Mam nadzieję,że Berecik sie nie obrazi ale przeklejam tutaj słowo wstepne z poprzedniego/innego topiku pod tytułem "Ryczące czterdziestki..." Było nas tam wielu, było fajnie, bywało czadowo, ale niestety z różnych względów się skończyło
Robię to po to by NOWI uzytkownicy wiedzieli o co chodzi, a starzy się odnaleźli.
I dziekuję DAMIANOWI za stworzenie tego profesjonalnego miejsca!!
Wątek o tematyce kanaryjskich opowieści został zamknięty: Nie rozgrzebujmy dlaczego!!!!.
Od roku miałam ochotę otworzyć topik pod wyżej wymienionym tytułem ale pomyślałam, że nie ma sensu dublować tematów, uczestników, żyć i istnień. Ale wątku nie ma(td) Ten o Teneryfie został zamknięty, teraz ten pogaduszkowy także.
A ja chwilowo jestem na takim etapie życia, że mam ochotę ( a czasem nie mam) pisać tu dalej z pewnymi osobami, więc podejmuję pierwszą i pewnie ostatnią próbę dla: kobiet/mężczyzn w wieku 40/50+, co nie oznacza ,że młodsi i starsi nie będą tu mile widziani(
Jako dziecko zachwycałam sie ksiązką "Tumbo z Przylądka dobrej nadziei " Centkiewiczów i absolutnie fascynowały mnie opisy "TYCH" wyjących pięćdziesiątek, tych ryczących czterdziestek.. Jak to pięknie i groźnie brzmiało.
Do czasu gdy zaprzyjażniony mój Pan Doktor Jeden zawsze na mój widok mówił: najpierw: o !!!! moja rycząca trzydziestka Po jakimś czasie zmieniło się to na ryczącą czterdziestkę
A jeszcze parę latę i zobaczę wyjące pięćdziesiątkiB)- Hm... jakkolwiek by to nie brzmiało znajomków ( i nie tylko) zapraszam do podrózy.... przez życie.
I to kolorowe, i to smutne, i to zmęczone i to radosne......... Podróże przez życie, podróże w marzeniach, podróze w planach .. no i te rzeczywiste. I nie obchodzi mnie czy ktos jest wielbicielem Egiptu, Azorów , czy Wąchocka, każdy ma prawo do swojego zdania.
Uprzejmie tylko proszę o NIE PONIŻANIE innych forumowiczów a będzie dobrze.
O sobie powiem tylko: Wrocławianka z wyboru życiowego, Bielszczanka Biała z urodzenia. Wielbicielka Wysp Kanaryjskich , choć i w wielu innych miejscach potrafię znależć miejsce dla siebie( No i cóż.... jeszcze rycząca czterdziestka, z ukierunkowaniem na tę wyjącą...
Kasik, pewnie,że się napijemy, a sledzi mamy dosyć, wystarczy dla wszystkich. No to witamy się na Nowym Wąteczku. Dzięki Bereciku, ja od miesiąca próbowałam sie na to zdobyć ale jakoś sie obawiałam A pewnie nie bolało
"Ryczące czterdziestki i wyjace pięćdziesiatki wg mapy:
Mam nadzieję,że Berecik sie nie obrazi ale przeklejam tutaj słowo wstepne z poprzedniego/innego topiku pod tytułem "Ryczące czterdziestki..." Było nas tam wielu, było fajnie, bywało czadowo, ale niestety z różnych względów się skończyło
Robię to po to by NOWI uzytkownicy wiedzieli o co chodzi, a starzy się odnaleźli.
I dziekuję DAMIANOWI za stworzenie tego profesjonalnego miejsca!!
..............................................................................................................................................................................................................................................
Cóz, słowo stało się ciałem.
Wątek o tematyce kanaryjskich opowieści został zamknięty: Nie rozgrzebujmy dlaczego!!!!.
Od roku miałam ochotę otworzyć topik pod wyżej wymienionym tytułem ale pomyślałam, że nie ma sensu dublować tematów, uczestników, żyć i istnień. Ale wątku nie ma(td) Ten o Teneryfie został zamknięty, teraz ten pogaduszkowy także.
A ja chwilowo jestem na takim etapie życia, że mam ochotę ( a czasem nie mam) pisać tu dalej z pewnymi osobami, więc podejmuję pierwszą i pewnie ostatnią próbę dla: kobiet/mężczyzn w wieku 40/50+, co nie oznacza ,że młodsi i starsi nie będą tu mile widziani(
Jako dziecko zachwycałam sie ksiązką "Tumbo z Przylądka dobrej nadziei " Centkiewiczów i absolutnie fascynowały mnie opisy "TYCH" wyjących pięćdziesiątek, tych ryczących czterdziestek.. Jak to pięknie i groźnie brzmiało.
Do czasu gdy zaprzyjażniony mój Pan Doktor Jeden zawsze na mój widok mówił: najpierw: o !!!! moja rycząca trzydziestka Po jakimś czasie zmieniło się to na ryczącą czterdziestkę
A jeszcze parę latę i zobaczę wyjące pięćdziesiątkiB)- Hm... jakkolwiek by to nie brzmiało znajomków ( i nie tylko) zapraszam do podrózy.... przez życie.
I to kolorowe, i to smutne, i to zmęczone i to radosne......... Podróże przez życie, podróże w marzeniach, podróze w planach .. no i te rzeczywiste. I nie obchodzi mnie czy ktos jest wielbicielem Egiptu, Azorów , czy Wąchocka, każdy ma prawo do swojego zdania.
Uprzejmie tylko proszę o NIE PONIŻANIE innych forumowiczów a będzie dobrze.
O sobie powiem tylko: Wrocławianka z wyboru życiowego, Bielszczanka Biała z urodzenia. Wielbicielka Wysp Kanaryjskich , choć i w wielu innych miejscach potrafię znależć miejsce dla siebie( No i cóż.... jeszcze rycząca czterdziestka, z ukierunkowaniem na tę wyjącą...
A wyć to ja potrafię...
Do usłyszenia...
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Hej WSZYSTKIM
Kasik, dzięki za śniadanko a w szczególności śledziki
Czekamy na resztę TOWARZYSTWA
Berecik, przeklej moje słowo wstepne na pierwszą strone jesli możesz bo mnie się to nie udało
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Mówisz i ...masz
Bereciku, normalnie Cie uwielbiam, masz ode mnie dodatkowego śledzia
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
...bym się podłączył...ale wczoraj była parapetówka i....moja wątroba stoi okoniem... i do i do, ale życze smacznego
..dzisiaj... tylko jakieś jasne wieczorkiem
Milo
śledzik dla Berecika to co Świerszczyku?? my po kielichu ?? Milo nie może akurat dwa stoją
Kasik, pewnie,że się napijemy, a sledzi mamy dosyć, wystarczy dla wszystkich. No to witamy się na Nowym Wąteczku. Dzięki Bereciku, ja od miesiąca próbowałam sie na to zdobyć ale jakoś sie obawiałam A pewnie nie bolało
"Ryczące czterdziestki i wyjace pięćdziesiatki wg mapy:
I względem zycia:
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
O proszę, juz się "rządzą " moim kielonkiem
a pijcie -na zdrówko- ja czystej nie lubię
Świerszczyku, nie bolało, nic a nic
Hejka Dziewczyny
nareszcie swojski wątek dla zagubionych ...
i śledzika podkradam Berecikowi
buziaki