Nelciu, powiedz mi proszę czy Ekwadorczycy tolerują fotografowanie ich? W tych kapelusikach i strojach regionalnych wyglądaja znakomicie - nic tyko fofić
Interesują mnie też ceny posiłków bo na lądzie mamy tylko śniadania i kolacje (na Galapagos trzy posiłki) - ile pieniędzy trzeba przeznaczyć na ten cel?
Czy kupiłas może jakieś wyroby z wełny z lamy? Czy są fajne i w jakiej cenie? A co fajnego można sobie i bliskim przywieźć na pamiątkę?
Nelciu, powiedz mi proszę czy Ekwadorczycy tolerują fotografowanie ich? W tych kapelusikach i strojach regionalnych wyglądaja znakomicie - nic tyko fofić
Interesują mnie też ceny posiłków bo na lądzie mamy tylko śniadania i kolacje (na Galapagos trzy posiłki) - ile pieniędzy trzeba przeznaczyć na ten cel?
Czy kupiłas może jakieś wyroby z wełny z lamy? Czy są fajne i w jakiej cenie? A co fajnego można sobie i bliskim przywieźć na pamiątkę?
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Mabro, wiesz ja robie malo zdjec ludzi, bo na ogół sie własnie krepuję, no bo ktoś może sobie tego nie życzyć. Kiedyś na Jamajce jeden gość dła mi ostro popalic za zdjęcie i od tej pory jestem ostrożna. W Ekwadorze ludzie są jednak bardzo przyjażni i pare osob sfociłam bez problemu. Cen posiłków już niestety nie pamietam,ale było taniej niz u nas Jeśli chodzi o pamiatki to wyroby lokalne np swetry z lamy, obrusy, czapki, narzuty, szaliki i slynne kapelusze panamy, oraz lokalną biżuterie ,tanio mozna kupić na targu w Otovalo,sprawdz czy tam bedziecie. Ja sobie kupilam w Cotoachi ( centrum wyrobów skorzanych) czarne piekne poncho, takie jesienno/zimowe a córka torbę skórzaną do szkoły, którą wciąż nosi. Poza tym na targu w Quito kupowaliśmy też pyszne różne pakowane , przepyszne slodycze oraz oczywiście kawe !! aha i jeszcze czekolady takie o nietypowym dla nas smaku np z chili .
Nela ,moja czeko nr 1 to właśnie gorzka z chili Lindt'a a nr 2 ta sama tylko z pomarańczą ....ech .
Kiwi, oj ta ekwadorska by ci na pewno przypasiła ja mam duzy problem, bo ja uwielbiam .. wszystkie czekolady a to niestety makabry czne kalorie. Teraz z wyprawy szwajcarskiej przywiozlam takie z sezamem, pistacją etc i pomału znikają z szuflady a ja się dziwię,że w ciuchy nie wchodze
Mabro, z samymi Ekwadorczykami problemu nie ma... są uśmiechnięci i zrobienie im zdjęcia przyjmują z wyrazem sympatii, gorzej jeśli chodzi o Indian... oni uważają, że takie zdjęcie kradnie im duszę. I oni raczej unikają zdjęć, odwracają głowę, czy tez zakrywają twarz nakryciem głowy
Nelcia jak zawsze pięknie pod względem fauny i flory, rzeczowo a przy tym bardzo ciekawie i zaskakująco .Czekam z niecierpliwością na wyspy jajkowe .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Lenus, kciuki sie przydadza, aby bylo sloneczko, bo niestety widzialam, ze ostatnimi dniami na WW padalo
Asiu,Kiwi ciesze sie, ze relacja sie podobala
No trip no life
Nelcia ja podejrzewam,jak tylko zawitasz do WW,to słoneczko na bank wyjdzie i będzie pięknie świecić przez wasz cały pobyt
Lenus, mam nadziej,ze tak własnie bedzie bo jechac taki kawal ,aby popatrzec na deszcz byłaby totalna masakra
No trip no life
Nelciu, powiedz mi proszę czy Ekwadorczycy tolerują fotografowanie ich? W tych kapelusikach i strojach regionalnych wyglądaja znakomicie - nic tyko fofić
Interesują mnie też ceny posiłków bo na lądzie mamy tylko śniadania i kolacje (na Galapagos trzy posiłki) - ile pieniędzy trzeba przeznaczyć na ten cel?
Czy kupiłas może jakieś wyroby z wełny z lamy? Czy są fajne i w jakiej cenie? A co fajnego można sobie i bliskim przywieźć na pamiątkę?
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Mabro, wiesz ja robie malo zdjec ludzi, bo na ogół sie własnie krepuję, no bo ktoś może sobie tego nie życzyć. Kiedyś na Jamajce jeden gość dła mi ostro popalic za zdjęcie i od tej pory jestem ostrożna. W Ekwadorze ludzie są jednak bardzo przyjażni i pare osob sfociłam bez problemu. Cen posiłków już niestety nie pamietam,ale było taniej niz u nas Jeśli chodzi o pamiatki to wyroby lokalne np swetry z lamy, obrusy, czapki, narzuty, szaliki i slynne kapelusze panamy, oraz lokalną biżuterie ,tanio mozna kupić na targu w Otovalo,sprawdz czy tam bedziecie. Ja sobie kupilam w Cotoachi ( centrum wyrobów skorzanych) czarne piekne poncho, takie jesienno/zimowe a córka torbę skórzaną do szkoły, którą wciąż nosi. Poza tym na targu w Quito kupowaliśmy też pyszne różne pakowane , przepyszne slodycze oraz oczywiście kawe !! aha i jeszcze czekolady takie o nietypowym dla nas smaku np z chili .
Na jakich wyspach bedziecie na Galapagos?
No trip no life
Nela ,moja czeko nr 1 to właśnie gorzka z chili Lindt'a a nr 2 ta sama tylko z pomarańczą ....ech .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Nelciu, dzięki za informacje. W Otavalo będziemy i w centrum wyrobów skórzanych też
Wg programu na Galapagos odwiedzimy wyspy: Baltra, Santa Cruz, Seymour Norte i Plazas.
Kiwi, oj ta ekwadorska by ci na pewno przypasiła ja mam duzy problem, bo ja uwielbiam .. wszystkie czekolady a to niestety makabry czne kalorie. Teraz z wyprawy szwajcarskiej przywiozlam takie z sezamem, pistacją etc i pomału znikają z szuflady a ja się dziwię,że w ciuchy nie wchodze
No trip no life
Mabro, z samymi Ekwadorczykami problemu nie ma... są uśmiechnięci i zrobienie im zdjęcia przyjmują z wyrazem sympatii, gorzej jeśli chodzi o Indian... oni uważają, że takie zdjęcie kradnie im duszę. I oni raczej unikają zdjęć, odwracają głowę, czy tez zakrywają twarz nakryciem głowy