Interesujace,ze w kraju,gdzie kobiety musza chodzic w hidzabach i innych zakrywajacych cale cialo strojach obrazy sprzedawane sa z motywami,gdzie niewiasty maja glebokie dekolty;)
Witaj Huragan, miło, że do mnie zaglądasz
Masz rację, że kobiety na obrazach wyglądają inaczej, niż te na dzisiajszych ulicach Iranu, ale należy pamiętać, że Iran nie zawsze tak wyglądał. Przed 1979 rokiem Iranki nosiły mini i bikini. To się zmieniło dopiero jak Chomeini zaczał rządzić i stworzył Republikę Islamską, zamiast normalnego państwa
...jaskinia,jak dla mnie,zwyczajnie ...jaskiniowa...jedynie oryginalne się po niej przemieszczanie "robi robote"...
a klimat "wyznaniowego miasta" taki...jakiego nie lubię...
jedynie meczet COOL...
a przy okazji,czy "masz sytuacje",że (rozmówcy europejscy) traktują kraje mezopotamii (Iran,Irak,Afganistan ...) jako...kraje arabskie !???
gdy opowiadałem w pracy ,że "znajoma" (wybacz,tak pozwoliłem sobie Ciebie nazwać ) opowiada o wyprawie do Iranu to spora grupa ludzików skwitowała:
"ja to do arabów nigdy nie polecę" ; )
Radek
To, że nazwałeś mnie znajomą jest dla mnie powodem do dumy. Po tylu latach na forum wiemy o sobie więcej, niż o niejednej osobie np. z pracy, którą spotykamy codziennie. Poza tym jeśli nie jesteśmy znajomymi...to kim?
Jaskinia...no masz rację, jak najbardziej jaskiniowa. Zdjęcia nie oddają tego uroku, który się oczami ogląda. Za ciemno do fotografii i łodka się kołysze I prawdą jest to, że tego typu miejsca robią wielkie wrażenie oglądane na żywo pierwszy raz. Przy następnych już się myśli "chyba tu już kiedyś byłem". Już po Iranie byłam w jaskini Jeita Grotto w Libanie...i nie wiem, która była ładniejsza...bo takie same były. Obie piękne, oczywiście. Jeita Grotto chyba z kilometr krótsza. I zdjęć nie pozwalali robić.
Iran - kraj arabski...tak, stykam się z taka opinią bardzo często. To wynika z niewiedzy tych, którzy mówią, że do Iranu nie polecą, bo do arabów, to nigdy.
Przeprowadziłam mnóstwo dyskusji na ten temat z ludźmi tak myślącymi. Problem polega na tym, ze niejasna jest definicja Araba. Dlatego według jednych Arab, to ten , co mieszka na Półwyspie Arabskim, dla innych ten, co po arabsku gada, a dla jeszcze innych ( i tych chyba jest najwięcej) Arab, to po prostu muzułmanin. Tego, że mniej niż 20% muzułmanów na świecie to Arabowie, to już nie wiedzą. Wspominałam w mojej relacji, że nazwać Irańczyka Arabem jest wielkim nietaktem. Oni są Persami
Często się spotykam z podobnym stwierdzeniem, że do Arabów ktoś nie pojedzie ( myśląc, że do muzułmanów). Mówię wtedy, że rozumiem oczywiście, kazdy ma wybór.
I pytam:
- A gdzie chętnie byś pojechał?
- Hmmm...
- Na Malediwy pewnie?
- Ohhhh...na Malediwy, to nawet jutro!
I dlaczego tak się dzieje? Snobizm osłabia szare komórki? Na Malediwy tak, bo jest drogo i cool? Tylko wiedzy brakło...że tam też "muslimy" są...a później szok, jak trzeba za drinka 15$ zapłacić
Nie chcę oczywiście generalizować, to co napisałam wyżej nie dotyczy forumowiczów, tylko raczej takich ludzi, którzy całe życie mówią, że bardzo chcą podróżować...ale rzadko to robią.
Tak i ja mam takie przemyślenia, że niestety przeciętny człek w świecie mocno generalizuje definicję Araba i mało kto zdaje sobie sprawę,że Irańczyk to Pers. Chyba jednak głównym miernikiem oceny jest religia a racji różnych wydarzeń z ostatnich lat islam nie kojarzy się zbyt dobrze ..
