--------------------

____________________

 

 

 



Piękne Tatry i Zakopane oczami Megi

82 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 28 paź 2013
    Wielki Kopieniec, podejście od Cyrhli  

Wybieramy się na Wielki Kopieniec. To stosunkowo bardzo prosty szlak, dla rodzin z dziećmi. W zasadzie jest kilka wariantów podejścia na szczyt,

my opiszemy tym razem podejście od Cyrhli.

Jak się tam dostać? Najprościej dojechać busem, autobusem komunikacji miejskiej z dworca PKS w Zakopanem, rozkład jazdy (otwórz), 

bądź własnym samochodem do Toporowej Cyrhli. To niecałe 7 km, czyli około 15 minut jazdy, pod warunkiem, że nie ma korków.

Kiedy wybierzemy opcję dojazdu samochodem, musimy wrócić w to samo miejsce.

Możemy mieć również problem z zaparkowaniem auta, więc zdecydowanie polecamy dojazd busem.

Zaletą jest również to, że mamy możliwość powrotu innym szlakiem, np do Kuźnic.

Kiedy już dojedziemy do Toporowej Cyrhli, musimy się cofnąć kilkaset metrów w dół do zakrętu, przy którym na prawo odchodzi zielony szlak na Polanę Kopieniec.

Początkowo idziemy wśród zabudowań, zimą ścieżka wygląda niezwykle uroczo. Następnie wchodzimy do lasu, szlak biegnie przez dłuższy czas bardzo łagodnie.

 

Dochodzimy do kasy biletowej, jednak punkt sprzedaży biletów jest czynny wyłącznie w okresie od 1 kwietnia do 30 września,

ze względu na słabo uczęszczany szlak w tym okresie.

Nie mniej, nie zniechęcajcie się tą sytuacją, bo trasa i widoki są tutaj imponujące.

Ustawione tablice informacyjne, zagłębią Was w tajemnice dzikiej przyrody i poinformują o miejscu w jakim się znajdujecie.

Tutaj również następuje rozwidlenie szlaków. W lewo biegnie znakowana na czerwono trasa na Psią Trawkę i Rówień Waksmundzką, a na prawo zielony szlak,

który poprowadzi nas na Polanę Kopieniec. Z czasem ścieżka zaczyna iść ostro do góry, przechodzimy przez niewielki próg skalny „Stus”

i po ok. 20 min. stajemy na początku Polany Kopieniec, zwanej też Skupniową.

Możemy podejść z tego miejsca pod szałasy, my jednak przy granitowym krzyżu, skręcamy bezpośrednio w prawo i podchodzimy na grzbiet zwany „Między Uszy”.

Wejście na szczyt zimową porą, może przysporzyć sporo kłopotów, podejście jest dość strome, więc może być ślisko i co za tym idzie niebezpiecznie.

Dobrze przygotowani turyści, na pewno sobie poradzą, a widoki wynagrodzą trud, włożony w dość strome podejście.

Idąc na szczyt Kopieńca możemy podziwiać szałasy, które służą bacom i juhasom jako zaplecze do wypasu owiec. Wiosną na polanie kwitną krokusy.

Po wyjściu z lasu docieramy na szczyt Wielkiego Kopieńca, z którego rozpościerają się cudowne widoki na całą panoramę Tatr.

Sam szczyt wznosi się w partii Tatr Zachodnich, pomiędzy Doliną Olczyską, a Dolinką Chłabowską. Leży na wysokości 1328 m n.p.m., a zbudowany jest z wapieni i dolomitów środkowego triasu. Na południowo-zachodnim stoku Wielkiego Kopieńca, 1 sierpnia 1994 doszło do katastrofy lotniczej helikoptera TOPR,

który wracał z akcji ratowniczej. W wyniku wypadku zginęło 2 jego pilotów i 2 ratowników TOPR. 

Po prawej stronie widnieje Giewont.

Od prawej Żółta Turnia (trójkąt), Skrajny Granat, Orla Baszta, Wielka i Mała Buczynowa Turnia, Krzyżne, Wielka i Mała Koszysta.

W tle widać pięknie ośnieżony Hawrań najwyższy szczyt w Tatrach Bielskich, oraz bardziej na prawo Jagnięcy, Kołowy, Kieżmarski Szczyt, oraz Łomnicę.

