Bieda + turystyka = sex turystyka i nie ma co sie dziwic, bo takie numery w kiblu to i w Tajlandii, Meksyku, Filipinach i na Dominikanie. I właśnie Tomek - ten viedeo clip przypomina mi bardzo klimaty Dominikany, dosownie widze się w PuertoPlata w Carwashach i w Cabarette albo w Sosua w nocnym klubie....kiedy to okoliczni pracownicy hoteli, banków, szkół zrzucają uniformy i zaczyna się prawdziwa orgia zmysłow na parkiecie No ale, o Kubie tu mówimy...:)
Kuba się zmienia i bardzo dobrze, ale wciąz chyba jest jedyna iniepowtarzalna..;) Ja myslę o tym , żeby tam jak naszybciej wrócić i powie szczerze, że mam w nosie plaże, bo one tam wszystkie podobne, zadna nie jest idealna , mnie się wydaje , ze nie po to się na Kubę jeździ.
Daga piszesz o Iphonach i innych dobrach materialnych - ale to wszystko jest powierzchowne - co z tego że ma Iphona jak może sobie w na nim w gierki pograć, bo nie ma dostępu do internetu? Z sms-ami też nie poszaleje. I no i kto tam ma markowe ciuchy??? Dziwki i alfonsi, pracownicy resortów w Varadero i barów w Hawanie, czy Trinidadzie. A 80% Kubańczyĸow cieszy się jak ma starą nokie, gdzie jedyną gierką jest "wąż". Tak samo - kubańczycy kóŧrzy przesiadują w barach i bawią sie i jedzą Homary.
Za komuny tez tak było, w hotelach i knajpach zabawiali sie POlacy, ale jacy Polacy, bo na pewno nie statystyczni, tylko ci szemrani i uprzywilejowami, jaki to był procent spoeczeństwa? Ci co za dnia stali po mięso na kartki, nie rozbijali sie po hotelach i knajpach. Robiło sie imprezy w domu, pożyczając krzesła od sąsiadów i tańczyło na parkiecie z płytek PCV. To był nasz folklor i raczej mało turystów z zagranicy to widziało.
Kuba nigdy nie odwracała głowy od dolarów i od wielu lat co raku na wakację na Kubę przyjeżdza pełno amerykancow - i wjeżdzaja bez problemu na Kubę , wiedzieliście o tym? WIec tez reżim nigdy nie dotyczył turystyki, bo turysta to pieniądze, a pieniądze każdy lubi.
Ja tak jak Daga uważam, ze Kuba to nie jest kraj nieszczęsliwycy ludzi, uważam, że to własnie pracownicy resortów i barów, aby jak najwięcej wyciągnąc od nas odwalają taką szopkę.
Oczywiście, ze tęsknią do wolności i chcą tak jak reszta świata korzystać z dobrodziejstwa szatańskiego FB..:-D
Maja najlepszy rum, piekną pogodę, wspaniałe rodziny, radość z życia, bo wciąz cieszą ich drobiazgi i mimo ograniczeń, to przecież nikt fizycznie sie nad nimi nie znęca, na łańcuchu nie prowadza. Mnie się wydaje, ze oni mają więcej wolności, niż taki np mieszkaniec Dubaju choć złotem ocieka - ale jak wiadomo, w zyciu pieniądze to nie wszystko i ci co o tym zapominają są STRASZNIE BIEDNI.
Jadąc na Kubę , trzeba odrzucić mysłenie konsumpcyjne, nie wolno brać słow przewodników za prawdę absolutną, bo trzeba pamiętać , ze oni na nas zarabiają, oni turystę lepią jak plastelinę i przecież taki przewodnik, nie będzie mówił, że on już ma w domu 120 mydełek Fa i w sumie to mu niedobrze od tych 80 batoników princepolo, no ale do tego sie nie przyzna, bo ten towar to on sobie sprzeda....ale kolejnemu turyście będzie opowiadał, że czekolade to on tylko raz w miesiącu jak dobrze pójdzie....:)
Ja juz nei moge sie doczekac kiedy wrócę na Kubę i marze o Havanie i Trinidadzie ,ale wiem, że tam ta Kuba jest lekko naciągana, a t aprawdziwa to gdziec tam w drodze, w tych małych nic nie zanaczących miasteczkach i wioskach...:) Ależ mi się zateskniło..... i TO WSZYSTKO PRZEZ TOMKA!!!!
