Ninas fotki cudowne, ale tam zielono w Tsavo West !!!!!!! myslałam że w tym parku ziemia bardziej czarna wulkaniczna a tam jeszcze pikniej niż East , juhuuu cudnie cudnie a synuś..muszę przyznac że niezle ciacho...-)
a to zdjęcie pokochałam od pierwszego wejrzenia , chyba je widziadziałam tez w galerii od Miki
takk już wylukałam to ujecie u Miki w galerii z 2009 roku, pozwolę sobie wkleic jej zdjęcie tutaj tak mnie wtedy zauroczyło po jej powrocie że tyle lat minęło a ja ten widok dalej pamietam i teraz jak u Ciebie Ninas zobaczyłam to skojarzyłam
Wiecie co??? Zwierzaki przepiękne ,zawsze nawet bociuś się znalazł ale za każdym razem w osłupienie wpędza mnie kolor kenijskiej ziemi .NIEEESAMOOWITEEE zjawisko .Ninas a na Waszych fotkach pomarańcz aż kłuje w oczy a zdjęcie z alejką drzew
no to powolutku na lunch-yk dojeżdżamy do naszej Rhino valley lodge na odpoczynek i jedzonko. witają nas Masaje dostajemy mokry ręcznik i soczek. Masaj opowiada co wolno a czego nie i ,o której ma po nas przyjść wieczorem, ale po co on mnie pyta w poludnie. Myslalam, że teraz chce mnie prowadzać, ale nieporozumienie zostalo wyjaśnione. Zanim poszłam na obiadek to obleciałam caly obóz zupelnie nie ogrodzony. Nic dziwnego, że po zmroku tylko z obstawą można bylo się poruszać.
Ninas fotki cudowne, ale tam zielono w Tsavo West !!!!!!! myslałam że w tym parku ziemia bardziej czarna wulkaniczna a tam jeszcze pikniej niż East , juhuuu cudnie cudnie a synuś..muszę przyznac że niezle ciacho...-)
a to zdjęcie pokochałam od pierwszego wejrzenia , chyba je widziadziałam tez w galerii od Miki
takk już wylukałam to ujecie u Miki w galerii z 2009 roku, pozwolę sobie wkleic jej zdjęcie tutaj tak mnie wtedy zauroczyło po jej powrocie że tyle lat minęło a ja ten widok dalej pamietam i teraz jak u Ciebie Ninas zobaczyłam to skojarzyłam
Wiecie co??? Zwierzaki przepiękne ,zawsze nawet bociuś się znalazł ale za każdym razem w osłupienie wpędza mnie kolor kenijskiej ziemi .NIEEESAMOOWITEEE zjawisko .Ninas a na Waszych fotkach pomarańcz aż kłuje w oczy a zdjęcie z alejką drzew
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Ninas ten słoń co Was pogonił to chyba jeszcze młody był hehe ..a jak trzepie uszami nerwowo na Wasz widok , oj musiał być adrenalinka
brak słów tak piknie !
Piekne foty i zwierzaczki Ninas
No trip no life
no to powolutku na lunch-yk dojeżdżamy do naszej Rhino valley lodge na odpoczynek i jedzonko. witają nas Masaje dostajemy mokry ręcznik i soczek. Masaj opowiada co wolno a czego nie i ,o której ma po nas przyjść wieczorem, ale po co on mnie pyta w poludnie. Myslalam, że teraz chce mnie prowadzać, ale nieporozumienie zostalo wyjaśnione. Zanim poszłam na obiadek to obleciałam caly obóz zupelnie nie ogrodzony. Nic dziwnego, że po zmroku tylko z obstawą można bylo się poruszać.
ciekawośc mnie zżera.. jak wygladała Wasza lodge ?
ehh ta tęsknota mnie wykończy znowu rozbudzone wspomnienia ,ehh na robocie się skoncetrowac nie da
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Dawaj ninas foty lodge tu wiecej ciekawskich