Ze szczytu możemy zejść tą samą drogą, ale my schodzimy na Polanę Kopieniec, następnie przez Polanę Olczyską w kierunku Nosalowa Przełęcz, a

by w końcowym efekcie dojść do Kuźnic. Można też zejść zielonym szlakiem do Jaszczurówki, bądź żółtym przez Nosalową Przełęcz na Nosal.

Zejście jest dość strome, zimą mogą przydać się raczki. Pogoda w Tatrach często bywa nieprzewidywalna, nas też zaskoczyła silnym wiatrem.

Dlatego warto być przygotowanym na ewentualne zmarznięcie, czy przemoczenie.

Po zejściu ze szczytu skręcamy w prawo i wchodzimy w las. Szlak zdecydowanie prowadzi w dół jest łatwy i przyjemny.

Po kilku minutach dochodzimy do Polany Olczyskiej i największego Wywierzyska w całych polskich Tatrach.

Na Polanie Olczyskiej stało niegdyś 20 szałasów pasterskich, dziś pozostały jedynie trzy.

Dalej podążamy przez Nosalową Przełęcz, która znajduje się na całkowicie zalesionym terenie.

Tutaj przecinają się szlaki turystyczne i nartostrada, w końcu niebieskim szlakiem dochodzimy do Kuźnic.

Kiedy znajdziemy się w Kuźnicach, możemy zjechać do centrum miasta busem, bądź zrobić sobie spacerek.

Zdjęcia podpisane są Zakopane i Piękno Tatr, bo tak nazywa się moja strona na Facebook. A od miesiąca prowadzę stronę https://pieknotatr.pl/ na która zapraszam.

megi zakopane

_Huragan_
Obrazek użytkownika _Huragan_
Offline
Ostatnio: 1 dzień 5 godzin temu
Rejestracja: 13 cze 2015

Fajna trasa,a zdjecia naprawde jak z pocztowek.

https://marzycielskapoczta.pl/

Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 36 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Megi, fajny pomysł z tą stronką. Cz myślałaś o tym od dawna, czy trochę natchnęło cię pisanie na forum ? a może jedno i drugie ?

Trasa na Wielki Kopieniec zjawiskowa.Pewnie wiosną jak kwitną krokusy tez muszą być fantastyczne widoki

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 3 godziny 31 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...heee, ja nie jestem "górski" bo od tego był...Kazimierz ; )))

ale widoczki superowskie są !!! : )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Ten szlak jeszcze przede mną ... super widoczki, więcej takich proszę Wink , to niezła inspiracja.

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Nelcia :

Megi, fajny pomysł z tą stronką. Cz myślałaś o tym od dawna, czy trochę natchnęło cię pisanie na forum ? a może jedno i drugie ?

Trasa na Wielki Kopieniec zjawiskowa.Pewnie wiosną jak kwitną krokusy tez muszą być fantastyczne widoki

Nelciu, stronę o Tatrach miałam na blog.pl, ale w związku z tym że z końcem stycznia onet ją zamyka, to wykupiłam sobie domene i założyłam nowa stronę.

Mam duże braki w pisaniu, mam nadzieję, że to nadrobię. Wink

Właśnie muszę się przejść wtedy kiedy krokusy tam kwitną, bo szczerze powiedziawszy nie byłam tam w tym okresie. 

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 28 paź 2013
    Wielka Krokiew – spacer ulicą Piłsudskiego pod skocznię narciarską  

Najbardziej znanym obiektem sportowym w Zakopanem jest skocznia narciarska im. Stanisława Marusarza.

To największa skocznia w Polsce, zbudowana w 1925 roku wg. projektu Karola Stryjeńskiego. Zwiedzanie rozpoczynamy przy oczku wodnym na Krupówkach.

Tutaj odbijamy lekko w prawo na ulicę Piłsudskiego, którą dojdziemy wprost pod skocznię narciarską.

Idziemy spacerową aleją, na której znajdują się w większości wille, pensjonaty, domy prywatne i kilka góralskich restauracji, oraz

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Na początku ulicy znajduje się nowa drewniana zabudowa w której można zjeść np góralską pizze, napić się grzańca bądź innych mocniejszych trunków.

Po lewej stronie jest postój dorożek, którymi mogą Państwo dojechać pod skocznię, albo i dalej. 

