Ojoj...tyle wiadomości Po relacjach Makono, Zająców i Linusia bardzo się ...nie tyle "napaliłam", ale po prostu Wasze Chiny bardzo mi sie podobają. Tylko, że podoba mi się tyle innych miejsc i Kenia, a bardziej Tanzania, na Kraibach jeszcze nie byłam, inne regiony Taj trzeba odkrywać, Bali takie egzotyczne....juz o Filipinach czy Borneo nie wspomnę
A Chiny to też trzeba by było na kilka razy bo jest tam mnóstwo do zobaczenia. No i koniecznie samemu organizować, bo w biurach w jednym pakiecie jest to, w drugim tamto...a ja chcę i to i tamto A organizacja - tak jak pani Zajaczkowa napisała, ciężko to wszystko ogarnąc.
To zrobimy tak: Wy zaplanujecie, dacie mi gotowca, a ja po prostu polece i już
Ojoj...tyle wiadomości Po relacjach Makono, Zająców i Linusia bardzo się ...nie tyle "napaliłam", ale po prostu Wasze Chiny bardzo mi sie podobają. Tylko, że podoba mi się tyle innych miejsc i Kenia, a bardziej Tanzania, na Kraibach jeszcze nie byłam, inne regiony Taj trzeba odkrywać, Bali takie egzotyczne....juz o Filipinach czy Borneo nie wspomnę
A Chiny to też trzeba by było na kilka razy bo jest tam mnóstwo do zobaczenia. No i koniecznie samemu organizować, bo w biurach w jednym pakiecie jest to, w drugim tamto...a ja chcę i to i tamto A organizacja - tak jak pani Zajaczkowa napisała, ciężko to wszystko ogarnąc.
To zrobimy tak: Wy zaplanujecie, dacie mi gotowca, a ja po prostu polece i już
Hahaha...fajnie by było
Kolka mówisz masz. Tu kupujesz 4 bileciki. Cenka super
Jestem w Chinach od miesiąca, pobyt na własną rękę - u rodziny...i wcoąga mnie ten kraj. Docelowo jestem w Szanghaju i stąd poruszam po różnych miejscach. Też mi sie wydawało, że poruszanie się po tym kraju nie będzie problemem, ale gdzie tam....to są tak duże odległości, że trzeba mieć wszystko od początku zaplanowane i przemyślane. Ale trzeba przyznać Chińczykom, że komunikacja jest rewelacyjna. Metro w Szanghaju - rewelacja, 16 lini metra, można dojechać praktycznie w każde miejsce, jak nie metrem to taksówką. Szanghaj mnie zachwyca - pomijam kultowe miejsca, bo to trzeba zobaczyć, ale z mapą w ręcę oddalam sie nawet w peryferie tego miasta i odkrywam nowe uliczki, stare szanghajskie zabudowania. Po prostu bajka. Sami Chińczycy bardzo życzliwi, trochę nieufni, ale jeśli poroszę o radę (zaopatrzona jestem w rozmówki chińsko-polskie) chętnie pokażą, doradzą, tłumacżą, chociaz i tak ich nie rozumiem
Pekin, Honh Kong - na to trzeba zaplanować po 4,5 dni, aby dostatecznie zwiedzić - ale warto. Natomiast trzeba wcześniej zarezerwowac sobie bilet na samolot czy te szybką kolej. Dobrze, że siostra nam to zrobiła, bo dostanie biletu z dnia na dzień może okazać się niemożliwe i zostaniecie uziemieni np. w Pekinie. Poza tym potzrebne są dane z paszportu.
Teraz zwiedzam miesteczka wokół Sznaghaju. Na mapie to wygląda - rzut kamieniem, a rzeczywistości to są odległości nawet 200-300 kilometrów. Wykupiona wycieczka tutaj w Szanghaju do Suzhou, Tongli, Zhouzhuangu za 600 RMB to podróż całodniowa, ale warto na pierwszy raz wybrać się z kimś kto zawiezie, opowie. Mam trochę niedosyt samego Suzhou, ale zrekompensuję to sobie wypadem do Wuzhen, który też okazuje się ciekawa wyprawą, jeśli chodzi o dojazd z Szanghaju. Wuxi kolejne miasteczko - trochę mnie rozczarowało, mało atrakcji turystycznych.
Wciągają Chiny, bardzo. Ale teraz po tym pobycie wiem, że mój nastepny wypad do Chin to dokładnie przemyślane i zaplanowane miejsca - marzenie to Chiny południowo-zachodnie, wyprawa wzdłuż Reki Żółtej.
