Tu trzeba pamiętać o tym, że jak jest za duzy wiatr, fale to rejsy się nie odbywają w danym dniu a nawet przez kilka dni (tego doświadczyliśmy). Najlepiej sobie zadzwonić do biura w dzień wyjazdu lub jeden dzień wcześniej aby sie upewnić i nie jechać kawał drogi niepotrzebnie.
Wojtek fajna szczegółowa relacja
Mam pytanie o nurkowanie - cały sprzęt ze sobą zabierasz czy na miejscu wypożyczasz?
.... a pewnie masz rację z tym odwołaniem rejsów , tyle , że nas to nie spotkało , to nawet nie pomyślałem , wiesz Damian jak jest ,
opisujesz to co sam przeżyłeś , trudno przewidzieć wszelkie ewentualne trudności .
Co do nurkowania i sprzętu ..... tak zawsze zabieram własny , dla mnie to podstawa bezpieczeństwa i spory komfort nurkowania .
Nurkuję już dość długo 10- ty rok leci , schodzę dość głęboko , jak mam z kim , na porzyczonym sprzęcie miałbym stres .....
Zuza nie widzisz zdjęć ...... nie wiem co i jak - dlaczego , może Damian pomoże jest bardziej kompetentny
opisujesz to co sam przeżyłeś , trudno przewidzieć wszelkie ewentualne trudności .
dokładnie - dlatego relacje na forum sa fajne, bo można swoje spostrzeżenia też dodać, a wiadomo że każdy odbiera różne rzeczy inaczej (nawet sama gorsza pogoda może "zakłócać" odbiór danego miejsca).
wojtek37k :
Co do nurkowania i sprzętu ..... tak zawsze zabieram własny , dla mnie to podstawa bezpieczeństwa i spory komfort nurkowania .
Nurkuję już dość długo 10- ty rok leci , schodzę dość głęboko , jak mam z kim , na porzyczonym sprzęcie miałbym stres .....
Super sprawa - mnie zaczyna też nurkowanie korcić i jak tylko trochę czasu załapię to zrobię na pierwszy rzut kurs (w Polsce)... a sprzęt to widzę, że po odpowiedzi lepiej mieć swój sprawdzony więc nie pozostaje nic innego jak zacząć powoli kompletować
Zuza już sama po chwili rozwiązała problem... albo tinypic chwilowo nie działał.
Ja też w końcu dotarłem do Twojej relacji.Bardzo konkretny opis i zdjęcia.
Zawsze intrygowała mnie ta wyspa kilkakrotnie widziana z okien samolotu.
Po takiej relacji zwiększa się apetyt,aby tam zawitac.
Szacun za Twoje nurkowania.Ja w tym roku pierwszy raz doświadczyłem tej przyjemności,mimo,że mam problem z ciśnieniem i inne przeciwskazania.
Pokusa była wysoka ,ale mimo,że to tylko kilka metrów przeżycie wspaniałe.Teraz trochę zazdroszczę takim ludziom jak Ty, Shibuya,ale mi musi wystarczyć te kilka metrów.Długo tylko snorkowałem z kamizelką na głębszej wodzie,bo w Egipcie prawie się utopiłem mimo,że pływam i wcześniej nie miałem takiego zdarzenia.Wciągnął mnie pod wodę prąd przybrzeżny podczas odpływu,i ledwo się wyratowałem.Tak to zdarzenie zanalizowali doświadczeni ludzie.
Dlatego może tak długo zwlekałem z zanurzeniem się pod wodę.Teraz widzę jaką Wy macie przyjemność z swojej pasji.
Kreta i wszystkie wyspy Morza Śródziemnego są warte odwiedzenia,a Twoja relacja tyko to potwierdza .
Dziękuję i pozdrawiam.
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
.... pozostał nam prawdziwy maraton jednodniowy , trochę przeszacowałem się czasowo i mimo , że jedną atrakcję minęliśmy o czym za chwilkę , z innej zrezygnowaliśmy to aby wszystko zaliczyć nie starczyło by czasu . Plan był taki : jedziemy na wschodni kraniec wyspy , najpierw obieramy kierunek na malutką wioskę Kato Zakros , tam w tej okolicy jest wąwóz , drugi co do atrakcyjności (ponoć) na Krecie , w przewodniku jest opisany jako wąwóz Zakros , zostawia się samochód na parkingu przy wąwozie na samym wstępie miało być jeziorko później około 1,5h spacer wąwozem i wychodzimy w okolicy plaży w wiosce Kato Zakros , tam można się trochę reanimować po spacerku w jakieś tawernie i podjeżdża się za kilka euro do parkingu , gdzie zostawiło się samochód , Następnie wsiadamy w autko jedziemy na plażę Vai , tam spędzamy odrobinę czasu i dosłownie 2 km od Vai jest kolejna plaża wschodniego krańca Krety , Itanou - dzika , z ruinkami miasta , jedyna w swoim rodzaju wracając wpadamy do Monastyru Topolou , ponoć najładniejszy na Krecie ...... Plan był piękny , Kato Zakros najdalszy punkt naszej wyprawy był oddalony o około 100 km , cały objazd miał liczyć około 230 km , ale drogi w dobry stanie , kręte jednak niemiłosiernie do w okolice Kato Zakros dojechaliśmy po 2,5 h ...... moje dziewczyny były mi wdzięczne Wąwóz Zakros ..... super sprawa , ale pod taką nazwą nie występuje na znakach i kierunkowskazach , jakby ktoś go kiedyś szukał to należy szukać Dead Giorgios - jakoś tak mi to mignęło w głowie jak już dawno żeśmy go minęli ..... a minęliśmy go i wjechaliśmy do wioski Kato Zakros , jak zobaczyliśmy tawerny i mokrą wodę w morzu to stwierdziliśmy (....) ...... i nie wracamy No to teraz już nie ma wyjścia wioska Kato Zakros ....
plaża co prawda żwirek , ale bardzo zachęcała po takim czasie przejazdu
A czemu ja fotek nie widze same niebieskie kwadraciki
Oooo , juz widze, sie odblokowalo , ide podziwiac
.... a pewnie masz rację z tym odwołaniem rejsów , tyle , że nas to nie spotkało , to nawet nie pomyślałem , wiesz Damian jak jest ,
opisujesz to co sam przeżyłeś , trudno przewidzieć wszelkie ewentualne trudności .
