Jako, że dwa lata wcześniej wzięliśmy udział w rejsie po Nilu i zabytki dostępne z Marsy mieliśmy zaliczone to nie szaleliśmy zbytnio z fakultetami. W czasie pobytu w Orientalu zrobiliśmy rajd quadami po pustyni i wybraliśmy się na rejs na "egipskie Malediwy".
Quady - będąc w Marsie koniecznie trzeba się wybrać na przejażdżkę po pustyni. W poprzednich latach dwukrotnie byłem na quadach w Sharmie. Nie wiem, może akurat tak trafiłem ale te sharmowe przejażdżki nijak się mają do marsjańskich. Po pierwsze w Sharmie zazwyczaj podróżujemy w dużych grupach. Poza tym cała impreza sprawia wrażenie mocno skomercjalizowanej. Natomiast w Marsie grupy są mniejsze i poruszamy się w naprawdę dzikim terenie (w czasie jednej z wypraw trafiliśmy na stadko antylop). Dodatkowo wyprawy w Marsie są dłuższe (cała impreza około 4 godzin). Kolejnym plusem jest to, że nie jesteśmy wiezieni z hotelu do bazy quadowej tylko startujemy spod hotelu. Przynajmniej tak wyglądały nasze wyprawy w czasie pobytów w Orientalu i Fantazji.
Koniecznie zabierzcie ze sobą arafatkę i okulary - w czasie jazdy pyli niemiłosiernie.
W czasie krótkich postojów możemy podziwiać ciekawe formy skalne i nieliczną roślinność pustynną.
Wycieczki są organizowane w różnych godzinach ale polecam wybrać się na wieczorną połączona z obserwacją zachodu słońca na pustyni. Zaraz po zachodzie wskakujemy na nasze rumaki i udajemy się w drogę powrotną. Do hotelu dojeżdżamy już po ciemku co też ma swój urok.
Dzięki Wojtku, że opisujesz ten hotel. Przyglądam mu sie już od chyba dwóch lat. Cenę ma zachęcającą, ale ja go odbieram jakoś tak....."surowo"
Jeżeli porównywać zieleń to Brayka jednak górą, ale cena oczywiście znacznie wyższa.
Przejeżdżałam kiedyś obok tego hotelu, zatrzymaliśmy się w tej bazie nurkowej po sprzęt. Droga /przynajmniej na zdjęciach/ jest troszkę długawa. Nie jest to oczywiście problemem w zimie, ale latem....hmm...oglądam i czytam dalej O rafie czytałam duuużo dobrego, że nie ustępuje tej przy Brayce.
Czy Oriental jest surowy? Ja go tak nie odebrałem. To całkiem przyzwoity obiekt z wyjątkowo bogatą jak na swój wiek roślinnością, z bardzo miłą obsługą i niezłą rafą. Faktem jest, że ogrody Brayki zrobiły na mnie większe wrażenie. W Brayce byłem dwie zimy wcześniej i pobyt tam wspominam jako jeden z najlepszych.
Co do różnicy w cenie to różnie z tym bywa. W tej chwili w Itace Oriental jest droższy od Royal Brayki o około 600 zł co postanowiłem wykorzystać i za trzy tygodnie śmigam do tego ostatniego
Z hotelami w Marsie jest pewien problem. Jeżeli zależy nam na rafie to w zasadzie musimy wybrać któryś z położonych nad zatoką. Jadąc od południa mamy:
Jabal Al Rossas - Oriental Bay
Brayka Bay - Royal Brayka i Brayka Bay Reef
Abu Dabab - El Malikia i Hilton Nubian
Marsa Umm Geirfat - Madinat Coraya (5 hoteli)
Według mnie najlepsze są te ostatnie (ale przyznam, że nie stacjonowałem jeszcze w Malikii i Hiltonie).
Myśmy byli w Marsa w Sentido Oriental Dream i w El Malikii /dawnie Sol Y Mar Abu Dabbab/. Byliśmy ze znajomymi. Rok później znajomi sami wybrali się do Hiltona. Zatoka ta sama, ale bardzo sobie chwalili Hiltona. Ponoć o niebo lepszy od El Malikii
Lecimy dalej. W zasadzie to zbliżamy się już do końca relacji
Nasz kolejny fakultet to rejs na wyspy Qulaan nazywane egipskimi Malediwami. Spod hotelu jesteśmy odebrani przez autokar i czeka nas około dwugodzinna podróż na południe. Po dotarciu do portu w Hamacie przesiadamy się na jacht i wyruszamy w morze. W czasie rejsu jest serwowany lunch i napoje chłodzące. Same wysepki ładne, lazurki wokół też niczego sobie. Najciekawsze oczywiście pod wodą. Rafy bardzo ładne ale niestety mój podwodniak był już martwy więc mam tylko zdjęcia znad powierzchni.
Czy warto się wybrać? Sam nie wiem. Będąc w hotelu dwa tygodnie można się wybrać, żeby była jakaś odmiana. Przy tygodniowym pobycie chyba szkoda czasu i kasy i lepiej podziwiać to co oferuje przyhotelowa zatoka.
Ach!!!!!!!
ho ho ho co tu się dzieje Lubię to!
tez chetnie popatrze
Tak jak wcześniej wspomniałem orleń najpiękniej prezentuje się w ruchu. No może niekoniecznie na moich filmach bo trochę mi ręka latała z wrażenia
Jeszcze jeden film z parą orleni.
