Otoczenie robi się coraz bardziej puste , dzikie , ziemia czerwona a droga , zresztą co charakterystyczne na minorce otoczona murkiem z kamieni i miejscami dość wąsko , trzeba uważać by mijając się z innym autem nie przerysować sobie karoserii o te murki
Dojeżdzamy już do wcześniej poznanego strażnika i co mimo,że jest gdzies 16:45 pan znowu mówi ,że nie ma miejsca na parkingu , no żenada , kolejne auta też jadą i też odjeżdzają z niczym .... i w tym momencie po odjechaniu kawałeczek na bok w mojego męża kierowce wchodzi demon upartości
Mówi ,że nie po to dwa razy tu jechał paląc paliwo i marnując czas by odjechać bez zobaczenia tych ponoć naj plaż i z pełną determinacją stwierdza ,że on idzie pogadać z tym strażnikiem , że przecież wyjeżdzają co jakis czas jakieś auta , ludzi ,którzy już się naplażowali ....
Po ok 15 minutach wiercenia dziury w brzuchu panu strażnikowi , a z własnego doświadczenia wiem ,że jak mój mąż się na coś uprze to jest gorszy niż ból zęba
W końcu mąż wraca z pełną eksytacją do nas do auta i stwierdza ,że starżnik powiedział ,że jak kotoś wyjedzie i zrobi się miejsce , to zagwiżdze gwizdkiem . Wspomnę ,że oprócz nas z boku stoi i czai się zastanawiając się co robić jeszcze pare innych turystów w autach .... napięcie rośnie
nagle slychać gwizdek , nasze auto stoi tyłem do wjazdu , jest tam ciaśno , więc mąż zaczyna sponatnicznie jak porażony cofać do tyłu autem by podjechać jako pierwszy pod bramę wjazdu , pozostałym kierowcą aut "wypada fajka z ust "ze zdziwienia na determinacje mojego męża , ale dzięki temu jesteśmy pierwsi pod bramką
i tutaj zonk strażnik stwierdza ,że przed nami było jeszcze jedno auto umówione na gwizdek jako pierwsze , więc wycofujemy spowrotem , bo przy wjeździe samym nie można stać bo blokuje się nadjeżdzające auta , które po otrzymaniu info od strażnika zawracają i jadą spowrotem . Turyści w autach , którzy też czekają uśmiechają się i śmieją z naszej akcji szybkiego cofania auta pod bramkę , ale przy kolejnym gwizdku już nikt z pozostałych kierowców nawet nie odpala auta , bo wie ,że mój mąż i tak ich przegna i nie mają z jego determinacją najmnieszych szans
i tak oto po godzinie 17 udaje nam się wjechać
jedziemy dość długo , bo km to może z 8 ale wąsko i wszędzie te murki , więc wolno się jedzie , w końcu docieramy do parkingu i już wiemy czemu tak się zapycha ....
Parking po pierwsze jest tylko jeden ten dalszy bezpłatny , tutaj też zlikwidowali ten bliżej plaży -płatny , a do tego ten jedyny parking jest malutki wejdzie tu może z 30 aut więc pod względem organizacji to kompletna klapa , myślę ,żeby spokojnie tam wjechać to trzeba być około godziny 7:30 , bo niby nawet 8:30 już bywa problem z brakiem miejsc i wjechaniem ..... w tym momencie zatęskniliśmy za grecką swobodą parkowania przy dzikich plażach tak poprostu na uboczu szosy i już oraz za greckim wygodnictwem -że wszędzie można podpłynąć małą wodną taxi i nie ma takich problemów , tutaj nie ma czegos takiego , są wycieczki łódkami ale łodzie tylko z dość dużej odległości stają przy plażach , ma to swoje plusy , ale jak opisałam wyżej ma też minusy ....no nic znowu czeka nas długa droga do plaży częściowo w słońcu i częściowo pod górę , jesteśmy już mocno zmęczeni ale idziemy ciekawi plaż
po dojściu pierwsza plaża , która nam się ukazuje cala mocarella szczerze mówiąc nie powala a tak naprawde wręcz rozczarowuje , ale przypominam sobie foty z net i że najładniej wyglądała droga między tą plażą a jej mniejszą siostrą Cala Mocarelleta więc stwierdzam ,że chodźmy od razu , bo jak sie położę na tej plaży to już się nie rusze oczywiście droga na kolejną plaże wiedzie pod górę klifami po skałach i kamiennych schodkach , ale widoki piękne , i w sumie zdążyliśmy w ostatnim momencie czasowo by zobaczyć to w dość jeszcze oświetlonej słońcem scenerii , sama końcówka zejścia w dól na plaże mocarelleta jest bardzo w typie kozicy , ale jak nakręcony robocik idę , marząc o kąpieli , bo z pośpiechu zapomnieliśmy wziąć wody z auta , więc jesteśmy zdyszni na max , no to fotki
Widok na pierwszą plaże Mocarella