 

Następnie po prawej stronie mijamy pierwszą regionalną restaurację Bąkowo Zohylina – Niźnio.

Tak gospodarze karczmy zapraszają w swe progi: „Zohyl sie kolego u Bąka, zohyl się”.

Rodzina Gąsieniców-Gładczan ma wielopokoleniowe tradycje związane z Zakopanem i Tatrami, które są do dzisiaj kultywowane, ale o tym napiszemy w innym rozdziale.

Idziemy dalej główną drogą, przechodzimy przez skrzyżowanie z ulicą Tetmajera, po prawej stronie mijamy Ośrodek Konferencyjno – Wypoczynkowego „Hyrny”

z którego roztacza się wspaniały widok na Tatry i okolicę.

Za kolejnym skrzyżowaniem z ulicą Makuszyńskiego dochodzimy do Ośrodka Wypoczynkowego „Start”, który pamięta znane osobowości ze świata sportu.

Kilka metrów powyżej znajduje się przedwojenny pensjonat „Halama”, który został wybudowany w 1935 r. wg projektu Leona Kopkowicza dla słynnych gwiazd estrady

– Lody i Zizi Halamy i męża Zizi – Ludwika Parnella. Od 1950 roku „Halama” jak i sąsiedni budynek „Orlik” należy do Stowarzyszenia Autorów ZAiKS i gości najsłynniejszych polskich aktorów, literatów, muzyków i publicystów. Tutaj właśnie w grudniu 1953 r. ostatnie dni swego życia spędził Julian Tuwim, o czym informuje tablica pamiątkowa.

Idąc dalej możemy zobaczyć kilka zabudowań w stylu góralskim.

Turyści i pasjonaci widoków górskich, mogą skorzystać z lunety ustawionej nieopodal Parku Linowego i spojrzeć na majestatyczny Giewont.

Dochodzimy do Gugu Park, magicznej krainy, gdzie zabawa trwa na okrągło. Znajdują się tutaj atrakcje dla małych i nieco starszych dzieci, ale i dla zupełnie dorosłych,

pragnących zakosztować nieco adrenaliny. Tory z przeszkodami na wysokościach, zjazdy, to ekstremalna zabawa dla każdego, w całkowicie bezpiecznym wydaniu.

Tuż obok znajduje się bar, z ciepłymi i chłodnymi napojami, piwem przekąskami, oraz regionalnymi daniami. Bar swoim niesamowitym klimatem przyciąga turystów,

przede wszystkim zakopiańczyków. 

Latem odbywają się tutaj imprezy plenerowe z grillem.

Wyżej po tej samej stronie, znajduje się druga restauracja Bąkowo Zohylina – Wyźnio

Różni się wystrojem od dolnej, gdyż znajduje się w niej podhalańskie malarstwo na szkle, kolekcja dzwonków, ciupagi, kolorowe góralskie chusty,

starodawne naczynia i przybory kuchenne. Możemy podziwiać również ogromny zbiór trofeów myśliwskich jak skóry wilcze, poroże jeleni, saren,

kozic, muflonów, czy wypchane ptaki.

Naprzeciwko Górnej „Zohyliny” znajduje się duży budynek, w którym mieści się Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR),

to tutaj znajduje się centralna stacja ratownicza, i stąd wyrusza większość wypraw ratowniczych i poszukiwawczych. Siedziba TOPR-u,

wybudowana została wg projektu Kazimiery Gajewskiej, a oddana do użytku w 1985 r. Do 2013 roku działała tutaj karczma, która przez ponad 20 lat była znaną

i uwielbianą przez turystów i miejscowych. 

Warto zapisać sobie numer telefonu ratunkowego w górach, oraz ściągnąć aplikację na telefon RATUNEK, która ma bezpośrednie połączenie z ratownikami

w górach lub nad wodą.

Przed nami pojawia się skocznia. Za nim jednak do niej dotrzemy, po prawej stronie początkujący narciarze mogą skorzystać ze stoku narciarskiego.

Na miejscu znajduje się wypożyczalnia sprzętu narciarskiego, oraz instruktorzy.