Danusiu, wiedz, że jestem tu z Tobą i czytam Twoją relację od początku i śledzę "z wypiekami" (wszystko na bieżąco mam przeczytane i obejrzane, nawet problem ze znikającymi fotkami, się naprawił ) ; ja miałam teraz problem z siecią internetową, więc na kilka dni zniknęłam, a pisanie z telefonu jak dla mnie jest koszmarem! , ale juz jestem
Dyskusja na temat czy muzułmanin to arab i odwrotnie.....- pogląd ten jest niestety taki sam również wśród moich znajomych ; ludzie mylą te dwa pojęcia z niewiedzy- tak jak piszesz!, stąd chyba te obawy przed podróżami w tamtym kierunku... a Iran - jak dla mnie to fantastyczna, mega ciekawa kraina! wszystko (prawie) mi się tam podoba, i "czuję" że byłabym zachwycona pod wieloma wzgledami (ach, ta pustynia..., meczety, ta jaskinia- no cuda-wianki! ( to co dla mnie jednak tam nieakceptowalne- to to jedzenie na podłodze ; nie dość że strasznie to niewygodne, to po prostu ja bym tak nawet nie umiała.... chyba bolałyby mnie nogi tak siedzieć skurczona po turecku, w kucki, albo na kolanach; dla mnie to strasznie duzy minus!)
cała reszta jest mega-ciekawa! mam nadzieję - tak jak Darek, że ta Relacja z tak rzadko odwiedzanego miejsca- nigdy się nie skończy....! wspaniale piszesz i pokazujesz nam te miejsca.... dziekuję i czekam na jeszcze z coraz większym apetytem
Witaj Huragan, miło, że do mnie zaglądasz
Masz rację, że kobiety na obrazach wyglądają inaczej, niż te na dzisiajszych ulicach Iranu, ale należy pamiętać, że Iran nie zawsze tak wyglądał. Przed 1979 rokiem Iranki nosiły mini i bikini. To się zmieniło dopiero jak Chomeini zaczał rządzić i stworzył Republikę Islamską, zamiast normalnego państwa
Alamed, to bardzo miłe, że czytasz moje wspomnienia z Iranu. Nie dziwię się synowi, tez mam zamiar kiedyś tam wrócić
Dana jaskinia zjawiskowa, nie dziwię się, że chciałaś ją zobaczyć.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...jaskinia,jak dla mnie,zwyczajnie ...jaskiniowa...jedynie oryginalne się po niej przemieszczanie "robi robote"...
a klimat "wyznaniowego miasta" taki...jakiego nie lubię...
jedynie meczet COOL...
a przy okazji,czy "masz sytuacje",że (rozmówcy europejscy) traktują kraje mezopotamii (Iran,Irak,Afganistan ...) jako...kraje arabskie !???
gdy opowiadałem w pracy ,że "znajoma" (wybacz,tak pozwoliłem sobie Ciebie nazwać ) opowiada o wyprawie do Iranu to spora grupa ludzików skwitowała:
"ja to do arabów nigdy nie polecę" ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Doczytałem i obejrzałem wspaniałe fotki. Super się czyta. Zasiadam i czekam na więcej z nadzieją że ta relacja będzie trwała zawsze i bez końca.
Radek
To, że nazwałeś mnie znajomą jest dla mnie powodem do dumy. Po tylu latach na forum wiemy o sobie więcej, niż o niejednej osobie np. z pracy, którą spotykamy codziennie. Poza tym jeśli nie jesteśmy znajomymi...to kim?
Jaskinia...no masz rację, jak najbardziej jaskiniowa. Zdjęcia nie oddają tego uroku, który się oczami ogląda. Za ciemno do fotografii i łodka się kołysze I prawdą jest to, że tego typu miejsca robią wielkie wrażenie oglądane na żywo pierwszy raz. Przy następnych już się myśli "chyba tu już kiedyś byłem". Już po Iranie byłam w jaskini Jeita Grotto w Libanie...i nie wiem, która była ładniejsza...bo takie same były. Obie piękne, oczywiście. Jeita Grotto chyba z kilometr krótsza. I zdjęć nie pozwalali robić.
