--------------------

____________________

 

 

 



Północ Etiopii z Itaką

157 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 49 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Tak, zawsze w opisie przyrody podaję w kolejności zdjęć.  Biggrin  bo nie każdy musi zwłaszcza egzotyczne rozpoznawać. Wierzch ciała zielony, gnieżdzi się w wykopanych w skarpie norach i żywi większymi owadami.

papuas

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 49 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Jedziemy dalej, przez góry chociaż teraz zupełnie inne - mniej surowe i całe pokryte roślinnością. Zatrzymujemy się w kolejnym punkcie widokowym - foto w głęboką dolinę. Ruszamy dalej i po kilku minutach elektryzujący okrzyk - DŻELADY. Wypadamy z aparatami z busa - na łące pasą się dżelady. Pasą się? Tak, to jedyna małpa, której podstawą diety jest trawa. Jedni robią foto, inni podchodząc zbyt blisko płoszą małpy, które kawałek się oddalają i tak kilka razy, aż dżelady znikają. Przeszczęśliwi wracamy do busa.

No to dżelady - małpy o krwawiącym sercu; zgadniecie skąd taka nazwa? Tak, dżelada brunatna ma na piersi nagą czerwoną skórę. Najpierw przez szybę busa, a potem z podchodów.

papuas

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 45 minut 11 sekund temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Niesamowite te małpy ! Nigdy nie widziałam takich cudaków .Oczodoły jakie mają czerwone 

Głośne są ?

Widoki górskie przepiekne

No trip no life

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 49 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Nel dżelady to endemit północnej Etiopii i Erytrei i raczej rzadko je można spotkać w zoo; jeszcze nie spotkałem. Nie wrzeszczą też bez powodu i żadnych odgłosów nie słyszałem, ale zapewne głosu używają przy jakiś przepychankach. Umieją dla odstraszenia rzucać kamieniami i przy następnym spotkaniu samiec rzucił; i nie wiem czy chciał odstraszyć człowieka (panią w zielonych spodniach) czy był to akt dominacji. Nel, zapraszam więc na dżelady do płn Etiopii.  Biggrin

papuas

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 5 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...heee, i ja śledzę "etiopską relację" ; )

zwyczajowo,poczekam "na koniec",przeczytam  i poogladam "raz jeszcze i dokładnie" a potem..."odpytam na pare okolicznoiści" ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 49 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Tak, dżelady są niesamowite chociaż nie miałem okazji zobaczyć "wszystkiego". Na filmie jedynie widziałem jak strasząc potencjalnego rywala samiec wywijał wargi odsłaniając czerwone dziąsła ze sterczącymi kłami; a kłów to i lampart mógłby pozazdrościć.

Witam zaglądających. Właśnie chciałem se krótką przerwę zrobić w pisaniu i wstawianiu foto, a tu masz babo placek, pojawili się kolejni zainteresowani Etiopią i nie wypada nic innego, tylko kontynuować.  Biggrin  Dojeżdżamy do Lalibeli i jeszcze tylko kilka foto z drogi, gdzie pojawiają się piętrowe domy z gliny i zaraz niesamowita Lalibela. Jakieś uprawy, a w całej wiosce dziś generalnie pranie - widać taki harmonogram.  Biggrin

 