Widoczki z drogi między plażami -myślę ,że w pełnym słońcu około południa byłoby jeszcze piękniej
Ledwo żywe , ale szczęśliwe
Plaża Cala Mocarelleta dla mnie nr 1 Minorki -warto było
Powiem jeszcze w ramach wyjaśnień by nie odstraszyć podróżników ,że dla dużo chodzących " zdrowych " turystów te drogi nie byłyby pewnie aż tak ciężkie , nas wykończyło to tempo , bo to był ostatni dzień auta , brak wody -zapomnienie jej z auta i hmmm nie będę się wdawała w szczegóły , ale mój kręgosłup jest trochę a nawet więcej niż trochę po prześciach , więc dla mnie ten dzień był naprawdę dużym wyzwaniem , ale warto pokonywać takie chwile , bo potem często możemy w chwilach , gdy ciężko w codziennym życiu wrócić do takich chwil i pomyśleć hmmm wtedy dałam radę , to i teraz dam .... to tak refleksyjnie
Po dojściu do plaży i kąpieli padliśmy na ręczniki i nagle po spojrzeniu na zegarek uświadomilismy sobie ,że właściwie , to nie poleżymy nawet 15min , bo już pora wlec się spowrotem klifami do pierwszej plaży a z niej dalej do parkingu , bo auto trzeba oddać na 20 a jeszcze musimy zatankować , więc po 5 min zbieramy się i spowrotem
Śpieszymy się dość, bo czas nagli po dojściu do auta dopadamy się do wody i ruszamy na Cala Galdana oddać auto
Pod wypożyczalnie dojeżdzamy za 3 minuty 20 a tu co ..... zamknięte już wszystko hmmm dziwne w umowie termin oddania godzina 20:00
No nic dzwonimy odbiera szef , który luźnym podejściem mówi ,że luz ,że jutro rano od 8 :00 jego pracownica będzie w biurze , niby ok ,ale chcieliśmy już tego wieczoru odzyskać nasze 300 euro , więc dzwonimy jeszcze raz , ale pan stwierdza ,że nie da rady podjechac i ,że możemy wrzucić kluczyki do jekieś ich skrzynki , ale dochodzimy do wniosku ,że nie ma mowy " no money ... no keys" . Rano Pani zachowuje się jak obruszona nastolatka mając pretensję ,że wczoraj nie oddaliśmy auta ,że ona ma prawo wyjść wcześniej , bo ma dziecko i z wielką łaską oddaje , wręcz rzuca naszym 300 euro . Myślę,że poprostu dostała zjeb... od szefa,że wyszła wcześniej i stąd jej zachowanie , ale cóż nie nasz problem
Wkleje jeszcze jedno zapożyczone foto z net plaży mocarelleta jak jeszcze piękniej wygląda w pełnym ,a nie zachodzącym słońcu
I widok na obie plaże z góry
Tego samego wieczoru po wyleżeniu się w hotelowym jacuzzi idziemy na kolacje do "łysego" tak nazywamy bardzo sympatycznego szefa restauracji bez włosów na głowie , która mieści się tuż obok naszego hotelu , jedliśmy w niej z 7 razy i za każdym razem obsługa pierwsza klasa , wszystko sprawnie , życzliwie i pysznie. Do tego zawsze jakiś gratis typu likierek czy lody . Świetne też były zestawy dnia 3 do wyboru i każdego dnia inne w skład zestawu za 13,99 euro wchodziła przystawka do wyboru np sałatki , danie główne tu spory wybór ryby , pizze , zapiekne warzywa , owoce morza , paela i do tego do wyboru deser tu ciasta , tarty , sorbety , lody . Na początku myśleliśmy ,że skoro cały zestaw kosztuje tylko co sama ryba kupiona osobno , to ,że będzie to mała porcja , ale okazało się ,że nie , były to pełne duże porcje -REWELACJA
Najmilej wspominam chyba sałatke tropikalną z krewetami , arbuzem , melonem , sałatami , pomidorkami , gruszką i pysznym sosem oraz langusty z paeli oraz krewetki czy to w sałątkach czy to na pizzy świetne , a że jesteśmy fanami pizzy to często na obiad bralismy różne i dla mnie pizza u nich frutti di mare , to najlepsza pizza jaką w ogóle jadłam , a sporo w różnych miejscach jadałam
Uważam ,że na Minorce mają też wyjątkowo pyszne , kremowe lody -warto pojeść
Restauracja o której piszę nazywa się Sa Lluna w Cala Galdana blisko hotelu aparthotel floramar , od głownej ulicy w Cala Galdan idzie się pod górkę , no to parę foto z tego lokalu
Moje pierwsze w życiu langusty
No to koniec ,dziękuję bardzo za poświęcony czas i podróz ze mną na Minorke
Mam nadzieję,że na wiosne , gdy będzie czas podejmowania decyzji co do wyboru kierunku na wakacje ,moja relacja przyda się by skusić kogoś na tę malowniczą ,zadbaną i różnorodną wyspę
Bajka jak fajnie pokazałaś wyspę ,dziekuję za piekny, słoneczny opis
Czy zachęciłaś ? tak, bardzo mi sie podoba.
