--------------------

____________________

 

 

 



Brazylia według olletki czyli Rio, Amazonia i wodospady Iguazu

59 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015
Brazylia według olletki czyli Rio, Amazonia i wodospady Iguazu

Jeśłi ktoś jest  zainteresowany to zapraszam  na moje wspomnienia z podróży do Brazylii  ( z niewielkim Argentyńskim epizodem Lol

O Brazylii jakoś szczególnie nie marzyłam, bardziej po głowie cały czas chodziła mi Azja. Planując  grudniowy urlop chciałam wrócić do Tajowa- zaliczyć tym razem północ i kilka dni laby na Koh Chang a później polecieć na 12 dni do południowego Wietnamu. Znalazłam nawet w świetnej cenie multi city Emiretsami ( którymi do tej pory nie dane nam było lecieć) na trasie Waw-BKK-SGN-WAW. Szybka konsultacja z mężem i decyzja- kupujemy bilety. Wpisałam już nasze dane, dane z karty kredytowej i kiedy kliknełam "zapłać" sesja wygasła... 

Pomyślałam  że to pewnie jakiś znak i zajrzałam raz jeszcze na ulubiona stronę z promocjami lotniczymi i znalazłam tam Brazylie za 1650 PLN . Cena atrakcyjna bo wylot był z Pragi a powrót do Berlina- po drodze całodzienny stop w Lizbonie... Nam akurat to mega pasowało bo do Pragi mam w sumie trochę bliżej niż do Warszawy i mogę tam dojechać z Krakowa za 15 zł Polskim Busem Biggrin Powrót z Berlina tym samym przewoźnikiem za 45 PLN Więc cena dla nas malinowa a przy okazji zaliczymy jeszcze Pragę i cały dzień w Lizbonie!! Spontanicznie kupiłam bilety, choć w sumie nie wiedziałam co tak na prwdę chcę w tej Brazylii zobaczyć Biggrin

Z pomocą jak zwykle przyszło nasze kochane forum!!1 Szczególne podziękowania dla Mary- pierwotni miałam podążać dokładnie jej śladami ale po namyśle zminiłam wypoczynek na Ilha Grande na Amazonie. Nie jestem stworzeniem plażowym ale trochę jednak żałuję że nie zobaczyłam tej pięknej wyspy...

Dwa dni przed wylotem, późnym wiezorem zapakowaliśmy się do busa i pojechaliśmy do Pragi. Spędzieliśmy tam 1,5, dnia włócząc się po starym mieście, zaliczając po  raz kolejny Hradczany, most Karola no i kilka zimnych piwek Biggrin Było fajnie ale nie bedę wstawiać zdjęć z Pragi bo nie o tym relacja.

W dniu wylotu zamówiliśmy samochód przez Ubera...przyjechał po nas młody chłopak- tak na oko z 19 lat no i mówimy że lecimy do Brazylii, że chcemy na lotnisko na odloty międzynarodowe. On że oczywiście spoko, ale potem przy lotnisku zaczął się trochę gubić...ostatecznie na lotnisku byliśmy prawie 3 godziny przed czasem ( mam traume od czasu powrotu z Meksyku kiedy mąż chwilkę przed zamknięciem odprawy powiedział że wyrzucił z paszportu nasze wizy wylotowe bo myślał że to jakieś śmieci były...- mało barkowało a nie wpuściliby nas do samolotu).

Patrzymy no jest lotnisko, jest terminal...ale jakiś taki dziwnie mały... no ale patrzymy jest International Departures, czyli wszystko się zgadza. Żeganmy się z kierowcą, zakładamy plecaki wchodzimy do środka i szok- w terminalu max 5 osób i terminal wielkości niedużego dworca autobusowego. Usiedliśmy popatrzyliśmy się na siebie no i coś nam jednak mocno nie grało. Podchodzimy do Miłej Pani z informacji i mówimy że nie widzimy na tablicy naszego lotu i czy na pewno jesteśmy w dobrym miejscu...okazało się że byliśmy na lotnisko dla lotów prywatnych... Pani poinstruowała nas jak się dostać na nasz terminal- musieliśmy przejść przez jezdnie i złapać jakikolwiek autobus jadący w lewo. Tak zrobiliśmy no i po 15 minutach wysiedliśmy pod właściwiym terminalem Biggrin 

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 59 minut 41 sekund temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Olletko Yahoo Yahoo

