Pięknie wygląda Orłowo jesienią, super jesienne kolory, a pnącza winorośli po prostu cudowne ( z daleka czerwone liście wyglądają prawie jak bugenwilla ).
Apis fantastyczny, zadbany, jak na 10-cio latka w świetnej formie ! Ale przy właścicielach tak lubiących spacery, to nie dziwota !
Janusz, ja też bardzo lubię te złcisto - rudo - brązowe kolory, nie tylko na drzewach! A na czerwono przebarwiające się liście też są fantastyczne.... Nawet starałam się w moim ogrodzie posadzić roślinki pod tym kątem....
Plumeria, myślałam, ze już po pożegnaniach i będziesz miała więcej czasu na forum i knowania....
Apisek w niezłej formie, choć widzę zmiany w jego zachowaniu... Jak był młodszy to gnał pół kilometra plażą do innego pieska i skakał po okolicznych górkach. Teraz nie miał ochoty wejść na klif. Jedynie pozostał zapał pływacki.
Pomimo ładnej – jak na drugą połowę października pogody - ludzi niewiele. Najwięcej to par młodych robiących sobie ślubne sesje fotograficzne. Można było skonać ze śmiechu z tych ich wymuszono – idiotycznych pozycji... Czego to ludzie nie wymyślą????Niby ma być oryginalnie – jedna panna młoda to się nawet położyła w sukni ślubnej i ją fale morskie obmywały. Z takim poświeceniem pozowała....
W końcu i Apis może swobodnie pobiegać i wykąpać się w morzu.
Wzdłuż plaży ciągnie się las liściasty przybierający akurat oszałamiające kolory jesieni....
Idziemy plażą w kierunku klifu, jak zawsze podziwiając jego piękno! Jest to wysokie na ponad 90 metrów urwisko ciągnące się 650 metrów.
A ja tam olewam te widoki....
Zbudowany jest ze stwardniałej gliny i stale podmywany przez morskie fale, szczególnie duże w czasie sztormów. I tak co roku go ubywa, stale się obsuwa do morza. A wraz z nim - po każdej poważniejszej wichurze czy sztormie - spadają drzewa rosnące na szczycie klifu.
Strasznie mi żal tych wszystkich poległych drzew. Ile lat musiały rosnąć, by osiągnąć taką wielkość, świadkami ilu wydarzeń były....I miały pecha, że akurat wyrosły tuż nad stale cofającym się klifem.
Prawie za każdym razem, gdy odwiedzamy to miejsce, widzimy różnice w ukształtowaniu klifu.
Teraz też parę drzew i krzaków wisi dosłownie nad przepaścią, choć jeszcze bronią się – chyba jednak bezskutecznie – przed upadkiem. Większość korzeni sterczy w powietrzu i podejrzewam, że najbliższa jesienna wichura zakończy ich żywot.
U podnóża klifu leżą także olbrzymie głazy, część na plaży, a część w morzu. Na tych, które bywają zanurzone w wodzie rosną ciekawe wodorosty. Bo i tutaj są niewielkie odpływy i przyplywy, o dziwo....
Zawracamy kawałek i stromą scieżką wspinamy się na szczyt klifu. Tutaj znajduje się najstarszy na Pomorzu Rezerwat Przyrody Kępa Rozewska.Jakieś rzadkie roślinki tu rosną, ale nie będę przynudzać.
Jednak po kilkunastu krokach pod górę piesek się buntuje. Siada sobie i nie ma zamiaru wchodzić wyżej. Tak więc rezygnujemy ze wspinaczki, żeby go nie męczyć....
Choć ja się i tak kawałek wspięłam, żeby zobaczyć ten fajny widok!
Wracając, wędrujemy po cichych uliczkach z niską zabudową. Stoją tu w większości nieduże wille wybudowane zarówno w okresie miedzywojennym, jak i współcześnie. Na szczęście wille otoczone są sporymi ogrodami, w okolicy jest dużo parków i skwerów, a przede wszystkim nadmorskie lasy. No i ta świeża bryza od morza.
