Teraz żałuję że nie obejrzałem tych grobowców. Następnym razem na pewno nie ominę.
Świetna relacja, fajne miejsca, śliczne foty. Lubię takie relacje
Witaj Darku, widzę, że mam już w Tobie "wiernego czytelnika" ; Dziękuję i zapraszam nadal... - wprawdzie Cypr powolutku już sie kończy, ale skleciłam tu jak dotąd też kilka innych Relacji - więc jeśli masz ochotę, to śmiało tam zaglądaj!
oczywiście te Grobowce to nie koniec atrakcji na ten dzień;
udajemy sie w kolejne bardzo ciekawe miejsce do którego jak dotad nie dotarlismy....
Zanurzamy się więc w historii… na kilka godzin, bo bardzo dokładnie sobie to miejsce obejrzeliśmy, a że nigdzie nam się nie spieszyło i pustki jakie tu panowały tego goracego, słonecznego dnia - zachecały do dłuższego tutaj pobytu ;
tutaj na miejscu oprócz Kato Pafos – znajdziemy jeszcze jedną z większych atrakcji miasteczka – to malownicze ruiny wczesnochrześcijańskiej bazyliki Panagia Chrysopolitissa, która była wybudowana w tu w zamierzchłych czasach dziejów – bo w IV wieku; w owych czasach Bazylika ta była największą świątynią na całej wyspie a musiała być naprawdę ogromna, bo widoczne dziś pozostałości a szczególnie wspaniale zachowane mozaiki – jeszcze teraz robią wrażnie i dają wyobrażenie o jej rozmiarach.
i tutaj nie brak lokalnych "bengalów"
W VII w. kiedy to na Cyprze nastały czasy najazdów arabskich - Bazylika została całkowicie opuszczona, a Arabowie „zaadoptowali” ją do własnych potrzeb dodając swoje arabskie inskrypcje ; ale długo się nią nie nacieszyli, bo pod koniec tego samego wieku, kiedy to rozpoczęli na wyspie swoje panowanie - Bazylika częściowo runęła w wyniku trzęsienia ziemi; a później jeszcze została zniszczona przez kolejnych najeźdźców; nigdy jej już nie odbudowano, a kamienny materiał z których została wzniesiona został wykorzystany do budowy kolejnych obiektów; a tu pozostało tylko miejsce po istnieniu kiedyś…dawno temu tej wspaniałej świątyni .
Na ruinach tej Bazyliki, a w zasadzie tuż obok - wiele lat później wybudowano mały bizantyjski kościółek, a po nim kolejny, który stoi tu do dziś, to XV-wieczny kościół Ayia Kyriaki , który nas zaskoczył polskimi akcentami: znany obraz z sercem Chrystusa z napisem po polsku Jezu Ufam Tobie, wizerunek MB Częstochowskiej czy harmonogram mszy świętych też po polsku ???
wchodzimy do środka
mimo ze to kosciółek we wschodnim obrządku(cerkiew prawosławna), to jego część jest katolicka; odprawiane sa tu więc i msze katolickie przez księży i obrządki wschodnie przed ikonastasem przez popa-batiuszkę
Na terenie ruin znajdziemy również Pręgierz Św. Pawła ,który był pierwszym chrześcijaninem, który w I wieku dotarł na Cypr, co było pierwszą podróżą misyjną tego apostoła, a w Pafos został aresztowany i ubiczowany, czego pamiątką jest ten pręgierz w postaci niewielkiego kamiennego słupa;
ostatni dzień zakończylismy w knajpie; posiedzielismy znaszymi spotkanymi tu znajomymi przy jakimś piwku na "rozmowach Polaków" , pożarliśmy lody, popodziwialiśmy zachodzik słonka z knajpianego stolika i pożegnalismy się z naszymi sąsiadami (bo oni przyjechali tu na 2 tygodnie, więc jeszcze kilka dni im zostało...) ;
nazajutrz już niestety czeka nas powrót do domu, ale dopiero po południu, więc rankiem odbyliśmy jeszcze jeden spacerek po Pafos, za to pogoda w dzień wyjazdu zmieniła się diametralnie; mieliśmy laptopka, sprawdzamy progrnozy i .... na kolejne dni zachmurzenie i deszcze ( i tak też było zgodnie z opowieściami naszych znajomych, którzy po powrocie zdali nam dokładną pogodową relację) , czyli Cypr pożegnał nas na mokro....ale o tym jutro....
to nie moja robota.... jakaś inna Alutka (albo jej wielbiciel) pokaleczyli biedną opuncję....
Teraz żałuję że nie obejrzałem tych grobowców. Następnym razem na pewno nie ominę.
Świetna relacja, fajne miejsca, śliczne foty. Lubię takie relacje
Piea
Oczywiście że zajrzę tu i tam.