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 19 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...wow, tytuł brzmi intrygujaco ; ))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015

Po odprawie mąż  zakotwiczył w jednej z knajpek a ja buszowałam po sklepach. Boarding był  o czaie rozgościliśmy się w samolocie i wtedy Artur zorientował się że zgubił iPada...Biegiem do wyjścia z samolotu, całe szczęście nie wypuścili go dalej niż do bramki. Obsługa przy bramce poinformowała ochronę i jakimś cudem zguba się odnalazła. Mi szczerze mówiąc było wszystko jedno co sie stanie z tym tabletem, bałam się tylko że mąż gdzieś pobiegnie i polecę do tej Brazylii sama... Myśleliśmy że to już koniec przygód ale jak się później okazałao to był dopiero początek "klątwy elektronicznej"

Loty o czasie, w Lizbonie szybka przesiadka. Linie TAP Portugal bez wodotrysków ale personel pokładowy usmiechnięty, wino dobre, jedzenie spoko. Mi więcej nie potrzeba - zwłaszcza że i tak każdy lot przesypiam, więc i tym razem obudziłam się dopiero na śniadanko Biggrin

Do Rio dolecieliśmy ok 7.00 rano. Jeszcze w Pradze zafoliowaliśmy plecaki które wyjechały na taśmie jeden na drugim ( tak mi sie wydawało), odebraliśmy bagaże odbebniliśmy wszystkie ceregiele paszportowe i poleciałam wypłacić kasę z bankomatu- tak żeby było za co dojechać na Copacabane. Rozpakowujemy z foli nasze plecaki a tu niespodzianka...zwinełam komuś plecak... No i nastąpiło pierwsze zderzenie z Brazylijska rzeczywistością- nikt nie mówi po angielsku. Jakieś 40 minut zajeło nam wytłumaczenie tego co się stało i znalezienie kogoś z obsługo lotniska kto mówi po angielsku!! Ostatecznie zanlazł się moj plecak i właścieielka mojej zdobyczy Biggrin Przeprosiliśmy grzecznie Panią i wpakowaliśmy się do niebieskiego lotniskowego autobusu. Cena to chyba jakieś 15 reali za kurs- wyszło taniej niż taksówka a wysiedliśmy 50 metrów od hotelu. Dojazd z lotniska zajął nam jakieś 40 minut.

Hotel mieliśmy zarezerwoawany zaraz przy Copacabanie. Bez problemu zostaliśmy wcześniej zameldowani do pokoju- poczekaliśmy dosłownie 15 minut jak skończą sprzątać i już o 10.30 byliśmy w pokoju. Hotel był położony jakby w drugiej lini od brzegu Tzn wyjście z niego nie było wprost na aleje przed Copacabaną tylko jakby z boku - przez co cena był juz niższa ale faktycznie był przyklejony do hotelu w pierwszej lini brzegowej. Lokalizacja była genialna, byliśmy już prawie na końcu Copacabany więc spacerkiem można było dojść na Ipaneme w jakieś 7 minut. Hotel To Rio Design Hotel- szczerze polecam za 4 noce zapłaciłam 1300 PLN z mega wypasionymi śniadaniami- mnóstwo słodkośći, puszne kulki serowe w których się zakochałam po uszy, bekon i multum innych pyszności nie do przejedzenia. No i oczywiście świeżo wyciskane soczki i pyyyyszniasta kawka. Pokój ładny, łazienka czysta, nawet jakby się mocno wychylić to mieliśmy widok na Copacabane Wink Wklejam fotki  z hotelu:

Tu widok na fawele i na Cope:

Rozpakowaliśmy się- szybki prysznic i biegiem na Coapacabane- słonko dopisało a przed nam cały dzień. Tak oto o godzinie 11.00 rano zaliczyliśmy pierwszą Caipirinie Biggrin Na plaży wszyscy sprzedawcy serdeczni, uśmiechnięci, nienachalni. Wszyscy nas witali w Brazylii. Było mega miło! Od razu kupiliśmy sobie jakieś krewety na patyku, orzechy brazylijskie i spacerkiem poszliśmuy na Ipaneme. Z drinkami radzę uważać Cachasa tam jest mega tania więc naprawdę nie oszczędzja na drinkach co w połączeniu ze słonoczkiem może naprawdę ściąć z nóg... Biggrin Tu pierwsze zdjęcia z Copacabany:

No i pijąc półlitrowe Caipirinie idziemy na Ipanemę... jest bosko. Klimat mega przyjemny- takie Polskie lato nad morzem. Lekki wietrzyk- wcale nie jakoś nieznośnie gorąco.

