Uprzedzając ewentualne pytanie - nie było żadnych ryków, żadnych odgłosów przy przepychankach, cisza, chociaż kilka minut to trwało. I przy wyjeżdzie krokodyle, te dwa ostatnie słusznych rozmiarów. Można porównać z pniem drzewa.
Po porannym safari wracamy do hotelu na śniadanie i rozpoczynamy przejazd do Agry - nocleg i kolacja w Agrze. Po drodze zwiedzamy Fatehpur Sikri stolicę założoną przez Akbara - kompleks pałacowy oraz wielki meczet wraz z grobem świętego - pustelnika, który przepowiedział Akbarowi narodziny pierworodnego syna. Niesamowite są wszystkie wykute w kamieniu zdobienia pawilonów pałacowych, w tym także pawilonu audiencji prywatnych. Na dziedzińcu meczetu znajduje się grób pustelnika wykonany z białego marmuru o ażurowych ścianach - wspaniałości. Ogromny dziedziniec meczetu opuszczamy przez monumentalną bramę. Ale przed zabytkami z połowy XVIw kilka obrazków z drogi. Każdy w drodze może się dla chwili oddechu zatrzymać, ale inaczej wyglądają te miejsca dla turystów i miejscowych. I drugi z przydrożnych tematów, bo to przy drodze można zobaczyć. Opał. Wiadomo, często opałem bywają wysuszone krowie placki (suszą się na dachach, na przydrożnych murkach itp.) potem układane w sterty i zabezpieczane przed deszczem.
Papuas, safari rewelacyjne Ale miałeś szczęście zobaczyć tygrysa tak blisko w naturalnym środowisku No i jeszcze te dwa miśki... - zazdroszczę Ci bardzo
Wargacz ? ze zdjecia to niedżwiadek he he . Był chyba całkiem blisko ?
Muszę uczciwie powiedzieć,że nie spotkałam się z tym zwierzaczkiem więc sobie troche z ciekawości poguglowałam.. Pieknie i nietypowo wygląda od przodu. Ma super ozdobę z jasnego futerka pod szyją? widziałeś ?
Wargacze to tak całkiem blisko nie były, bo ok. 50m więc foto z zoomem, a potem jeszcze zbliżone przez kadrowanie. Sprawdziłem - na żadnym foto białego krawacika nie widać. Niedźwiedzie te mają bardzo długą sierść i za uszami takie jakby bokobrody, więc spojrzeć na pierś nie jest łatwo. Na tym Twoim foto to raczej młody osobnik i foto dokładnie z przodu.
Fakt, na safari nic nie jest oczywiste, bo to nie zoo i wiele zależy od szczęścia. Też uważam, że safari mega udane, bo oprócz pozującego tygrysa i niedźwiedzi sporo scenek rodzajowych typu przepychanie się rogami. Byłem cały hepi. Zabytki również o zupełnie innej architekturze, no i te rzeźbione kamienne zdobienia. Jeszcze kilka foto z siedziby Akbara w Fatehpur Sikri i zwiedzamy wielki meczet, a po nim jedziemy do hotelu w Agrze.
Aleksandretty obrożne to bez wątpienia najpopularniejsze tutejsze papugi.
Czas na foto z wielkiego meczetu Akbara i grobu świętego pustelnika. W Indiach świętości fotografować nie wolno, no poza świętą krową, więc samego grobu nie. Dla turystów tylko obejście grobu, a przy samym grobie tylko wyznawcy, i to mężczyźni. W korytarzu dla obejścia sporo modlących się, głównie kobiet. Nie wiem, dobrze czy źle, ale tak już mam, że dla porządku i wzmocnienia własnej pamięci jedno foto muszę zrobić.
Wrażenie robią wykute w marmurze ażurowe ściany pawilonu grobowego. Na wewnętrznej ścianie pozawiązywane wstążeczki - jakieś prośby, a może podziękowania.
I z dziedzińca meczetu wychodzimy przez monumentalną bramę.
Już tylko wargacze i wyjeżdżamy z PN.
