MIka cieszę się, że rozśmieszyłam, nie ma nic przyjemniejszego niż chwila beztroskiego śmiechu..;) A marnować się nie marnuje, jak mnie już talent mocno przydusi to się na blogu swoim produkuje:) Nawet parę osób go czytam, no przynajmniej mam taką nadzieję
ALe wracając do relacji - szkoda, że Brytyjczycy tak zepsuli kuchnie Barbadosu, bo podejrzewam, że 98% knajp gotuje pod nich, a tych lokalnych z tradycyjnym smakiem karaibów ze świecą szukać.....no ale na wyżerkę do do Tajlandii i do Meksyku
Ehhh, powzdycham sobie na widok Bottom Bay, cudna !!!!!! mega fotogeniczna !!!! a Wy ehh ...jacy cudowni, wyluzowani, piękni, romantyczni, zakochani od razu widać że to wyjazd bez Waszych chłopaków-))) fantastico, romantico !
Momita padłam ze śmiechu na Te Twoje zajefajne opisy zdjęć,
Nie ma jak z rana pooglądać rajskie widoki, od razu człowiekowi geba się śmieje i to nie za sprawką porannego browarka
Mika to po ile te piwko na Barbadosie ??? bo jak cena seszelska ...to nas tam długo nie zobaczą ...hehe
MIka cieszę się, że rozśmieszyłam, nie ma nic przyjemniejszego niż chwila beztroskiego śmiechu..;) A marnować się nie marnuje, jak mnie już talent mocno przydusi to się na blogu swoim produkuje:) Nawet parę osób go czytam, no przynajmniej mam taką nadzieję
ALe wracając do relacji - szkoda, że Brytyjczycy tak zepsuli kuchnie Barbadosu, bo podejrzewam, że 98% knajp gotuje pod nich, a tych lokalnych z tradycyjnym smakiem karaibów ze świecą szukać.....no ale na wyżerkę do do Tajlandii i do Meksyku
Dokładnie Momi, na wyżerkę to my jeszcze do tych dwóch krajów, które wspomniałaś czyli Taj i Mex. dodajemy jeszcze Wietnam, Kambo, Filipiny, Indonezję, Singapur.. dlatego upraszczam i piszę "Azja", bo nam tam wszędzie jedzonko smakowało (oprócz HongKongu - zainfekowany Chinami... a my tego nie lubimy). Nawet w Birmie trafialismy na ardzo smaczne jedzenie, a tyle się naczytałam, że tam niedobre... bałam sie Birmy od strony kulinarnej.
Ty wiesz, że między innymi ze względu na niebiańskie jedzenie chcemy na Filipiny tej zimy wrócić? Mamy niedosyt również taki, że nie nacieszylismy się tymi niesamowitymi rybami, owocami morza i mega sałatkami z glonów... o Jezu... ale sie rozmarzyłam...
A na tych 3 wysepkach, które teraz opisuję, myslałam, że fajnej karaibskiej/kreolskiej kuchni popróbujemy... a tu ciężko było, dopiero na końcówce pobytu - Martynika się zrechabilitowała i nasze kubki smakowe dopieściła... ale to będe tez dokładniej opisywać, bo to wazny element wyjazdu, wiadomo, żarełko - wazna sprawa
Kasiu,
sprawdziłam w swojej tabelce z kosztami, bo te planowane wydatki mam pospisywane, więc tak:
Barbados - Guadeloupe linie Liat cena biletu 200$
Guadeloupe - Martynique - linie AirFrance bilet 100E
Martynique - Barbados - Liat - 150$
Bepi,
ja juz nie wiem czy Ty żartujesz z tym pytaniem o piankę, ciagnąc wątek, ale coś czuję, że nie doczytałaś, co wczesniej pisałam i jak Lordziu pociagnął fajnie temat...
Ja pisałam, że się stresuję, bo niby chcę tu coś napisać, a nie pamietam już szczegółów, zadnych cen w sklepach, że (cytuję samą siebie) zaraz Bepi zapyta mnie o cenę piwa, a ja taka nieprzygotowana jestem... no i Lordziu zaputał o "piankę" pisząc, że wyprzedzi Bepi, he he
Podpytam Pawła, może coś wykrzesa z pamięci. Ogólnie wszystko i wszędzie stwierdzaliśmy że jest droższe niż w Polsce, takie europejskie ceny...