Ciut dalej w okresie zimowym, jak tylko warunki atmosferyczne temu sprzyjają, powstaje Snowlandiawyjątkowa Śnieżna Kraina na mapie Zakopanego

w otoczeniu Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Dochodzimy do największej skoczni narciarskiej w Polsce. Skocznia znajduje się na skrzyżowaniu ul. Józefa Piłsudskiego z ul. Bronisława Czecha, Zakopiańczyka,

jednego z najwybitniejszych narciarzy okresu międzywojennego. Projekt skoczni przygotował w 1922 roku Karol Stryjeński, a powstała ona na terenie wydzierżawionym

od Zamoyskiego 22 marca 1925 roku. Wówczas rozegrano tutaj pierwsze zawody, w których Stanisław Gąsienica-Sieczka, skacząc na odległość 36 m. ustanowił pierwszy rekord skoczni.

  

Skąd się wzięła nazwa „Wielka Krokiew”? Pochodzi od wzniesienia, na którym skocznia jest wybudowana.

W 1989 roku Wielkiej Krokwi nadano imię wybitnego sportowca Stanisława Marusarza, zmarłego w 1993 roku, który wielokrotnie reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich i Mistrzostwach Świata. Obecnie skocznia narciarska od wiosny zeszłego roku, została przebudowana, a jej profil czyni z niej jeden z najnowocześniejszych i największych skoczni

(nie mamucich) na świecie. Liczy się na to, że będzie można już polatać około 150 m, a nawet ponad.

Rekord Wielkiej Krokwi pozostaje nie wzruszony od 8 lat, kiedy to Simon Ammann skoczył na odległość 140,5 m.

Nieoficjalny jednak rekord skoczni jest o 1,5 m lepszy od oficjalnego, a został ustanowiony w 2005 roku przez Fina Juhę-Matti Ruuskanena podczas treningu do zawodów Pucharu Kontynentalnego. Taki sam rezultat osiągnął Kamil Stoch podczas Mistrzostw Polski w 2015 roku. Możemy już zaaktualizować rekord skoczni, w ostatniej próbie konkursu Kamil Stoch wylądował na odległość 141,5 metra, czym pobił osiągnięcie Simona Ammanna.

Dodatkową atrakcją oprócz zwiedzania skoczni, jest wyciąg krzesełkowy, którym mogą Państwo wyjechać na sam szczyt Wielkiej Krokwi

i choć przez chwilę wyobrazić sobie co czuje skoczek siedząc na belce startowej. Kolej krzesełkowa czynna jest codziennie, godziny otwarcia uzależnione są od pory roku.

Z prawej i lewej strony skoczni znajdują się małe wyciągi narciarskie, można również skorzystać z usług wypożyczalni sprzętu i instruktorów nauki jazdy na nartach

i snowboardzie. Stoki są bardzo łagodne i idealnie nadają się dla początkujących narciarzy.

Ceny biletów:
Zwiedzanie skoczni oraz wyjazd kolejką krzesełkową – 12,00 zł/ osoba
Zwiedzanie skoczni – 5,00 zł/ os.
Kolej krzesełkowa czynna jest od poniedziałku do niedzieli w godzinach:
Styczeń 9:00 – 15:30
Luty 9:00 – 16:00
Marzec 9:00 – 17:00
Kwiecień 9:00 – 17:00
Maj 9:00 – 18:00
Czerwiec 9:00 – 20:00
Lipiec 9:00 – 20:00
Sierpień 9:00 – 20:00
Wrzesień 9:00 – 20:00
Październik 9:00 – 18:00
Listopad 9:00 – 15:30
Grudzień 9:00 – 15:00

Odbijając w lewo od ulicy Piłsudskiego, możemy podejść pod średnią i małą skocznie narciarską.

Niestety wyciąg na kompleksie Średniej Krokwi przestał działać cztery lata temu, kiedy na linę wyciągu spadło drzewo.

Dopiero w 2016 roku zatrudniono firmę, która dokonała naprawy wyciągu, który niestety do tej pory nie został uruchomiony.

Skoczkowie muszą sami wdrapywać się na szczyt skoczni, co w butach narciarskich po schodkach, a następnie na średnią skocznię po skałkach nie jest łatwe.

Miejmy nadzieję, że ta sytuacja szybko się zmieni.