Uprzedzając ewentualne pytanie - nie było żadnych ryków, żadnych odgłosów przy przepychankach, cisza, chociaż kilka minut to trwało. I przy wyjeżdzie krokodyle, te dwa ostatnie słusznych rozmiarów. Można porównać z pniem drzewa.
papuas
Po porannym safari wracamy do hotelu na śniadanie i rozpoczynamy przejazd do Agry - nocleg i kolacja w Agrze. Po drodze zwiedzamy Fatehpur Sikri stolicę założoną przez Akbara - kompleks pałacowy oraz wielki meczet wraz z grobem świętego - pustelnika, który przepowiedział Akbarowi narodziny pierworodnego syna. Niesamowite są wszystkie wykute w kamieniu zdobienia pawilonów pałacowych, w tym także pawilonu audiencji prywatnych. Na dziedzińcu meczetu znajduje się grób pustelnika wykonany z białego marmuru o ażurowych ścianach - wspaniałości. Ogromny dziedziniec meczetu opuszczamy przez monumentalną bramę. Ale przed zabytkami z połowy XVIw kilka obrazków z drogi. Każdy w drodze może się dla chwili oddechu zatrzymać, ale inaczej wyglądają te miejsca dla turystów i miejscowych. I drugi z przydrożnych tematów, bo to przy drodze można zobaczyć. Opał. Wiadomo, często opałem bywają wysuszone krowie placki (suszą się na dachach, na przydrożnych murkach itp.) potem układane w sterty i zabezpieczane przed deszczem.
Tutaj także kobiety sporo mają na swoich głowach.
papuas
Papuas, safari rewelacyjne Ale miałeś szczęście zobaczyć tygrysa tak blisko w naturalnym środowisku No i jeszcze te dwa miśki... - zazdroszczę Ci bardzo
I już Fatehpur Sikri - w murach kompleksu pałacowego swe domki mają aleksandretty.
papuas
Wargacz ? ze zdjecia to niedżwiadek he he . Był chyba całkiem blisko ?
Muszę uczciwie powiedzieć,że nie spotkałam się z tym zwierzaczkiem więc sobie troche z ciekawości poguglowałam.. Pieknie i nietypowo wygląda od przodu. Ma super ozdobę z jasnego futerka pod szyją? widziałeś ?
fota z neta
No trip no life
Wargacze to tak całkiem blisko nie były, bo ok. 50m więc foto z zoomem, a potem jeszcze zbliżone przez kadrowanie. Sprawdziłem - na żadnym foto białego krawacika nie widać. Niedźwiedzie te mają bardzo długą sierść i za uszami takie jakby bokobrody, więc spojrzeć na pierś nie jest łatwo. Na tym Twoim foto to raczej młody osobnik i foto dokładnie z przodu.
papuas
I tak fajnie, że udało ci się zobaczyć i to w liczbie mnogiej , to przecież wcale nie jest oczywiste..
No trip no life
To safari tam to naprawde mega udane miales-tyle zwierzakow zobaczyc,to pewnie nie kazdemu sie tam udaje.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Fakt, na safari nic nie jest oczywiste, bo to nie zoo i wiele zależy od szczęścia. Też uważam, że safari mega udane, bo oprócz pozującego tygrysa i niedźwiedzi sporo scenek rodzajowych typu przepychanie się rogami. Byłem cały hepi. Zabytki również o zupełnie innej architekturze, no i te rzeźbione kamienne zdobienia. Jeszcze kilka foto z siedziby Akbara w Fatehpur Sikri i zwiedzamy wielki meczet, a po nim jedziemy do hotelu w Agrze.
Aleksandretty obrożne to bez wątpienia najpopularniejsze tutejsze papugi.
papuas
Czas na foto z wielkiego meczetu Akbara i grobu świętego pustelnika. W Indiach świętości fotografować nie wolno, no poza świętą krową, więc samego grobu nie. Dla turystów tylko obejście grobu, a przy samym grobie tylko wyznawcy, i to mężczyźni. W korytarzu dla obejścia sporo modlących się, głównie kobiet. Nie wiem, dobrze czy źle, ale tak już mam, że dla porządku i wzmocnienia własnej pamięci jedno foto muszę zrobić.
Wrażenie robią wykute w marmurze ażurowe ściany pawilonu grobowego. Na wewnętrznej ścianie pozawiązywane wstążeczki - jakieś prośby, a może podziękowania.
I z dziedzińca meczetu wychodzimy przez monumentalną bramę.
papuas