Tego pierwszego dnia w tym hotelu postanowiliśmy zjeść kolację w restauracji "Mariachi " czyli nareszcie moja ulubiona kuchnia meksykańskaX( która znajduje się w hotelu Palldium w części Bavaro , Codziennie w lobby przed wejściem do restauracji z bufetem jest spis wszystkich restauracji tematycznych czynnych w danym dniu, oraz tematyka kolacji w restauracji głównej. Do restauracji meksykańskiej idziemy takimi fajnymi mostkami drewnianymi, a wokoło pływają sobie kaczuszki różnego umaszczenia i wielkości , ogromne białe które za mną nawet biegały jak im wynosiłam bułki ze śniadania, kolorowe kaczory , czarne, maluśkie( następnie był ptak taki biały o długich nogach wyglądał jak flaming tyle że biały:P zaś flamingi były w oczku wodnym obok lobby przy hotelu Palace, były też inne kaczucho-ptaki ..ze śmieszną czupryną ...które się z reguły pojawiały wieczorem ale stały jak posągi ..w pierwszym momencie myślałam że to sztuczne ..ale ja nie potrafię robić zdjęć nocnych i niestety nie zrobiłam im zdjęć, pływały też ogromne czerwone ryby, także spacerek tym mostkiem w części Bavaro prowadzącym do restauracji meksykańskiej, chińskiej i hiszpańskiej to zawsze była sama przyjemność i cieszenie oczu przyrodą. Dokładnie Wam nie opiszę co jadłam tego wieczoru w tej restauracji mex , ale pamiętam że było to bardzo dobre i ostre (((( za dużo mohito było tego dnia i mam na ten dzień zanik pamięci) ale chyba jadłam buritos z wołowiną , oraz tortile z kurczakiem na ostro zdodotkiem puree z czarnej fasoli:P i nachosy z sosem serowym. Przystawki też był dobre i ostre :Pale, żałuję że nie wziełam aparatu bo bym przynajmniej wiedziała co wtedy jadłam 8-)8-)8-) Kolejnego dnia po śniadaniu ( opiszę jutro co tam było do jedzenia na śniadanie) cały dzień spędziliśmy na plaży czyli to co tygryski lubią najbardziej:P:P:P Plaża przy Palladium na całym odcinku jest przepiękna X(X(X( Są palmy kokosowe i to takie wysokie jak lubię:P piaseczek mięciutki i bielutki, morze ma cudowny lazur i ogromne fale na tym odcinku Bavaro Beach, takie duże fale były cały tydzień, dlatego nawet nie wyporzyczaliśmy w tym roku sportów wodnych, ( spokojne wody i łagodna tafla ale już morza karaibskiego są w okolicy hotelu Barcelo Bavaro Palace, beach, golf/******, IFA ) Plaża jest niezwykle urocza , leżaki są porozrzucane po plaży a nie stoją w tych długich rzędach jak w Bahii. Miejsca zawsze było mnóstwo o każdej godzinie, i nie było tego durnego zajmowania leżaków , Na samiutkiej plaży były 3 bary, co jest super rozwiązaniem i nie trzeba biegać po drinki gdzieś daleko od leżaka jak to w innych hotelach bywało że trzeba było biegać do baru ale przy basenie po drineczki.Zatem zajęliśmy sobie miejsce parę kroków od tego baru, co by się zbytnio nie przemęczać na urlopie wedrówkami :P:P:P Około godziny 10.00 codziennie zaczynają się animacje na plażytym hitem
Animatorzy w Palladium są bardzo sympatyczni, dało się ich lubić od pierwszego dnia często podchodzili do gości na pogaduchy, wygłupy ,podpytać o samopoczucie, humor czy wypełnienie ankiety Animacje zaczynały się od konkursów, potem nauka tańca , aerobik, joga, siatkówka na plaży, złego słowa nie można powiedzieć, choć jak narazie żaden hotel nie przebije animatorów z sieci RIUX(X(X(tam to dopiero jest zabawa, a animatorzy to(((najlepsi z jakimi miałam stycznośćX(X(X( Kilka ujęć z plaży na odcinku Palladium Dróżka prowadząca do plaży
Kolejne ujęcia z Palladium beach, która dla mnie była jedną z 3 najpiękniejszych plaż na Punta Cana jakie widziałam, ( najładniejsze i najbardziej malownicze plaże dla mnie są przy kompleksie Barcelo Bavaro Palace/Beach, RIU , Palladium) życiem ryzykowałam.. hehe zdjęcia zrobione ze strażnicy ratowniczej na plaży która nie miała schodów..