Co do nurkowania i sprzętu ..... tak zawsze zabieram własny , dla mnie to podstawa bezpieczeństwa i spory komfort nurkowania .
Nurkuję już dość długo 10- ty rok leci , schodzę dość głęboko , jak mam z kim , na porzyczonym sprzęcie miałbym stres .....
Zuza nie widzisz zdjęć ...... nie wiem co i jak - dlaczego , może Damian pomoże jest bardziej kompetentny
Wojtek jak możesz - Melia przecież piekna jest - każdy Brytyjczyk CI to powie Nie doceniłes uroków miejsca
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
dokładnie - dlatego relacje na forum sa fajne, bo można swoje spostrzeżenia też dodać, a wiadomo że każdy odbiera różne rzeczy inaczej (nawet sama gorsza pogoda może "zakłócać" odbiór danego miejsca).
Super sprawa - mnie zaczyna też nurkowanie korcić i jak tylko trochę czasu załapię to zrobię na pierwszy rzut kurs (w Polsce)... a sprzęt to widzę, że po odpowiedzi lepiej mieć swój sprawdzony więc nie pozostaje nic innego jak zacząć powoli kompletować
Zuza już sama po chwili rozwiązała problem... albo tinypic chwilowo nie działał.
Wojtek ,
Ja też w końcu dotarłem do Twojej relacji.Bardzo konkretny opis i zdjęcia.
Zawsze intrygowała mnie ta wyspa kilkakrotnie widziana z okien samolotu.
Po takiej relacji zwiększa się apetyt,aby tam zawitac.
Szacun za Twoje nurkowania.Ja w tym roku pierwszy raz doświadczyłem tej przyjemności,mimo,że mam problem z ciśnieniem i inne przeciwskazania.
Pokusa była wysoka ,ale mimo,że to tylko kilka metrów przeżycie wspaniałe.Teraz trochę zazdroszczę takim ludziom jak Ty, Shibuya,ale mi musi wystarczyć te kilka metrów.Długo tylko snorkowałem z kamizelką na głębszej wodzie,bo w Egipcie prawie się utopiłem mimo,że pływam i wcześniej nie miałem takiego zdarzenia.Wciągnął mnie pod wodę prąd przybrzeżny podczas odpływu,i ledwo się wyratowałem.Tak to zdarzenie zanalizowali doświadczeni ludzie.
Dlatego może tak długo zwlekałem z zanurzeniem się pod wodę.Teraz widzę jaką Wy macie przyjemność z swojej pasji.
Kreta i wszystkie wyspy Morza Śródziemnego są warte odwiedzenia,a Twoja relacja tyko to potwierdza .
Dziękuję i pozdrawiam.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janjus witaj
Powolutku już zbliżamy się do finału .....
.... pozostał nam prawdziwy maraton jednodniowy , trochę przeszacowałem się czasowo i mimo , że jedną atrakcję minęliśmy o czym za chwilkę , z innej zrezygnowaliśmy
to aby wszystko zaliczyć nie starczyło by czasu . Plan był taki : jedziemy na wschodni kraniec wyspy , najpierw obieramy kierunek na malutką wioskę Kato Zakros ,
tam w tej okolicy jest wąwóz , drugi co do atrakcyjności (ponoć) na Krecie , w przewodniku jest opisany jako wąwóz Zakros , zostawia się samochód na parkingu przy wąwozie
na samym wstępie miało być jeziorko później około 1,5h spacer wąwozem i wychodzimy w okolicy plaży w wiosce Kato Zakros , tam można się trochę reanimować po spacerku
w jakieś tawernie i podjeżdża się za kilka euro do parkingu , gdzie zostawiło się samochód , Następnie wsiadamy w autko jedziemy na plażę Vai , tam spędzamy odrobinę czasu i dosłownie
2 km od Vai jest kolejna plaża wschodniego krańca Krety , Itanou - dzika , z ruinkami miasta , jedyna w swoim rodzaju wracając wpadamy do Monastyru Topolou , ponoć najładniejszy
na Krecie ...... Plan był piękny , Kato Zakros najdalszy punkt naszej wyprawy był oddalony o około 100 km , cały objazd miał liczyć około 230 km , ale drogi w dobry stanie , kręte jednak niemiłosiernie do w okolice Kato Zakros dojechaliśmy po 2,5 h ...... moje dziewczyny były mi wdzięczne
Wąwóz Zakros ..... super sprawa , ale pod taką nazwą nie występuje na znakach i kierunkowskazach , jakby ktoś go kiedyś szukał to należy szukać Dead Giorgios - jakoś tak mi to
mignęło w głowie jak już dawno żeśmy go minęli ..... a minęliśmy go i wjechaliśmy do wioski Kato Zakros , jak zobaczyliśmy tawerny i mokrą wodę w morzu to stwierdziliśmy (....)
...... i nie wracamy
No to teraz już nie ma wyjścia wioska Kato Zakros ....
plaża co prawda żwirek , ale bardzo zachęcała po takim czasie przejazdu
prysznic na plaży , leżaki własność przybrzeżnych tawern za free , wystarzczy złożyć zamówienie , naprawdę na oddech po długiej jeździe super