Docieramy do Cuzco. Miasto leży na wysokości 3326m n.p.m., co wielu z nas niestety odczuwa. Nie są to jednak jakieś bardzo dokuczliwe problemy (myślałam, że będzie dużo gorzej). Ktoś nie może spać- budzi się z powodu braku tlenu (pomagają tabletki nasenne), towarzyszą nam lekkie zawroty głowy, delikatne nudności, większość ma zadyszkę nawet podczas wiązania sznurowadeł.
Samo miasto bardzo nam się podoba. Niska zabudowa, stare, kamienne mury, czerwona ceramiczna dachówka upiększona przez czas, urocze balkoniki z drewnianymi balustradami i widok na góry otaczające miasto.
Cuzco zostało założone w 1043 roku przez pierwszego władcę Inków Manco Capaca, a jego nazwa w języku keczua oznacza "pępek świata".
Na początek Plaza de Armas- plac o wymiarach 250*550m -uznawany przez niektórych znawców architektury postkolonialnej za najpiękniejszy w Ameryce Południowej.
katedra pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, która powstała na ruinach Pałacu Inki Wiracocha.
Qoricancha- wybudowana w XV wieku przez Pachakuteca świątynia Słońca była miejscem kultu najważniejszych bóstw. Tu odbywały się także koronacje i pochówki królów Inków. Dziś , na ruinach inkaskich budowli wznosi się monumentalny klasztor o. Dominikanów
Fajna ta pływająca wioska na jeziorze Titicaca.
Ale ja już się cieszę na Cusco i Machu Picchu, bo dla mnie góry, to jednak najpiękniejsze widoczki!!!
Mariola
Umilko, piękne ujęcie !! bardzo,bardzo mi sie podoba.
Peru jest na mojej liście must see
No trip no life
....i ja "dotarłem do Twoich gór" ; ) fotki naprawdę "daja rade" !!! także czkam na Machu Picchu wierząc ,że...nie bedzie skomercjalizowane na..." wzór meksykański" !?? ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Umilko łyknęłam na raz Twoją relację i wypatruję cd... z Peru
Nie daj się prosić...
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Umilko, i ja czekam na dalsze piękne krajobrazy
No trip no life
Jakoś ciężko idzie mi ta relacja.
Docieramy do Cuzco. Miasto leży na wysokości 3326m n.p.m., co wielu z nas niestety odczuwa. Nie są to jednak jakieś bardzo dokuczliwe problemy (myślałam, że będzie dużo gorzej). Ktoś nie może spać- budzi się z powodu braku tlenu (pomagają tabletki nasenne), towarzyszą nam lekkie zawroty głowy, delikatne nudności, większość ma zadyszkę nawet podczas wiązania sznurowadeł.
Samo miasto bardzo nam się podoba. Niska zabudowa, stare, kamienne mury, czerwona ceramiczna dachówka upiększona przez czas, urocze balkoniki z drewnianymi balustradami i widok na góry otaczające miasto.
Cuzco zostało założone w 1043 roku przez pierwszego władcę Inków Manco Capaca, a jego nazwa w języku keczua oznacza "pępek świata".
Na początek Plaza de Armas- plac o wymiarach 250*550m -uznawany przez niektórych znawców architektury postkolonialnej za najpiękniejszy w Ameryce Południowej.
katedra pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, która powstała na ruinach Pałacu Inki Wiracocha.
i dalej
to cały czas centralna część miasta
ten wysoki biały, budynek po prawej to szkoła
i jeszcze trochę Cuzco
W tum budynku na wprost (z napisami) przyjmuje szaman
fragmenty oryginalnych, poinkaskich murów
głaz dwunastokątny, tworzący ścianę muru byłego pałacu Inca Roca.
Qoricancha- wybudowana w XV wieku przez Pachakuteca świątynia Słońca była miejscem kultu najważniejszych bóstw. Tu odbywały się także koronacje i pochówki królów Inków. Dziś , na ruinach inkaskich budowli wznosi się monumentalny klasztor o. Dominikanów