Zatoczki są wspaniałe choc z tym parkowaniem to mnie zaskoczyłaś, że tak trzeba "walczyć" ale ja mam na to rozwiązanie.Rejs jachtem dookoła wyspy i koniecznie postój w pobliżu plaży Mocareletta i mi się bardzo podoba.
Owoce morza lubię więc jedzenie też mi bardzo podchodzi. Langusty wyglądają bardzo apetycznie. Zestawy po 14 E nie wydają się drogie a z tego co piszesz i smaczne i różnorodne
Cieszę się Wiktor bardzo, że Ci się miło zwiedzalo ze mną Minorke
Co do tej plaży to będąc w cala galdana można do niej po prostu dojść bo tam się idzie ok godziny, my się zdecydowaliśmy jechać bo wg informacji w net miał być parking blisko plaży ale skoro go nie ma i, i tak trzeba iść, to już lepiej stacjonowac w cala galdana ten nasz hotel był na prawdę zadbany i czysty i była opcja i śniadań i HB. Ewentualnie jeśli mieszka się gdzie indziej to można przyjechać do cala galdana obejrzeć plaże w tej miejscowości a potem na pieszo klifami i lasem idzie się na mocarella i mocarelleta ok godziny.
Co do planów na 2018 to powiem tak że w greckich wyspach morza jonskiego na których byłam 3 lata pod rząd przed Minorka zachwycilo mnie :lazur wody, klify, grecka swojskosc, tawerny, sielsko anielsko. Natomiast minorka zauroczyla mnie tym zadbaniem, te białe domki, wąskie uliczki i dlatego chciałbym to połączyć i najbardziej myślę o karpathos, ale to chyba na własną rękę, lub ios, santorini też biorę pod uwagę ale to po sezonie, ewentualnie perełke morza jonskiego która zostawiliśmy sobie na koniec kefalonie, podoba mi się też bardzo do mieszkania rejon cala d'or na Majorce też dziko piękna plaża cala esmeralda, super klimat miasteczka z porcikiem, ale ta wyspa już większa więc myślę że raczej na 2 tyg pobyt, by i pozwiedzać i odpocząć. To owocnych wyborów kierunków na 2018
Bajka i ja bardzo dziekuje za wspaniale wspomnienia z pięknej Minorki
Wyspa bardzo urokliwa a wy jako para wyglądacie wspaniale Gratulacje udanych wakacji !!
Trzymam kciuki za dalsze knucie .. też kiedys planowałam Karpathos ,ale wkońcu nie wypaliło. Może tobie się uda i nam potem pokażesz piekno tej wyspy ?