męczymy dalej lazurami bepi i Moonia w raju.. Przy plaży Palladium jest sporo takich uroczych krzaczorków , niektóre są tak bujne że mogą służyć jako parasol, podobało mi się to iż było też wiele takich uroczych i romantycznych norek..zrobionych z tych krzaków, że można było się tam zaszyć i patrzeć sobie w oczy , pomimo ilości ludzi tuż obok:P za tymi chwilami i widokami tęsknię , eh jak bardzo chciałbym teraz tam siedzieć ulubione miejsce spędzania czasu przy takich widokach :Pi dobrze zaopatrzonym barze(i nam się zrobiło romantycznie..><
okolice plaży przy części Palladium Royal.. kto ma alergię..na plastikowe i kolorowe leżaki plażowe to sobie może buknąć Royal i jest GIT, do wyboru , leżaki metalowe hamaki, łożka z baldachimem hotel w tej cześci był w remoncie to też ludzi na plaży nie dużo i nikt nie protestował aby tak spędzać czas a to efekty braku znajomości ang i chłopa przy leżaku ..(((pewnego dnia podszedł do mnie ten hmm amigos... i pyta czy mam olejek do opalania :S:S:S, oczywiście:P:P:Ppomyślałam że sobie chce sobie swoją twarz namazać nalałam mu na ręce a ten się od razu przysiadł do nas i nawet nie wiem kiedy zaczyna masować :::, co jak widać Moonia uwieczniła na foto((( Ło mamunciu:P:P:P jak dobrze że chłopy były w barze
a tutaj filmik dla wszystkich którzy chcą zobaczyć parę km Bavaro Beach z helikoptera filmik super , dobra jakość, lot zaczyna się od okolic delfinarium przy Barcelo Palace aż do Bahii Principe i wraka można podziwiać plaże i hotele i zobaczyć jakie to resorty są rozległe:::oraz jak wyglądają poszczególne plaże
W hotelu Grand Palladium Bavaro Resort & Spa można korzystać z 8 restauracji tematycznych a la carte: meksykańska japońska, śródziemnomorska, włoska, azjatycka, stek house, hiszpańska brazylijska Oprócz tego do dyspozycji mamy 2 restauracje klimatyzowane serwujące dania w formie bufetu w części Bavaro i Palace ( jest jeszcze 3 ale jest nieczynna w części Punta Cana z powodu remontu) oraz do dyspozycji w sumie 12 barów !!! Podczas naszego pobytu nie musieliśmy się nigdzie zapisywać do ala carte , co bardzo nam się spodobało, i zawsze były miejsca ,nie wiem czy tam to jest regułą czy po prostu to są uroki jeżdżenia poza sezonem w porze huraganowej kiedy ludzi jest połowę mniej w hotelach. Śniadanie w restauracji bufetowej w części Bavaro wyglądało następująco: 4-5 rodzai wędlin , salami, 3 rodzaje sera żółtego, ser niebieski ,feta ( pleśniowych na śniadanie -brak) Kiełbaski na ciepło ala franfuterka, dość dobre -) parówki oraz parówki z warzywami Bekon bardzo smaczny i nie przypalony jak to bywało w Bahii-) ale nie był codziennie , pierwsze dwa dni wogóle nie było bekonu , potem znowu był do końca pobytu, fasolka po bretońsku, na bieżąco smażone omlety z dodatkami , jajka sadzone lub jajecznica, jajka gotowane ( brak jajecznicy gotowej w bufecie). Z ciepłych dań to kurczak na 2 sposoby, ryby smażone, banany pieczone, ziemniaki, ryż , czasem jakies kotlety. Pieczywo to kilka rodzai bułek, chleb jasny ciemny, bagietki, tostowy, lub gotowe bułki z wędliną i serem i sałatą, lub ciepłe bagietki zapieczone z szynką i serem. Kucharz na bieżąco na ciepło robił pancake, oraz gofry z różnymi nadzieniami dżemami , miodami, można było sobie obłożyć. Płatki w około 10 rodzajach, mleko, jogurty też około 8 -10 smaków. Bardzo duży wybór różnych ciasteczek, rogalików, smacznych kołoczyków z twarogiem, bakaliami, dżemem, babki, mufiny czekoladowe i waniliowe, ciasta kremowe i desery. Warzywa: papryka, pomidor, ogórek, cebula, sałata Owoce bardzo duży wybór: banany, ananas, mango, marakuja, gruszki, jabłka, papaja, melon, arbuz, i jeszcze jakieś ichnie których nazw nie znam, był też taki mix pokrojonych wszystkich owoców. Soki przepyszne robione na bieżąco, czyli kucharka miała kilkanaście misek z różnymi owocami i mikser, można było sobie poprosić o jakiś konkretny mix owoców lub nalewać sobie z około 10-12 dzbanków w których już były pomiksowane owoce, ja z reguły piłam cały pobyt papaje z bananem, bo mi usta ciągle pękały od słonej wody z morza a ponoć papaja ma właściwości przeciwzapalne. Reszty nie pamiętam, generalnie w Palladium na śniadanie był bufet ciut uboższy... niż w Bahii, ale i tak było wszystkiego wystarczająco że nie ma co narzekać !!! Bardziej przeszkadzał brzydki i stary i już wysłużony wystrój restauracji w części Bavaro, ospałość kelnerów.. którzy nie zawsze pamiętali o kawie i herbacie ,porównując obsługę do Bahi oczywiście , bo tam to po 3 razy kelner przychodził do stolika .Restauracja w części Palace wyglądała przyjemniej i bardziej elegancko ,dookoła restauracji były szyby , jakoś tak jaśniej i czyściej, choć ilość jedzenia taka sama jak u nas w Bavaro. Szampan też był na śniadanie ale nie codziennie, podczas tygodnia pojawił się tylko 2 razy, można było zamówić tez jakieś piwko czy napoje gazowane do śniadanka.
najładniejsze baseny dla mnie miała część Punta Cana, Zaś domki mieszkalne , ogromne ogrody, ogromne tereny do specerowania bo bavaro jest 3 x większy powierzniowo niż Palace :Poczka wodne , zwierzątka w hotelu, tzn swobodnie poruszające się kaczki obok lobby, takie tarasiki drewniane, mostki na wodzie prowadzące do restauracji tematycznych w części Bavaro a pod mostkami ful ryb i innych żyjątek sport bar z zajefajna obsługą, to wszystko bardziej mi się podobało w części Bavaro, natomiast w Palace ładniejsze restauracje, bardziej nowe, eleganckie, lobby, cassino Gdybym jechała tam kolejny raz , znowu wziełabym część BAVARO część Punta Cana też fajna ale niektóre budynki takie długie jak bloki... a ja lubię zabudowę typu domki kolonialne ..