Mika, ale niespodzianka, faktycznie moja, twu nasza palemka, no i te fale hiii, a ze My bardzo kochamy takie rewiry, wiec bylismy tam w swoim zywiole Tak sobie tez dumam, apropos alkoholu, fakt na antylach jest duzy problem jezeli o to idzie, no i ciut kłania sie tam tez wyspiarska natura, co też było widoczne na Seszelach - tj. My ino siedzim, pijem i patrzym kiedy pianka siegnie dna, acz nas nikt do niczego nie nagabywał, a moze to siła facetów jednak jest ich trzech, nie wiem, ja bynajmniej tam czułam sie bezpiecznie i komfortowo, a smigalismy tam po roznych rewirach, ino bez szukania guza,a teraz wchodze na pokład i fruu lece na kolejna wysepkę.
Bepi wiem, ze pytałs sie nie mnie, ale co do piwka - posiłkujac sie moimi notatakam, to wychodzi na to ze 6 pak to 18-20 barbadoskich w sklepie, a pojemnosc buteleczki 275 ml musiałam przyoomowac na swoje foty. - no i rezultat jak mówiłam wyszło, ze na dwa gule reszte cen musiałabym pogmerać bynajmniej nie w głowie.
kolejna NIESAMOwiTA relacja,echhhhhhhh Ciebie czytać i oglądać TO mogę na okragło
ja już po "streszczonku" które mi na @ przysłałaś,wiedziałam,że "odkryłaś" kolejne RAJSKIE wysepki,wiec teraz na spokojnie "utrwalę" sobie i poglądam PONOWNIE z WIELKĄ przyjemnością
ps....powiadasz....Filipiny zimą...???,my planujemy w II poł.lutego pod nasze ferie,a to wszystko za sprawką.....Twojej pierwszej wyprawy w ten rejon,nawet hoteliki Twoje mam "upatrzone"
Anusia, "nie widzę" tego wpisu, więc przemilczę
MIka cieszę się, że rozśmieszyłam, nie ma nic przyjemniejszego niż chwila beztroskiego śmiechu..;) A marnować się nie marnuje, jak mnie już talent mocno przydusi to się na blogu swoim produkuje:) Nawet parę osób go czytam, no przynajmniej mam taką nadzieję
ALe wracając do relacji - szkoda, że Brytyjczycy tak zepsuli kuchnie Barbadosu, bo podejrzewam, że 98% knajp gotuje pod nich, a tych lokalnych z tradycyjnym smakiem karaibów ze świecą szukać.....no ale na wyżerkę do do Tajlandii i do Meksyku
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Ehhh, powzdycham sobie na widok Bottom Bay, cudna !!!!!! mega fotogeniczna !!!! a Wy ehh ...jacy cudowni, wyluzowani, piękni, romantyczni, zakochani od razu widać że to wyjazd bez Waszych chłopaków-))) fantastico, romantico !
Momita padłam ze śmiechu na Te Twoje zajefajne opisy zdjęć,
Nie ma jak z rana pooglądać rajskie widoki, od razu człowiekowi geba się śmieje i to nie za sprawką porannego browarka
Mika to po ile te piwko na Barbadosie ??? bo jak cena seszelska ...to nas tam długo nie zobaczą ...hehe
Ja piernicze, ale się spóźniłam Zdjęcia obejrzałam i biorę się za informacje Bosz jakie lazurki
Nooo to lecę na Gwadelupę
Piękne widoki i Wy piękni, aż miło się ogląda
Explore. Dream. Discover.
Mika, jak się cieszę, że dałaś się namówić na powrót do pisania relacji. Już na starym forum byłam Twoją fanką
A na Bottom Bay zostawiłam serce Bardzo też jestem ciekawa Gwadelupy, więc siedzę cichutko i czekam.
Z każdym dniem bliżej...
Mika.....a pamietasz pi razy oko ile wyniosły Was loty miedzy wyspami?