Bajka, ja również dziękuję za te słoneczną relację Byłam na Minorce ładnych parę lat temu i bardzo miło ją wspominam. Muszę odgrzebać swoje zdjęcia i też coś napisać bo byłam w kilku miejscach, których nie pokazywałaś a są bardzo ciekawe
to może kiedyś Wiktor to zrealizujesz
No to jedziemy w kierunku plaży Cala Mocarella
Otoczenie robi się coraz bardziej puste , dzikie , ziemia czerwona a droga , zresztą co charakterystyczne na minorce otoczona murkiem z kamieni i miejscami dość wąsko , trzeba uważać by mijając się z innym autem nie przerysować sobie karoserii o te murki
Dojeżdzamy już do wcześniej poznanego strażnika i co mimo,że jest gdzies 16:45 pan znowu mówi ,że nie ma miejsca na parkingu , no żenada , kolejne auta też jadą i też odjeżdzają z niczym .... i w tym momencie po odjechaniu kawałeczek na bok w mojego męża kierowce wchodzi demon upartości
Mówi ,że nie po to dwa razy tu jechał paląc paliwo i marnując czas by odjechać bez zobaczenia tych ponoć naj plaż i z pełną determinacją stwierdza ,że on idzie pogadać z tym strażnikiem , że przecież wyjeżdzają co jakis czas jakieś auta , ludzi ,którzy już się naplażowali ....
Po ok 15 minutach wiercenia dziury w brzuchu panu strażnikowi , a z własnego doświadczenia wiem ,że jak mój mąż się na coś uprze to jest gorszy niż ból zęba
W końcu mąż wraca z pełną eksytacją do nas do auta i stwierdza ,że starżnik powiedział ,że jak kotoś wyjedzie i zrobi się miejsce , to zagwiżdze gwizdkiem . Wspomnę ,że oprócz nas z boku stoi i czai się zastanawiając się co robić jeszcze pare innych turystów w autach .... napięcie rośnie
nagle slychać gwizdek , nasze auto stoi tyłem do wjazdu , jest tam ciaśno , więc mąż zaczyna sponatnicznie jak porażony cofać do tyłu autem by podjechać jako pierwszy pod bramę wjazdu , pozostałym kierowcą aut "wypada fajka z ust "ze zdziwienia na determinacje mojego męża , ale dzięki temu jesteśmy pierwsi pod bramką
i tutaj zonk strażnik stwierdza ,że przed nami było jeszcze jedno auto umówione na gwizdek jako pierwsze , więc wycofujemy spowrotem , bo przy wjeździe samym nie można stać bo blokuje się nadjeżdzające auta , które po otrzymaniu info od strażnika zawracają i jadą spowrotem . Turyści w autach , którzy też czekają uśmiechają się i śmieją z naszej akcji szybkiego cofania auta pod bramkę , ale przy kolejnym gwizdku już nikt z pozostałych kierowców nawet nie odpala auta , bo wie ,że mój mąż i tak ich przegna i nie mają z jego determinacją najmnieszych szans
i tak oto po godzinie 17 udaje nam się wjechać
jedziemy dość długo , bo km to może z 8 ale wąsko i wszędzie te murki , więc wolno się jedzie , w końcu docieramy do parkingu i już wiemy czemu tak się zapycha ....
Parking po pierwsze jest tylko jeden ten dalszy bezpłatny , tutaj też zlikwidowali ten bliżej plaży -płatny , a do tego ten jedyny parking jest malutki wejdzie tu może z 30 aut więc pod względem organizacji to kompletna klapa , myślę ,żeby spokojnie tam wjechać to trzeba być około godziny 7:30 , bo niby nawet 8:30 już bywa problem z brakiem miejsc i wjechaniem ..... w tym momencie zatęskniliśmy za grecką swobodą parkowania przy dzikich plażach tak poprostu na uboczu szosy i już oraz za greckim wygodnictwem -że wszędzie można podpłynąć małą wodną taxi i nie ma takich problemów , tutaj nie ma czegos takiego , są wycieczki łódkami ale łodzie tylko z dość dużej odległości stają przy plażach , ma to swoje plusy , ale jak opisałam wyżej ma też minusy ....no nic znowu czeka nas długa droga do plaży częściowo w słońcu i częściowo pod górę , jesteśmy już mocno zmęczeni ale idziemy ciekawi plaż
po dojściu pierwsza plaża , która nam się ukazuje cala mocarella szczerze mówiąc nie powala a tak naprawde wręcz rozczarowuje , ale przypominam sobie foty z net i że najładniej wyglądała droga między tą plażą a jej mniejszą siostrą Cala Mocarelleta więc stwierdzam ,że chodźmy od razu , bo jak sie położę na tej plaży to już się nie rusze oczywiście droga na kolejną plaże wiedzie pod górę klifami po skałach i kamiennych schodkach , ale widoki piękne , i w sumie zdążyliśmy w ostatnim momencie czasowo by zobaczyć to w dość jeszcze oświetlonej słońcem scenerii , sama końcówka zejścia w dól na plaże mocarelleta jest bardzo w typie kozicy , ale jak nakręcony robocik idę , marząc o kąpieli , bo z pośpiechu zapomnieliśmy wziąć wody z auta , więc jesteśmy zdyszni na max , no to fotki