Bardzo lubię spacerować po tych uliczkach, ogladać domy, a szczególnie aranżacje ogrodowe.
Orłowo jest wyjątkowo pięknie położoną miejscowością nadmorską, cichą i spokojną i z pewnością warto to miejsce odwiedzić, jak już nas zmęczy zwiedzanie zabytków Gdańska i Gdyni, bądź będziemy mieli dość sopockiego ruchu, gwaru i tłumów ....
Choć Orłowo ma też zupełnie inne oblicze!!!!
Wzdłuż magistrali drogowej łączącej Trójmiasto w ostatnich latach powstała nowa część Orłowa. Znaleźć tu można duże centrum handlowe Klif, a także wiele cudów nowoczesnej architektury stworzonych na potrzeby różnych firm, biur czy banków.
Ale to już nie moja bajka....na szczęście daleko stąd do morza i naszych ulubionych traktów spacerowych!!!
Te nadmorskie tereny to idealne miejsce dla koneserów cudownej przyrody, morskich pejzaży oraz zarówno tradycyjnej, jak i nowoczesnej architektury.
Nie ma tu całego szeregu knajpek i lokali, nie ma sklepików i kramów z tandetnymi suwenirami.
Położone nieco dalej od typowych szlaków turystycznych, a także środków miejskiej komunikacji
wymaga trochę zachodu, by się tu dostać.
Ale naprawdę warto!!!!
A na koniec parę jesiennych obrazków z mojego podwórka.....
Apisku, jak pięknie pokazałaś ten kawałek wybrzeża. Dzięki
Choć tak blisko Sopotu, to prawie nie znam Gdyni. Kiedyś jeździłam tylko do Klifu - i nie wiedziałam, że tu niedaleko tak ładnie. Nie liczę bytności w Gdyni w dzieciństwie na wycieczce z rodzicami, byliśmy na Błyskawicy, straaaasznie sie wtedy wynudziłam. Dopiero 3 lata temu znajomy pokazał mi Gdynię, wracaliśmy plażą z deptaka w centrum do Sopotu, przez Orłowo, spodobało mi się. A ostatniej zimy spacerowałam po Kamiennej Górze, tam też ładnie, śliczne wille, latem musi być tam fajnie. Może Ty też tam bywasz Apisku i pokażesz nam te okolice?
Ale zaskoczyła mnie ilość kwitnących kwiatów jaką masz jeszcze w ogrodzie, pięknie. Czy możesz powiedzieć co to za kwiaty czerwone w skrzynce przy drzwiach ? Bardzo mi się spodobały.
Znowu odwaliłaś kawał dobrej roboty Apisku, kolejne miejsce pokazane przez Ciebie- do przewodnika ! Bardzo dziękuję , zawsze z wielką przyjemnością się Ciebie czyta i ogląda !!!
Trina, Plumeria, Anusia, Puma, dzięki za miłe słowa i wspólny spacer.
Trina, na Kamiennej Górze rzadko bywam, chyba że przyjezdni znajomi chcą obejrzeć panoramę Gdyni.... Raczej w czasie weekendów wolimy wyrwać się w bardziej dzikie rejony ze względu na psa. A tak w ogóle to miast nie lubię, tak samo rzadko bywam w centrum Gdańska...
Plumeria, te czerwone to zwyczajne begonie.... U mnie w ogrodzie to taka dzicz panuje - drzewa, krzewy, kamienie i trochę wody, kwiaty sezonowe tylko w donicach. Nie lubię wypielęgnowanych równych rabatek!!! Nawet jesiennych liści nie grabię, bo mi się podobają.
Pięknie wygląda Orłowo jesienią, super jesienne kolory, a pnącza winorośli po prostu cudowne ( z daleka czerwone liście wyglądają prawie jak bugenwilla ).