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 28 paź 2013
    Kalatówki (schronisko) – polana reglowa w Tatrach Zachodnich  

Kalatówki – polana reglowa w Dolinie Bystrej w Tatrach Zachodnich. Musimy dostać się do Kuźnic. Są trzy opcje dojazdu:

1. Pierwsza z nich, to dojazd do Kuźnic autobusem, busem z dworca autobusowego, bądź z centrum miasta. Bilet kosztuje 3 zł, często w sezonie drożeje do 4 zł.                         

Przystanek autobusowy, znajduje się przy Alejach 3-go Maja, następny na ulicy Zamoyskiego niedaleko Watry, kolejny przy Kościele Św. Krzyża, przy Rondzie Jana Pawła II, zwanym jako Rondo Kuźnickie, ostatni przystanek jest już na samej drodze do Kuźnic 1 km przed dolną stacją kolejki.
2. Druga opcja to, dojazd do Ronda Jana Pawła II, własnym transportem, tam na płatnym parkingu zostawiamy samochód, następnie możemy przesiąść się do komunikacji miejskiej,
gdyż dalsza podróż własnym samochodem jest zakazana, ale również możemy tą trasę pokonać na pieszo. Od Ronda to około 2 km drogi.
3. Trzecia opcja, to możliwość podjazdu od ulicy Karłowicza, tam na płatnym parkingu zostawiamy samochód, a resztę trasy około 1 km, trzeba już pokonać na piechotę.                Większość turystów pokonuje tą trasę na pieszo, delektując się przyrodą.

Oczywiście każdy może tutaj dojść na piechotę, jak ma tylko ochotę. 

Jesteśmy w Kuźnicach, wysiadając z busa skręcamy lekko w lewo, a następnie w prawo kamienistą drogą idziemy ostro do góry.

Spacer na Kalatówki zajmie nam około 30 min, nie zatrzymując się nigdzie, ale po drodze warto zaglądnąć do klasztoru Albertynów położonego na Śpiącej Górze,

Pustelni Św. Brata Alberta, oraz Zgromadzenia Sióstr Albertynek.

A więc ruszamy…….podążamy szlakiem niebieskim, równolegle biegnie szlak zielony, którym możemy dotrzeć na Kasprowy Wierch przez Myślenickie Turnie.

 

Przy wysokim sezonie często możemy napotkać takie kolejki do kasy biletowej.

My idziemy dalej niebieskim szlakiem,  bilet do parku kupimy nieco wyżej.

Po około 10-12 minutach, dochodzimy do Pustelni Brata Alberta. Pustelnię budowało dwóch braci albertynów, z pomocą górali pod kierunkiem Brata Alberta.

Zaczęto ją wznosić wiosną 1898 roku, przy budowie prawdopodobnie pomagał też Stanisław Witkiewicz.

megi zakopane

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 36 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Megi, może pokazałbyś nam Tatry w odsłonie wiosenno krokusowej ?

podobno w ten weekend tłumy turystów przyjechały na ten  kwiatowy "show"

No trip no life

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 28 paź 2013
Hala Gąsienicowa

Hala Gąsienicowa to jedno z najpopularniejszych miejsc w Tatrach. I nic dziwnego, bo szlak jest łatwy i niedługi, a wprowadza nas w prawdziwy wysokogórski krajobraz. Leży w odległości 5 km na południowy wschód od Zakopanego i zajmuje cały obszar Czarnej i Zielonej Doliny Gąsienicowej, a nawet górną zalesioną część Doliny Suchej Wody. Hala powstała na skraju Tatr Wysokich i Zachodnich. Znajdujące się na tarasach Królowe Rówienki należały do dwóch hal. Mniejsza, południowa część do Hali Gąsienicowej, większa, północna do Hali Królowej. Obecnie na Hali znajduje się popularne schronisko Murowaniec.

Jak dostać się do Kuźnic?

