Alamed, tak,to jest mega przezycie !! a dla mojego męża żeglarza szczególnie
Mabro,Radek wygląd przylądka i wyspy co chwila inny, bo zmienia sie aura jak w kalejdoskopie. Wybrałam dla was najładniejsze foty w słońcu
W końcu jest i dobra wiadomość, choć to nie ta na którą czekamy. Ponieważ nie płyniemy zodiakami na wyspę jest w pewnym sensie rekompensata. Bedziemy powolutku opływac wyspe,aby każdy mógł sie na nia napatrzeć.Co ciekawe,aby ja opłynąć zahaczamy o Pacyfik
Widzialem kiedys reportaz w TV o tym miejscu i tych zolnierzach,ktorzy tam obok tej latarni morskiej mieszkaja i ja nadzoruje.O ile dobrze pamietam zmieniaja sie co 6 miesiecy i mieszkaja tam ze swoimi rodzinami.Pamietam jak oficer tam wtenczas mieszkajacy mowil,ze czasami tak wieje,ze przez 2-3 dni dzieci z domu nie wychodza.Miejsce wiec ludziom niezbyt przyjazne,ale jednoczesnie bardzo piekne wedlug mnie.Srogosc natury widac tam na twoich fotkach.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Pół godziny za Cape Horn łapie nas mega ulewa , potem śnieg a potem znowu słońce i niebieskie niebo, ciekawy mix Na czas ulewy i śniegu idziemy na jedzonko , bo kalorii juz brakuje
Jak wychodzi słońce czas znowu spędzamy na pokładzie . Robi sie nam trochę nostalgicznie , to już przecież końcówka rejsowania
Pod koniec podrozy kazdy ma chyba takie nostalgiczne nastroje,ale to raczej pod koniec tych udanych podrozy,a ty chyba z tej wyprawy wyciagnelas maks tego co mozna bylo zobaczyc.Relacja zachwyca widokami,a pokazalas pewnie jak to w relacji tylko czesc tego,co sama widzialas.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Alamed, tak,to jest mega przezycie !! a dla mojego męża żeglarza szczególnie
Mabro,Radek wygląd przylądka i wyspy co chwila inny, bo zmienia sie aura jak w kalejdoskopie. Wybrałam dla was najładniejsze foty w słońcu
W końcu jest i dobra wiadomość, choć to nie ta na którą czekamy. Ponieważ nie płyniemy zodiakami na wyspę jest w pewnym sensie rekompensata. Bedziemy powolutku opływac wyspe,aby każdy mógł sie na nia napatrzeć.Co ciekawe,aby ja opłynąć zahaczamy o Pacyfik
biegnie po falach
No trip no life
A potem na moment robi się coraz ciemniej, granatowo wręcz ponuro i grożnie
No trip no life
Wyspa z drugiej strony jest bardzo ciekawa.. jest mnostwo pojedynczych , ostro zakonczonych skalek
I tak zrobilismy pelne okrążenie wyspy
Bye bye Cape Horn
No trip no life
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
...wow, "skalne zęby" rewelka !!!!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Widzialem kiedys reportaz w TV o tym miejscu i tych zolnierzach,ktorzy tam obok tej latarni morskiej mieszkaja i ja nadzoruje.O ile dobrze pamietam zmieniaja sie co 6 miesiecy i mieszkaja tam ze swoimi rodzinami.Pamietam jak oficer tam wtenczas mieszkajacy mowil,ze czasami tak wieje,ze przez 2-3 dni dzieci z domu nie wychodza.Miejsce wiec ludziom niezbyt przyjazne,ale jednoczesnie bardzo piekne wedlug mnie.Srogosc natury widac tam na twoich fotkach.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Pół godziny za Cape Horn łapie nas mega ulewa , potem śnieg a potem znowu słońce i niebieskie niebo, ciekawy mix
Na czas ulewy i śniegu idziemy na jedzonko , bo kalorii juz brakuje
Jak wychodzi słońce czas znowu spędzamy na pokładzie .
Robi sie nam trochę nostalgicznie , to już przecież końcówka rejsowania
No trip no life
Pod koniec podrozy kazdy ma chyba takie nostalgiczne nastroje,ale to raczej pod koniec tych udanych podrozy,a ty chyba z tej wyprawy wyciagnelas maks tego co mozna bylo zobaczyc.Relacja zachwyca widokami,a pokazalas pewnie jak to w relacji tylko czesc tego,co sama widzialas.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Piękne widoki Mam nadzieję, że to nie koniec i jeszcze coś dopiszesz?