Apis fantastyczny, zadbany, jak na 10-cio latka w świetnej formie ! Ale przy właścicielach tak lubiących spacery, to nie dziwota !
Jeszcze przed pożegnaniami
Janusz, ja też bardzo lubię te złcisto - rudo - brązowe kolory, nie tylko na drzewach! A na czerwono przebarwiające się liście też są fantastyczne.... Nawet starałam się w moim ogrodzie posadzić roślinki pod tym kątem....
Plumeria, myślałam, ze już po pożegnaniach i będziesz miała więcej czasu na forum i knowania....
Apisek w niezłej formie, choć widzę zmiany w jego zachowaniu... Jak był młodszy to gnał pół kilometra plażą do innego pieska i skakał po okolicznych górkach. Teraz nie miał ochoty wejść na klif. Jedynie pozostał zapał pływacki.
Mariola
Pomimo ładnej – jak na drugą połowę października pogody - ludzi niewiele. Najwięcej to par młodych robiących sobie ślubne sesje fotograficzne. Można było skonać ze śmiechu z tych ich wymuszono – idiotycznych pozycji... Czego to ludzie nie wymyślą????Niby ma być oryginalnie – jedna panna młoda to się nawet położyła w sukni ślubnej i ją fale morskie obmywały. Z takim poświeceniem pozowała....
W końcu i Apis może swobodnie pobiegać i wykąpać się w morzu.
Wzdłuż plaży ciągnie się las liściasty przybierający akurat oszałamiające kolory jesieni....
Idziemy plażą w kierunku klifu, jak zawsze podziwiając jego piękno! Jest to wysokie na ponad 90 metrów urwisko ciągnące się 650 metrów.
A ja tam olewam te widoki....
Zbudowany jest ze stwardniałej gliny i stale podmywany przez morskie fale, szczególnie duże w czasie sztormów. I tak co roku go ubywa, stale się obsuwa do morza. A wraz z nim - po każdej poważniejszej wichurze czy sztormie - spadają drzewa rosnące na szczycie klifu.
Strasznie mi żal tych wszystkich poległych drzew. Ile lat musiały rosnąć, by osiągnąć taką wielkość, świadkami ilu wydarzeń były....I miały pecha, że akurat wyrosły tuż nad stale cofającym się klifem.
Prawie za każdym razem, gdy odwiedzamy to miejsce, widzimy różnice w ukształtowaniu klifu.
Teraz też parę drzew i krzaków wisi dosłownie nad przepaścią, choć jeszcze bronią się – chyba jednak bezskutecznie – przed upadkiem. Większość korzeni sterczy w powietrzu i podejrzewam, że najbliższa jesienna wichura zakończy ich żywot.
U podnóża klifu leżą także olbrzymie głazy, część na plaży, a część w morzu. Na tych, które bywają zanurzone w wodzie rosną ciekawe wodorosty. Bo i tutaj są niewielkie odpływy i przyplywy, o dziwo....
Zawracamy kawałek i stromą scieżką wspinamy się na szczyt klifu. Tutaj znajduje się najstarszy na Pomorzu Rezerwat Przyrody Kępa Rozewska.Jakieś rzadkie roślinki tu rosną, ale nie będę przynudzać.
Jednak po kilkunastu krokach pod górę piesek się buntuje. Siada sobie i nie ma zamiaru wchodzić wyżej. Tak więc rezygnujemy ze wspinaczki, żeby go nie męczyć....
Choć ja się i tak kawałek wspięłam, żeby zobaczyć ten fajny widok!
Mariola
Wracając, wędrujemy po cichych uliczkach z niską zabudową. Stoją tu w większości nieduże wille wybudowane zarówno w okresie miedzywojennym, jak i współcześnie. Na szczęście wille otoczone są sporymi ogrodami, w okolicy jest dużo parków i skwerów, a przede wszystkim nadmorskie lasy. No i ta świeża bryza od morza.
Bardzo lubię spacerować po tych uliczkach, ogladać domy, a szczególnie aranżacje ogrodowe.