I kolejny z drobnicą.
Jako, że dwa lata wcześniej wzięliśmy udział w rejsie po Nilu i zabytki dostępne z Marsy mieliśmy zaliczone to nie szaleliśmy zbytnio z fakultetami. W czasie pobytu w Orientalu zrobiliśmy rajd quadami po pustyni i wybraliśmy się na rejs na "egipskie Malediwy".
Quady - będąc w Marsie koniecznie trzeba się wybrać na przejażdżkę po pustyni. W poprzednich latach dwukrotnie byłem na quadach w Sharmie. Nie wiem, może akurat tak trafiłem ale te sharmowe przejażdżki nijak się mają do marsjańskich. Po pierwsze w Sharmie zazwyczaj podróżujemy w dużych grupach. Poza tym cała impreza sprawia wrażenie mocno skomercjalizowanej. Natomiast w Marsie grupy są mniejsze i poruszamy się w naprawdę dzikim terenie (w czasie jednej z wypraw trafiliśmy na stadko antylop). Dodatkowo wyprawy w Marsie są dłuższe (cała impreza około 4 godzin). Kolejnym plusem jest to, że nie jesteśmy wiezieni z hotelu do bazy quadowej tylko startujemy spod hotelu. Przynajmniej tak wyglądały nasze wyprawy w czasie pobytów w Orientalu i Fantazji.
Koniecznie zabierzcie ze sobą arafatkę i okulary - w czasie jazdy pyli niemiłosiernie.
W czasie krótkich postojów możemy podziwiać ciekawe formy skalne i nieliczną roślinność pustynną.
Wycieczki są organizowane w różnych godzinach ale polecam wybrać się na wieczorną połączona z obserwacją zachodu słońca na pustyni. Zaraz po zachodzie wskakujemy na nasze rumaki i udajemy się w drogę powrotną. Do hotelu dojeżdżamy już po ciemku co też ma swój urok.
Dzięki Wojtku, że opisujesz ten hotel. Przyglądam mu sie już od chyba dwóch lat. Cenę ma zachęcającą, ale ja go odbieram jakoś tak....."surowo"
Jeżeli porównywać zieleń to Brayka jednak górą, ale cena oczywiście znacznie wyższa.
Przejeżdżałam kiedyś obok tego hotelu, zatrzymaliśmy się w tej bazie nurkowej po sprzęt. Droga /przynajmniej na zdjęciach/ jest troszkę długawa. Nie jest to oczywiście problemem w zimie, ale latem....hmm...oglądam i czytam dalej O rafie czytałam duuużo dobrego, że nie ustępuje tej przy Brayce.
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Czy Oriental jest surowy? Ja go tak nie odebrałem. To całkiem przyzwoity obiekt z wyjątkowo bogatą jak na swój wiek roślinnością, z bardzo miłą obsługą i niezłą rafą. Faktem jest, że ogrody Brayki zrobiły na mnie większe wrażenie. W Brayce byłem dwie zimy wcześniej i pobyt tam wspominam jako jeden z najlepszych.
Co do różnicy w cenie to różnie z tym bywa. W tej chwili w Itace Oriental jest droższy od Royal Brayki o około 600 zł co postanowiłem wykorzystać i za trzy tygodnie śmigam do tego ostatniego
Z hotelami w Marsie jest pewien problem. Jeżeli zależy nam na rafie to w zasadzie musimy wybrać któryś z położonych nad zatoką. Jadąc od południa mamy:
Jabal Al Rossas - Oriental Bay
Brayka Bay - Royal Brayka i Brayka Bay Reef
Abu Dabab - El Malikia i Hilton Nubian
Marsa Umm Geirfat - Madinat Coraya (5 hoteli)
Według mnie najlepsze są te ostatnie (ale przyznam, że nie stacjonowałem jeszcze w Malikii i Hiltonie).
Myśmy byli w Marsa w Sentido Oriental Dream i w El Malikii /dawnie Sol Y Mar Abu Dabbab/. Byliśmy ze znajomymi. Rok później znajomi sami wybrali się do Hiltona. Zatoka ta sama, ale bardzo sobie chwalili Hiltona. Ponoć o niebo lepszy od El Malikii
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Lecimy dalej. W zasadzie to zbliżamy się już do końca relacji
Nasz kolejny fakultet to rejs na wyspy Qulaan nazywane egipskimi Malediwami. Spod hotelu jesteśmy odebrani przez autokar i czeka nas około dwugodzinna podróż na południe. Po dotarciu do portu w Hamacie przesiadamy się na jacht i wyruszamy w morze. W czasie rejsu jest serwowany lunch i napoje chłodzące. Same wysepki ładne, lazurki wokół też niczego sobie. Najciekawsze oczywiście pod wodą. Rafy bardzo ładne ale niestety mój podwodniak był już martwy więc mam tylko zdjęcia znad powierzchni.
Czy warto się wybrać? Sam nie wiem. Będąc w hotelu dwa tygodnie można się wybrać, żeby była jakaś odmiana. Przy tygodniowym pobycie chyba szkoda czasu i kasy i lepiej podziwiać to co oferuje przyhotelowa zatoka.
Mam identyczne zdjęcia! Te same ujęcia, bardzo mi się tam podobało
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...