--------------------

____________________

 

 

 



Jak smakuje czerwone wino w Andach ?

94 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 13 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Docieramy do Santiago de Chile.. i tu siły nas opuszczają. Wychodzi nam zmęczenie kilkoma lotami z Polski,aby tu dotrzeć, jet lag i wycieczka w Andy.

Po krótkim turze po mieście jedziemy do hotelu, bo musimy sie przespać.

Fotki w większości kiepskie. Słabe, ruszone etc. Zamieszczam więc tylko kilka a zwiedzanie stolicy odkładamy na ..kiedyś tam..w nieokreslonym terminie.

No trip no life

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 13 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

I to byloby wszystko jesli chodzi o nasz wypad w Andy . To był cudownie spędzony czas. Nic dodać,  nic ująć.

Nastepnego dnia raniutko wskakujemy do kolejnego samolotu , którym lecimy na Wyspę Wielkanocną , też należącą do Chile.

Dla tych co nie czytali relacji z tego "końca świata" zapraszam w daleką podróż

 http://www.trip4cheap.pl/forum/relacje-ameryka-poludniowa-pozostale/w-poszukiwaniu-pisanek-na-wyspie-jajecznej-czyli

dziękuje

No trip no life

trina
Obrazek użytkownika trina
Offline
Ostatnio: 3 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 30 sty 2014

Nelciu, dzięki za piękne andyjskie widoczki, ośnieżone szczyty i tęczowe wodospady Clapping

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 8 godzin 36 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...thx za górskie widoczki : ) miałem dwojaką frajde z ogladania, po pierwsze: nigdy nie byłem. po drugie: na przełomie styczen -luty "kolo" z pracy leci w Andy na miesiąc. wyladuje w Santiago,potem nocnym autobusem do Puerto Montt. tam przesiadka na "jeep,a" i jazda do schroniska a ostatnia droga pieszo pod ścianę. bagaże będą niosły wynajete konie...

celem ostatecznym jest region Cochamo. On nie jedzie tam turystycznie tylko ..."robic drogi",tak to nazywaja Ci maniacy ; )))

jak wróci wyłudze kilka fotek i wstawię tytułem aneksu do Twojej relacji...jesli oczywiście wyrazisz zgodę...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 13 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Trinka,podobałoby  ci się, jestem pewna  i wino tez by smakowalo Alko 1

Radek, jasne, to świetny pomysl !! Good albo  jesli bedziesz miał duzo fotek to załóż nową relację..kolege zreszta tez zapraszam do napisania relacji..Z miesiecznego wyjazdu to by dopiero było fotek i wrażeń he he .

No trip no life

wiktor
Obrazek użytkownika wiktor
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 miesiące temu
Rejestracja: 03 mar 2016

Nelcia, Andy, wino, wodospad,kondory po prostu CUDO

Oszałamiające krajobrazy widziane twoim okiem . Trzeba przyznac że masz to oko Preved

Chyba najbardziej te ośniezone czubki Andów mi się podobały. Jak w jakimś magazynie podróżniczym

dziekuje

sigma001
Obrazek użytkownika sigma001
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 paź 2013

Wielkie dzieki, wróciły  wspomnienia pieknych dni spędzonych  w Chile , i oczywiscie teskonta za takimi w

spaniałymi widokami , ciszą  i potega natury, Nelciu, jeszcze raz bardzo dziekuje za relację Smilie girl  012

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 13 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Wiktor, z tym magazynem podrózniczym to troche przesadziłes he he ,ale dzięki.Miło Smile

Sigma,wiesz ja tez tęsknie do tych widoków i mam nadzieję, że uda mi się tam wrócić na dłużej . Bardzo bym chciala Yes 3 a chcieć to móc..

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 8 godzin 36 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...witam,zgodnie z obietnicą wstawiam kilka fotek z Chilijskich Andów. Zdjęcia są własnościa kolesia z pracy który przez równy miesiac przebywał w tychże górach "robiąc drogi",jak nazywają wspinaczkę tego typu ludkowie...

...byli tam we czwórkę,Marek (to własnie kolega z pracy) oraz Anglik,Holender i Yankes.poznali sie na wspinaczkowym forum internetowym i po wspólnym treningu we włoskich Dolomitach postanowili zrobić "cos grubszego". wybór padł na Andy a konkretnie okolicę Cochamo.

..."Marecki" poleciał z Dublin,a do Londynu,tam spotkał sie z anglikiem i holendrem. razem polecieli do Toronto. tu uwaga:ponoć (opinia kolegi ; ),terminal w Toronto powinien byc wzorem dla wiekszości lotnisk na świecie !!! świetne połączenia wewnętrzne (tasmy o róznych predkościach w tym jedna baaardzo szybka !!!) a w poczekalniach fotele i stoliki na których leżą iPad,y. a z Toronto do Santiago (w Santiago na lotnisku jest (ponoć ; ) bufetowa restauracja gdzie za 20 "jojo" mozna najeśc sie rzeczy przepysznych i w rewelacyjnym wyborze),tam dołączył ado nich ostani z grupy-amerykanin.

...ze stolicy Chile pojechali nocnym autobusem do Puerto Montt. w autokarze jest mozliwość wybrania siedzenia rozkładajacego sie częściowo (około 30 "jojo") lub za "cztery dychy" wybrac mozna całkowicie rozkładane siedzisko z zasłonką i panelem z USB. w czasie jazdy serwowane są napoje i "snack,i"

ostania częśc podrózy to jazda terenówka do schroniska a dalej pieszo w "końskim towarzystwie".gdzie szkapiny niosą cięższe manele...

konie donoszą bagaże do podnóża gór

...a dalej ,trzeba już "taszczyc walizy" na własnych plecach. z racji ilości sprzetu,trzeba to robic "na raty" a ścieżka nie jest zbyt wygodna ; ))

...ogladając fotki,byłem zdziwiony "szata roślinną" Andów. spodziewałem się..."skalistej golizny" a tymczasem droga wiodła poprzez lesne ostepy...

...pytałem kumpla o "cos mokrego" poniewaz słyszałem opowieści o wspaniałych rzekach i jeszcze wspanialszych zamieszkujacych owe cieki pstragach. powiedział mi ,że wody nie zabrakło choć nie były to rzeki araczej ciurki i strumienie...

...czasem trzeba było łazic po niezłym błocku. na szczęście,w wyjatkowo niewdziecznych kawałkach ulokowano kładki...

...miejscami nie obyło sie bez "wspinaczkowej rozgrzewki" ; )

...te wszystkie "atrakcje" zaliczyli juz pierwszego dnia po wielogodzinnym locie,jeździe i marszu. jak powiedział "Marecki" nie było łatwo. sobie pomyslałem:"a kto powiedział,że bedzie" ; ))) wreszcie docieraja do miejsca które bedzie Ich domem przez ponad cztery tygodnie. 

...można rozlokowac manele...

...rozwiesic to co najważniesze ; )

...i nagrzac wody...w łazience ; )))

...zjawia sie też pierwszy gość.uznali to za "dobry znak"...

...tyle dziś. jutro dalsza częśc fotek i drobnych info jakie uda mi się (z pewnością ; )) wydobyc od małomównego kolegi...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 13 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Radek,

zdjęcia i przygoda rewelka !!! Chetnie poczytam

Powiedz, czy oni spali 4 tyg. w jaskinii ??

No trip no life

Strony

Nazwa użytkownika

Zostaw to pole puste!

Wyszukaj w trip4cheap