Musimy dostać się do Kuźnic. Są trzy opcje dojazdu:

  1. Pierwsza z nich, to dojazd do Kuźnic autobusem, busem z dworca autobusowego, bądź z centrum miasta. Bilet kosztuje 3 zł, często w sezonie drożeje do 4 zł. Przystanek autobusowy, znajduje się przy Alejach 3-go Maja, następny na ulicy Zamoyskiego niedaleko Watry, kolejny przy Kościele Św. Krzyża, przy Rondzie Jana Pawła II, zwanym jako Rondo Kuźnickie, ostatni przystanek jest już na samej drodze do Kuźnic 1 km przed dolną stacją kolejki.
  2. Druga opcja to, dojazd do Ronda Jana Pawła II, własnym transportem, tam na płatnym parkingu zostawiamy samochód, następnie możemy przesiąść się do komunikacji miejskiej, gdyż dalsza podróż własnym samochodem jest zakazana, ale również możemy tą trasę pokonać na pieszo. Od Ronda to około 2 km drogi.
  3. Trzecia opcja, to możliwość podjazdu od ulicy Karłowicza, tam na płatnym parkingu zostawiamy samochód, a resztę trasy około 1 km, trzeba już pokonać na piechotę. Większość turystów pokonuje tą trasę na pieszo, delektując się przyrodą.

Oczywiście każdy może tutaj dojść na piechotę, jak ma tylko ochotę. 

Informacje
  1. Długość szlaku – około 5 km w jedną stronę
  2. Kolor szlaku  –  niebieski
  3. Czas przejścia – około 1h 30 w jedną stronę.
  4. Schronisko – 1505 m n.p.m.
  5. Trudność – średnia / w okresie zimowym bardzo ślisko zwłaszcza na początku szlaku mogą przydać się raki.
  6. Szlak nadaje się dla rodzin z dziećmi. Brak możliwości podjazdu wózkiem.
  7. Nie można wprowadzać psów.
Kuźnice

Jesteśmy w Kuźnicach, wysiadając z busa skręcamy lekko w lewo. Przechodzimy przez mostek nad wodami potoku Bystrej i Jaworzynki. Po prawej stronie mijamy kasę biletową, następnie szlak się rozgałęzia, żółty przez Dolinę Jaworzynki, a niebieski przez Boczań. W jednym i drugim przypadku czas przejścia wynosi 1 h 55 min. Bardziej popularny szlak wiedzie przez Boczań, i tędy właśnie będziemy podążać. Dla urozmaicenia krajobrazowego warto wybrać się trasą przez Boczań,a wrócić Doliną Jaworzynki.

Opis szlaku

Trasa przez Skupniów Upłaz nie należy do trudnych, pozwala na stopniowe pokonywanie wysokości przez cały czas wędrówki i równomierne rozłożenie wysiłku. W okresie zimowym, szlak potrafi być bardzo śliski, więc wskazane będą raki. Idziemy niebieskim szlakiem, suma wzniesień wynosi 550 m. Z Kuźnic przez mostek nad wodami potoku Bystrej i Jaworzynki droga wchodzi w świerkowo-jodłowy las i wznosi się dość stromo po kamieniach do góry, do rozdroża ze ścieżką na Nosal. Gdybyśmy chcieli pójść na Nosal to dalszą trasę będziemy pokonywać zielonym szlakiem.

Następnie ścieżka skręca w prawo stokiem Nieboraka, wzdłuż terenów ujęć wodociągowych. Dochodzimy do pierwszego punktu widokowego na trasie, który znajduje się pomiędzy drzewami, możemy z niego wypatrzeć Kalatówki i Giewont, który z tej perspektywy wygląda imponująco.

Dochodzimy do kolejnego ostrego zakrętu tym razem w lewo, gdzie ścieżka wchodzi na grzbiet Boczania. Za leśnym wzniesieniem (Wysokie 1287 m) kończy się las, a w górę dźwiga się grzbiet Skupniowego Upłazu. Stąd już zaczynają się rozpościerać piękne widoki. Po prawej stronie wyłania się Giewont. Przy dobrej pogodzie w dali widać nawet Babią Górę. Dochodzimy do Przełęczy między Kopami (1499 m).

Babia Góra w chmurach

Z Skupniowego Upłazu po lewej stronie widać Dol.Olczyską nad którą góruje goła czuba Kopieńca.

Szlak ten idealnie nadaje się zimą dla skiturowców.

Przełęcz między Kopami

Przełęcz ta nazywana była niegdyś Karczmiskiem, a to za sprawą, że stał tu niegdyś barak górniczy. Tutaj najczęściej turyści robią pierwszy przystanek, i delektują się panoramą. W tym miejscu dochodzi też żółty szlak z Doliny Jaworzynki.

