--------------------

____________________

 

 

 



Chile - Peru - Boliwia z RT

562 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Kontynując.

Dojeżdżamy do przejścia granicznego z Boliwią w Ollague prawie na 4000 m.n.p.m początkowo mamy nie wysiadać z autobusiku, ale okazuje się że zabrakło im prądu i przejście jest zamknięte - nie wiadomo co dalej, na marne przejechane 300 km.
Ta mała stacja kolejowa to jedno z najurokliwszych miejsc w jakich byliśmy, widoki jak w zaginionym opuszczonym miasteczku, początkowo nie było nikogo,  tylko my. Wychodzimy na mały spacerek i jesteśmy zauroczeni.

Zwróćcie uwagę na buchajacą parę z wulkanu.

Tylko zabłąkany pies i nasza grupa.

Po około godzinie przyjechała grupa motocyklistów.

Po pewnym czasie informacja że ktoś z pograniczników pojechał po generator prądu. Prawie po 3 godzinach przekraczamy szczęśliwie granicę. Spóźnieni jak diabli, za przejściem na ziemi niczyjej czekają na nas kierowcy z Jeepami.

Ale to już inna historia.Good

Asisko
Obrazek użytkownika Asisko
Offline
Ostatnio: 2 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 19 lut 2015

Sigma, przez Ciebie zachorowałam na Chile, dzięki  Good

PS. Ja też tak widzę Wink

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

 A przecież przez możliwość zamieszczania dużych fotek wróciłem na to forum. Co dalej ?

momita
Obrazek użytkownika momita
Offline
Ostatnio: 4 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

rewelacja, no rewelacja, ja zawsze jestem pod wrażeniem takich fotek z drogi...uwazam, że buduja nastrój całej podrózy i jakby pozwalają wchłopnać atmosferę danego kraju..SUPER!

umilka
Obrazek użytkownika umilka
Offline
Ostatnio: 3 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 23 lis 2014

Rewelacja. Droga bardzo malownicza i aż szkoda, że nie da się jej połączyć z lagunami. Przepiękne wulkany, a kościółek i stacyjka wyjątkowo urokliwe. Cudny klimat- baaaardzo, baaaardzo mi się podoba. Jeszcze jakieś 10,5 miesiąca Dance 4 Dance 4 Dance 4 i fruuuuuu...

kasik364
Obrazek użytkownika kasik364
Offline
Ostatnio: 8 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

"Po pewnym czasie informacja że ktoś z pograniczników pojechał po generator prądu. Prawie po 3 godzinach przekraczamy szczęśliwie granicę. Spóźnieni jak diabli, za przejściem na ziemi niczyjej czekają na nas kierowcy z Jeepami.

Ale to już inna historia.Good

P.S Zmniejszyły się fotki czy tylko ja tak widzę ???"

no to czekam na te "inną historie" I-m so happy

P.S. ja fotki widze duże! duże i PIĘKNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  Yes 3

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Dzięki  wszystkim faktycznie, rano przeszło zielsko, jak pisał Jędrek i fotki są duże, SUPER !!!!

P.S Dzięki za kondora Biggrin

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Kończąc Chile, kilka drobnych uwag i informacji. Jest to dość drogi kraj, język hiszpański w codziennych kontaktach niezbędny. Nawet drobne pierdoły ile co kosztuje, liczebniki mówią tak szybko że bez pojęcia o języku zapomnij. Całe szczęscie że żona kuma trochę po hiszpańsku. Co do RT noclegi bardzo słabe, brak większej ilości kocy a w nocy zimno. Jedzenie kolacje dobre, śnadania cięzko powiedziec było jedno normalne, reszta to kanapki robione przez pilota. Były też sniadania w plenerze - super. Transport taki sobie a nieraz gorzej. Nie wiem dlaczego w autobusikach nie działało ogrzewnie - w zestawach autobusowych nie raz nie dwa były koce. A i tak było zimno ( gejzery El-Tatio) 

Jak pytania proszę bardzo.

 

Ale Chile niesamowicie piękne, najpiękniejsze z całego wyjazdu Preved

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013
 

Przekraczamy granicę z Boliwią, na tzw. "ziemi niczyjej" jemy mały lunch i zmieniamy środek transportu. Przesiadamy się do samochodów terenowych.



Nasz tabor na dzisiejszy dzień

Jedziemy w kierunku Salaru. Mała awaria jednego z samochodów powoduje postój przy Salarze Chiquita ( chyba tak się to pisze - ze słuchu).



Czekamy na jednego Jeepa

Parę fotek

Nadjeżdża.

Jeszcze parę pstryków i dalej w drogę.

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Dojeżdżamy do Salaru de Uyuni.

Po drodze nie dało się robić zdjęć, droga szutrowa, rzucało jak diabli.

Salar de Uyuni, największe słone jezioro na świecie albo to, co po nim pozostało, zajmuje powierzchnię 10,5 tys. km kw.i leży na wysokości 3653 metrów.Zawiera 10 bilionów ton soli.

Jest to jeden z najbardziej płaskich obszarów na świecie – różnica wzniesień wynosi niecałe 41 cm. Płaskie jest piękne!

W pełnym pędzie samochodów wjeżdzamy na taflę jeziora, jedziemy z prędkością 100-120 km na godzinę - pełne szaleństwo i zachwyt.

Lecim z Solarem.

Szczęki szukałem pod nogami z zachwytu Yahoo

Szał Ciał Lol

Strony

Wyszukaj w trip4cheap