Generalnie Palladium Palace wygląda całkiem normalnie i karaibsko, nie jest to jakiś gmach kipiący ...złotem i przepychem w stylu pałaca.. całkiem fajny i przyjemny , fajne jest to że nie trzeba było się zapisywać do restauracji tematycznych które są porozrzucane po całym resorcie w każdej części są jakieś poszczególne ala carte , i można było korzystać ile się chciało , mogłam jeść w Palace ! choć wybór jedzenia bez różnicy do bufetu w części Bavaro tylko restauracja bardziej elegancka w Palace ( ja byłam w 7 tematycznych restauracjach w Palladium , bo na więcej czasu mi zbrakło Także szkoda mi dopłacać kasy do części Palace tym bardziej że pokój w Bavaro miałam naprawdę wypasik..złego słowa nie mogę powiedzieć, weszłam też do kilku pokoi w części Punta Cana , bo je malowali i były otwarte..ale były mniejsze niż moja juniorsuite w Bavaro , i miały jascuzi na środku pokoju ,takie troszkę zużyte .. ale to jacuzi było też tam mniejsze wyglądało jak większa wanna ..jeśli chodzi o kształt i wielkość.. nasze to było duże, okrągłe, we dwoje siedzieliśmy i miejsca jeszcze było full:P:P:Ppokój chyba miałam jakiś nowy , albo odremontowany , bo wszystko takie czyściutkie było, kafelki, fugi, jascuzi idealnie białe, czyściutkie, śliskie.. widać było że to wszystko nowe chyba,.. jak widziałam te z części Punta Cana to wiem że bym tam nogi nie zamoczyła... bo widać na nim było ząb czasu hmm
jak dla mnie japońska w Palladium(tu)(tu)(tu) ( jedzenie prawie jak w TAJ) + do tego super show , normalnie byłam już kilka razy w takich restauracjach tematycznych balijskich, czy chińskich , japońkich z show i gotowaniem na żywo, ale trafiliśmy tak zabawnego kucharza w japońskiej w Palladium i meksykańska w Palladium pyszne jedzenie, obsługa kicha dla mnie (tu)(tu)(tu) fajna też była meditaraneo w Bahii, najgorsza była Francuska w Bahi i Brazyliska w Palladium
Obok lobby Palldium Bavaro mamy do dyspozycji butik z ciuszkami, sklep z pamiątkami, mini supermarket, gabinet lekarski, dyskoteka , cocktail bar ?Hemingway ? położony niedaleko naszego pokoju , ale nie mieliśmy jakoś czasu aby tam trafić hehe?.szkoda !!! może kiedyś .. jest też zajefajny bar sportowy z przemiłą obsługą i z bilardem, który już wcześniej opisywałam , jest też klub dla dzieci Fiesta Forti o którym pisze Bachulka oraz klub dla młodzieży Black & White Junior?s Club w części Bavaro a wieczorami codziennie show i konkursy w amfiteatrze w części Bavaro oraz muzyka na żywo w lobby, także jak widać czasu na nudę nie było -) dodatkowo jest kasyno ..w części Palace -) Byliśmy też kilka razy na wieczornym show w amfiteatrze najbardziej mi się podobały pokazy typu Tropicana, czyli latynowskie rytmy i tańce, pokazy przepięknych tancerek i tancerzy w różnobarwnych i niesamowicie pięknych strojach. To widowisko robi naprawdę wrażenie, a pokaz samby to już wogóle rewelacja, tancerki w niesamowitych strojach , pióropuszach ! a te ruchy..ehh Z innych atrakcji w hotelu to można korzystać z siłowni, golf za opłatą, mini golf, tenis stołowy przy basenie w cześci Bavaro, łucznictwo, bilard, siatkówka, badminton, korty tenisowe, korty do gry w petanke. Jest też sauna, łaźnia parowa. Na plaży są za opłatą skutery wodne, jazda na bananie, parasailing. Za free: windsurfing, kajaki, katamarany. Bachulka nie mam pojęcia czy była zumba, ja tylko tańcowałam salse i bachatę na plaży. Dni nam upływały codziennie tak samoo-D, czyli od rana do wieczora plażowanie, czasem jakiś spacerek jak np. do hotelu Vik Arena ,gdzie spotkalam koleżankę z forum tj. Dorotę z Koko travel( serdecznie Was pozdrawiamy i dziękujemy za drineczki i uzupełnienie termosa w paliwo ..na drogę powrotną do hotelu ) bo bardzo mi się podobają palmy na tym odcinku plaży, szliśmy tam około 30-40 minut w 1 stronę z Palladium, najpierw mineliśmy hotel Ocidental Flamenco, który sobie cały teren zwiedziłam, też akurat w tym czasie miał remont pokoi ,generalnie w wrześniu /październiku to chyba w większości hoteli są renowacje. Plażę ma bardzo fajną, i dwa baseny , jeden przy morzu niewielki i obok lobby bardzo duży drugi basen, trochę w hotelu już widać ząb czasu jak się to mówi, ale nie jest zły z tych najtańszych hoteli jakie są oferowane na Punta cana wybrałabym chyba Flamenco, za dobre płożenie, ładna plaża. Idziemy dalej i mijamy Paradisusa który jest zamknięty też trwa remont, hotel ten ma bardzo szeroką plażę , ale mnie osobiście plaża się nie podoba .. za mało zieleni, palm, krzaczorków i fajnych zakatków, to że akurat eleganckie materace z baldachimem są na plaży to mnie az tak nie rajcuje.. bardziej przeszkadza brak malowniczości plaży , i odległość z leżaka do morza, przez ta szerokość plaży na tym odcinku.
Potem zbliżamy się do resortu Princess który też jest bardzo rozległy Idziemy i na horyzoncie już widzę moje ulubione palemki przy Vik Arena po drodze do Vik Arena też spotkalismy kilka fajnych widoczków .
Poszliśmy tez na spacer w drugą stronę za hotelem Palladium gdzie jest kilka straganów plażowych, można zakupić tam pamiątki, obrazy, zrobić warkoczyki, masaż, zakupić wycieczki, albo zjeść kolację w Captain Cook Restauracji ( gdzie są podawana świeżo złowione ryby i owoce morza)ale uciekamy stamtąd jak najszybciej..tym bardziej że byłam tam 4 lata temu i :X:X:Xbo po chwili łep jak sklep , od tych ciagłych" gut preis"" dobra cena" " nie ma pieniędzy" (((a widoki plazowe tez nieciekawe, plaże podmyte, mnóstwo róznych korzeni przy plaży ,palm wywalonych na górze, śmieci :Pbrr
Kolejnego dnia zaraz po śniadaniu wybraliśmy się na długi spacer do miejsca które mnie zauroczyło 7 lat temu, do zacisznego gaju palmowego za hotelem Barcelo Bavaro. Zabraliśmy kilka piwek z mini barku w pokoju na drogę, co by nie umrzeć z pragnienia podczas tego 5 godzinnego spaceru ( tam i spowrotem)..Idziemy cały czas plażą brzegiem morza , im bardziej zbliżamy się do morza karaibskiego to kolory są zupełnie inne, są rozmaite odcienie morza przeplatane lazury z granatami , zaś na odcinku w drugą stronę czyli od Palladium do Barcelo Punta Cana są tylko lazury bez granatów. Idziemy a fale w morzu są coraz mniejsze im bardziej oddalamy się od Palladium, mijamy sporo hoteli po drodze, prywatnych apartamentów , ale w żadnym miejscu plaża dla mnie nie jest tak ładna i malownicza jak przy RIU, Palladium i Barcelo Bavaro, widzę że w przeciągu tych kilku lat brzeg morza jest całkowicie zabudowany !!!Juz nie ma takich dzikich miejsc i plaż jakie widziałam 7 lat temu, jak tamtędy spacerowałam, pobudowali nowe hotele typu NH Real Arena, Paradisus Palma Real, plaże mają tam bardzo szerokie ,ale mnie osobiście się nie podobają aż tak bardzo, nie ma takich rajskich pochyłych palm nad brzegiem morza ,gajów palmowych , w dodatku glonów przy tych hotelach na plaży full !!!że nawet nie da się spacerować brzegiem, po plaży jeżdżą koparki i ciężarówki i ekipy sprzątające które zbierają te ogromne ilości glonów i wywożą. Idziemy dalej i wreszcie spotykam mój ulubiony odcinek plaży, jak wrócę na Dominikanę kiedyś a mam taka nadzieję że jeszcze dane mi będzie to sobie bukne tydzień właśnie w tej okolicy Kolory obłędne ! morze spokojniutkie, tafla, idealne do moczenia dupci, glonów niewiele w porównaniu z tym co wczesniej mijałam po drodze
Leżaczki zadbane i eleganckie porozrzucane po gaju palmowym, kolorki leżaka piękne nie rzucające się w oczy i się zlewają z białym mięciutkim piaseczkiem ,na którym nie ma ani jednego kamyka, normlanie malinowo !!! dla mnie palmy wręcz idealne ..niektóre takie wysokie że szok zbliżenie delfinarium th="800" /> Jest południe , szlismy tutaj ponad 2 godziny ,zatem kolorki najlepsze o tej porze dnia Idelne miejsce do uprawiania sportów wodnych, zwłaszcza do śmigania i nauki na deskach Ps. Kolory są przecudowne i rajskie że aż wyglądają jak sztuczne..ludzi na plaży jak widać niewiele, zatem miejsce godne polecenia, tylko nie mam pojęcia dlaczego ta sieć ma takie nienajlepsze noty.. hmm.. może jedzenie albo obsługa jest licha..sama nie wiem !!! Podobają mi się też budynki mieszkalne , bardzo dużo pokoi jest dosłownie kilka kroków od plaży, są ułożone w formie takiej podkowy.. zatem mnóstwo pokoi jest z widokiem na morze !! Wygląda to CUDNIE ! Tam chcę wrócić !!!i budzić się rano z takim widokiem, chyba bym nawet zasnąć nie mogła , tylko bym czekała na poranek..
Plaża przy odcinku Barcelo Bavaro Palace, Beach, Golf &****** jest bardzo długa, dlatego też tam nie jest tak bardzo tłoczno , bardzo zmienił się ten resort od czasu kiedy tam byłam za pierwszym razem na zwiadach..jest bardziej elegancki i nowoczesny .Do środka nas nie wpuszczają pomimo telefonu strażnika do menedżera :P:P:Pi 10 minutowej rozmowy z nim :Pze ściemką że chcemy się tam wybrać na sylwestra..i przyszliśmy tylko zobaczyć hotel na plaży jest ten fajne drewniane molo z którego możemy sobie podziwiać calutką plażę:P
Tego pierwszego dnia w tym hotelu postanowiliśmy zjeść kolację w restauracji "Mariachi " czyli nareszcie moja ulubiona kuchnia meksykańskaX( która znajduje się w hotelu Palldium w części Bavaro , Codziennie w lobby przed wejściem do restauracji z bufetem jest spis wszystkich restauracji tematycznych czynnych w danym dniu, oraz tematyka kolacji w restauracji głównej.
Do restauracji meksykańskiej idziemy takimi fajnymi mostkami drewnianymi, a wokoło pływają sobie kaczuszki różnego umaszczenia i wielkości , ogromne białe które za mną nawet biegały jak im wynosiłam bułki ze śniadania, kolorowe kaczory , czarne, maluśkie( następnie był ptak taki biały o długich nogach wyglądał jak flaming tyle że biały:P zaś flamingi były w oczku wodnym obok lobby przy hotelu Palace, były też inne kaczucho-ptaki ..ze śmieszną czupryną ...które się z reguły pojawiały wieczorem ale stały jak posągi ..w pierwszym momencie myślałam że to sztuczne ..ale ja nie potrafię robić zdjęć nocnych i niestety nie zrobiłam im zdjęć, pływały też ogromne czerwone ryby, także spacerek tym mostkiem w części Bavaro prowadzącym do restauracji meksykańskiej, chińskiej i hiszpańskiej to zawsze była sama przyjemność i cieszenie oczu przyrodą.
Dokładnie Wam nie opiszę co jadłam tego wieczoru w tej restauracji mex , ale pamiętam że było to bardzo dobre i ostre (((( za dużo mohito było tego dnia i mam na ten dzień zanik pamięci) ale chyba jadłam buritos z wołowiną , oraz tortile z kurczakiem na ostro zdodotkiem puree z czarnej fasoli:P i nachosy z sosem serowym. Przystawki też był dobre i ostre :Pale, żałuję że nie wziełam aparatu bo bym przynajmniej wiedziała co wtedy jadłam 8-)8-)8-)
Kolejnego dnia po śniadaniu ( opiszę jutro co tam było do jedzenia na śniadanie) cały dzień spędziliśmy na plaży czyli to co tygryski lubią najbardziej:P:P:P
Plaża przy Palladium na całym odcinku jest przepiękna X(X(X(
Są palmy kokosowe i to takie wysokie jak lubię:P piaseczek mięciutki i bielutki, morze ma cudowny lazur i ogromne fale na tym odcinku Bavaro Beach, takie duże fale były cały tydzień, dlatego nawet nie wyporzyczaliśmy w tym roku sportów wodnych, ( spokojne wody i łagodna tafla ale już morza karaibskiego są w okolicy hotelu Barcelo Bavaro Palace, beach, golf/******, IFA )
Plaża jest niezwykle urocza , leżaki są porozrzucane po plaży a nie stoją w tych długich rzędach jak w Bahii. Miejsca zawsze było mnóstwo o każdej godzinie, i nie było tego durnego zajmowania leżaków , Na samiutkiej plaży były 3 bary, co jest super rozwiązaniem i nie trzeba biegać po drinki gdzieś daleko od leżaka jak to w innych hotelach bywało że trzeba było biegać do baru ale przy basenie po drineczki.Zatem zajęliśmy sobie miejsce parę kroków od tego baru, co by się zbytnio nie przemęczać na urlopie wedrówkami :P:P:P Około godziny 10.00 codziennie zaczynają się animacje na plażytym hitem
http://www.youtube.com/watch?v=eRG4yzcX19k
Animatorzy w Palladium są bardzo sympatyczni, dało się ich lubić od pierwszego dnia często podchodzili do gości na pogaduchy, wygłupy ,podpytać o samopoczucie, humor czy wypełnienie ankiety
<!--<br /-->Animacje zaczynały się od konkursów, potem nauka tańca , aerobik, joga, siatkówka na plaży, złego słowa nie można powiedzieć, choć jak narazie żaden hotel nie przebije animatorów z sieci RIUX(X(X(tam to dopiero jest zabawa, a animatorzy to(((najlepsi z jakimi miałam stycznośćX(X(X(
Kilka ujęć z plaży na odcinku Palladium
Dróżka prowadząca do plaży
zbliżając się do rajskich widoków
Bardzo podobało mi się że przy plaży można sobie spacerować taką alejką i podziwiać lazury na tle białego piasku i obsadzona takimi jaskrawo zielonymi krzaczkami , wyglądało to niesamowicie rasjko dla mnie
Kolejne ujęcia z Palladium beach, która dla mnie była jedną z 3 najpiękniejszych plaż na Punta Cana jakie widziałam, ( najładniejsze i najbardziej malownicze plaże dla mnie są przy kompleksie Barcelo Bavaro Palace/Beach, RIU , Palladium)
życiem ryzykowałam.. hehe zdjęcia zrobione ze strażnicy ratowniczej na plaży która nie miała schodów..
co tam pomęczę ..Was dalej, bo wiecie że mam na tym punkcie fioła ..
black & white Roberto
A tak najbardziej lubię spędzać czas, ukochane słoneczko
męczymy dalej lazurami
bepi i Moonia w raju..
Przy plaży Palladium jest sporo takich uroczych krzaczorków , niektóre są tak bujne że mogą służyć jako parasol, podobało mi się to iż było też wiele takich uroczych i romantycznych norek..zrobionych z tych krzaków, że można było się tam zaszyć i patrzeć sobie w oczy , pomimo ilości ludzi tuż obok:P
za tymi chwilami i widokami tęsknię , eh jak bardzo chciałbym teraz tam siedzieć
ulubione miejsce spędzania czasu
przy takich widokach :Pi dobrze zaopatrzonym barze(i nam się zrobiło romantycznie..><
okolice plaży przy części Palladium Royal..
kto ma alergię..na plastikowe i kolorowe leżaki plażowe to sobie może buknąć Royal i jest GIT, do wyboru , leżaki metalowe hamaki, łożka z baldachimem
hotel w tej cześci był w remoncie to też ludzi na plaży nie dużo i nikt nie protestował aby tak spędzać czas
a to efekty braku znajomości ang i chłopa przy leżaku ..(((pewnego dnia podszedł do mnie ten hmm amigos... i pyta czy mam olejek do opalania :S:S:S, oczywiście:P:P:Ppomyślałam że sobie chce sobie swoją twarz namazać nalałam mu na ręce a ten się od razu przysiadł do nas i nawet nie wiem kiedy zaczyna masować :::, co jak widać Moonia uwieczniła na foto(((
Ło mamunciu:P:P:P jak dobrze że chłopy były w barze
Zapraszam na przejażdżkę wesołą ciufcią która jeżdżi dookoła sieci Palladium
tujaj filmik z resortu
http://www.youtube.com/watch?v=GUH4_ggPyFI
a tutaj filmik dla wszystkich którzy chcą zobaczyć parę km Bavaro Beach z helikoptera filmik super , dobra jakość, lot zaczyna się od okolic delfinarium przy Barcelo Palace aż do Bahii Principe i wraka można podziwiać plaże i hotele i zobaczyć jakie to resorty są rozległe:::oraz jak wyglądają poszczególne plaże
http://www.youtube.com/watch?v=RZly6jJnLiw
W hotelu Grand Palladium Bavaro Resort & Spa można korzystać z 8 restauracji tematycznych a la carte:
meksykańska
japońska,
śródziemnomorska,
włoska,
azjatycka,
stek house,
hiszpańska
brazylijska
Oprócz tego do dyspozycji mamy 2 restauracje klimatyzowane serwujące dania w formie bufetu w części Bavaro i Palace ( jest jeszcze 3 ale jest nieczynna w części Punta Cana z powodu remontu) oraz do dyspozycji w sumie 12 barów !!!
Podczas naszego pobytu nie musieliśmy się nigdzie zapisywać do ala carte , co bardzo nam się spodobało, i zawsze były miejsca ,nie wiem czy tam to jest regułą czy po prostu to są uroki jeżdżenia poza sezonem w porze huraganowej kiedy ludzi jest połowę mniej w hotelach.
Śniadanie w restauracji bufetowej w części Bavaro wyglądało następująco:
4-5 rodzai wędlin , salami, 3 rodzaje sera żółtego, ser niebieski ,feta ( pleśniowych na śniadanie -brak)
Kiełbaski na ciepło ala franfuterka, dość dobre -) parówki oraz parówki z warzywami
Bekon bardzo smaczny i nie przypalony jak to bywało w Bahii-) ale nie był codziennie , pierwsze dwa dni wogóle nie było bekonu , potem znowu był do końca pobytu, fasolka po bretońsku, na bieżąco smażone omlety z dodatkami , jajka sadzone lub jajecznica, jajka gotowane ( brak jajecznicy gotowej w bufecie).
Z ciepłych dań to kurczak na 2 sposoby, ryby smażone, banany pieczone, ziemniaki, ryż , czasem jakies kotlety.
Pieczywo to kilka rodzai bułek, chleb jasny ciemny, bagietki, tostowy, lub gotowe bułki z wędliną i serem i sałatą, lub ciepłe bagietki zapieczone z szynką i serem.
Kucharz na bieżąco na ciepło robił pancake, oraz gofry z różnymi nadzieniami dżemami , miodami, można było sobie obłożyć. Płatki w około 10 rodzajach, mleko, jogurty też około 8 -10 smaków.
Bardzo duży wybór różnych ciasteczek, rogalików, smacznych kołoczyków z twarogiem, bakaliami, dżemem, babki, mufiny czekoladowe i waniliowe, ciasta kremowe i desery.
Warzywa: papryka, pomidor, ogórek, cebula, sałata
Owoce bardzo duży wybór: banany, ananas, mango, marakuja, gruszki, jabłka, papaja, melon, arbuz, i jeszcze jakieś ichnie których nazw nie znam, był też taki mix pokrojonych wszystkich owoców.
Soki przepyszne robione na bieżąco, czyli kucharka miała kilkanaście misek z różnymi owocami i mikser, można było sobie poprosić o jakiś konkretny mix owoców lub nalewać sobie z około 10-12 dzbanków w których już były pomiksowane owoce, ja z reguły piłam cały pobyt papaje z bananem, bo mi usta ciągle pękały od słonej wody z morza a ponoć papaja ma właściwości przeciwzapalne.
Reszty nie pamiętam, generalnie w Palladium na śniadanie był bufet ciut uboższy... niż w Bahii, ale i tak było wszystkiego wystarczająco że nie ma co narzekać !!! Bardziej przeszkadzał brzydki i stary i już wysłużony wystrój restauracji w części Bavaro, ospałość kelnerów.. którzy nie zawsze pamiętali o kawie i herbacie ,porównując obsługę do Bahi oczywiście , bo tam to po 3 razy kelner przychodził do stolika .Restauracja w części Palace wyglądała przyjemniej i bardziej elegancko ,dookoła restauracji były szyby , jakoś tak jaśniej i czyściej, choć ilość jedzenia taka sama jak u nas w Bavaro.
Szampan też był na śniadanie ale nie codziennie, podczas tygodnia pojawił się tylko 2 razy, można było zamówić tez jakieś piwko czy napoje gazowane do śniadanka.
najładniejsze baseny dla mnie miała część Punta Cana, Zaś domki mieszkalne , ogromne ogrody, ogromne tereny do specerowania bo bavaro jest 3 x większy powierzniowo niż Palace :Poczka wodne , zwierzątka w hotelu, tzn swobodnie poruszające się kaczki obok lobby, takie tarasiki drewniane, mostki na wodzie prowadzące do restauracji tematycznych w części Bavaro a pod mostkami ful ryb i innych żyjątek sport bar z zajefajna obsługą, to wszystko bardziej mi się podobało w części Bavaro, natomiast w Palace ładniejsze restauracje, bardziej nowe, eleganckie, lobby, cassino
Gdybym jechała tam kolejny raz , znowu wziełabym część BAVARO część Punta Cana też fajna ale niektóre budynki takie długie jak bloki... a ja lubię zabudowę typu domki kolonialne ..
Generalnie Palladium Palace wygląda całkiem normalnie i karaibsko, nie jest to jakiś gmach kipiący ...złotem i przepychem w stylu pałaca.. całkiem fajny i przyjemny , fajne jest to że nie trzeba było się zapisywać do restauracji tematycznych które są porozrzucane po całym resorcie w każdej części są jakieś poszczególne ala carte , i można było korzystać ile się chciało , mogłam jeść w Palace ! choć wybór jedzenia bez różnicy do bufetu w części Bavaro tylko restauracja bardziej elegancka w Palace ( ja byłam w 7 tematycznych restauracjach w Palladium , bo na więcej czasu mi zbrakło Także szkoda mi dopłacać kasy do części Palace tym bardziej że pokój w Bavaro miałam naprawdę wypasik..złego słowa nie mogę powiedzieć, weszłam też do kilku pokoi w części Punta Cana , bo je malowali i były otwarte..ale były mniejsze niż moja juniorsuite w Bavaro , i miały jascuzi na środku pokoju ,takie troszkę zużyte .. ale to jacuzi było też tam mniejsze wyglądało jak większa wanna ..jeśli chodzi o kształt i wielkość.. nasze to było duże, okrągłe, we dwoje siedzieliśmy i miejsca jeszcze było full:P:P:Ppokój chyba miałam jakiś nowy , albo odremontowany , bo wszystko takie czyściutkie było, kafelki, fugi, jascuzi idealnie białe, czyściutkie, śliskie.. widać było że to wszystko nowe chyba,.. jak widziałam te z części Punta Cana to wiem że bym tam nogi nie zamoczyła... bo widać na nim było ząb czasu hmm
jak dla mnie japońska w Palladium(tu)(tu)(tu) ( jedzenie prawie jak w TAJ) + do tego super show , normalnie byłam już kilka razy w takich restauracjach tematycznych balijskich, czy chińskich , japońkich z show i gotowaniem na żywo, ale trafiliśmy tak zabawnego kucharza w japońskiej w Palladium
i meksykańska w Palladium pyszne jedzenie, obsługa kicha dla mnie (tu)(tu)(tu) fajna też była meditaraneo w Bahii, najgorsza była Francuska w Bahi i Brazyliska w Palladium
Obok lobby Palldium Bavaro mamy do dyspozycji butik z ciuszkami, sklep z pamiątkami, mini supermarket, gabinet lekarski, dyskoteka , cocktail bar ?Hemingway ? położony niedaleko naszego pokoju , ale nie mieliśmy jakoś czasu aby tam trafić hehe?.szkoda !!! może kiedyś ..
jest też zajefajny bar sportowy z przemiłą obsługą i z bilardem, który już wcześniej opisywałam , jest też klub dla dzieci Fiesta Forti o którym pisze Bachulka oraz klub dla młodzieży Black & White Junior?s Club w części Bavaro a wieczorami codziennie show i konkursy w amfiteatrze w części Bavaro oraz muzyka na żywo w lobby, także jak widać czasu na nudę nie było -)
dodatkowo jest kasyno ..w części Palace -)
Byliśmy też kilka razy na wieczornym show w amfiteatrze najbardziej mi się podobały pokazy typu Tropicana, czyli latynowskie rytmy i tańce, pokazy przepięknych tancerek i tancerzy w różnobarwnych i niesamowicie pięknych strojach. To widowisko robi naprawdę wrażenie, a pokaz samby to już wogóle rewelacja, tancerki w niesamowitych strojach , pióropuszach ! a te ruchy..ehh
Z innych atrakcji w hotelu to można korzystać z siłowni, golf za opłatą, mini golf, tenis stołowy przy basenie w cześci Bavaro, łucznictwo, bilard, siatkówka, badminton, korty tenisowe, korty do gry w petanke. Jest też sauna, łaźnia parowa. Na plaży są za opłatą skutery wodne, jazda na bananie, parasailing. Za free: windsurfing, kajaki, katamarany.
Bachulka nie mam pojęcia czy była zumba, ja tylko tańcowałam salse i bachatę na plaży.
Dni nam upływały codziennie tak samoo-D, czyli od rana do wieczora plażowanie, czasem jakiś spacerek jak np. do hotelu Vik Arena ,gdzie spotkalam koleżankę z forum tj. Dorotę z Koko travel( serdecznie Was pozdrawiamy i dziękujemy za drineczki i uzupełnienie termosa w paliwo ..na drogę powrotną do hotelu ) bo bardzo mi się podobają palmy na tym odcinku plaży, szliśmy tam około 30-40 minut w 1 stronę z Palladium, najpierw mineliśmy hotel Ocidental Flamenco, który sobie cały teren zwiedziłam, też akurat w tym czasie miał remont pokoi ,generalnie w wrześniu /październiku to chyba w większości hoteli są renowacje. Plażę ma bardzo fajną, i dwa baseny , jeden przy morzu niewielki i obok lobby bardzo duży drugi basen, trochę w hotelu już widać ząb czasu jak się to mówi, ale nie jest zły z tych najtańszych hoteli jakie są oferowane na Punta cana wybrałabym chyba Flamenco, za dobre płożenie, ładna plaża. Idziemy dalej i mijamy Paradisusa który jest zamknięty też trwa remont, hotel ten ma bardzo szeroką plażę , ale mnie osobiście plaża się nie podoba .. za mało zieleni, palm, krzaczorków i fajnych zakatków, to że akurat eleganckie materace z baldachimem są na plaży to mnie az tak nie rajcuje.. bardziej przeszkadza brak malowniczości plaży , i odległość z leżaka do morza, przez ta szerokość plaży na tym odcinku.
Potem zbliżamy się do resortu Princess który też jest bardzo rozległy
Idziemy i na horyzoncie już widzę moje ulubione palemki przy Vik Arena
po drodze do Vik Arena też spotkalismy kilka fajnych widoczków
.
Poszliśmy tez na spacer w drugą stronę za hotelem Palladium gdzie jest kilka straganów plażowych, można zakupić tam pamiątki, obrazy, zrobić warkoczyki, masaż, zakupić wycieczki, albo zjeść kolację w Captain Cook Restauracji ( gdzie są podawana świeżo złowione ryby i owoce morza)ale uciekamy stamtąd jak najszybciej..tym bardziej że byłam tam 4 lata temu i :X:X:Xbo po chwili łep jak sklep , od tych ciagłych" gut preis"" dobra cena" " nie ma pieniędzy" (((a widoki plazowe tez nieciekawe, plaże podmyte, mnóstwo róznych korzeni przy plaży ,palm wywalonych na górze, śmieci :Pbrr
Kolejnego dnia zaraz po śniadaniu wybraliśmy się na długi spacer do miejsca które mnie zauroczyło 7 lat temu, do zacisznego gaju palmowego za hotelem Barcelo Bavaro. Zabraliśmy kilka piwek z mini barku w pokoju na drogę, co by nie umrzeć z pragnienia podczas tego 5 godzinnego spaceru ( tam i spowrotem)..Idziemy cały czas plażą brzegiem morza , im bardziej zbliżamy się do morza karaibskiego to kolory są zupełnie inne, są rozmaite odcienie morza przeplatane lazury z granatami , zaś na odcinku w drugą stronę czyli od Palladium do Barcelo Punta Cana są tylko lazury bez granatów. Idziemy a fale w morzu są coraz mniejsze im bardziej oddalamy się od Palladium, mijamy sporo hoteli po drodze, prywatnych apartamentów , ale w żadnym miejscu plaża dla mnie nie jest tak ładna i malownicza jak przy RIU, Palladium i Barcelo Bavaro, widzę że w przeciągu tych kilku lat brzeg morza jest całkowicie zabudowany !!!Juz nie ma takich dzikich miejsc i plaż jakie widziałam 7 lat temu, jak tamtędy spacerowałam, pobudowali nowe hotele typu NH Real Arena, Paradisus Palma Real, plaże mają tam bardzo szerokie ,ale mnie osobiście się nie podobają aż tak bardzo, nie ma takich rajskich pochyłych palm nad brzegiem morza ,gajów palmowych , w dodatku glonów przy tych hotelach na plaży full !!!że nawet nie da się spacerować brzegiem, po plaży jeżdżą koparki i ciężarówki i ekipy sprzątające które zbierają te ogromne ilości glonów i wywożą. Idziemy dalej i wreszcie spotykam mój ulubiony odcinek plaży, jak wrócę na Dominikanę kiedyś a mam taka nadzieję że jeszcze dane mi będzie to sobie bukne tydzień właśnie w tej okolicy
Kolory obłędne ! morze spokojniutkie, tafla, idealne do moczenia dupci, glonów niewiele w porównaniu z tym co wczesniej mijałam po drodze
Leżaczki zadbane i eleganckie porozrzucane po gaju palmowym, kolorki leżaka piękne nie rzucające się w oczy i się zlewają z białym mięciutkim piaseczkiem ,na którym nie ma ani jednego kamyka, normlanie malinowo !!! dla mnie
palmy wręcz idealne ..niektóre takie wysokie że szok
zbliżenie delfinarium
th="800" />
Jest południe , szlismy tutaj ponad 2 godziny ,zatem kolorki najlepsze o tej porze dnia
Idelne miejsce do uprawiania sportów wodnych, zwłaszcza do śmigania i nauki na deskach
Ps. Kolory są przecudowne i rajskie że aż wyglądają jak sztuczne..ludzi na plaży jak widać niewiele, zatem miejsce godne polecenia, tylko nie mam pojęcia dlaczego ta sieć ma takie nienajlepsze noty.. hmm.. może jedzenie albo obsługa jest licha..sama nie wiem !!! Podobają mi się też budynki mieszkalne , bardzo dużo pokoi jest dosłownie kilka kroków od plaży, są ułożone w formie takiej podkowy.. zatem mnóstwo pokoi jest z widokiem na morze !! Wygląda to CUDNIE ! Tam chcę wrócić !!!i budzić się rano z takim widokiem, chyba bym nawet zasnąć nie mogła , tylko bym czekała na poranek..
Plaża przy odcinku Barcelo Bavaro Palace, Beach, Golf &****** jest bardzo długa, dlatego też tam nie jest tak bardzo tłoczno , bardzo zmienił się ten resort od czasu kiedy tam byłam za pierwszym razem na zwiadach..jest bardziej elegancki i nowoczesny .Do środka nas nie wpuszczają pomimo telefonu strażnika do menedżera :P:P:Pi 10 minutowej rozmowy z nim :Pze ściemką że chcemy się tam wybrać na sylwestra..i przyszliśmy tylko zobaczyć hotel
na plaży jest ten fajne drewniane molo z którego możemy sobie podziwiać calutką plażę:P