Następnie szlak wiedzie depresją, a potem przez spłaszczenie Królowej Równi, obniża się i ciągnie się przez bujne kosówki i kępy świerków. We mgle lub zamieci, zdarzały się tutaj wypadki śmiertelne na skutek pobłądzenia.

Hala Gąsienicowa

Idąc dalej dochodzimy do najprawdopodobniej najwspanialszego widoku wysokogórskiego w całych Tatrach. Widok zapiera dech w piersiach, bez względu na porę roku. To magiczne miejsce przyciąga tłumy turystów, a wielu taterników, alpinistów i himalaistów, właśnie tutaj rozpoczęło swoją przygodę z górami. Latem cudownie kwitnie Wierzbówka Krzypica, która ozdabia różowym kolorem całą dolinę. Zimą mgły, zaspy i pięknie oszronione drzewa przysparzają o zawrót głowy.

Na Hali oprócz samego schroniska stoi, leśniczówka „Księżówka” TPN, której pracownicy obserwują zarówno turystów, jak i florę i faunę tatrzańską. Jest też strażniczówka TPN „Gawra”, baza taterników „Betlejemka” i dwa szałasy. Nazwa Betlejemki pochodzi od skojarzenia ze skromną, biblijną stajenką w Palestynie. To malutkie drewniane Schronisko Bustrzyckich, które powstało około 1914 r. Jest dziś przede wszystkim siedzibą Centralnego Ośrodka Szkolenia Polskiego Związku Alpinizmu. Odbywają się tutaj różnego rodzaju kursy związane ze zdobywaniem uprawnień. W schronisku znajduje się jedna sala zbiorowa, z nowoczesnymi sanitariatami i kuchnią turystyczną. Betlejemka pełni jednak wyłącznie funkcję szkoły i bazy noclegowej dla taterników nie prowadzi żadnych usług handlowych, czy gastronomicznych. Powyżej znajduje się Stacja Obserwacyjna Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN.

Hala Gąsienicowa to przede wszystkim cudowna panorama zarówno na samą Halę, jak i na grań Tatr od Piramidy Żółtej Turni, Kościelca, Świnicy i Orlą Perć. Tu znajduje się największy w polskich Tatrach, węzeł szlaków turystycznych. W okresie letnim przez Halę Gąsienicową przewija się około pół miliona osób.

Historia

Sama Hala Gąsienicowa jest sztuczną łąką powstałą w miejscu wykarczowanego lasu, gdzie w przeszłości tętniła życiem pasterskim i była odwiedzana przez zbójników. Stały tutaj szałasy i szopy pasterskie. Była to hala wybitnie wysokogórska, zawalona olbrzymimi głazami poprzerastanymi kosówką w otoczeniu wysokich masywów skalnych i licznych stawów. Dawniej Halę nazywano Halą Stawy, Halą ku Stawom, Dolina Siedmiu Stawów, lub Halą przy Stawach. Obecna nazwa hali pochodzi od góralskiego rodu Gąsieniców z Zakopanego, którzy w XVII wieku byli jej właścicielami.

Lata 1920-1935 , Szałasy na Hali Gąsienicowej.

Zdjęcie udostępnione z internetu. Fotopolska.eu

Schronisko Murowaniec

Schronisko Murowaniec położone w Dolinie Suchej Wody Gąsienicowej na wys.1500 m n.p.m. Zostało zbudowane w latach 1921-25, do którego doprowadzono utwardzoną drogę, używaną m.in. do zaopatrzenia schroniska. Podczas budowy schroniska dużą trudność sprawiał transport wielotonowych bloków skalnych, dlatego spod Kościelca zbudowano nawet kolejkę wąskotorową. Działania te znacznie przyspieszyły dalsze prace. W 1923 roku schronisko przykryto dachem i zakończono prace budowlane. Uroczystego otwarcia Murowańca dokonano 12 lipca 1925 roku przy udziale prezydenta RP Wojciechowskiego i wielu innych znanych osobistości. Jedni nazywają je najpiękniejszym schroniskiem tatrzańskim, a inni, wśród nich znany taternik Mieczysław Świerz nazywali schronisko murowaną fortecą. Murowany budynek zainspirował turystów do nadania mu nazwy Murowaniec. Jako jedno z nielicznych schronisk przetrwało wojnę, bez uszczerbku zarządzany przez austriackiego administratora. Dopiero po wojnie został zdewastowany przez żołnierzy radzieckich, którzy urządzili tu swoją graniczną stanicę.

