Wojtku, dzięki za info. Ja się właśnie obawiam takich upałów jak w Egipcie, a ceny wakacji sprawdzałam ostatnio i były zdecydowanie zbyt wysokie. Jeśli się nie trafi jakiś fajny last na lato, to Andaluzję odwiedzę pewnie na którąś z kolejnych majówek
Ech, i teraz tym bardziej nie mogę się wakacyjnego wyjazdu doczekać. A to dopiero w sierpniu Bardzo fajnie pokazujesz Malagę i chyba choć na jeden dzień ją odwiedzimy po drodze. Mam nadzieję, że się uda
Asisko nie ma za co Joasiamac , mnie Malaga przypadła do gustu , ja bym zaryzykował doradzić Ci nawet jeden nocleg
.... trochę nachodziliśmy od rana, więc zrobiliśmy strategiczny powrot na miejsce zakwaterowania, krótka sjesta i znów do miasta. Było jakoś przed 19.00, kolacje w Hispzanii, o tej porze jedzą turyści, więc planujemy jeszcze spacer conajmniej 1,5h i dopiero zaczniemy się rozglądać, gdzie siadają jeść miejscowi. Spacer szybko przerodził się w uczestnictwo w procesji religijnej, super klimat .... figura Matki Boskiej na ciężkiej drewnianej lektyce, niesiona przez kilkudziesięciu ludzi, jacyś świeccy ze stowarzyszenia religijnego, niosący przeróżne insygnia, elegancko ubrani, do tego kler i oczywiście wielka orkiestra , wszyscy powolnym, dostojnym krokiem przemierzają ulice starego miasta, całość otaczają tłumy gapiów ..... przed oczami miałem sceny z Ojca Chrzestnego, drugiej i trzeciej części, dla mnie super atrakcja ...
Po południu, wracamy z plaży do apartamentu nieco inną, równoległą trasą do promenady ....
Wojtku, dzięki za info. Ja się właśnie obawiam takich upałów jak w Egipcie, a ceny wakacji sprawdzałam ostatnio i były zdecydowanie zbyt wysokie. Jeśli się nie trafi jakiś fajny last na lato, to Andaluzję odwiedzę pewnie na którąś z kolejnych majówek
Ech, i teraz tym bardziej nie mogę się wakacyjnego wyjazdu doczekać. A to dopiero w sierpniu Bardzo fajnie pokazujesz Malagę i chyba choć na jeden dzień ją odwiedzimy po drodze. Mam nadzieję, że się uda
Asisko nie ma za co Joasiamac , mnie Malaga przypadła do gustu , ja bym zaryzykował doradzić Ci nawet jeden nocleg
.... trochę nachodziliśmy od rana, więc zrobiliśmy strategiczny powrot na miejsce zakwaterowania, krótka sjesta i znów do miasta. Było jakoś przed 19.00, kolacje w Hispzanii, o tej porze jedzą turyści, więc planujemy jeszcze spacer conajmniej 1,5h i dopiero zaczniemy się rozglądać, gdzie siadają jeść miejscowi. Spacer szybko przerodził się w uczestnictwo w procesji religijnej, super klimat .... figura Matki Boskiej na ciężkiej drewnianej lektyce, niesiona przez kilkudziesięciu ludzi, jacyś świeccy ze stowarzyszenia religijnego, niosący przeróżne insygnia, elegancko ubrani, do tego kler i oczywiście wielka orkiestra , wszyscy powolnym, dostojnym krokiem przemierzają ulice starego miasta, całość otaczają tłumy gapiów ..... przed oczami miałem sceny z Ojca Chrzestnego, drugiej i trzeciej części, dla mnie super atrakcja ...
.... cdn
następnego dnia od rana , na cel bierzemy twierdzę Alcazabę ...