Hapolku......he he.....nawet rak tak nie umiałam wygiąć, chociaz gdyby było mniej ludzi, trochę bardziej bym sie pogięła, Aniu fakt widoczki przy tak dobrej widoczności naprawdę fajne, Majus polecam gorąco......a tymczasem schodzimy z wzgórza Montjuick, ja koniecznie chcę trafić do Ogrodu Botanicznego, który powinien znajdować się na terenie parku, a nie chcę iść do obiektów olimpijskich, przewodnika nie mam, na mapce jakoś nie możemy sie połapać.....no i nie trafimy do Jardin de Botanic bo aby tam trafuić trzeba od zamku iść w lekko w lewa strone zbocza...i niby tak idziemy, ale ladujemy po prawej .....po drodze i takie mniej "urocze" widoczki , chociaż klimat im sprzyja
Jeszcze w parku
i tym oto sposobem lądujemy przy hotelu Miramar...pieknie położony, jeszcze tylko z 200 schodów (to tu załatwiłam sobie kolano) i wylądujemy na dole
i fotki po tzw. drodze
Uff już na płaskim......teraz kierujemy się w lewo w poszukiwaniu Krzysia
Yes Yes....pierwszy Krzyś odnaleziony
a stamtąd mniej więcej schodzilismy
zanim jednak dotrzemy do pomnika Krzysztofa Kolumba trafiamy na plac z "butelkowymi drzewami"
Na dodatek drzewo tonie w przepieknych kwiatach
a tak się to drzewo nazywa
Nogi wchodzą mi w pewna część ciała....do domu daleko...trzeba odpocząć
Nóżka za nózką, ze sztywnym kolankiem zbliżamy się do Pomnika Kolumba, czyli miejsca gdzie La Rabla styka się z morzem
Nie będę tu wstawiać wiadomosci z przewodnika, wiadomo każdy sam musi poczytać, napisze tylko że ten 60 metrowy kolos upamietnia przybycie Krzysztofa Kolumba do Barcelony po odkryciu Ameryki
Eeeeeee ...Ąąąąą..... że tak zapytam która to uczennica a która nauczycielka flamenco
Ale widoczki z góry
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Hola Amigos
Hola Seniorita Pumcia, brawo, brawo :)...wyglądasz na 16 lat na tych fotkach
W Barcelonie jeszcze nie byłam, więc czytam i oglądam z dziką pasją
bardzo ładnie Ci w tych hiszpańskich klimatach...i co było dalej???
Witam!
Barca to klasyka zachwalac nie trzeba,ale co tam Barca przy naszej Pumci
dalej,dalej.......
Hapolku......he he.....nawet rak tak nie umiałam wygiąć, chociaz gdyby było mniej ludzi, trochę bardziej bym sie pogięła, Aniu fakt widoczki przy tak dobrej widoczności naprawdę fajne, Majus polecam gorąco......a tymczasem schodzimy z wzgórza Montjuick, ja koniecznie chcę trafić do Ogrodu Botanicznego, który powinien znajdować się na terenie parku, a nie chcę iść do obiektów olimpijskich, przewodnika nie mam, na mapce jakoś nie możemy sie połapać.....no i nie trafimy do Jardin de Botanic bo aby tam trafuić trzeba od zamku iść w lekko w lewa strone zbocza...i niby tak idziemy, ale ladujemy po prawej .....po drodze i takie mniej "urocze" widoczki , chociaż klimat im sprzyja
Jeszcze w parku
i tym oto sposobem lądujemy przy hotelu Miramar...pieknie położony, jeszcze tylko z 200 schodów (to tu załatwiłam sobie kolano) i wylądujemy na dole
i fotki po tzw. drodze
Uff już na płaskim......teraz kierujemy się w lewo w poszukiwaniu Krzysia
Yes Yes....pierwszy Krzyś odnaleziony
a stamtąd mniej więcej schodzilismy
zanim jednak dotrzemy do pomnika Krzysztofa Kolumba trafiamy na plac z "butelkowymi drzewami"
Na dodatek drzewo tonie w przepieknych kwiatach
a tak się to drzewo nazywa
Nogi wchodzą mi w pewna część ciała....do domu daleko...trzeba odpocząć
nieco dalej te same drzewa z różowymi kwiatami
A tu jesteśmy
Nóżka za nózką, ze sztywnym kolankiem zbliżamy się do Pomnika Kolumba, czyli miejsca gdzie La Rabla styka się z morzem
Nie będę tu wstawiać wiadomosci z przewodnika, wiadomo każdy sam musi poczytać, napisze tylko że ten 60 metrowy kolos upamietnia przybycie Krzysztofa Kolumba do Barcelony po odkryciu Ameryki
i tłumy turystów
My kierujemy się do w kierunku najbardziej obleganej ulicy czyli La Rambli.....przyznam że fajna jak dla mnie na jeden raz.......bardzo turystyczna
ale idziemy wszak szukam jeszcze jednego Krzysia
Uffff jest...znalazłam co prawda nie prezentuje się tak dumnie jak poprzednio.....bo stoi na tle kontenera, ale co tam, nie bedę wybrzydzać
są i inni performersi....równie świetni...
Ten był naprawdę przerazający
Spacerując La Ramblą mozna podziwiać piękne kamienice, oto jedna z nich wybudowana przez Chińczyka...producenta parasolek
Opuszczamy La Ranblę i udajemy się w kierunku naszej dzielnicy czyli El Raval......klimaty zmieniaja sie błyskawicznie
czy ktoś wie co to za pinezka zatopiona w betonie....była tylko jedna
Prawda że egzotycznie
I tak nam upłynął drugi dzień pobytu.....Barcelona zaczęła mnie czarować, ale od następnego dnia idziemy śladami Gaudiego
p.s. pewnie Was trochę męczę taka ilością zdjęć, bo to nie lazurki, ale mnie tak zachwycała kazda uliczka, budynek,
ze chcę się z wami tym podzielić, jakby co to pójdę na skróty
Puma, żadne skróty!! ładnie nam tu każdy kąt pokazywać piękna ta Barcelona widziana Twoimi oczami!
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/