Widok na pierwszą plaże Mocarella
Widoczki z drogi między plażami -myślę ,że w pełnym słońcu około południa byłoby jeszcze piękniej
Ledwo żywe , ale szczęśliwe
Plaża Cala Mocarelleta dla mnie nr 1 Minorki -warto było
Powiem jeszcze w ramach wyjaśnień by nie odstraszyć podróżników ,że dla dużo chodzących " zdrowych " turystów te drogi nie byłyby pewnie aż tak ciężkie , nas wykończyło to tempo , bo to był ostatni dzień auta , brak wody -zapomnienie jej z auta i hmmm nie będę się wdawała w szczegóły , ale mój kręgosłup jest trochę a nawet więcej niż trochę po prześciach , więc dla mnie ten dzień był naprawdę dużym wyzwaniem , ale warto pokonywać takie chwile , bo potem często możemy w chwilach , gdy ciężko w codziennym życiu wrócić do takich chwil i pomyśleć hmmm wtedy dałam radę , to i teraz dam .... to tak refleksyjnie
Po dojściu do plaży i kąpieli padliśmy na ręczniki i nagle po spojrzeniu na zegarek uświadomilismy sobie ,że właściwie , to nie poleżymy nawet 15min , bo już pora wlec się spowrotem klifami do pierwszej plaży a z niej dalej do parkingu , bo auto trzeba oddać na 20 a jeszcze musimy zatankować , więc po 5 min zbieramy się i spowrotem
Śpieszymy się dość, bo czas nagli po dojściu do auta dopadamy się do wody i ruszamy na Cala Galdana oddać auto
Pod wypożyczalnie dojeżdzamy za 3 minuty 20 a tu co ..... zamknięte już wszystko hmmm dziwne w umowie termin oddania godzina 20:00
No nic dzwonimy odbiera szef , który luźnym podejściem mówi ,że luz ,że jutro rano od 8 :00 jego pracownica będzie w biurze , niby ok ,ale chcieliśmy już tego wieczoru odzyskać nasze 300 euro , więc dzwonimy jeszcze raz , ale pan stwierdza ,że nie da rady podjechac i ,że możemy wrzucić kluczyki do jekieś ich skrzynki , ale dochodzimy do wniosku ,że nie ma mowy " no money ... no keys" . Rano Pani zachowuje się jak obruszona nastolatka mając pretensję ,że wczoraj nie oddaliśmy auta ,że ona ma prawo wyjść wcześniej , bo ma dziecko i z wielką łaską oddaje , wręcz rzuca naszym 300 euro . Myślę,że poprostu dostała zjeb... od szefa,że wyszła wcześniej i stąd jej zachowanie , ale cóż nie nasz problem
Wkleje jeszcze jedno zapożyczone foto z net plaży mocarelleta jak jeszcze piękniej wygląda w pełnym ,a nie zachodzącym słońcu
I widok na obie plaże z góry
Tego samego wieczoru po wyleżeniu się w hotelowym jacuzzi idziemy na kolacje do "łysego" tak nazywamy bardzo sympatycznego szefa restauracji bez włosów na głowie , która mieści się tuż obok naszego hotelu , jedliśmy w niej z 7 razy i za każdym razem obsługa pierwsza klasa , wszystko sprawnie , życzliwie i pysznie. Do tego zawsze jakiś gratis typu likierek czy lody . Świetne też były zestawy dnia 3 do wyboru i każdego dnia inne w skład zestawu za 13,99 euro wchodziła przystawka do wyboru np sałatki , danie główne tu spory wybór ryby , pizze , zapiekne warzywa , owoce morza , paela i do tego do wyboru deser tu ciasta , tarty , sorbety , lody . Na początku myśleliśmy ,że skoro cały zestaw kosztuje tylko co sama ryba kupiona osobno , to ,że będzie to mała porcja , ale okazało się ,że nie , były to pełne duże porcje -REWELACJA
Najmilej wspominam chyba sałatke tropikalną z krewetami , arbuzem , melonem , sałatami , pomidorkami , gruszką i pysznym sosem oraz langusty z paeli oraz krewetki czy to w sałątkach czy to na pizzy świetne , a że jesteśmy fanami pizzy to często na obiad bralismy różne i dla mnie pizza u nich frutti di mare , to najlepsza pizza jaką w ogóle jadłam , a sporo w różnych miejscach jadałam
Uważam ,że na Minorce mają też wyjątkowo pyszne , kremowe lody -warto pojeść
Restauracja o której piszę nazywa się Sa Lluna w Cala Galdana blisko hotelu aparthotel floramar , od głownej ulicy w Cala Galdan idzie się pod górkę , no to parę foto z tego lokalu
Moje pierwsze w życiu langusty
No to koniec ,dziękuję bardzo za poświęcony czas i podróz ze mną na Minorke
Mam nadzieję,że na wiosne , gdy będzie czas podejmowania decyzji co do wyboru kierunku na wakacje ,moja relacja przyda się by skusić kogoś na tę malowniczą ,zadbaną i różnorodną wyspę
Bajka jak fajnie pokazałaś wyspę ,dziekuję za piekny, słoneczny opis
Czy zachęciłaś ? tak, bardzo mi sie podoba.
