Z portu w Porto można popłynąć stateczkiem, pooglądać kalanki z morza (my nie skorzystaliśmy, może nastęnym razem). Jest tam też plaża, kilka restauracji. Nad wejściem do portu góruje taka oto skała:
Zaraz po przyjeździe do Porto i rozłożeniu naszego namiotowego lokum wybraliśmy się do miejscowości Piana na obiad. Piana jest drugim z punktów wypadowych w kalanki, można tam zakupić mapę szlaków. Po drodze z Porto do Piany jest kilka miejsc, z których można wyruszyć na szlaki. Jednakże, jak zauważyliśmy, są one dość zatłoczone. My korzystaliśmy z punktu położonego najbliżej Piany, był tam spory parking, na którym zawsze znalazło się miejsce.
Tego dnia, ponieważ było już dość późno, postanowilismy przejść się najkrótszą trasą, prowadzącą wzdłuż drogi z Porto do Piany. Jest to też najpopularniejszy ze szlaków, a przez to przez dzień całkiem zatłoczony. My późnym popołudniem spotkaliśmy tam raptem kilka osób, przez 90 % trasy szliśmy zupełnie sami i było cudownie Z każdą minutą skały nabierały coraz to bardziej pomarańczowego koloru. Ja zakochałam się w tym miejscu
Z portu w Porto można popłynąć stateczkiem, pooglądać kalanki z morza (my nie skorzystaliśmy, może nastęnym razem). Jest tam też plaża, kilka restauracji. Nad wejściem do portu góruje taka oto skała:
A to port:
Zaraz po przyjeździe do Porto i rozłożeniu naszego namiotowego lokum wybraliśmy się do miejscowości Piana na obiad. Piana jest drugim z punktów wypadowych w kalanki, można tam zakupić mapę szlaków. Po drodze z Porto do Piany jest kilka miejsc, z których można wyruszyć na szlaki. Jednakże, jak zauważyliśmy, są one dość zatłoczone. My korzystaliśmy z punktu położonego najbliżej Piany, był tam spory parking, na którym zawsze znalazło się miejsce.
A oto i Piana:
Tego dnia, ponieważ było już dość późno, postanowilismy przejść się najkrótszą trasą, prowadzącą wzdłuż drogi z Porto do Piany. Jest to też najpopularniejszy ze szlaków, a przez to przez dzień całkiem zatłoczony. My późnym popołudniem spotkaliśmy tam raptem kilka osób, przez 90 % trasy szliśmy zupełnie sami i było cudownie Z każdą minutą skały nabierały coraz to bardziej pomarańczowego koloru. Ja zakochałam się w tym miejscu
Widok na drogę poniżej:
Góry i morze cudoownie
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Moje ulubione połączenie
...witam,pierwsza fotka (na tej stronie) to TO co Radzio lubi !!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Pieknie !!! po prostu pieknie...
No trip no life
Radzio, Nelciu
...a dla mnie poniższa fota jest the best
Asisko
no extra fotki cud-malina
i dzięki za tą relację, mam szansę przekonać mojego 'osiołka' który się uparł na NIE, ato Jego klimaty