--------------------

____________________

 

 

 



Indonezyjska Mandala

132 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 tydzień temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Na następne dni mieliście już autokar z całym dachem? Czy ciekło nadal? Wink Czekam na orangutany Wink

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Online
Ostatnio: 33 minuty 46 sekund temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

Dach pewnie by przeciekał, ale następnego dnia na szczęście nie padało.

Wczesnym rankiem wyruszyliśmy do Parku Narodowego Leuser, gdzie można spotkać orangutany.

Wtedy poznałem przekleństwo Indonezji.

Drogi, choć asfaltowe, to jednopasmowe. Gigantyczna liczba pojazdów. Czasem 1 km jechaliśmy 40 minut.

Najpierw było miło, takie poznawanie nowego kraju z okna autokaru, ale po kilku dniach pbrzydzenie brało na samą myśl. Jeszcze to zobaczycie.

Z Medan do parku Leuser i z powrotem do hotelu w Berastagi jechaliśmy 14 godzin !!!

Ale po kolei.

Jedziemy, po drodze przystanek na farmie krokodyli. Taka fabryka torebek.

Te w boksie w letargu lub spały.

W okolicznym zielonym stawie buszowały. Wystarczyło wrzucić zabitego kurczaka, by zaczęła się walka o śniadanko.

I jeszcze jedna rzecz, która się rzuca w oczy.

Jesteśmy w największym muzułmańskim kraju świata, a na ulicy sąsiadują meczet, kościół katolicki, prawosławny lub protestancki. To samo z cmentarzami.

I nikomu to nie przeszkadza. W przeciwieństwie do Europejczyków czy Arabów.

 

Jorguś

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Online
Ostatnio: 33 minuty 46 sekund temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

Jedziemy dalej. Krajobraz robi się bardziej sielski, w końcu kończy się asfalt i jedziemy po rozjechanej gliniance.

Aż docieramy do parku.

Jorguś

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

River of life Laugh 1 Laugh 1 uśmiałem się 

Przeciekający dach autokaru to dziadostwo biura podróży, jak można podstawić taki autokar,wycieczka przecież na pewno nie była tania 

Czy to w tym parku będą orangutany ?

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Super, czekam na dalsza relację. Wink

Krokodyle robią wrażenie. 

megi zakopane

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Online
Ostatnio: 33 minuty 46 sekund temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

Wchodzimy do dżungli.

Plan wyglądał tak, że idziemy w 2 grupach prowadzeni przez rangersów.

Już po pokonaniu mostu wiszącego na linach wszyscy byli razem. Rangers prowadził, drugi poszedł przodem szukać orangutanów, a kolumnę zamykał pilot z biura sumatrzańskiego.

 Najpierw rośliny. Potem mały wąż na liściu i jakaś małpa wysoko w konarach.

Mijamy też punkty zbiórki kauczuku. To te nacięcia na drzewach i biały płyn spływajacy do miseczek.

Jorguś

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Jorgus a jak z malarią w tych stronach ? 

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Online
Ostatnio: 33 minuty 46 sekund temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

Wreszcie są.

Ten pierwszy z rangersów woła (raczej szepcze głośno), żeby zejść w lewo ze ścieżki.

W koronach drzew widać orangutanicę. Schodzi niżej jak widzi banany. Po chwili pojawia się młode. Jest bardziej ostrożne, jak złapie banana wchodzi wyżej.

Zaczyna się szał pstrykania fleszy.

Jorguś

mabro
Obrazek użytkownika mabro
Online
Ostatnio: 1 min 57 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Super Good Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg Biggrin

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Online
Ostatnio: 33 minuty 46 sekund temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

wiktor :

Jorgus a jak z malarią w tych stronach ? 

   

Nikt nie słyszał o malarii. Na szczęście.

Rangersów mieliśmy wynajętych na 2 godziny, więc chodzimy dalej.

Wreszcie ostrzeżenie - zachować ciszę i stać - idzie samiec.

Rzeczywiście po kilku minutach zakołysało się zielsko i wylazł wielki małpiszon. Szedł po ziemi, a nie jak poprzednie, po drzewach.

Robił wrażenie. A orangutany na Sumatrze są mniejsze od tych z Borneo.

Poza tym był bardziej bojowo nastawiony i miał ochotę na nasze torby.

Tak spełniło się moje 50-letnie marzenie z dzieciństwa, gdy zobaczyłem rudzielce w zoo.

Po czymś takim uznaliśmy, że można wracać do lobby.

Lunch i wiele godzin jazdy do hotelu w Berastagi.

Zajechaliśmy po 21-ej, a od jakiejś 17.30 tam jest już ciemno.

Widać było z okna autokaru, że sie nieustannie wspinamy. Czyli będziemy gdzieś w górskim terenie.

Z powodu ciemności zdjęć nie będzie, tylko tradycyjne ujęcie pokoju hotelowego.

Jorguś

Strony

Wyszukaj w trip4cheap