Następnego dnia wstajemy rano i jedziemy okolo 200 km na poludnie aby dojechać do LEGOLANDU. Na szczęście jest poniedzialek i do tego pogoda jakaś pochmurna, więc nie ma w parku wielkich tłumów, więc większość atrakacji zaliczamy pierwszego dnia. We wtorek wyszlo słonce i było już znacznie tłoczniej. Legoland nam się bardzo podobał , świetna zabawa, choć raczej dla mlodszych dzieci
Widok na park z góry
Tu mieliśmy dużo zabawy - pływało sie takimi stateczkami i atakowało statki obok armatkami wondymi. Wyszlismy z tej zabawy przemoczeni ale ubawieni
A tutaj coś dla wszystkich miłośnikow Gwiezdnych Wojen , czyli dla NAS
Cudny
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Noc spędziliśmy w ośrodku należącym do Legolandu w takim fajnym domku w sekcji pirackiej. Jest kilka sekcji tematycznych tych domków, przy każdej oddzielny plac zabaw. Jest też główny plac zabaw z fajnym parkiem linowym oraz duża restauracja.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
,,Noc spędziliśmy w ośrodku należącym do Legolandu w takim fajnym domku w sekcji pirackiej. Jest kilka sekcji tematycznych tych domków, przy każdej oddzielny plac zabaw. Jest też główny plac zabaw z fajnym parkiem linowym oraz duża restauracja."
TAK USPRAWIEDLIWIONA JESTEM....hehe...bez dostępu do neta u Fidela sobie siedziałam na wizytacji..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
To ja się już w kolejsce na relacje z Kuby ustawiam :-). Jest na liście "To GO" od lat
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Następnego dnia wstajemy rano i jedziemy okolo 200 km na poludnie aby dojechać do LEGOLANDU. Na szczęście jest poniedzialek i do tego pogoda jakaś pochmurna, więc nie ma w parku wielkich tłumów, więc większość atrakacji zaliczamy pierwszego dnia. We wtorek wyszlo słonce i było już znacznie tłoczniej. Legoland nam się bardzo podobał , świetna zabawa, choć raczej dla mlodszych dzieci
Widok na park z góry
Tu mieliśmy dużo zabawy - pływało sie takimi stateczkami i atakowało statki obok armatkami wondymi. Wyszlismy z tej zabawy przemoczeni ale ubawieni
A tutaj coś dla wszystkich miłośnikow Gwiezdnych Wojen , czyli dla NAS
Cudny
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Noc spędziliśmy w ośrodku należącym do Legolandu w takim fajnym domku w sekcji pirackiej. Jest kilka sekcji tematycznych tych domków, przy każdej oddzielny plac zabaw. Jest też główny plac zabaw z fajnym parkiem linowym oraz duża restauracja.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
,,Noc spędziliśmy w ośrodku należącym do Legolandu w takim fajnym domku w sekcji pirackiej. Jest kilka sekcji tematycznych tych domków, przy każdej oddzielny plac zabaw. Jest też główny plac zabaw z fajnym parkiem linowym oraz duża restauracja."
Sekcja piracka tematycznie trafiona.Od piratów do Karaibów rzut beretem ,nawet moher zbędny
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
KIWI masz racje. Pirackie akcenty były oczywiście też w domku
I jeszcze kilka zdjęć z ośrodka
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Raj dla dzieci
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Nastepnego dnia słoneczko wyszło to i więcej ludzi w Legolandzie i wieksze kolejki do atrakcji były.
Potem zajrzeliśmy na pokazy cyrku chińskiego - co oni tam wyprawiali
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
A potem sekcja z miniaturowymi miejscowościami i miastami
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/