Ewka moim marzeniem tez były Chiny .... Pekin, , Tęczowe Góry, Prowincja Hunan ( w tym Zinghaje). byłam tylko w Szanghaju jak do tej pory.... ale postanowiłam na razie odpuścić , własnie te odległości mnie na razie odstręczają, bo zapewne i komunikacja z chinczykami byłaby prawie żadna, ale..... nigdy nic nie wiadomo ... może kiedyś
by sie czuć "swojsko" koniecznie należy jeszcze zakupić/nałożyć "piżamkę"
pozdrowienia
CS
Ojoj...tyle wiadomości Po relacjach Makono, Zająców i Linusia bardzo się ...nie tyle "napaliłam", ale po prostu Wasze Chiny bardzo mi sie podobają. Tylko, że podoba mi się tyle innych miejsc i Kenia, a bardziej Tanzania, na Kraibach jeszcze nie byłam, inne regiony Taj trzeba odkrywać, Bali takie egzotyczne....juz o Filipinach czy Borneo nie wspomnę
A Chiny to też trzeba by było na kilka razy bo jest tam mnóstwo do zobaczenia. No i koniecznie samemu organizować, bo w biurach w jednym pakiecie jest to, w drugim tamto...a ja chcę i to i tamto A organizacja - tak jak pani Zajaczkowa napisała, ciężko to wszystko ogarnąc.
To zrobimy tak: Wy zaplanujecie, dacie mi gotowca, a ja po prostu polece i już
Hahaha...fajnie by było
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kolka mówisz masz. Tu kupujesz 4 bileciki. Cenka super
http://www.mlecznepodroze.pl/2014/03/26/tanie-loty-chiny-kanton-pekin-2025pln/. i lecimy *biggrin*. Pamiętaj kupić na maj, bo w czerwcu na Bali jesteśmy
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jestem w Chinach od miesiąca, pobyt na własną rękę - u rodziny...i wcoąga mnie ten kraj. Docelowo jestem w Szanghaju i stąd poruszam po różnych miejscach. Też mi sie wydawało, że poruszanie się po tym kraju nie będzie problemem, ale gdzie tam....to są tak duże odległości, że trzeba mieć wszystko od początku zaplanowane i przemyślane. Ale trzeba przyznać Chińczykom, że komunikacja jest rewelacyjna. Metro w Szanghaju - rewelacja, 16 lini metra, można dojechać praktycznie w każde miejsce, jak nie metrem to taksówką. Szanghaj mnie zachwyca - pomijam kultowe miejsca, bo to trzeba zobaczyć, ale z mapą w ręcę oddalam sie nawet w peryferie tego miasta i odkrywam nowe uliczki, stare szanghajskie zabudowania. Po prostu bajka. Sami Chińczycy bardzo życzliwi, trochę nieufni, ale jeśli poroszę o radę (zaopatrzona jestem w rozmówki chińsko-polskie) chętnie pokażą, doradzą, tłumacżą, chociaz i tak ich nie rozumiem
Pekin, Honh Kong - na to trzeba zaplanować po 4,5 dni, aby dostatecznie zwiedzić - ale warto. Natomiast trzeba wcześniej zarezerwowac sobie bilet na samolot czy te szybką kolej. Dobrze, że siostra nam to zrobiła, bo dostanie biletu z dnia na dzień może okazać się niemożliwe i zostaniecie uziemieni np. w Pekinie. Poza tym potzrebne są dane z paszportu.
Teraz zwiedzam miesteczka wokół Sznaghaju. Na mapie to wygląda - rzut kamieniem, a rzeczywistości to są odległości nawet 200-300 kilometrów. Wykupiona wycieczka tutaj w Szanghaju do Suzhou, Tongli, Zhouzhuangu za 600 RMB to podróż całodniowa, ale warto na pierwszy raz wybrać się z kimś kto zawiezie, opowie. Mam trochę niedosyt samego Suzhou, ale zrekompensuję to sobie wypadem do Wuzhen, który też okazuje się ciekawa wyprawą, jeśli chodzi o dojazd z Szanghaju. Wuxi kolejne miasteczko - trochę mnie rozczarowało, mało atrakcji turystycznych.
Wciągają Chiny, bardzo. Ale teraz po tym pobycie wiem, że mój nastepny wypad do Chin to dokładnie przemyślane i zaplanowane miejsca - marzenie to Chiny południowo-zachodnie, wyprawa wzdłuż Reki Żółtej.
Ewka
Ewka moim marzeniem tez były Chiny .... Pekin, , Tęczowe Góry, Prowincja Hunan ( w tym Zinghaje). byłam tylko w Szanghaju jak do tej pory.... ale postanowiłam na razie odpuścić , własnie te odległości mnie na razie odstręczają, bo zapewne i komunikacja z chinczykami byłaby prawie żadna, ale..... nigdy nic nie wiadomo ... może kiedyś
To co możemy liczyć na jakąś relację..... proszę