Wracajac do Borjomi zatrzymujemy sie w Achalciche.
Na wzgórzu położonym w starej części miasta – Rabati – znajduje się zamek-twierdza z XII wieku. Został on niedawno zrekonstruowany. Teren twierdzy zajmuje około 7 hektarów. Znajduje się tam m.in.: złożony system fortyfikacji obronnych, domy o tradycyjnej regionalnej architekturze, stare łaźnie, kościół, regionalne Muzeum Historyczne, meczet z 1752 roku oraz ruiny medresy.
Jak dojeżdżamy wokół zbierają sie chmury i to czarne. Stajemy w miasteczku, ulewa jak mosun w Indochinach, do tego grzmi. Czekamy, żal stracić. Część odważnych bierze kurtki i parasole i wychodzi. Ja też. Natychmiast chowamy sie pod daszek. Po 10 minutach kapitulacja. Przemoczeni wracamy do autokaru. Czekamy. Pada ale słabiej. Wychodzimy. Po dojściu pod wzgórze leje. Część poszła, część wróciła, my czekamy. Idziemy, przestaje padać.
Po śniadaniu przejazd do Gudauri. Zwiedzimy: Borjomi oraz Upliscyche oraz przejedziemy dolnym fragmentem Drogi Wojennej.
Wyruszamy z hotelu poprzez tzw "Mały Kaukaz". W BORJOMI napijemy się naturalnej wody mineralnej oraz zobaczymy Park Borjomi. Wodę nalewają 2 panie do butelek podawanych przez spragnionych. Jest ciepła, zalatuje siarką i nie powinno sie jej więcej wypić niz pół szklaneczki. Ta butelkowana jest rozwadniana. Generalnie - obrzydliwość.
Samo miasto ładne. Zieleń oraz hotele. W parku Prometeusz na tle wodospadu. I mnóstwo straganów.
Upliscyche to kolejna wykuta w skałach jedna z najstarszych osad w Gruzji. Miasto powstało w około V wieku p.n.e. i funkcjonowało do czasów średniowiecza. Wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa zaczęło tracić swoje znaczenie na rzecz Mcchety, a później samego Tbilisi. Jeszcze podczas najazdów muzułmanów w VIII-IX wieku stanowiło ważną twierdzę, ale ataki mongolskie z XIV wieku przypieczętowały jego los. Oprócz lokalizacji skalnych wyróżnia się katedra i sala koronacyjna królowej Tamary. No i widok na okolicę z rzeką Kura na czele. Opinie o tym miejscu są często negatywne, szczególnie na tle Wardzi, ale mając czas dobrze tutaj zajrzeć.
Jorgus, wszystkie fotki widac , hurra !!! Wydaje mi sie,że usunęłam posty o ktorych wspomniałes ? sprawdz pls ? ten post też potem wyrzucę, aby nie zaśmiecał relacji
Jorgus, wszystkie fotki widac , hurra !!! Wydaje mi sie,że usunęłam posty o ktorych wspomniałes ? sprawdz pls ? ten post też potem wyrzucę, aby nie zaśmiecał relacji
Nel, żebym nie zapeszył, bo trzeci raz nie dam rady.
Wracajac do Borjomi zatrzymujemy sie w Achalciche.
Na wzgórzu położonym w starej części miasta – Rabati – znajduje się zamek-twierdza z XII wieku. Został on niedawno zrekonstruowany. Teren twierdzy zajmuje około 7 hektarów. Znajduje się tam m.in.: złożony system fortyfikacji obronnych, domy o tradycyjnej regionalnej architekturze, stare łaźnie, kościół, regionalne Muzeum Historyczne, meczet z 1752 roku oraz ruiny medresy.
Jak dojeżdżamy wokół zbierają sie chmury i to czarne. Stajemy w miasteczku, ulewa jak mosun w Indochinach, do tego grzmi. Czekamy, żal stracić. Część odważnych bierze kurtki i parasole i wychodzi. Ja też. Natychmiast chowamy sie pod daszek. Po 10 minutach kapitulacja. Przemoczeni wracamy do autokaru. Czekamy. Pada ale słabiej. Wychodzimy. Po dojściu pod wzgórze leje. Część poszła, część wróciła, my czekamy. Idziemy, przestaje padać.
Nad miastem tęcza.
Reszta na zdjęciach.
Jorguś
o rany jakie piękne są te freski..... no wspaniałości...
Piea
Kolejny dzień.
Po śniadaniu przejazd do Gudauri. Zwiedzimy: Borjomi oraz Upliscyche oraz przejedziemy dolnym fragmentem Drogi Wojennej.
Wyruszamy z hotelu poprzez tzw "Mały Kaukaz". W BORJOMI napijemy się naturalnej wody mineralnej oraz zobaczymy Park Borjomi. Wodę nalewają 2 panie do butelek podawanych przez spragnionych. Jest ciepła, zalatuje siarką i nie powinno sie jej więcej wypić niz pół szklaneczki. Ta butelkowana jest rozwadniana. Generalnie - obrzydliwość.
Samo miasto ładne. Zieleń oraz hotele. W parku Prometeusz na tle wodospadu. I mnóstwo straganów.
Jorguś
Z Borjomi jeszcze dwa ujęcia:
- menu restauracji wystawione na ulicę po gruzińsku (po drugiej stronie po angielsku),
- "lotna" kawiarenka
Jorguś
nie idzie tego odczytac he he
No trip no life
Upliscyche to kolejna wykuta w skałach jedna z najstarszych osad w Gruzji. Miasto powstało w około V wieku p.n.e. i funkcjonowało do czasów średniowiecza. Wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa zaczęło tracić swoje znaczenie na rzecz Mcchety, a później samego Tbilisi. Jeszcze podczas najazdów muzułmanów w VIII-IX wieku stanowiło ważną twierdzę, ale ataki mongolskie z XIV wieku przypieczętowały jego los. Oprócz lokalizacji skalnych wyróżnia się katedra i sala koronacyjna królowej Tamary. No i widok na okolicę z rzeką Kura na czele. Opinie o tym miejscu są często negatywne, szczególnie na tle Wardzi, ale mając czas dobrze tutaj zajrzeć.
Jorguś
Jorguś, ja też czekam na cd Twojej Gruzji.... może wyżej opisanymi sposobami p/ Nelcię- zdjęcia "pójdą" ... spróbuj pleaseee....
Piea
Trochę to trwało, ale powtórzyłem całą dotychczasową relację.
Jeżeli zdjęcia widać, to proponuję Nel jako adminowi, usunięcie całej dyskusji od postu 38 i będę dalej kontynuować.
Pora na Gori.
Jorguś
Jorgus, wszystkie fotki widac , hurra !!! Wydaje mi sie,że usunęłam posty o ktorych wspomniałes ? sprawdz pls ? ten post też potem wyrzucę, aby nie zaśmiecał relacji
No trip no life
Nel, żebym nie zapeszył, bo trzeci raz nie dam rady.
Jest cacy
Jorguś