Momi, jak już buziaki wysyłasz to wrzucam namiary:
ORISHAS - francuski zespół stworzony przez kubańskich imigrantów. Pierwszy raz usłyszałem ich utworek "hay un son" http://www.youtube.com/watch?v=CfsXlHJtsZg&feature=player_detailpage będąc na Dominikanie w 2007 roku (pierwszy wyjazd) . To w końcu te same środkowoamerykańskie klimaty .
Całą dyskografię w zasadzie już dawno pochłonąłem, poza drobnymi wyjątkami cała mi się podoba.....
Zresztą to ci sami od " Dirty dancing-2 " w utworku "Represent Cuba".
A widzisz Tomek.....może ja też ich słyszałam na Dominikanie, dlatego tak mi sie od razu skojarzyło ...:) A juz sobie ich wyszukałam...bo Ja to takie klimaty muzyczne od rana do wieczora..:)
Całkiem niedawno cały dzień męczyłam ten utwór.....i za kazdym razem mam dreszcze......bo jak sobie pomyśle, że słucham tej piosenki w samochodzie i jadę gdzieś przez kubanskie wioski to az ......echhhh...;)
Tom - czy jakieś kreteńskie impresje nam zapodasz?
Moje Pstrykanie i nie tylko
Nie chciałbyś tego oglądać Marinik
Trzy karafki wina dziennie zrobiły swoje. Głupkowatą minę miałem cały pobyt, zresztą z basenu i tak nie wychodziłem.
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Jeaaa! Jestem i ja! Bede czytac z zapartym tchem
Od razu poprosze ten "cennik na bogato" na PW, poczytam sobie, żeby sie jakoś psychicznie przygotować do tego wyjazdu
Pisz wszystko kochana, będę chłonąć i zapisywać każde przydatne info!
http://www.addicted-to-passion.com
Tomek !!!!!!!! Ja Cię za tą piosenkę normalnie
Bieda + turystyka = sex turystyka i nie ma co sie dziwic, bo takie numery w kiblu to i w Tajlandii, Meksyku, Filipinach i na Dominikanie. I właśnie Tomek - ten viedeo clip przypomina mi bardzo klimaty Dominikany, dosownie widze się w PuertoPlata w Carwashach i w Cabarette albo w Sosua w nocnym klubie....kiedy to okoliczni pracownicy hoteli, banków, szkół zrzucają uniformy i zaczyna się prawdziwa orgia zmysłow na parkiecie No ale, o Kubie tu mówimy...:)
Kuba się zmienia i bardzo dobrze, ale wciąz chyba jest jedyna iniepowtarzalna..;) Ja myslę o tym , żeby tam jak naszybciej wrócić i powie szczerze, że mam w nosie plaże, bo one tam wszystkie podobne, zadna nie jest idealna , mnie się wydaje , ze nie po to się na Kubę jeździ.
Daga piszesz o Iphonach i innych dobrach materialnych - ale to wszystko jest powierzchowne - co z tego że ma Iphona jak może sobie w na nim w gierki pograć, bo nie ma dostępu do internetu? Z sms-ami też nie poszaleje. I no i kto tam ma markowe ciuchy??? Dziwki i alfonsi, pracownicy resortów w Varadero i barów w Hawanie, czy Trinidadzie. A 80% Kubańczyĸow cieszy się jak ma starą nokie, gdzie jedyną gierką jest "wąż". Tak samo - kubańczycy kóŧrzy przesiadują w barach i bawią sie i jedzą Homary.
Za komuny tez tak było, w hotelach i knajpach zabawiali sie POlacy, ale jacy Polacy, bo na pewno nie statystyczni, tylko ci szemrani i uprzywilejowami, jaki to był procent spoeczeństwa? Ci co za dnia stali po mięso na kartki, nie rozbijali sie po hotelach i knajpach. Robiło sie imprezy w domu, pożyczając krzesła od sąsiadów i tańczyło na parkiecie z płytek PCV. To był nasz folklor i raczej mało turystów z zagranicy to widziało.
Kuba nigdy nie odwracała głowy od dolarów i od wielu lat co raku na wakację na Kubę przyjeżdza pełno amerykancow - i wjeżdzaja bez problemu na Kubę , wiedzieliście o tym? WIec tez reżim nigdy nie dotyczył turystyki, bo turysta to pieniądze, a pieniądze każdy lubi.