 

I jeeeeest!!!!!   *yahoo

 

 

Wypożyczamy sobie leżaczki i parasolkę. Rozkłądamy się na plaży i testujemy różne wariacje Caipirini- mi najbardziej smakowała marakujowa Biggrin Fale byłu dosyć duże i zdradliwe. Była czerwona flaga i nawet jak stałam po kolana w wodzie to mnie dwa razy podcieło tak że upadłam. Fale były piękne więc Artur chciał zrobić zdjęcie. No niestety... kilkanaście godzin podróży, duże fale, ciapirinia, słońce i aparat to nie było najlepsze połączenie... Aparat się utopił ale przynajmniej miał piękną śmierć.... A oto jego ostatnie zdjęcie:

Posiedzieliśmy kilka godzin na plaży, popołudniu dotarliśmy do hotelu bo zmęczenie dało o sobie znać i padliśmy jak kłody. Spaliśmy jak dzieci do rana niestety obudził mnie potworny palący bół całego ciała. Spaliliśmy się jak raki. W ferworze biegu na plaże nie posmarowaliśmy się żadnym kremem!!! Ja miałam tylko na twarzy krem z filtrem i tylko tam nie byłam poparzona. Artur wyglądał jak indinin,  Wink

No cóż dzisiaj z plażowania nici. Postanowiliśmy pojechac do Ogrodu botanicznego. Całe szczęście tego dnia słoneczko schowało się za chmurką...Jak tylko na moment wychodziło od razu skóra paliła żywym ogniem...masakra.

cdn Biggrin

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Offline
Ostatnio: 9 godzin 43 minuty temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

olletka  nie wiem jak inni, ale ja nie widzę żadnego zdjęcia  Help

Jorguś

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 19 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...taaa, foty sa pewnie wstawione "ze zdjęć" a nie z albumów w Google...

gdy "właściciel" wychodzi z netu,przestajemy widzieć zdjęcia...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015

Nelcia, Jorguś, Radek witajcie Biggrin

Zdjęcia są wstawine z "albumu" a nie ze "zdjęć" na googlu. Ale pewnie musze ten album upublicznić?

Jutro to zrobię!!

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 7 godzin 19 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...nie ma potrzeby "upublicznianiu" tak fotek jak i albumów aby zdjęcia były widoczne...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

korolowa
Obrazek użytkownika korolowa
Offline
Ostatnio: 4 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 lut 2014

ja też nie widzę zdjęć, i bardzo przepraszam olletka, że się teraz wtrące w Twoją relację z moim pytaniem, ale akurat rozważam Brazylię na sierpień, i szukam info czy to rozsądna pora aby tam jechać? jesli ktoś cokolwiek wie w temacie pogody to bedę wdzieczna za info, moze na priv aby nie zakłucać realcji?

edit: już sa zdjecia Biggrin piekna plaża i te fale super

olletka
Obrazek użytkownika olletka
Offline
Ostatnio: 6 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 11 cze 2015

Dobra... utworzyłam nowy album i wkleiłam zdjęcia Z "albumu" nie ze "zdjęć". Czy teraz widzicie zdjęcia??? Jeśli nie to ja juz nie mam pomysłu ;(

Korolowa- z tego co wiem to sierpień jest bardzo dobrym momentem na Amazonie i równinę Patanal- nie pada ale ujścia amzaonki nie są tak wysuszone jak na samym końcu pory suchej ( ja byłam w tym okresie) Natomiast teoretycznie na południu czyli Rio i np Ilha Grande ma wtedy najniższe temperatury i jest tam wtedy dość pochmurno. Do Brazylii podobno można jechać przez cały rok, pora deszczewa nie jest  tak bardzo odczuwalna  ale wszystko zależy trochę od szczęścia pewnie Biggrin

"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu

korolowa
Obrazek użytkownika korolowa
Offline
Ostatnio: 4 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 lut 2014

olletka - dziękuje za info, własnie nastawiamy się na Rio i Paracuru na pływanie na kite, wiec musze zatem poczytać szerzej o pogodzie.

No i czytam Twoją relację Biggrin

Strony

Wyszukaj w trip4cheap