga Vatsala. Miała trzypoziomowym cokoly i ozdobiona była przepięknymi rzeźbami. Prawdopodobnie budowę świątyni nakazał król Jitamitra Malla pod koniec XVII wieku, ale świątynia została przebudowana przez jego syna – Bhupatindrę – na początku wieku XVIII.
Sigma, czy nóż to jedyny suwenir z wyjazdu (na zdjeciach kuszące stragany)?
Zdjęcia przepiekne. Dzięki Tobie poznaję ciekawy kawałek świata.
Zazwyczaj bardzo mało kupujemy suvenirów, natomiast w Nepalu w Pokarze kupilismy jeszcze tybetański młynek modlitewny .
Ogólnie rzecz ujmując Nepal to raj dla zakupocholików, zwłaszcza ciuchów tysiace ton, do wyboru do koloru. Mnóstwo odzieży trekkingowej i do wypraw górskich. Oczywiście podróbki ale w bardzo dobrym wykonaniu i cenie.
W sklepie firmowym udało nam się kupić słynny nóż Gurhków Khukri .
Miała być to jedyna pamiątka z Nepalu. Npże te są najbardziej groźną bronią żołnierzy, Gurkhów, których bojowy okrzyk podobno paraliżuje, a noże khukri oddzielają głowy od tułowi nawet młodych bawołów wodnych. W sprawnej dłoni jest to niezwykle groźna broń. Służy zarówno do usuwania przeszkód, np. przecinania zasieków, jak i wyrąbywania drogi w dżungli. A przede wszystkim do eliminowania z walki przeciwników, podczas zwiadu, zwarcia, boju wręcz.
Oto mój nabytek
Nie mieliście problemu z przetransportowaniem tego waszego nowego dobytku?
megi zakopane
Bez problemu, oczywiście w bagażu głównym . Sam nóż waży 1 kg. pochwa z bawolej skóry to już pikuś. Ale lecielismy liniami katarskimi, a tam limit bagażu głównego 30 kg
Docieramy w końcu do Placu Królewskiego , podobnie jak w przypadku pozostałych miast królewskich doliny Katmandu to właśnie tutaj znajduje się większość najcenniejszych zabytków.
Podobno trzęsienie ziemi w 1934 roku bardzo wiele z nich bezpowrotnie zniszczyło (według niektórych szacunków około ⅓ zabytków w Bhaktapurze zniknęła wtedy z mapy miasta). Pewnie to właśnie dlatego na Placu jest wyraźnie więcej wolnej przestrzeni w porównaniu z Placem Królewskim w Katmandu. Następne trzęsienie z przed paru lat też zrobiło swoje
W centrum placu znajduje się grupa czterech świątyń - Char Dham reprezentujących cztery święte dla hindusów miejsca w Indiach.
Zostały one zbudowane przez króla Yakshę Mallę w 1451 roku dla tych, którzy np. z powodów zdrowotnych lub finansowych nie mogą się udać na pielgrzymkę za granicę.
Największa z nich to Świątynia Kriszny - Gopi Nath Temple , dwupoziomowa pagoda. Na bogato zdobionej kolumnie spoczywa pozłacany posąg najsłynniejszego króla Bhaktapuru – Bhupatindry Malli. Król siedzi spokojnie z rękami złożonymi w modlitwie i spogląda na swój pałac 55 okien.
Na dziedziniec Pałacu Pięćdziesięciu Pięciu Okien wchodzi się przez Złotą Bramę - Sun Dhoka, wykonaną w połowie XVIII wieku ze złoconego brązu.
Jest ona uznawana za najpiękniejszą i najbardziej bogato zdobioną bramę tego typu na całym świecie. Brama jest zwieńczona figurkami bogini Kali i Garudy oraz ozdobiona wizerunkami wielu mitycznych stworzeń.
Jej budowa została rozpoczęta przez króla Bhupatindrę, ale dokończył ją dopiero król Ranjit Malla w roku 1754. Przy wekściu straż pełnią Ghurkowie.
.
Wielki Dzwon Taledźu- ufundował go w roku 1737 król Ranjit Malla. Podobne wielkie dzwony znajdują się w pozostałych miastach królewskich doliny Katmandu. Dzwoniły między innymi, by ostrzec mieszkańców przed niebezpieczeństwem lub poinformować o jakimś ważnym wydarzeniu. Obecnie dzwon dzwoni codziennie rano, wzywając wiernych do modlitwy w świątyni bogini Taledźu.
Widac jednak wiele zniszczeń .
................. ale i tak jest pięknie ........
Stała tu kiedyś budowana z kamienia śikhara, której patronką jest bogini Durga Vatsala. Miała trzypoziomowym cokoly i ozdobiona była przepięknymi rzeźbami. Prawdopodobnie budowę świątyni nakazał król Jitamitra Malla pod koniec XVII wieku, ale świątynia została przebudowana przez jego syna – Bhupatindrę – na początku wieku XVIII.
Kiedyś wyglądała tak .
... a teraz niestety jest tak
Bhaktapur zrobiło na nas największe wrażenie, spokój, cisza, klimat - warto zobaczyc to miejsce
Wychodzimy przez białą bramę - która już nie jest biała. Kiedys wygladała tak ..
............ a teraz tak .............
Sigma- doczytałam, dooglądałam Mów co chcesz, że mgła i takie tam i tak jest tam pięknie
Sigma, czy nóż to jedyny suwenir z wyjazdu (na zdjeciach kuszące stragany)?
Zdjęcia przepiekne. Dzięki Tobie poznaję ciekawy kawałek świata.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Sigma rzeczywiście fascynujący i mniej znany kawałek świata Super świetnie ,że piszesz i pokazujesz.
Jestem pod ważeniem tego co widzę.
Nóż piekny. Wisi na ścianie czy leżu na półce ? jak go eksponujesz ?
Leży na półeczce otrzymanej w zestawie . Dostalismy też ceftyfikat orginalności. Na ulicy też sprzedają noże ale wykonane z jednego kawałka metalu .
Zazwyczaj bardzo mało kupujemy suvenirów, natomiast w Nepalu w Pokarze kupilismy jeszcze tybetański młynek modlitewny .
Ogólnie rzecz ujmując Nepal to raj dla zakupocholików, zwłaszcza ciuchów tysiace ton, do wyboru do koloru. Mnóstwo odzieży trekkingowej i do wypraw górskich. Oczywiście podróbki ale w bardzo dobrym wykonaniu i cenie.