Te hotele z plazami na Koror byly poza moją pólką cenową więc nawet nie wchodzilam w szczegóły....
Koror nawet nie jest jakąś dużą wyspą, tyle że jest centrum turytycznym To tutaj mieszka pewnie ok 90% przyjezdnych, stąd bukują wycieczki, bo tu jest gros agencji turystycznych. Najwieksza wyspa Palau ( i druga w Mikronezji) to Babeldaob, gdzie turystów jest znacznie mniej, a jesli są to raczej na jednodniowych czy póldniowych wycieczkach z Koror. Można więc poczuc troche inne klimaty..
Wieczorem idziemy popatrzec na miasto Koror w nocnym oświetleniu. Jest całkiem sporo dekoracji światecznych i tak to dziwnie dla mnie wygląda..szczegolnie te bałwany he he Widać banki ( amerykanskie) .
Jest tez troche sklepów, dwa centra handlowe ( małe) i sporo różnych knajpek. Ceny w knajpach czy barach od 10 do 30 USD na dwie osoby.
Jedną z super ciekawych form obejrzenia wysepek jest spojrzenie na nie z lotu ptaka
Większość wycieczek bukowałam netowo jeszcze z kraju http://www.palau-impac.com/english/ uzyskując w ten sposób 5% rabatu na wszystko co u nich kupiłam.
Przeglądając oferty fakultetów różnych firm widziałam tez loty helikopterem . Widac było na zdjęciach ,że wygląda to jak bajka.. Dlugość lotu od 10 do 60 minut, węc mozna wybierać.Niestety koszty makabryczne nie zdecydowałam się więc , licząc chyba na jakis cud ,że jednak jakos może potem się uda.
Będąc juz na Palau , czekając rano w recepcji na jeden z fakultetów, przeglądałam foldery i.... wpadła mi w rękę ulotka z lotami ,ale nie heli a Cessną. Oferta cenowo wyglądała zdecydowanie korzystniej niz heli , poprosilam recepcję o dogranie szczegółów i tym oto sposobem udało sie nam zaklepać wycieczkę..
Lecimy więc.. lot ma trwać 5 minut. Do lotniska dowozi nas kierowca , wysiadamy i witamy sie z naszym przystojnym , młodym niemieckim pilotem i jego pomocnikiem.
Cessna juz na nas czeka bo lecimy tylko my.
Samolocik mały i zgrabny, od razu pzypadł mi do gustu
Tak to wygląda w środku miejsca całkiem sporo . Sama bym chetnie usiadła za sterem
Ostatnie foty z poziomu ziemi i lecimy w przestworza I w tym momencie przypominam sobie ,że nie wziełam ani opaski na rękę ani żadnych środków na chorobę lokomocyjną. Co prawda nigdy w samolocie nie czułam się zle, ale na wodzie juz problemy mialam..
No niestety jest juz zdecydowanie za pózno na jakiekolwiek działanie w tym kierunku, tak czy inaczej lecimy...
Nelciu, czy tylko piloci mają możliwość uchylenia okienka, czy pasażerowie również? Pytam pod kątem możliwości cykania fotek nie przez szybę Twoje zdjecia, oprócz jednego, na którym jest widoczne lekkie odbicie, wyglądają jakby były cykane przy uchylonym okienku
Te hotele z plazami na Koror byly poza moją pólką cenową więc nawet nie wchodzilam w szczegóły....
Koror nawet nie jest jakąś dużą wyspą, tyle że jest centrum turytycznym To tutaj mieszka pewnie ok 90% przyjezdnych, stąd bukują wycieczki, bo tu jest gros agencji turystycznych. Najwieksza wyspa Palau ( i druga w Mikronezji) to Babeldaob, gdzie turystów jest znacznie mniej, a jesli są to raczej na jednodniowych czy póldniowych wycieczkach z Koror. Można więc poczuc troche inne klimaty..
Wieczorem idziemy popatrzec na miasto Koror w nocnym oświetleniu. Jest całkiem sporo dekoracji światecznych i tak to dziwnie dla mnie wygląda..szczegolnie te bałwany he he Widać banki ( amerykanskie) .
Jest tez troche sklepów, dwa centra handlowe ( małe) i sporo różnych knajpek. Ceny w knajpach czy barach od 10 do 30 USD na dwie osoby.
Alii w lokalnym języku jest powitaniem
No trip no life
Jedną z super ciekawych form obejrzenia wysepek jest spojrzenie na nie z lotu ptaka
Większość wycieczek bukowałam netowo jeszcze z kraju http://www.palau-impac.com/english/ uzyskując w ten sposób 5% rabatu na wszystko co u nich kupiłam.
Przeglądając oferty fakultetów różnych firm widziałam tez loty helikopterem . Widac było na zdjęciach ,że wygląda to jak bajka.. Dlugość lotu od 10 do 60 minut, węc mozna wybierać.Niestety koszty makabryczne nie zdecydowałam się więc , licząc chyba na jakis cud ,że jednak jakos może potem się uda.
Będąc juz na Palau , czekając rano w recepcji na jeden z fakultetów, przeglądałam foldery i.... wpadła mi w rękę ulotka z lotami ,ale nie heli a Cessną. Oferta cenowo wyglądała zdecydowanie korzystniej niz heli , poprosilam recepcję o dogranie szczegółów i tym oto sposobem udało sie nam zaklepać wycieczkę..
Lecimy więc.. lot ma trwać 5 minut. Do lotniska dowozi nas kierowca , wysiadamy i witamy sie z naszym przystojnym , młodym niemieckim pilotem i jego pomocnikiem.
Cessna juz na nas czeka bo lecimy tylko my.
Samolocik mały i zgrabny, od razu pzypadł mi do gustu
Tak to wygląda w środku miejsca całkiem sporo . Sama bym chetnie usiadła za sterem
Ostatnie foty z poziomu ziemi i lecimy w przestworza I w tym momencie przypominam sobie ,że nie wziełam ani opaski na rękę ani żadnych środków na chorobę lokomocyjną. Co prawda nigdy w samolocie nie czułam się zle, ale na wodzie juz problemy mialam..
No niestety jest juz zdecydowanie za pózno na jakiekolwiek działanie w tym kierunku, tak czy inaczej lecimy...
No trip no life
O teraz to dopiero będą widoki z góry
pod wodą cudnie.
zobaczymy jak to wszystko z góry wygląda
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Katarina, Kienia pasy zapiete ? lornetki przygotowane ? to lecimy..
Zaczynamy od obejrzenia miasteczka i wyspy Koror z góry . widać most lączący Koror z największą wyspą na Palau Babeldaob
No trip no life
ale widoki
Nelciu, czy tylko piloci mają możliwość uchylenia okienka, czy pasażerowie również? Pytam pod kątem możliwości cykania fotek nie przez szybę Twoje zdjecia, oprócz jednego, na którym jest widoczne lekkie odbicie, wyglądają jakby były cykane przy uchylonym okienku
Nelciu taki fakultecik to czad
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
O nie !! Ja też tak chcę !!!
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Nelcia, dawaj ciąg dalszy tych widoczków z nieba, bo mnie ciekawość zżera!!!
Mariola