--------------------

____________________

 

 

 



Upolować tygrysa czyli Indie z Rainbow

174 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 min 5 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Podjeżdżamy pod pałac na wodzie, kilka foto i dalej. Przy wodnym pałacu jest kilka ptaszków, którym robię foto - kormoran, pelikan różowy albo indyjski  i czaple siodłata oraz nadobna. Następnie w programie wizyta w szlifierni kamieni szlachetnych i tu kupisz oszlifowane kamienie hurtowo i luzem lub też w wyrobach.  Biggrin  Mżonka była zawiedziona - nic nie kupiłem. Taka szlifierka do kamieni jest napędzana ręcznie przy pomocy długiego smyczka. Na dłoni miałem (ponoć) diament i już, już miałem go połknąć ... ale te noże "chirurgiczne" stanęły mi przed oczami i oddałem. Po klejnotach zwiedzamy miejski pałac maharadży, gdzie obecnie mieszka. Jest część prywatna i część do zwiedzania. Z tymi indyjskimi maharadżami to jest zawiła historia, bo niby nie istnieją, a pałace posiadają. Z chwilą uzyskania niepodległości przez Indie oddali władzę w imię zjednoczenia, ale nadal posiadają majątki, które funkcjonują także jako obiekty turystyczne.

papuas

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 min 5 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Dżajpur zwany różowym miastem, więc i część pałacu jest w tej tonacji utrzymana. We wnętrzach zakaz foto, a tutaj ciekawe ekspozycje lub coś się dzieje. Bez foto człek zapomina, a były jakieś rysunki tuszem i coś tam jeszcze. Dziś trochę żałuję, że nie zrobiłem chociaż jednego w muzeum broni, bo broń biała niezwykle ciekawa i u nas takiej nie uświadczysz. Jest i ochrona, a jeden z panów prezentuje jak się zawija tradycyjny hinduski turban, na który potrzeba ok. 20m tkaniny. Na koniec przechodzimy przez jakieś obserwatorium astronomiczne, ale co tam widziałem - czarna magia. Na astrnomii nie wyznaję się ni w ząb.

papuas

_Huragan_
Obrazek użytkownika _Huragan_
Offline
Ostatnio: 9 godzin 5 minut temu
Rejestracja: 13 cze 2015

Palac na wodzie imponujacy.Ale najbardziej fascynujaca ta jakze strereotypowa scena z zaklinaczem Kobry.Wacko

https://marzycielskapoczta.pl/

Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 18 minut 49 sekund temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Fajna biżuteria .Widać bardzo misterną robotę ..

No trip no life

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 min 5 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Wchodzimy do miejskiego pałacu maharadży Dżajpuru. Jednym z jego elementów jest zamknięty dziedziniec (z jednej strony murem prywatnych apartamentów), na którym znadują się 4 paradne bramy - otwarta jest jedynie brama pawi.

Spojrzenie na prywatne apartamenty i następne foto ozdobnych bram.

Wychodzimy z dziedzińca i przechodzimy do dalszych pałacyków i ekspozycji.

Po odwiedzeniu pałacu czas wolny i panie buszują po sklepikach. No obkupiły się cała rodzina będzie miała sari. Po zakupach wracamy do hotelu, a jutro polujemy na tygrysa; podniecenie wzrasta.

papuas

mabro
Obrazek użytkownika mabro
Offline
Ostatnio: 6 godzin 36 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Wspaniałe budowle nam pokazujesz Shok Bardzo żałuję, że jeszcze w tych "prawdziwych" Indiach nie byłam. Myślę, że nawet wszechobecny syf bym jakoś zniosła bo po wycieczce do Kenii już mnie tak nie bulwersuje Biggrin Trzeba mieć nadzieję, że pandemia wreszcie się skończy i kiedyś do Indii pojadę ale teraz muszę zadowolić się Twoimi fotami. Czekam na c.d.