Zatoczki są wspaniałe choc z tym parkowaniem to mnie zaskoczyłaś, że tak trzeba "walczyć" ale ja mam na to rozwiązanie.Rejs jachtem dookoła wyspy i koniecznie postój w pobliżu plaży Mocareletta i mi się bardzo podoba.
Owoce morza lubię więc jedzenie też mi bardzo podchodzi. Langusty wyglądają bardzo apetycznie. Zestawy po 14 E nie wydają się drogie a z tego co piszesz i smaczne i różnorodne
Jakie kierunki rozważasz na lato ?
Cieszę się Wiktor bardzo, że Ci się miło zwiedzalo ze mną Minorke
Co do tej plaży to będąc w cala galdana można do niej po prostu dojść bo tam się idzie ok godziny, my się zdecydowaliśmy jechać bo wg informacji w net miał być parking blisko plaży ale skoro go nie ma i, i tak trzeba iść, to już lepiej stacjonowac w cala galdana ten nasz hotel był na prawdę zadbany i czysty i była opcja i śniadań i HB. Ewentualnie jeśli mieszka się gdzie indziej to można przyjechać do cala galdana obejrzeć plaże w tej miejscowości a potem na pieszo klifami i lasem idzie się na mocarella i mocarelleta ok godziny.
Co do planów na 2018 to powiem tak że w greckich wyspach morza jonskiego na których byłam 3 lata pod rząd przed Minorka zachwycilo mnie :lazur wody, klify, grecka swojskosc, tawerny, sielsko anielsko. Natomiast minorka zauroczyla mnie tym zadbaniem, te białe domki, wąskie uliczki i dlatego chciałbym to połączyć i najbardziej myślę o karpathos, ale to chyba na własną rękę, lub ios, santorini też biorę pod uwagę ale to po sezonie, ewentualnie perełke morza jonskiego która zostawiliśmy sobie na koniec kefalonie, podoba mi się też bardzo do mieszkania rejon cala d'or na Majorce też dziko piękna plaża cala esmeralda, super klimat miasteczka z porcikiem, ale ta wyspa już większa więc myślę że raczej na 2 tyg pobyt, by i pozwiedzać i odpocząć. To owocnych wyborów kierunków na 2018
Bajka wzajemnie , owocnych poszukiwań raju na letni wyjazd
Prawdziwy Thriller z tym wjazdem na parking
Piekne te plaze tam,aczkolwiek luda mnogo.
Dzieki za relacje bajka
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Bajka i ja bardzo dziekuje za wspaniale wspomnienia z pięknej Minorki
Wyspa bardzo urokliwa a wy jako para wyglądacie wspaniale Gratulacje udanych wakacji !!
Trzymam kciuki za dalsze knucie .. też kiedys planowałam Karpathos ,ale wkońcu nie wypaliło. Może tobie się uda i nam potem pokażesz piekno tej wyspy ?
No trip no life
Super cieszę się mega słodki Kotecek
Dzięki Nelciu
No mam nadzieje że wyłowie jakiś dobry lot z AA na karpathos, zobaczymy...
Pozdrawiam i dużo słońca
Bajka, ja również dziękuję za te słoneczną relację Byłam na Minorce ładnych parę lat temu i bardzo miło ją wspominam. Muszę odgrzebać swoje zdjęcia i też coś napisać bo byłam w kilku miejscach, których nie pokazywałaś a są bardzo ciekawe