Alamed, nie , nie boją się ludzi i to jest piekne Przechodziły dosłownie na centymetry ode mnie, choć zalecany dystans to 5 m. Nieraz jednak mialam takie sytuacje,że robiłam zdjecie jakimś pingwinkom a całkiem inny przeszedł sobie tuż koło mnie he he . Jedyne co , to czasem sa zdezorientowane jak sie stoii na ich pingwonostradzie . Wtedy nieraz nie wiedzą czy iść czy zawracać, stoją i się zastanawiają. Idealna poza do fotek
Na wyspie trafiliśmy na "wysyp" malutkich pingiwków. Było ich mnóstwo co za słodki widok
To przy okazji parę słów o lęgu pingwinów Gentoo czyli białobrewych.
Na ogół wysiaduja po 2 jajka i co ciekawe , robią to oboje rodziców. Jak sa nieco starsze, wychowują sie w koloniach tak jak by przedszkolach , a rodzice mogą wtedy zając się wyszukaniem pokarmu, bo maluchy maja coraz woiększy apetet. Oczywiście nie ma problemu z ropoznaniem swojego potomstwa w tłumie maluchów
To je chyba rozni od innych gatunkow pingwinow, bo niektore maja tylko jedno jajko o ile dobrze pamietam,ktore chowaja przez mrozem podczas n.p. burz snieznych pod swoim futrem "noszac" je poniekad na swoich stopach
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Nel, czy pingwiny nie boją sie ludzi ?
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Alamed, nie , nie boją się ludzi i to jest piekne Przechodziły dosłownie na centymetry ode mnie, choć zalecany dystans to 5 m. Nieraz jednak mialam takie sytuacje,że robiłam zdjecie jakimś pingwinkom a całkiem inny przeszedł sobie tuż koło mnie he he . Jedyne co , to czasem sa zdezorientowane jak sie stoii na ich pingwonostradzie . Wtedy nieraz nie wiedzą czy iść czy zawracać, stoją i się zastanawiają. Idealna poza do fotek
No trip no life
...a powiedz,tylko szczerze,nie krociło Cie aby któregoś,złapać i "wymiętosić"...lub choć pogłaskać ?!!!
ja bym się,chyba,nie umiał oprzeć pokusie ; ))))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Pingwinka tak,chetnie bym przytuliła Lamparta stanowczo nie
No trip no life
Pingwinki otaczaja nas z każdej strony. Są w wodzie, na plaży, skałkach, idą pingwinostradami ..
Muszę sie nimi nacieszyć, bo to juz ostatnia wyspa ..
ten chyba tańczy
w oddali widac nasz statek
jak sie pieknie tulą do siebie
Między pinwinkami spaceruja oryginalne, niezbyt urodziwe ptaki.
To pochwodzioby*crazy*
No trip no life
Na wyspie trafiliśmy na "wysyp" malutkich pingiwków. Było ich mnóstwo co za słodki widok
To przy okazji parę słów o lęgu pingwinów Gentoo czyli białobrewych.
Na ogół wysiaduja po 2 jajka i co ciekawe , robią to oboje rodziców. Jak sa nieco starsze, wychowują sie w koloniach tak jak by przedszkolach , a rodzice mogą wtedy zając się wyszukaniem pokarmu, bo maluchy maja coraz woiększy apetet. Oczywiście nie ma problemu z ropoznaniem swojego potomstwa w tłumie maluchów
No trip no life
To je chyba rozni od innych gatunkow pingwinow, bo niektore maja tylko jedno jajko o ile dobrze pamietam,ktore chowaja przez mrozem podczas n.p. burz snieznych pod swoim futrem "noszac" je poniekad na swoich stopach
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
O Matko Jedyna! padłam ; jakie słodziuchy te przedszkolaki! Nel, co za fantastyczne foty!
Piea
Nel, pingwinki i ich foty reeeeeeweeeeeeelaaaaaaacja
śliczne maluchy
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia