Wodospad nas oczarował.Na fotkach jakie wczesniej oglądałam w necie wyglądał na spory ale ilośc wody jak teraz sie tam przelewała zrobiła z niego potęgę
Wody był taki ogrom,ze nawet miejscowi wchodzili tam z ostrożnością.Ja na kąpiel się nie odważyłam ale nasi chłopcy owszem.Odziwo nawet stwierdzili,ze jeszcze pod żadnym wodospadem woda nie była taka ciepła.
No dobrze..odwazyłam się i wlazłam tak na krawędz -no czego to się nie zrobi dla zdjęcia...
Mieliśmy szczęscie ,że przyszliśmy tu wczesnie bo około południa zaczęły przybywać tłumy turystów przybyłych z Punta Cana...tłok się zrobił masakryczny a do tego zaczęło popadywać*smile*
Czas więc było ruszać w powrotną drogę....
Powrót yroszkę inna drogą ale dalej widoczki zapierające dech w piersiach.
Chyba jeszcze nigdy będac na Dominikanie nie mieliśmy tak soczystej zieleni.
Żelku, no mega...Oczarowała mnie Twoja Dominikana! Punta Cana niech się chowa!. Wodospady, błotko, no moje klimaty A krajobrazowo to miejscami faktycznie jak na Palawanie.
PS. Skąd kobieto masz takie nogi???!! Zazdroszczę!!!
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
To moj pierwszy wpis na tym forum po kilkudniowym oczekiwaniu na akceptację.
Czytałem relacje Twoje z róznych eskapad, a także innych uzytkowników.
Od dawna gdzieś ta Dominikana chodziła po głowie, ale zawsze wiązało się to z kwestiami czasowymi, logistycznymi i cenowymi. Nie wiedziałem gdzie polecieć na tę wyspę, to znaczy w który rejon. I pojawiła się Twoja relacja - klamka zapadła. Lecę do GPS i czekam z niecierpliwością na dalszą relację. Poproszę o garść pomocnych porad odnośnie hotelu itp. Te wszystkie posty przeczytałem już dwa razy i pewnie jeszcze raz przeczytam.
PS. Dziendobrywieczor - to też przywitanie do Wszystkich
Jer...informacje odnosnie hotelu podałam na wstępie.Myslę,że było tego trochę.Jeśli chcesz wiedzieć cos więcej to pytaj konkretnie.
Czas konczyc relacje bo cos mi się w czasie rozwleka teraz juz będą totalne nudy czyli plazowanie.Żemy nie zanudzic się jednak na maxa często chodzlismy na Playa Playita.Spacerek około dwa kilometry,no moze troszkę dalej ale warto było tam chodzić.
Playa Playita to typowa plaża miejska gdzie głównie w wekendy toczyło się wioskowe zycie.Przy plazy parking i kilka restauracji z tanim i dobrym jedzonkiem.Głośna karaibska muzyka dodawala temu miejscu super klimatu
I tak cudownie nam minął czas na cudownej Samanie.Wiem,ze nie był to nasz ostatni pobyt na Dominikanie ale jeśli wrócimy tylko w te rejony
Na samym początku relacji napisałas -"i potem 4 godziny w "luxusowym" autokarze". Czyli jak sądzę po -niech policzę - 20 godzinach podrozy może się trafić niezbyt fajny środek transportu na to spotkanie z rajem.
co do pytan odnośnie hotelu
1. Te amerykanskie wtyczki/przejściówki. Zakupiłem taką ale z bolcem. Na Twoich zdjęciach chyba takie mogą być. Fotka pokoju z gniazdkiem przy szafie. A może dokupić bez bolca?
2. Na stronie internetowej hotelu widnieje informacja o punkcie wymiany walut. W większości Twoich opisów dominował $, ale wycieczki opisałas kosztem Euro. Czyli, co warto brać jeśli chodzi o walutę i gdzie wymieniać, albo płacić. W sklepach Ok pisałaś, to wiem.
3. W ofercie hotelu są "
W cenie all na plazy było codziennie godzina kajaków,katamaran,nurkowanie z butlą-pół godziny, ale
na stronie hotelu znalazłem takie coś -
Use of bicycles (limited to one hour per person, per day) - to prawda? Bo pomyslałem sobie, że dotrzemy do El Cabito na rowerach, ale nie wiem czy da się tam przejechać.Czy trzeba więcej prowadzić rower niż jechać.
Zelek, plaże świetne, kolor wody obłedny a i wodospady super. Kąpaliście sie tam ?
Żeluś- idziemy dalej na lazurki i plażyczki, bo za oknem taka zima,że człek by tymi widokami, choć oko nacieszył
Wodospad nas oczarował.Na fotkach jakie wczesniej oglądałam w necie wyglądał na spory ale ilośc wody jak teraz sie tam przelewała zrobiła z niego potęgę
Wody był taki ogrom,ze nawet miejscowi wchodzili tam z ostrożnością.Ja na kąpiel się nie odważyłam ale nasi chłopcy owszem.Odziwo nawet stwierdzili,ze jeszcze pod żadnym wodospadem woda nie była taka ciepła.
No dobrze..odwazyłam się i wlazłam tak na krawędz -no czego to się nie zrobi dla zdjęcia...
Mieliśmy szczęscie ,że przyszliśmy tu wczesnie bo około południa zaczęły przybywać tłumy turystów przybyłych z Punta Cana...tłok się zrobił masakryczny a do tego zaczęło popadywać*smile*
Czas więc było ruszać w powrotną drogę....
Powrót yroszkę inna drogą ale dalej widoczki zapierające dech w piersiach.
Chyba jeszcze nigdy będac na Dominikanie nie mieliśmy tak soczystej zieleni.
...wow, to już prawdziwy wodospad nie wodospadzik !!! ; )
musiało faktycznie zdrowo popadać...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Żelku, no mega...Oczarowała mnie Twoja Dominikana! Punta Cana niech się chowa!. Wodospady, błotko, no moje klimaty A krajobrazowo to miejscami faktycznie jak na Palawanie.
PS. Skąd kobieto masz takie nogi???!! Zazdroszczę!!!
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Wodospad rewelacja. Super świetna wycieczka
Wyglądasz na szczęśliwą
Dziendobrywieczor
To moj pierwszy wpis na tym forum po kilkudniowym oczekiwaniu na akceptację.
Czytałem relacje Twoje z róznych eskapad, a także innych uzytkowników.
Od dawna gdzieś ta Dominikana chodziła po głowie, ale zawsze wiązało się to z kwestiami czasowymi, logistycznymi i cenowymi. Nie wiedziałem gdzie polecieć na tę wyspę, to znaczy w który rejon. I pojawiła się Twoja relacja - klamka zapadła. Lecę do GPS i czekam z niecierpliwością na dalszą relację. Poproszę o garść pomocnych porad odnośnie hotelu itp. Te wszystkie posty przeczytałem już dwa razy i pewnie jeszcze raz przeczytam.
PS. Dziendobrywieczor - to też przywitanie do Wszystkich
Jer
Jer...informacje odnosnie hotelu podałam na wstępie.Myslę,że było tego trochę.Jeśli chcesz wiedzieć cos więcej to pytaj konkretnie.
Czas konczyc relacje bo cos mi się w czasie rozwleka teraz juz będą totalne nudy czyli plazowanie.Żemy nie zanudzic się jednak na maxa często chodzlismy na Playa Playita.Spacerek około dwa kilometry,no moze troszkę dalej ale warto było tam chodzić.
Playa Playita to typowa plaża miejska gdzie głównie w wekendy toczyło się wioskowe zycie.Przy plazy parking i kilka restauracji z tanim i dobrym jedzonkiem.Głośna karaibska muzyka dodawala temu miejscu super klimatu
I tak cudownie nam minął czas na cudownej Samanie.Wiem,ze nie był to nasz ostatni pobyt na Dominikanie ale jeśli wrócimy tylko w te rejony
...thx za relacje z zupełnie "innej Dominikany" !!! : )
moje "priority" znasz ,to wiesz które części Samana,y byłyby dla mnie najatrakcyjniejsze ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Hola
Na samym początku relacji napisałas -"i potem 4 godziny w "luxusowym" autokarze". Czyli jak sądzę po -niech policzę - 20 godzinach podrozy może się trafić niezbyt fajny środek transportu na to spotkanie z rajem.
co do pytan odnośnie hotelu
1. Te amerykanskie wtyczki/przejściówki. Zakupiłem taką ale z bolcem. Na Twoich zdjęciach chyba takie mogą być. Fotka pokoju z gniazdkiem przy szafie. A może dokupić bez bolca?
2. Na stronie internetowej hotelu widnieje informacja o punkcie wymiany walut. W większości Twoich opisów dominował $, ale wycieczki opisałas kosztem Euro. Czyli, co warto brać jeśli chodzi o walutę i gdzie wymieniać, albo płacić. W sklepach Ok pisałaś, to wiem.
3. W ofercie hotelu są "
W cenie all na plazy było codziennie godzina kajaków,katamaran,nurkowanie z butlą-pół godziny, ale
na stronie hotelu znalazłem takie coś -
Use of bicycles (limited to one hour per person, per day) - to prawda? Bo pomyslałem sobie, że dotrzemy do El Cabito na rowerach, ale nie wiem czy da się tam przejechać.Czy trzeba więcej prowadzić rower niż jechać.
Jer