Układając trasę jak zawsze staram się wybrać różne atrakcje turystyczne danego kraju, aby krajobrazy były zrónicowane,
Z Gór Tarroko ( które nas wszystkich mega zachwyciły) docieramy więc nad jezioro. To SUN MOON LAKE
Jezioro jest przepieknie położone w górach i jest jednocześnie największym zbiornikiem wodnym na wyspie.Co ciekawe nie można się w nim kąpać , tylko raz w roku w czasie festiwalu.
Wrzucamy nasze bagaże do hotelu, położonym blizutko jeziora i czym predzej idziemy na spacer. Jest przepiekna pogoda, ciepło, słoneczko więc warunki idealne.
Nazwa Sun Moon Lake jest ciekawa bo w nazwie mamy i słońce i księżyc. Wynika to z kształtu jeziora , zachodnia jest jak słońce a wschodnia jak księżyc.
Malownicze widoki powalają. Woda ma piękne zmieniające się barwy ,zielono niebieskie, granatowe, Otaczające je góry jeszcze bardziej dodają uroku.
Nic więc dziwnego ,że ludzi sporo.
I znowu piękna pajęczyna
Dziewczyny oczywiście z parasolkami,aby słońce nie spaliło ich skóry. To taka moda dość popularna wsród Azjatów/
...superowo że wróciłaś do 'tajwańskich klimatów" !!! : )
a kąpiel w jeziorze !???
"chrzanić ją",ważne że...wedkowac można ; )))
p.s. opalenizna wśród "dzikch ludów" to oznaka...pracy fizycznej (najczęsciej na roli),stąd skrywanie sie przed słońcem bo nikt nie chce uchodzić "za chłopka"...
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Jednak co do tej nazwy to chetnie podejmę zdrową polemikę
Nie bardzo mogę się zgodzić ,że Japonia, Korea czy Tajwan to "dzikie ludy" Są inni , bo wychowani w innej kulturze,ale bardzo mili, obyci, inteligetni i z długoletnią arcyciekawą historią. W niczym nam nie ustepują .
A jeśli chodzi o parasolki to teżmam nieco inną terię. Według mnie Azjatki baaaardzo dbają o swoją cerę i jednym z elementów tego podejścia jest unikanie słońca , które postarza skórę.
Zaczyna pojawiać się coraz więcej lódek na wodzie i przystani. To nas cieszy, bo plan jest taki,aby wsiąść na jedną z water taxi i opłynąć jezioro zatrzrymująć się w kilku miejsach.
Jezioro jest dość duże ( największe na Tajwanie) wygodną formą zwiedzania więc jego okolic jest na rowerze i łajbą. Można też autem ,ale drogi są zapchane i nie ma to zupełnie sensu.
Arachnofobia czyli strach przed pająkami może rzeczywiście paraliżować. Dla mnie ta pajęczyna jest piękna
Widoczki jak zwykle- piękne Ale MEGA pajęczyna- bardzo mi się podoba
Obiecuję wrócić po powrocie szybciutko do relacji, bo kolejne kierunki do opisania czekają.
Mam nadzieje, że znajdą się jeszcze chetni pasjonaci podróży do poczytania i kibicowania
No trip no life
Po przerwie wyjazdowej wracam do pisania
Układając trasę jak zawsze staram się wybrać różne atrakcje turystyczne danego kraju, aby krajobrazy były zrónicowane,
Z Gór Tarroko ( które nas wszystkich mega zachwyciły) docieramy więc nad jezioro. To SUN MOON LAKE
Jezioro jest przepieknie położone w górach i jest jednocześnie największym zbiornikiem wodnym na wyspie.Co ciekawe nie można się w nim kąpać , tylko raz w roku w czasie festiwalu.
Wrzucamy nasze bagaże do hotelu, położonym blizutko jeziora i czym predzej idziemy na spacer. Jest przepiekna pogoda, ciepło, słoneczko więc warunki idealne.
No trip no life
Nazwa Sun Moon Lake jest ciekawa bo w nazwie mamy i słońce i księżyc. Wynika to z kształtu jeziora , zachodnia jest jak słońce a wschodnia jak księżyc.
Malownicze widoki powalają. Woda ma piękne zmieniające się barwy ,zielono niebieskie, granatowe, Otaczające je góry jeszcze bardziej dodają uroku.
Nic więc dziwnego ,że ludzi sporo.
I znowu piękna pajęczyna
Dziewczyny oczywiście z parasolkami,aby słońce nie spaliło ich skóry. To taka moda dość popularna wsród Azjatów/
No trip no life
...superowo że wróciłaś do 'tajwańskich klimatów" !!! : )
a kąpiel w jeziorze !???
"chrzanić ją",ważne że...wedkowac można ; )))
p.s. opalenizna wśród "dzikch ludów" to oznaka...pracy fizycznej (najczęsciej na roli),stąd skrywanie sie przed słońcem bo nikt nie chce uchodzić "za chłopka"...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek fajnie,że czytasz
Jednak co do tej nazwy to chetnie podejmę zdrową polemikę
Nie bardzo mogę się zgodzić ,że Japonia, Korea czy Tajwan to "dzikie ludy" Są inni , bo wychowani w innej kulturze,ale bardzo mili, obyci, inteligetni i z długoletnią arcyciekawą historią. W niczym nam nie ustepują .
A jeśli chodzi o parasolki to teżmam nieco inną terię. Według mnie Azjatki baaaardzo dbają o swoją cerę i jednym z elementów tego podejścia jest unikanie słońca , które postarza skórę.
No trip no life
Zaczyna pojawiać się coraz więcej lódek na wodzie i przystani. To nas cieszy, bo plan jest taki,aby wsiąść na jedną z water taxi i opłynąć jezioro zatrzrymująć się w kilku miejsach.
No trip no life
Ruszyłaś dalej.super świetnie
jezioro już mi się podoba. Widać że wyspa ma bardzo dużo ciekawych miejsc do obejrzenia
Wiktor
Jezioro jest dość duże ( największe na Tajwanie) wygodną formą zwiedzania więc jego okolic jest na rowerze i łajbą. Można też autem ,ale drogi są zapchane i nie ma to zupełnie sensu.
Kupujemy więc bilety na rejsik i płyniemy
No trip no life