Ja tak jak Daga uważam, ze Kuba to nie jest kraj nieszczęsliwycy ludzi, uważam, że to własnie pracownicy resortów i barów, aby jak najwięcej wyciągnąc od nas odwalają taką szopkę.
Oczywiście, ze tęsknią do wolności i chcą tak jak reszta świata korzystać z dobrodziejstwa szatańskiego FB..:-D
Maja najlepszy rum, piekną pogodę, wspaniałe rodziny, radość z życia, bo wciąz cieszą ich drobiazgi i mimo ograniczeń, to przecież nikt fizycznie sie nad nimi nie znęca, na łańcuchu nie prowadza. Mnie się wydaje, ze oni mają więcej wolności, niż taki np mieszkaniec Dubaju choć złotem ocieka - ale jak wiadomo, w zyciu pieniądze to nie wszystko i ci co o tym zapominają są STRASZNIE BIEDNI.
Jadąc na Kubę , trzeba odrzucić mysłenie konsumpcyjne, nie wolno brać słow przewodników za prawdę absolutną, bo trzeba pamiętać , ze oni na nas zarabiają, oni turystę lepią jak plastelinę i przecież taki przewodnik, nie będzie mówił, że on już ma w domu 120 mydełek Fa i w sumie to mu niedobrze od tych 80 batoników princepolo, no ale do tego sie nie przyzna, bo ten towar to on sobie sprzeda....ale kolejnemu turyście będzie opowiadał, że czekolade to on tylko raz w miesiącu jak dobrze pójdzie....:)
Ja juz nei moge sie doczekac kiedy wrócę na Kubę i marze o Havanie i Trinidadzie ,ale wiem, że tam ta Kuba jest lekko naciągana, a t aprawdziwa to gdziec tam w drodze, w tych małych nic nie zanaczących miasteczkach i wioskach...:) Ależ mi się zateskniło..... i TO WSZYSTKO PRZEZ TOMKA!!!!
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momi, jak już buziaki wysyłasz to wrzucam namiary:
ORISHAS - francuski zespół stworzony przez kubańskich imigrantów. Pierwszy raz usłyszałem ich utworek "hay un son" http://www.youtube.com/watch?v=CfsXlHJtsZg&feature=player_detailpage będąc na Dominikanie w 2007 roku (pierwszy wyjazd) . To w końcu te same środkowoamerykańskie klimaty .
Całą dyskografię w zasadzie już dawno pochłonąłem, poza drobnymi wyjątkami cała mi się podoba.....
Zresztą to ci sami od " Dirty dancing-2 " w utworku "Represent Cuba".
Resztę sobie spokojnie wyszukasz sama
.
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
A widzisz Tomek.....może ja też ich słyszałam na Dominikanie, dlatego tak mi sie od razu skojarzyło ...:) A juz sobie ich wyszukałam...bo Ja to takie klimaty muzyczne od rana do wieczora..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Całkiem niedawno cały dzień męczyłam ten utwór.....i za kazdym razem mam dreszcze......bo jak sobie pomyśle, że słucham tej piosenki w samochodzie i jadę gdzieś przez kubanskie wioski to az ......echhhh...;)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momi, trochę mi to Cesarią Evorą ciagnie, do słuchania na leniwca w sam raz...
A w ramach nakręcania klimatu coś z kubańskiej klasyki oczywiście również w wykonaniu Orishas
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=ejduw4z7fh0
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Witam , Daguś fotki obejrzałem , mam nadzieję , że je wstawisz z jakąś opowieścią .... początek już zrobiłaś
i oby Ci się chciało kontynuować , jak mnie się chce obejrzeć
Mużycznie się zrobiło i dobrze , teledyski obejrzałem "Comandante .... " to już klasyka , zawsze chętnie wysłucham
Tomek wstawił coś zupełnie nowego dla mnie , miło się słuchało i nawet lepiej oglądało
Ja na Kubie nie byłem i nie wybieram się , bo jestem jednym z tych dziwnych , ale mam swojego faworyta
z kubańskiej klasyki , pewnie znacie ... chyba drugie nagranie , wstawione przez Tomka jest "nieco" oparte na tej starej wersji
Dagus...zabieraj sie za pisane bo zaraz ludki Ci tu relacje napiszą