Piea
oczywiście te Grobowce to nie koniec atrakcji na ten dzień;
udajemy sie w kolejne bardzo ciekawe miejsce do którego jak dotad nie dotarlismy....
Zanurzamy się więc w historii… na kilka godzin, bo bardzo dokładnie sobie to miejsce obejrzeliśmy, a że nigdzie nam się nie spieszyło i pustki jakie tu panowały tego goracego, słonecznego dnia - zachecały do dłuższego tutaj pobytu ;
tutaj na miejscu oprócz Kato Pafos – znajdziemy jeszcze jedną z większych atrakcji miasteczka – to malownicze ruiny wczesnochrześcijańskiej bazyliki Panagia Chrysopolitissa, która była wybudowana w tu w zamierzchłych czasach dziejów – bo w IV wieku; w owych czasach Bazylika ta była największą świątynią na całej wyspie a musiała być naprawdę ogromna, bo widoczne dziś pozostałości a szczególnie wspaniale zachowane mozaiki – jeszcze teraz robią wrażnie i dają wyobrażenie o jej rozmiarach.
i tutaj nie brak lokalnych "bengalów"
W VII w. kiedy to na Cyprze nastały czasy najazdów arabskich - Bazylika została całkowicie opuszczona, a Arabowie „zaadoptowali” ją do własnych potrzeb dodając swoje arabskie inskrypcje ; ale długo się nią nie nacieszyli, bo pod koniec tego samego wieku, kiedy to rozpoczęli na wyspie swoje panowanie - Bazylika częściowo runęła w wyniku trzęsienia ziemi; a później jeszcze została zniszczona przez kolejnych najeźdźców; nigdy jej już nie odbudowano, a kamienny materiał z których została wzniesiona został wykorzystany do budowy kolejnych obiektów; a tu pozostało tylko miejsce po istnieniu kiedyś…dawno temu tej wspaniałej świątyni .
Na ruinach tej Bazyliki, a w zasadzie tuż obok - wiele lat później wybudowano mały bizantyjski kościółek, a po nim kolejny, który stoi tu do dziś, to XV-wieczny kościół Ayia Kyriaki , który nas zaskoczył polskimi akcentami: znany obraz z sercem Chrystusa z napisem po polsku Jezu Ufam Tobie, wizerunek MB Częstochowskiej czy harmonogram mszy świętych też po polsku ???
wchodzimy do środka
mimo ze to kosciółek we wschodnim obrządku(cerkiew prawosławna), to jego część jest katolicka; odprawiane sa tu więc i msze katolickie przez księży i obrządki wschodnie przed ikonastasem przez popa-batiuszkę
Na terenie ruin znajdziemy również Pręgierz Św. Pawła ,który był pierwszym chrześcijaninem, który w I wieku dotarł na Cypr, co było pierwszą podróżą misyjną tego apostoła, a w Pafos został aresztowany i ubiczowany, czego pamiątką jest ten pręgierz w postaci niewielkiego kamiennego słupa;
Piea
Ten pręgierz to jak pomnik tamponu. Kościólek fajny, klimatyczny. Po ciekawych miejscach się poruszaliście.
Darek , oplułam się !!! - jesteś niemożliwy! aś wymyslił! - Pomnik Tamponu!
Piea
ostatni dzień zakończylismy w knajpie; posiedzielismy znaszymi spotkanymi tu znajomymi przy jakimś piwku na "rozmowach Polaków" , pożarliśmy lody, popodziwialiśmy zachodzik słonka z knajpianego stolika i pożegnalismy się z naszymi sąsiadami (bo oni przyjechali tu na 2 tygodnie, więc jeszcze kilka dni im zostało...) ;
nazajutrz już niestety czeka nas powrót do domu, ale dopiero po południu, więc rankiem odbyliśmy jeszcze jeden spacerek po Pafos, za to pogoda w dzień wyjazdu zmieniła się diametralnie; mieliśmy laptopka, sprawdzamy progrnozy i .... na kolejne dni zachmurzenie i deszcze ( i tak też było zgodnie z opowieściami naszych znajomych, którzy po powrocie zdali nam dokładną pogodową relację) , czyli Cypr pożegnał nas na mokro....ale o tym jutro....
to nie moja robota.... jakaś inna Alutka (albo jej wielbiciel) pokaleczyli biedną opuncję....
Piea
Taaa, to nie ja... I takie tam wymówki... Lepiej się przyznaj że razem z Daną okaleczyłyście te opuncje. Dana się chyba pokuła bo A nie dopisała.
Zachód słońca jak zawsze śliczny. Ale te palmy w półmroku mega cudo
Zgadzam sie, zdjęcia z zachodu rewelka ! to ostatnie zdjecie jak z Karaibów he he
No trip no life