Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Podejscie nr 2 do relacji - mam nadzieje, ze teraz fotki beda widoczne.
Od co najmniej trzech lat kusiło mnie, aby wybrać się do Gruzji. Kiedy zobaczyłem galerie uczestniczki wycieczki jaką organizuje biuro Czajka Travel uznałem, że TO JEST TO. Sam bym tylu atrakcji nie ogarnął w sposób tak skondensowany.
Gruzja Kompleksowo - dwa tygodnie delektowania się najróżniejszymi obliczami Gruzji.
Jedziemy, albo raczej - lecimy i jedziemy.
Ha - będziemy też łazikować.
Dużo łazikować.
Sakartvelo - tak Gruzini nazywają swój kraj. Zacytuję legendę o powstaniu Gruzji jaka jest podawana na stronie organizatora naszej wycieczki:
“Kiedy Bóg postanowił rozdzielić ziemię miedzy poszczególne narody, wszyscy ustawili się w kolejce. Kolejka była niesamowicie długa. W trakcie oczekiwania przedstawiciele różnych narodów przepychali się, kłócili, a nawet bili między sobą, gdyż każdy chciał dostać jak najlepszy kawałek ziemi. Gdy te przepychanki zobaczyli Gruzini, stwierdzili, że przecież ziemi wystarczy dla każdego i szkoda czasu na stanie w kolejce i kłótnie. Ułożyli się więc wygodnie w cieniu drzewa i zaczęli tradycyjną gruzińską ucztę. I tak minął im cały dzień. Pod wieczór, kiedy każdy naród dostał już swoją część, Bóg zorientował się, że zapomniał o Gruzinach i nic dla nich nie zostawił. Zasmucił się z tego powodu, gdyż zobaczył, że Gruzini jako jedyni nie uczestniczyli w przepychankach i kłótniach z innymi narodami, tylko spędzili ten czas na rozmowach, ucztowaniu, przebywaniu ze sobą, czyli na rzeczach tak naprawdę najważniejszych. Aby nagrodzić Gruzinów za ich postawę, Bóg postanowił oddać im ten kawałek ziemi, który zostawił dla siebie, czyli ziemię najpiękniejszą, najbardziej urodzajną, różnorodną.”
Chociaż generalnie brzydzę się polityką to muszę jednak wspomnieć o wizycie polskiego prezydenta i jego przemówieniu przed siedziba parlamentu w Tbilisi w sierpniu 2008 roku. Jest swoistym fenomenem socjologicznym postrzeganie przez Gruzinów Lecha Kaczyńskiego po tym wystąpieniu.
Pomnik w Tbilisi, ulice nazywane jego (i małżonki) nazwiskiem, co więcej - informacja, że jesteś Polakiem powoduje natychmiastowe oznaki sympatii, uśmiech, częstowanie, obdarowywanie.
Piękny kraj, zapierające dech krajobrazy, monastery z atmosferą tchnącą uduchowieniem, piękni ludzie obdarzeni niesamowita urodą. Nawet ludzie starzy, ze śladami trudów życia na twarzach mają zazwyczaj w swej fizjonomii coś niezwykle szlachetnego i ujmującego.
Jednocześnie - dużo biedy, zaniedbań, brzydoty. Opuszczone i popadające w ruinę zabudowania mieszkalne i przemysłowe, blaszane płoty i metalowe ogrodzenia, które świeża farbę i pędzel widziały kilkadziesiąt lat temu.
Zapraszam Was na wirtualną wycieczkę, na początku proponując piękną muzykę w wykonaniu dziewczyny o imieniu Ia (Fiołek), która umiliła nam czas podczas kolacji w miejscowości Kazbegi.
Brawo, czekam na rozwój akcji, to znaczy podróży !
