Ja widzę zdjęcia na jednych urządzeniach , a na innych nie , często mam problem na komputerze w pracy , nie wszystkie relacje mogę oglądać z niego , właśnie widzę "krzyżyki" , a nie zdjęcia , jeden powód to taki , że komputer w pracy jest przestarzały , strasznie wolny z niewielką pamięcią RAM i grafiką totalnie do dupy , ale gruncie rzeczy służy do wypisywania faktur , więc jest przydatny ..... ale zauważyłem zależność , że taka przestarzała maszyna ma problem z relacjami , w których autorzy wstawiają całe mnóstwo zdjęć w jeden post , wszystko strasznie długo się otwiera i niestey rzadko nie pojawia się błąd , który powoduje , że zdjęć nie widać , to tyle w tym temacie , moje przemyślenia dla Ciebie Indy
Dzięki Wojtku za info! To moze być jakis trop, ale... ja mam nowy laptop, 2 miesięczny HP z windows8, raczej z tych wypaśnych, szybki mocny itd. i ... zdjęć nie widzę! Poprosiłam męża by spojrzał ze swojego lapka (3-letni HP z windows7) i też widzi krzyzyki! Noszsz cholera!!!! (ekskjuz maj frencz!) O co tu chodzi????
Wojtku - dzięki za info - nie miałam pojęcia, że zbyt duża ilość zdjęć na raz może utrudniać oglądanie. Choć mnie samą też trochę irytowało ich długie "ładowanie" za każdym razem kiedy otwierałam post - ale myślałam, że tak musi być . Cóż, to mój pierwszy raz jesli chodzi o publikację na forum więc doświadczenia dopiero nabieram
Dzięki Wojtku za info! To moze być jakis trop, ale... ja mam nowy laptop, 2 miesięczny HP z windows8, raczej z tych wypaśnych, szybki mocny itd. i ... zdjęć nie widzę! Poprosiłam męża by spojrzał ze swojego lapka (3-letni HP z windows7) i też widzi krzyzyki! Noszsz cholera!!!! (ekskjuz maj frencz!) O co tu chodzi????
Ostatni dzień i ostatnia największa atrakcja zaliczona – jeszcze nam mało wrażeń, chcemy nacieszyć się na maxa widokami świątyń i ostatnimi godzinami w Kambodży. Podjeżdżamy pod hinduistyczną świątynie Ta Keo – cóż… różni się ona znacznie od pozostałych buddystycznych świątyń Angkor – jest baaardzo wysoka. Przez chwilę patrząc na zmagania innych turystów – głównie podczas schodzenia – myślę sobie, że z dołu tez dobrze widać Ale nie, nie mogę na to pozwolić abym ja została na dole, kiedy mój Mąż już jest w połowie. Potem wszyscy będą słuchać jaki to On był dzielny a ja wymiękłam. Wchodzę więc kilka stopni – potem próbnie kilka w dół – jest ok – jakoś damy radę. Ale na wieżyczki już nie idę – dość tego dobrego. jestem na górze - kilka spojrzeń w dół przy przyspieszonym oddechu i wycieczka powrotna na dół – oby się nie sturlać
Wniosek jest prosty – buddyjskie świątynie lepsze od tych hinduistycznych – bo płaskie .
Wojtku, masz racje - rozpoczętą rzecz trzeba dokończyć - zrobię to niebawem.
A to wszytsko przez to, że już myslę o kolejnym wyjeżdzie i na nim się skupiam. Świadomość że za 1,5 miesiąca znów człowiek kości wygrzeje i nacieszy oczy widokami pozwala przetrwać ostatnie mrozy
Qrcze! Jak to jest, że jedni widzą zdjęcia, a drudzy nie????
Ja widzę zdjęcia na jednych urządzeniach , a na innych nie , często mam problem na komputerze w pracy , nie wszystkie relacje mogę oglądać z niego , właśnie widzę "krzyżyki" , a nie zdjęcia , jeden powód to taki , że komputer w pracy jest przestarzały , strasznie wolny z niewielką pamięcią RAM i grafiką totalnie do dupy , ale gruncie rzeczy służy do wypisywania faktur , więc jest przydatny ..... ale zauważyłem zależność , że taka przestarzała maszyna ma problem z relacjami , w których autorzy wstawiają całe mnóstwo zdjęć w jeden post , wszystko strasznie długo się otwiera i niestey rzadko nie pojawia się błąd , który powoduje , że zdjęć nie widać , to tyle w tym temacie , moje przemyślenia dla Ciebie Indy
Dzięki Wojtku za info! To moze być jakis trop, ale... ja mam nowy laptop, 2 miesięczny HP z windows8, raczej z tych wypaśnych, szybki mocny itd. i ... zdjęć nie widzę! Poprosiłam męża by spojrzał ze swojego lapka (3-letni HP z windows7) i też widzi krzyzyki! Noszsz cholera!!!! (ekskjuz maj frencz!) O co tu chodzi????
Wojtku - dzięki za info - nie miałam pojęcia, że zbyt duża ilość zdjęć na raz może utrudniać oglądanie. Choć mnie samą też trochę irytowało ich długie "ładowanie" za każdym razem kiedy otwierałam post - ale myślałam, że tak musi być . Cóż, to mój pierwszy raz jesli chodzi o publikację na forum więc doświadczenia dopiero nabieram
to zróbmy próbę z jednym zdjęciem - widzisz?
Ostatni dzień i ostatnia największa atrakcja zaliczona – jeszcze nam mało wrażeń, chcemy nacieszyć się na maxa widokami świątyń i ostatnimi godzinami w Kambodży. Podjeżdżamy pod hinduistyczną świątynie Ta Keo – cóż… różni się ona znacznie od pozostałych buddystycznych świątyń Angkor – jest baaardzo wysoka. Przez chwilę patrząc na zmagania innych turystów – głównie podczas schodzenia – myślę sobie, że z dołu tez dobrze widać Ale nie, nie mogę na to pozwolić abym ja została na dole, kiedy mój Mąż już jest w połowie. Potem wszyscy będą słuchać jaki to On był dzielny a ja wymiękłam. Wchodzę więc kilka stopni – potem próbnie kilka w dół – jest ok – jakoś damy radę. Ale na wieżyczki już nie idę – dość tego dobrego. jestem na górze - kilka spojrzeń w dół przy przyspieszonym oddechu i wycieczka powrotna na dół – oby się nie sturlać
Wniosek jest prosty – buddyjskie świątynie lepsze od tych hinduistycznych – bo płaskie .
Belka skrobnij coś czasem i dokończ relację
Wojtku, masz racje - rozpoczętą rzecz trzeba dokończyć - zrobię to niebawem.
A to wszytsko przez to, że już myslę o kolejnym wyjeżdzie i na nim się skupiam. Świadomość że za 1,5 miesiąca znów człowiek kości wygrzeje i nacieszy oczy widokami pozwala przetrwać ostatnie mrozy