Iran - kraj arabski...tak, stykam się z taka opinią bardzo często. To wynika z niewiedzy tych, którzy mówią, że do Iranu nie polecą, bo do arabów, to nigdy.
Przeprowadziłam mnóstwo dyskusji na ten temat z ludźmi tak myślącymi. Problem polega na tym, ze niejasna jest definicja Araba. Dlatego według jednych Arab, to ten , co mieszka na Półwyspie Arabskim, dla innych ten, co po arabsku gada, a dla jeszcze innych ( i tych chyba jest najwięcej) Arab, to po prostu muzułmanin. Tego, że mniej niż 20% muzułmanów na świecie to Arabowie, to już nie wiedzą. Wspominałam w mojej relacji, że nazwać Irańczyka Arabem jest wielkim nietaktem. Oni są Persami
Często się spotykam z podobnym stwierdzeniem, że do Arabów ktoś nie pojedzie ( myśląc, że do muzułmanów). Mówię wtedy, że rozumiem oczywiście, kazdy ma wybór.
I pytam:
- A gdzie chętnie byś pojechał?
- Hmmm...
- Na Malediwy pewnie?
- Ohhhh...na Malediwy, to nawet jutro!
I dlaczego tak się dzieje? Snobizm osłabia szare komórki? Na Malediwy tak, bo jest drogo i cool? Tylko wiedzy brakło...że tam też "muslimy" są...a później szok, jak trzeba za drinka 15$ zapłacić
Nie chcę oczywiście generalizować, to co napisałam wyżej nie dotyczy forumowiczów, tylko raczej takich ludzi, którzy całe życie mówią, że bardzo chcą podróżować...ale rzadko to robią.
Bardzo mnie cieszy, że przeczytałeś moją relację...ale wkrótce się skończy...
Asia-A, cieszę się, że jaskinia Ci się podoba Wiem, że podróżujesz ze mną po Iranie od początku relacji, dzięki
Tak i ja mam takie przemyślenia, że niestety przeciętny człek w świecie mocno generalizuje definicję Araba i mało kto zdaje sobie sprawę,że Irańczyk to Pers. Chyba jednak głównym miernikiem oceny jest religia a racji różnych wydarzeń z ostatnich lat islam nie kojarzy się zbyt dobrze ..
Jaskinia.. jaskiniowa he he .. Radek
No trip no life
Danusiu, wiedz, że jestem tu z Tobą i czytam Twoją relację od początku i śledzę "z wypiekami" (wszystko na bieżąco mam przeczytane i obejrzane, nawet problem ze znikającymi fotkami, się naprawił ) ; ja miałam teraz problem z siecią internetową, więc na kilka dni zniknęłam, a pisanie z telefonu jak dla mnie jest koszmarem! , ale juz jestem
Dyskusja na temat czy muzułmanin to arab i odwrotnie.....- pogląd ten jest niestety taki sam również wśród moich znajomych ; ludzie mylą te dwa pojęcia z niewiedzy- tak jak piszesz!, stąd chyba te obawy przed podróżami w tamtym kierunku... a Iran - jak dla mnie to fantastyczna, mega ciekawa kraina! wszystko (prawie) mi się tam podoba, i "czuję" że byłabym zachwycona pod wieloma wzgledami (ach, ta pustynia..., meczety, ta jaskinia- no cuda-wianki! ( to co dla mnie jednak tam nieakceptowalne- to to jedzenie na podłodze ; nie dość że strasznie to niewygodne, to po prostu ja bym tak nawet nie umiała.... chyba bolałyby mnie nogi tak siedzieć skurczona po turecku, w kucki, albo na kolanach; dla mnie to strasznie duzy minus!)
cała reszta jest mega-ciekawa! mam nadzieję - tak jak Darek, że ta Relacja z tak rzadko odwiedzanego miejsca- nigdy się nie skończy....! wspaniale piszesz i pokazujesz nam te miejsca.... dziekuję i czekam na jeszcze z coraz większym apetytem
Piea