Orłowo jest wyjątkowo pięknie położoną miejscowością nadmorską, cichą i spokojną i z pewnością warto to miejsce odwiedzić, jak już nas zmęczy zwiedzanie zabytków Gdańska i Gdyni, bądź będziemy mieli dość sopockiego ruchu, gwaru i tłumów ....
Choć Orłowo ma też zupełnie inne oblicze!!!!
Wzdłuż magistrali drogowej łączącej Trójmiasto w ostatnich latach powstała nowa część Orłowa. Znaleźć tu można duże centrum handlowe Klif, a także wiele cudów nowoczesnej architektury stworzonych na potrzeby różnych firm, biur czy banków.
Ale to już nie moja bajka....na szczęście daleko stąd do morza i naszych ulubionych traktów spacerowych!!!
Te nadmorskie tereny to idealne miejsce dla koneserów cudownej przyrody, morskich pejzaży oraz zarówno tradycyjnej, jak i nowoczesnej architektury.
Nie ma tu całego szeregu knajpek i lokali, nie ma sklepików i kramów z tandetnymi suwenirami.
Położone nieco dalej od typowych szlaków turystycznych, a także środków miejskiej komunikacji
wymaga trochę zachodu, by się tu dostać.
Ale naprawdę warto!!!!
A na koniec parę jesiennych obrazków z mojego podwórka.....
Dziękuję za wspólny spacerek!!!
Mariola
Apisku, jak pięknie pokazałaś ten kawałek wybrzeża. Dzięki
Choć tak blisko Sopotu, to prawie nie znam Gdyni. Kiedyś jeździłam tylko do Klifu - i nie wiedziałam, że tu niedaleko tak ładnie. Nie liczę bytności w Gdyni w dzieciństwie na wycieczce z rodzicami, byliśmy na Błyskawicy, straaaasznie sie wtedy wynudziłam. Dopiero 3 lata temu znajomy pokazał mi Gdynię, wracaliśmy plażą z deptaka w centrum do Sopotu, przez Orłowo, spodobało mi się. A ostatniej zimy spacerowałam po Kamiennej Górze, tam też ładnie, śliczne wille, latem musi być tam fajnie. Może Ty też tam bywasz Apisku i pokażesz nam te okolice?
Apisku, piękny klif, drzewa-kolory jesieni rzeczywiście urzekają !
Ale zaskoczyła mnie ilość kwitnących kwiatów jaką masz jeszcze w ogrodzie, pięknie. Czy możesz powiedzieć co to za kwiaty czerwone w skrzynce przy drzwiach ? Bardzo mi się spodobały.
Znowu odwaliłaś kawał dobrej roboty Apisku, kolejne miejsce pokazane przez Ciebie- do przewodnika ! Bardzo dziękuję , zawsze z wielką przyjemnością się Ciebie czyta i ogląda !!!
Ja się powtórzę, PIĘKNiE tam
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Apisku tez dziekuje za piekny spacer ....jesien potrafi byc piekna
Trina, Plumeria, Anusia, Puma, dzięki za miłe słowa i wspólny spacer.
Trina, na Kamiennej Górze rzadko bywam, chyba że przyjezdni znajomi chcą obejrzeć panoramę Gdyni.... Raczej w czasie weekendów wolimy wyrwać się w bardziej dzikie rejony ze względu na psa. A tak w ogóle to miast nie lubię, tak samo rzadko bywam w centrum Gdańska...
Plumeria, te czerwone to zwyczajne begonie.... U mnie w ogrodzie to taka dzicz panuje - drzewa, krzewy, kamienie i trochę wody, kwiaty sezonowe tylko w donicach. Nie lubię wypielęgnowanych równych rabatek!!! Nawet jesiennych liści nie grabię, bo mi się podobają.
Mariola
Dzięki Apisek, to wyjątkowo duże kwiatki ma ta begonia, super wygląda!