O mamuniu! Ale bajka......lazurów ni ma konca, a pod wodą.....to dopiero jest przygoda, dopiero się czuje w kościach jak się snurkuje /nurkuje....zazdraszczam!
Lot upływa nam bardzo szybko, bo to bliżej niż od nas na Kanarki.
To co nas zaskakuje to śnieg ,który widzimy lecąc nad Japonią a potem już nad Koreą. Biało, wszędzie biało, widać,że tam zima w pełni.
Na czas dolatujemy do Seulu i tam też biało
Nieamowite ,że w ciagu tygodnia tak zmieniła sie pogoda. Tydzień wczesniej jak zwiedzaliśmy Seul była piekna jesień z brązowo- czerwonymi barwami. Udało się więc nam idealnie strzelić w termin
Kochani,
To już koniec mojej przygody na odległym, zagubionym gdzieś tam na Pacyfiku Palau.
Dla mnie te wyspy to było mega odkrycie a pamiatki na rękach mam do dziś he he
Dziękuję wszystkim za kibicowanie, wspieranie i dopingowanie to zawsze jest potrzebne
Super... znaczy nie super, że koniec relacji, ale super, że nam przedstawiłas ten "nieodkryty" kawałek świata.. Ty to zawsze Nelcia wybierasz nieszablonowe miejsca na swój urlop
Nelciu i ja dziękuję. Pokazałaś na kawałek "nieosiągalnego" wspaniałego świata . Mieliście fantastyczne wakacje, a my razem z Wami mogliśmy je przeżyć .
O mamuniu! Ale bajka......lazurów ni ma konca, a pod wodą.....to dopiero jest przygoda, dopiero się czuje w kościach jak się snurkuje /nurkuje....zazdraszczam!
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Ewelina, wiesz, snurki są wspaniałe ,ale pewnie nurki są jeszce ciekawsze ,ale tego nie wiem,bo nie nurkuje ..
Rafa jest wszędzie piękna, kolorowa, rybki róznych rozmiarów a ja przeszczęśliwa ,że poznaje uroki świata podowdnego
No trip no life
To jeszcze chwila z tym egzotycznym światem
No trip no life
Wracamy z cudownego rejsu do naszego bungalowu. To nasza ostatnia noc na Palau, więc wieczór spędzamy na plaży
Tam jemy kolację w towarzystwie fal , kąpiemy się w morzu i niestety..... pora na pakowanie
Baaardzo rano wstajemy , bo lot mamy o godzinie 5 local time, musimy jezcze z północnej częsci wyspy dotrzeć na lotnisko.
Jedziemy jeszcze w ciemności, po drodze nie spotykamy żadnego auta.
W samolocie głównie Koreańczycy.
Obserwujemy start samolotu i żegnamy piekne wysepki Palau
No trip no life
Lot upływa nam bardzo szybko, bo to bliżej niż od nas na Kanarki.
To co nas zaskakuje to śnieg ,który widzimy lecąc nad Japonią a potem już nad Koreą. Biało, wszędzie biało, widać,że tam zima w pełni.
Na czas dolatujemy do Seulu i tam też biało
Nieamowite ,że w ciagu tygodnia tak zmieniła sie pogoda. Tydzień wczesniej jak zwiedzaliśmy Seul była piekna jesień z brązowo- czerwonymi barwami. Udało się więc nam idealnie strzelić w termin
Kochani,
To już koniec mojej przygody na odległym, zagubionym gdzieś tam na Pacyfiku Palau.
Dla mnie te wyspy to było mega odkrycie a pamiatki na rękach mam do dziś he he
Dziękuję wszystkim za kibicowanie, wspieranie i dopingowanie to zawsze jest potrzebne
THE END ..............
No trip no life
Super... znaczy nie super, że koniec relacji, ale super, że nam przedstawiłas ten "nieodkryty" kawałek świata.. Ty to zawsze Nelcia wybierasz nieszablonowe miejsca na swój urlop
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Nelcia- DZIĘKUJĘ!!!
Nelciu i ja dziękuję. Pokazałaś na kawałek "nieosiągalnego" wspaniałego świata . Mieliście fantastyczne wakacje, a my razem z Wami mogliśmy je przeżyć .
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Dziękuje
basia35
Nelcia jestem tą wyspą zachwycona, zakochana i oczarowana.......RAJ PO PROSTU RAJ !!!
Dziękuję za tą orgie lazurów...:-D
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/