Makono, Sz. od strony rzeki by night wspanialy, super fotki *good* na mnie tez zrobił olrzymie wrażenie , nawet nie wiem czy nie wieksze niz za dnia he he .Niesmowite tez jest ile tam sie na wodzie dzieje, ile tam pływa mniejszych czy wiekszych jednostek ..
Witaj Peg. Nelcia a jak Ty płynęłaś to też było tak ,że okolice Bund i wieżowców były pięknie oświetlone a dalej ciemno jak nie powiem gdzie.... Tak jakby wyłączli oświetlenie w dalszych częściach miasta,żeby starczyło na oświetlenie centrum
No to jeszcze widoki na pięknie iświetlony Bund
Perła Orientu
I wracamy do hotelu
Po całodziennym zwiedzaniu, zaraz po całonocnym locie byliśmy mega zmęczeni - nawet nie pamiętam gdzie i co jedliśmy wieczorem. Nastepnego dnia czekało nas znowu dużo zwiedzania.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono przepieknie oswietlony Szanghaj z tą ciemna dziurą, o ktorej piszesz, to przynam ze nie pamietam... musze sprawdzic na zdjeciach, Na górze wieży TV bylismy , wrażenia niesamowite, bo jest szklana podłoga więć troche mi sie nogi trzęsły he he
Nelcia i ja też miałam trzęskę, tak jak piszesz szklana podłoga była. Z moim lękiem wysokości triller... weszlam bo małż mówi spoko spoko dasz rad,ę to ja pełzam i nie patrzę w "dolinkę" , bo twardziel jestem a jak już byłam tam.... przy szybie to mnie jeden debil wystraszył takie skromne wu w plecki, do dzisiaj mnie trzęsie jak wspominam A nie wiem czy widzialaś "śmiałków" którzy przypięci do lin na zewnątrz wychodzą, to jest dopiero jazda bez trzymanki
Następnego dnia rano wyglądamy przez okno a tam takie zwyczajowe widoki
Zastanawialiśmy czemu oni tak wszystko suszą na powietrzu. Dowiedzialam się potem od naszego przewodnika, że nasz sposób suszenia ubrań w domu jest uznawany za niehigieniczny. Pranie musi suszyć się na słońcu aby zlikwidować wszystkie bakterie i zarazki
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Atrakcją wieczoru jest rejs statkiem po rzece Huangpu. Oświetlony Szanghaj robi wrażenie . Polecam każdemu
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
No proszę Makono jak niespodzianka a już się żadnej relacji nie spodziewałam oczywiście aż do Dominiczki
Fajny kierunek wybraliście tylko szkoda, że tak krótko ale dobrze wiem jak to jest
Nocne fotki super
Makono, Sz. od strony rzeki by night wspanialy, super fotki *good* na mnie tez zrobił olrzymie wrażenie , nawet nie wiem czy nie wieksze niz za dnia he he .Niesmowite tez jest ile tam sie na wodzie dzieje, ile tam pływa mniejszych czy wiekszych jednostek ..
No trip no life
Witaj Peg. Nelcia a jak Ty płynęłaś to też było tak ,że okolice Bund i wieżowców były pięknie oświetlone a dalej ciemno jak nie powiem gdzie.... Tak jakby wyłączli oświetlenie w dalszych częściach miasta,żeby starczyło na oświetlenie centrum
No to jeszcze widoki na pięknie iświetlony Bund
Perła Orientu
I wracamy do hotelu
Po całodziennym zwiedzaniu, zaraz po całonocnym locie byliśmy mega zmęczeni - nawet nie pamiętam gdzie i co jedliśmy wieczorem. Nastepnego dnia czekało nas znowu dużo zwiedzania.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
.
w głowie mi się kręci od samego patrzenia ale zdjęcie super!
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Makono przepieknie oswietlony Szanghaj z tą ciemna dziurą, o ktorej piszesz, to przynam ze nie pamietam... musze sprawdzic na zdjeciach, Na górze wieży TV bylismy , wrażenia niesamowite, bo jest szklana podłoga więć troche mi sie nogi trzęsły he he
No trip no life
O to szkoda, że tam nie dotarliśmy. Z drugiej strony ja ze swoim lekiem wyoskości nie wiem czy bym dala radę...
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nelcia i ja też miałam trzęskę, tak jak piszesz szklana podłoga była. Z moim lękiem wysokości triller... weszlam bo małż mówi spoko spoko dasz rad,ę to ja pełzam i nie patrzę w "dolinkę" , bo twardziel jestem a jak już byłam tam.... przy szybie to mnie jeden debil wystraszył takie skromne wu w plecki, do dzisiaj mnie trzęsie jak wspominam A nie wiem czy widzialaś "śmiałków" którzy przypięci do lin na zewnątrz wychodzą, to jest dopiero jazda bez trzymanki
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Nie takich smialkow nie widzialam ale i chyba balabym sie patrzec i tak już ledwo pod nogi patrzyłam he he
No trip no life
Następnego dnia rano wyglądamy przez okno a tam takie zwyczajowe widoki
Zastanawialiśmy czemu oni tak wszystko suszą na powietrzu. Dowiedzialam się potem od naszego przewodnika, że nasz sposób suszenia ubrań w domu jest uznawany za niehigieniczny. Pranie musi suszyć się na słońcu aby zlikwidować wszystkie bakterie i zarazki
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/