uf spakowana w końcu jestem i prawie gotowa do podróży, jutro będzie fruuuu Na razie jednak jeszcze do mnie nie dociera że udaję się w podróż życia ( mam nadzieję, że taka będzie )
Radek, myslałam ,że znajdę dziś chwilę czasu na kolejne foty w relacji a miała byc wyczekiwana trasa winiarska Niestety, nie dałam rady. Skończę oczywiście jak wrócę, mam nadzieję że nie okaże się to casus Titanica
Huragan, niestety fiordy chilijskie będą innym razem. Była taka opcja ale to by oznaczało jeszcze tydzień dłużej, nie dałabym rady. Ale wiesz ..co się nie odwlecze etc
Relacja oczywiście będzie , jeśli wszystko będzie ok . Obawiam się choroby morskiej bo tam niestety buja ..Pingwinki pozdrowie he he
Mam nadzieję, że czasem tu do was wpadne,choć nie wiem jak będzie z wifi ,może byś słabo
Dbajcie pls o odliczanke, aby nie umarła śmiercią naturalną
Wszystkich was kochani mocno pozdrawiam i goraco ściskam w Nowym Roku
A ja miałam niesamowite szczęście, że na dziś zaplanowałam sobie Home Office... Bo jakby tramwaje nie jechały, a to przy takiej pogodzie jest więcej niż prawdopodobne (miasto napisało, że absolutnie nie przewidywali opadów śniegu!) to muszę iść na piechotę, a to jednak spory kawałek jest...
Dobry wieczór,
uf spakowana w końcu jestem i prawie gotowa do podróży, jutro będzie fruuuu Na razie jednak jeszcze do mnie nie dociera że udaję się w podróż życia ( mam nadzieję, że taka będzie )
Radek, myslałam ,że znajdę dziś chwilę czasu na kolejne foty w relacji a miała byc wyczekiwana trasa winiarska Niestety, nie dałam rady. Skończę oczywiście jak wrócę, mam nadzieję że nie okaże się to casus Titanica
Huragan, niestety fiordy chilijskie będą innym razem. Była taka opcja ale to by oznaczało jeszcze tydzień dłużej, nie dałabym rady. Ale wiesz ..co się nie odwlecze etc
Relacja oczywiście będzie , jeśli wszystko będzie ok . Obawiam się choroby morskiej bo tam niestety buja ..Pingwinki pozdrowie he he
Mam nadzieję, że czasem tu do was wpadne,choć nie wiem jak będzie z wifi ,może byś słabo
Dbajcie pls o odliczanke, aby nie umarła śmiercią naturalną
Wszystkich was kochani mocno pozdrawiam i goraco ściskam w Nowym Roku
No trip no life
Nelcia wspaniałej podróży.
basia35
A we Wrocławiu dzisiaj tak, choć jak jechałam do pracy nic nie zapowiadało śniegu. Podobno cale miasto stoi.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu...jest dokłądnie tak jak na zdjęciu nawet u nas na zadupiu Wrocławia.O 7-ej śniegu zero a teraz po kolana Przyszla zima
U mnie w Łodzi też z rana zaskoczył nas pierwszy śnieg ... ale cóż to za śnieg
Dobry wieczór, pozdrawiam noworocznie
Widzę, że u Was zima...a u mnie wciąż jesiennie... Pierwsze tegoroczne zdjęcie.
A ja miałam niesamowite szczęście, że na dziś zaplanowałam sobie Home Office... Bo jakby tramwaje nie jechały, a to przy takiej pogodzie jest więcej niż prawdopodobne (miasto napisało, że absolutnie nie przewidywali opadów śniegu!) to muszę iść na piechotę, a to jednak spory kawałek jest...
A ja z innej beczki, czy mi się wydaje czy niedawna relacja turkusa z Mauritius zniknęła....
Dzień dobry Wszystkim!
DZIŚ JEST Piątek-4 stycznia
IMIENINY OBCHODZĄ: Aniela Eugeniusz
Urodziny obchodzą: wszyscy urodzeni 4 STYCZNIA ZNAK ZODIAKU: KOZIOROŻEC
Do wymarzonych wakacji coraz bliżej...
Zmiana na prowadzeniu ...Na czele odliczanki jest PEREJRA !!!
Perejra- 255 dni - urodziny na Seszelach
BAJKA - 246 dni - kolejna grecka wysepka -Kefalonia
Umilka - 223 dni - Kenia powtórnie
Ela - 222 dni - egzotyczny Madagaskar
Basia 35 - 222 dni - Malta sródziemnomorska księżniczka
Tadzik - 220 dni - wakacje na La Palmie
Tadzik - 155 dni - Seszelki na osłodę życia
Alamed - 130 dni - majowe wakacje na La Palmie
Alamed - 116 dni - Trzy stolice bałtyckie Wilno Ryga i Talinn
Umilka - 92 dni - Izrael i Jordania- zwiedzanie z dziećmi
Sigma- 65 dni - powrót na Zanzi do wymarzonego hotelu
Tadzik - 54 dni - first minute na Wyspach Zielonego Przylądka
Radek - 42 dni - do wakacji w Kenii ."czy Chale Island dorówna Zanzibarowi ???"
Dana- 32 dni - wyprawa do Sudanu
Umilka - 32 dni - wyprawa do Indii i Nepalu
Ela - 32 dni - Kuba - wyspa jak wulkan gorąca
Margerytka - 30 dni - drugie podejście do Laosu
Alamed - 30 dni - Narty w Andorze - Granvalira
Tadzik - 5 dni - Sri Lanka
Andrew - 2 dni - ferie w Rzymie
..."kolory" mi miejscami pouciekały ale...wróci Szefowa to naprawi ; )
taaa, no to Nelcia,ę to już chyba..."ryby jedzą"...lub na odwrót ; )))
forumowiczów "z polandu" zasypało na biało !!!!
u Dana_N jesień lub....juz wiosna ; )
a najważniejsze że...weekend u bram !!!!
miłego dnia : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Stu, w tym momencie to już na szaro, mokro i błotniście
Przed dzisiejszą śnieżycą było więcej śniegu niż po...No ale, co tam.