Bea
Startujemy z Warszawy o godz. 22.40. Lot trwa ok. 3 godz i 40 min. PLL LOT serwuje dla każdego pasażera kocyk i małą poduszeczkę a dodatkowo - plastikowy kubek z wodą. Mamy do wyboru: gazowana i niegazowaną. Po odprawie spotykamy się na lotnisku w Tbilisi z naszą przewodniczką Eweliną Rzeszódko i kierowcą - Gruzinem Gudżą.
Nasza ekipa liczy 15 osób, z czego piątka opuści nas na 3 pełne dni, gdyż oni są na wycieczce Gruzja i Armenia ( w czasie tych trzech dni będą zwiedzać Armenię.
Jedziemy do hotelu na krótki odpoczynek, po nim - śniadanie o 11-tej i koło południa ruszamy w miasto.
Okolice hotelu:
Reklama restauracji:
Pomnik Szoty Rustaweli'ego
Poproszę o informację czy fotki są teraz widoczne.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Ja widzę.
ja widze !
Bea
To jest słynny obraz słynnego malerza (nie pamiętam nazwiska) , który jest charakterystyczny dla każdej restauracji! Symbolizuje on wyśmienita suprę - chyba czytałam o tym u Mellera. I jest "drogowskazem" że w takich miejscach mozna zjeść!
Bea
Reprezentacyjna aleja Szoty Rustaweli'ego:
Gmach parlamentu, w ktorym nie obraduje parlament:
Plac Wolności ze statuą Świętego Jerzego (za czasów ZSRR w jego miejscu był Lenin)
lokal, którego włascicielami są Polacy (póżniej napiszę o nich nieco więcej,ale jak widac - biznes sie kreci)
Wchodzimy na starówkę, chociaż wlasciwie w Tbilisi nie ma typowej starowki - to po prostu czesc miasta, ze starymi ponad stuletnimi domami. Niestety - tylko czesc byla remontowana, wiekszosc przedstawia dosc smutny widok:
Wieża Zegarowa - niestary element starówki:
Moje Pstrykanie i nie tylko
Widzę bez mrużenia
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Ufff - jesli widac, to kontynuuję.
Świątynia Anczischati. W pewnych obiektach sakralnych Gruzji fotografowanie jest zabronione, w innych - zabronione są flesze, a w jeszcze innych - nie ma problemu z pstrykaniem.
Siedziba patriarchy Gruzji - Eliasza II:
Most Pokoju (zwany tez podpaską always)
pałac prezydencki
Statua Matki Gruzji (Kartlis Deda)
Dolna stacja kolejki linowej:
Twierdza Narikale:
Z góry można zjechac:
igronant
łażnie siarkowe:
Na moście trafiamy na taką oto paradę:
Trochę Grecji w Tbilisi:
Moje Pstrykanie i nie tylko
Pomnik Wachtanga Gorgasalego, który przeniósł stolicę do Tbilisi. Z tyłu kościół Matki Boskiej Metechskiej.
ulica knajpek:
Pomnik tamady - gruzińskiego mistrza ceremonii podczas tradycyjnej uczty (supry)
takie cuś:
Katedra Sioni:
Pod tym szyldem pijemy mrozona kawę
W Polsce jest dzień referendum. Spotykamy
Zmeczeniu wędrówką udajemy się metrem do hotelu
a po szybkim odswieżeniu się, - znów ruszamy na miasto - zobaczyc jego wieczorne oblicze
Stragan ze specjałami gruzińskimi. Te wiszące "świeczki" (przez nas zwane glutami) to czurczchele - nawleczone na sznurek orzechy powleczone zagęszczonym (odparowanym) sokiem owocowym)
Poniżej - tez sam sok w wersji "skóra". Po gruzińsku te placki zagęszczonego soku nazywają się TKLAPI, co oznacza "rozpłaszczony". Są różne wercje smakowe, w zależności od rodzaju użytych owoców.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Ja wszytko widzę i nawet jak coś sie stanie ze zdjęciami, to nie kasuj całości, bo to nie wina forum, tylko googla+ ....
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/