Zwrócony później Polskiemu Towarzystwu Tatrzańskiemu przeszedł w latach 1950-51 generalny remont i rozbudowę o zachodnie skrzydło. Na poddaszu powstałą duża sala noclegowa, nazywana przez taterników i turystów trumną, przez osobliwy kształt. W 1949 roku otwarto tu placówkę naukową Polskiego Towarzystwa Geograficznego ze stacją meteorologiczną i centrum badania pokrywy śnieżnej. W 1963 roku schronisko częściowo strawił pożar. Spaliła się wieżyczka, poddasze i dwa niższe piętra, a woda zalał parter. Odbudowa schroniska trwała 4 miesiące i w kwietniu w 1964 roku schronisko zostało oddane do użytku i do dzisiaj służy turystom.

Schronisko posiada 116 miejsc noclegowych w pokojach 2,4,6 i 10-cio osobowych. Znajduje się w nim również bufet, duża sala restauracyjna, pośrednictwo pocztowe, nowe łazienki z ciepłą wodą i sala TV. Akceptowane są również karty płatnicze i znajduje się automat telefoniczny.Przy wejściu do schroniska wisi tablica poświęcona pamięci Adama Asnyka, wmurowana w 1929 roku, a oficjalnie odsłonięta w 1930 roku. Pierwotnie miała być w kuta w jedną ze skał nad Morskim Okiem.

Nie ma to jak pyszna szarlotka z kawą w schronisku Murowaniec. 

W jadalni na ścianie zawieszona jest upamiętniająca tablica poświęcona Stanisławowi Osieckiemu, który był inicjatorem budowy schroniska Murowaniec. Był również taternikiem, a także prezesem Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.

Szlaki

Schronisko stanowi idealną bazę dla turystów pieszych, taterników i narciarzy. Zimą obszar Kasprowego Wierchu to doskonałe tereny narciarskie, gdzie w kotle Gąsienicowym znajduje się wyciąg krzesełkowy.

Latem przez Roztokę Stawiańską możemy podejść na Kasprowy Wierch. Dla początkujących turystów polecamy również szlak nad Czarny Staw Gąsienicowy. Stamtąd zaczynają się trudniejsze szlaki na Zawrat, oraz na Kościelec przez Karb. W lewo od Murowańca odbiega szlak na przełęcz Krzyżne przez Pańszczyznę. Szlak jest łatwy, dopiero pod sam koniec znajduje się jedno trudne miejsce wokół skałki na stromym podejściu na Krzyżne.

Szlaki z Hali Gąsienicowej
  •  szlak, Schronisko na Hali Gąsienicowej (1500 m) – Dwoiśniak (1608 m) – Sucha Przełęcz (1950 m) a następnie  szlak – Sucha Przełęcz (1950 m) – Kasprowy Wierch (1985 m). Czas przejścia 1h 20′
  •  szlak – Czarny Staw Gąsienicowy (1624 m), czas przejścia 30′ , następnie   szlak na Karb (1853 m) 40′, dalej  szlakiem na Kościelec (2155 m) 40′
  •  szlak –  Krzyżne, czas przejścia 3h
  •  szlak – Zawrat, czas przejścia  2h 25′
  •    szlak – na Świnicę z Hali Gąsienicowej przez Liliowe
  •  szlak – na Świnicę z Hali Gąsienicowej przez Zieloną Dolinę Gąsienicową, Dwoiśniak (1608 m) – Zielony Staw Gąsienicowy (1672 m) – Świnicka Przełęcz (2050 m),  czas przejścia 1h 30′, następnie  szlak – Świnicka Przełęcz (2050 m) – Świnica (2301 m), czas przejścia 50′
  •  szlak – Rówień Waksmundzka, 2h 10′
  •  szlak – Psia Trawka 1h

Dane zaciągnięte z przewodnika Tatry Polskie J.Nyka

Zdjęcia objęte prawami autorskimi. Autor:Zakopane i Piękno tatr

megi zakopane

Strony

Nazwa użytkownika

Zostaw to pole puste!

Wyszukaj w trip4cheap