Dokładnie Momi, na wyżerkę to my jeszcze do tych dwóch krajów, które wspomniałaś czyli Taj i Mex. dodajemy jeszcze Wietnam, Kambo, Filipiny, Indonezję, Singapur.. dlatego upraszczam i piszę "Azja", bo nam tam wszędzie jedzonko smakowało (oprócz HongKongu - zainfekowany Chinami... a my tego nie lubimy). Nawet w Birmie trafialismy na ardzo smaczne jedzenie, a tyle się naczytałam, że tam niedobre... bałam sie Birmy od strony kulinarnej.
Ty wiesz, że między innymi ze względu na niebiańskie jedzenie chcemy na Filipiny tej zimy wrócić? Mamy niedosyt również taki, że nie nacieszylismy się tymi niesamowitymi rybami, owocami morza i mega sałatkami z glonów... o Jezu... ale sie rozmarzyłam...
A na tych 3 wysepkach, które teraz opisuję, myslałam, że fajnej karaibskiej/kreolskiej kuchni popróbujemy... a tu ciężko było, dopiero na końcówce pobytu - Martynika się zrechabilitowała i nasze kubki smakowe dopieściła... ale to będe tez dokładniej opisywać, bo to wazny element wyjazdu, wiadomo, żarełko - wazna sprawa
Kasiu,
sprawdziłam w swojej tabelce z kosztami, bo te planowane wydatki mam pospisywane, więc tak:
Barbados - Guadeloupe linie Liat cena biletu 200$
Guadeloupe - Martynique - linie AirFrance bilet 100E
Martynique - Barbados - Liat - 150$
Bepi,
ja juz nie wiem czy Ty żartujesz z tym pytaniem o piankę, ciagnąc wątek, ale coś czuję, że nie doczytałaś, co wczesniej pisałam i jak Lordziu pociagnął fajnie temat...
Ja pisałam, że się stresuję, bo niby chcę tu coś napisać, a nie pamietam już szczegółów, zadnych cen w sklepach, że (cytuję samą siebie) zaraz Bepi zapyta mnie o cenę piwa, a ja taka nieprzygotowana jestem... no i Lordziu zaputał o "piankę" pisząc, że wyprzedzi Bepi, he he
Podpytam Pawła, może coś wykrzesa z pamięci. Ogólnie wszystko i wszędzie stwierdzaliśmy że jest droższe niż w Polsce, takie europejskie ceny...
Anulka, Hyde, Noemi
Mika, ale niespodzianka, faktycznie moja, twu nasza palemka, no i te fale hiii, a ze My bardzo kochamy takie rewiry, wiec bylismy tam w swoim zywiole Tak sobie tez dumam, apropos alkoholu, fakt na antylach jest duzy problem jezeli o to idzie, no i ciut kłania sie tam tez wyspiarska natura, co też było widoczne na Seszelach - tj. My ino siedzim, pijem i patrzym kiedy pianka siegnie dna, acz nas nikt do niczego nie nagabywał, a moze to siła facetów jednak jest ich trzech, nie wiem, ja bynajmniej tam czułam sie bezpiecznie i komfortowo, a smigalismy tam po roznych rewirach, ino bez szukania guza,a teraz wchodze na pokład i fruu lece na kolejna wysepkę.
Bepi wiem, ze pytałs sie nie mnie, ale co do piwka - posiłkujac sie moimi notatakam, to wychodzi na to ze 6 pak to 18-20 barbadoskich w sklepie, a pojemnosc buteleczki 275 ml musiałam przyoomowac na swoje foty. - no i rezultat jak mówiłam wyszło, ze na dwa gule reszte cen musiałabym pogmerać bynajmniej nie w głowie.
www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu
Mika AJ LOWIU JU......
kolejna NIESAMOwiTA relacja,echhhhhhhh Ciebie czytać i oglądać TO mogę na okragło
ja już po "streszczonku" które mi na @ przysłałaś,wiedziałam,że "odkryłaś" kolejne RAJSKIE wysepki,wiec teraz na spokojnie "utrwalę" sobie i poglądam PONOWNIE z WIELKĄ przyjemnością
ps....powiadasz....Filipiny zimą...???,my planujemy w II poł.lutego pod nasze ferie,a to wszystko za sprawką.....Twojej pierwszej wyprawy w ten rejon,nawet hoteliki Twoje mam "upatrzone"
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...