W Lalibeli jest jakieś lotnisko, bo są turyści przylatujący do Etiopii jedynie po to by odwiedzić wykute w XIIw skalne kościoły. To jest naprawdę rewelacja na skalę światową. Nie powiem jak jest z turystami indywidualnymi, ale grupy dostają swego przewodnika, a także "pilnowacza butów". Zaraz po zakupie biletu szok - dostajemy formularz do wypełnienia: imię, nazwisko, nr paszportu ...?? Okazuje się, że bilet jest ważny cały rok i możesz se tu przylecieć po raz drugi ,,, wpisywanych danych nikt nie weryfikuje, ale szok. Oczywiście zwiedzanie następnego dnia, bo po przyjeździe tylko kolacja i spać. Hotel w formie domków dawnych kościelnych kapłanów  Biggrin  okrągły domek przedzielony w połowie ścianą dla 2 par turystów. Mam tylko 1 foto z wnętrza - raczej skromnie. Pomimo, iż Lalibela leży na wys. 2650m npm przydają się tu środki antykomarowe - w łazience lata co najmniej jeden, a przez 2cm szparę między progiem, a drzwiami wejściowymi przy odrobinie dobrej woli nie tylko komar się przeciśnie. Tutaj właśnie taka niedoróbka.  Biggrin  Pryskam więc próg i otwór drzwiowy sprayem, wynoszę na zewnątrz nieproszonego gościa i na zasłużony odpoczynek. Po śniadaniu zwiedzanie skalnych kościołów. Kościoły wykuto ok. XIIw w dość specyficzny sposób - dach znajduje się na poziomie gruntu. Jak tego dokonano? Jest wiele teorii na ten temat i jedna oficjalna legenda - w dzień kuli ludzie, a nocą aniołowie. I przy tym pozostańmy. Kościoły połączone są systemem przejść i korytarzy, a pod nimi też istnieje system labiryntowych przejść podobno kilkupoziomowy; ale tam wstępu już nie ma. Do tego jakiś system odprowadzania wody, żeby w porze deszczowej nie zostały zalane - jednym słowem wyższa technika z XII wieku. Jak widać, nawet na północ warto zabrać środki na komary, bo w hotelowym pokoju może się zdarzyć. Mieliśmy taki zapachowy wkładany do gniazdka i do pryskania w aerozolu - przydały się. Wnętrze pokoju i szarańcza - nieproszony gość, a może nawet gospodarz oczekujący na gości w pokoju.  Biggrin  I sztuka kamuflażu - szarańczak siedział na zasłonie okna o podobnym wzorze.


Nastawiłem się na niższe temperatury, ale było gorąco, a na tej wysokości słońce operuje - więc krem z filtrem również się przydaje.
Prawie każdego dnia w programie było zwiedzanie kościoła bądź klasztoru, więc panowie spodnie za kolana, a panie zakryte włosy i ramiona, no i kolana oczywiście. Panie miały duży zapas chust i szali, więc czasem i spódnice z nich robiły.

papuas

Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 13 godzin 47 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Twoje info na temat komarów i odpowiedniego ubrania - bardzo cenne.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 49 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

no to do znudzenia foto skalnych kościołów Część kościołów posiada chroniące je zadaszenia, ale przy kościele św Jerzego zrobisz se foto jak z folderu BP i co więcej - na folderowym foto możesz uwiecznić żonę. Zwiedzanie podzielone na dwie części przedzielone lunchem. Przy kościołach znajdują się czasem wykute groty, gdzie mogli kiedyś nocować pobożni pielgrzymi, a może i dziś?? W kościołach wykuto okna - większość w kształcie krzyża, chociaż czasem stylizowanego; przy kościołach wykute jakieś baptysteria i labirynt przejść. Zwiedzanie Lalibeli śmiało można nazwać dniem spędzonym pod ziemią. Niektóre kościoły w środku dość surowe, ale jeden bardzo bogato zdobiony reliefami; zachowały się w nim także resztki fresków z początków istnienia (św Mikołaj i bodaj archanioł Michał). Grupę oprowadza przewodnik, a towarzyszą adepci na przewodników i człowiek od pilnowania butów. W każdym kościele duchowny - strażnik, czasem coś prezentujący. Zaczynamy od największego - kościół Zbawcy Świata; wewnątrz dość surowy. Oczywiście kościoły to nie tylko zabytek, ale do dziś spełniają funkcje religijne, więc spotkasz na trasie pątników czy modlących się wewnątrz, a nawet ... ale o tym później.

Pątnik i wnętrze Biete Medhani Alem (kśc Zbawcy Świata)

papuas

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Offline
Ostatnio: 9 godzin 28 minut temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

papuas super ciekawa relacja.

A o tych zębatych małpiszonach widziałem film na Travel TV lub National Geographic Wild. Atakując stadem chyba by pożarły lwa  Biggrin

Jorguś

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 49 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Jorguś,  no to pewnikiem oglądaliśmy ten sam film  Biggrin  a ponieważ przyrodą interesowałem się od zawsze (no historią też) to wycieczki BP, które oferują takie połączenie są idealne. Nawiasem zostawiłem ślady w Twych wcześniejszych relacjach.

papuas

Strony

Wyszukaj w trip4cheap