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 min 5 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Najpierw ogólnie o wycieczce - niezwykle udana chociaż z szokującymi momentami. Hotele - od znośny (1 w stolicy) przez przyzwoity do dobre, chociaż łazienki dziwne - prysznic na ścianie stały lub na wężu i nic, żadnej zasłonki czy progu; sika po całej łazience (tylko raz prysznic nad wanną z zasłonką). W pokoju przeważnie butelki z wodą i czajnik elektryczny, w autobusie także codziennie przydział wody; jedzenie najczęściej hinduskie i ostre, ale obfite i co najważniejsze nikt z rodziny nie cierpiał na gwałtowną wymianę flory bakteryjnej w jelitach. Sklepy z alkoholem (wiadomo odkażanie) państwowe ze stałą ceną (różną w różnych stanach) jednak trudnozauważalne - polecam rum i ichnie whisky w cenie 300 - 400 rupii w 2017r, a 1$ to 64 rupie, no i pyffko z zimorodkiem nie jest złe. Z Dżajpuru przejazd do lodgy w okolicach PN Ranthambhore i popołudniowe safari na tygrysa. Wiadomo przejazd czyli będą foto z drogi, a obrazki jak przy drodze dla nas nieco dziwaczne. Na początku napisałem, że nie spotkasz brudnego Hindusa, więc myją się nawet na drodze. Mijamy jakieś pompy i zbiorniki z wodą i ludzi z nich korzystających.

No jak wyżej widać - jedno zdjęcie tygrysa już mam, a po odpoczynku wyjazd do PN na poszukiwania żywego.

papuas

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 min 5 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Parki Narodowe (byliśmy w dwóch) to jednak dżungla, gdzie drzewa i krzaki przeszkadzają w foto. PN podzielono na kwadraty i za każdym wjazdem poruszać się możesz drogami jednego kwadratu. Dżipy otwarte - około 15,20 lub 5osobowe. Wiele zależy od tropiciela. W Ranthambhore 2 razy mieliśmy wspaniałego; natomiast w PN Panna - zupełna porażka. To był qETK (Ekspresowy Tropiciel Krokodyli). Siedział spoko, niczego nie wypatrywał i jedynie popędzał kierowcę do dalszej jazdy. Więc jak już coś wypatrzyłem, wrzeszczałem foto i zazwyczaj stawał. Tak dojechaliśmy nad rzekę, gdzie pływały mikroskopijnie widoczne krokodyle. Wkurzony byłem i zrobiłem błąd - za 50 rupii można było popłynąć motorówką; nie popłynąłem, bo słusznie wymyśliłem, że przed motorówką krokodyl schowa się pod wodą. Ale motorówka podpłynęła do skał, gdzie wylegiwały się już we wczesnym słońcu. Płynący porobili fajne zdjęcia, a ja bezproduktywnie ok. pół godziny na brzegu. Dobrze, że reszta rodziny miała normalnego tropiciela. Wrażenia z parków narodowych razem, ale PN Panna i foto z niego będą za kilka dni. Do Ranthambhore wjeżdżamy po południu i opuścić go musimy przed zachodem słońca. Wycieczka mieści się do dwóch wieloosobowych dżipów. Zaraz po wjeździe pierwsze zwierzaki - cętkowane jelenie aksis (czytale) i pojawiające się rzadziej największe jelenie Indii czyli sambary. Przewodnik-tropiciel wie, że rządzący na tym terenie tygrys upolował w nocy sambara i wypoczywa w krzaczorach. Nie stara się jednak tam go szukać tylko podjeżdżamy pod najbliższy wodopój. Fakt, chwilę czekamy robiąc foto spragnionym ptaszkom i po chwili majaczy przez krzaczory i jest. Będzie sesja foto.

papuas

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Offline
Ostatnio: 9 godzin 56 minut temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

papuas, pięknie wam wylazł ten tygrys.

My zobaczyliśmy na punkcie widokowym, gdzie stały pojazdy z dziennikarzami. Mieli teleobiektywy jak lufa od czołu to pewnie i fajne zdjęcia. Ja ledwo paski w trawie widziałem.

Ale i tak jestem szczęściarzem, bo kolejne cztery grupy przed nami nie natrafiły na tygrysa.

A co do alkoholi, to Old Monk tak mi zasmakował, że kupuję do dzisiaj. Oczywiście w sklepie internetowym.

Jorguś

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 min 5 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Tygrys podszedł do wody, napił się i wyłożył chłodząc się w wodzie. Mamy go centralnie i pstrykamy na potęgę. Podjeżdżają i inne dżipy, które jeździły po krzaczorach; mniejsze 5 osobowe próbują zbliżyć się z boku. Tu jeździ się odkrytymi pojazdami i ponoć żaden tygrys jeszcze z dżipa turysty nie wyciągnął. No to foto z sesji.

Znudziliście się tygrysem?? My też - odjeżdżamy.

papuas

Strony

Wyszukaj w trip4cheap