Kochana, zakończyłam Twoją relację za którą bardzo dziekuję, pieknie sie twoja majorke ogląda. Czy mogłabys napisąc pare informacji praktycznych: jakie są w kanajpkach/kafejkach ceny np kawy, piwka, lampki wina? Mam na mysli normalne knajpki a nie luksusowe restauracje Za ile mozna zjeśc jakis niewielki lunch? Wiem,że to może głupie pytanie ale po tylu latach latania na Kanarki gdzie jest bezłowo i tanio jestem po prostu ciekawa, jak to wygląda na balearach, żeby mi na smakołyki i atrakcje nie zabrakło
Kosztowanie, smakowanie, poznawanie, to dla mnie jedne z waznych elementów wakacji A może jakies lokalne, dobre winko możesz polecić, takie do kupienia w sklepie na wieczorne posiedzenie balkonowe? A takie w knajpkach? Piłas jakies wysmienite? Będę wdzieczna za wszelkie uwagi, niestety auta nie będziemy wypozyczać, więc albo lokalne srodki transportu albo wycieczki zorganizowane.
Świerszczyku , ślicznie dziękuję za miłe słowa najtaniej i najciekawiej można zjeść w Palmie - jest tam niezliczona ilość barów tapas. My za całkiem sporą porcję zapłaciliśmy 10 euro. W Alcudii jedliśmy w knajpce na samym ryneczku, pod drzewem na ryneczku w Alcudii jest jedno drzewo, więc łatwo trafić tam tapasy kosztowały 17 euro, ale mogą się nimi najeść 2 osoby. Najdroższy posiłek w moim zyciu zjedliśmy w Port de Soller. Mieliśmy ochotę na rybkę i wymyśliliśmy sobie , że tam będzie tania. Wolę zapomnieć ile tam zapłaciliśmy... Generalnie mam wrażenie że na Majorce jest raczej drogo. Niestety na pewno drożej niż na Kanarach Jeżeli będziesz zamieszkiwać w El Arenal , to Agnieszka z bloga Całe życie w podróży polecała restaurację La Rioja. Warto sobie wejść na jej bloga, ja znalazłam tam dużo pożytecznych informacji, również o jedzeniu. Z tego co pamiętam , ceny w La Rioja były przystępne , a jedzonko pyszne. Do posiłków obowiązkowo wszędzie piłam sangrię - jest rewelacyjna, super orzeźwiająca, w każdej knajpce ma troszkę inny smak, najlepsza była w barze tapas Palmie. Chyba w relacji zamieściłam zdjęcie z tego baru - tam były tapasy za 10 euro i najpyszniejsza sangria na Majorce Sprawdzę i w razie czego jeszcze dorzucę fotkę. Anuż tam traficie (my tam trafiliśmy bo się zgubiliśmy ). Co do winka na wieczór , to kupowaliśmy winko w lokalnym sklepie w Arcie , zatem po drugiej stronie wyspy. Było to winko z beczki, lane do plastikowych butelek i wbrew pozorom było pyszne. Zaraz znajdę fotkę i wrzucę. Teraz piszę na komórce i nie dam rady wstawiać zdjęć.
Super, dziękuję Ci za cenne wskazówki. W Porcie de Soller wykorzystują pewnie atrakcję tego miejsca więć windują ceny pewnie na maksa,cóż, brak konkurencji pozwala na takie zachowania. Zaraz wejdę na polecanego przez Ciebie bloga i poczytam. No tak, wiem,że tak tanio jak na Kanarkach to nie będzie i wcale się na to nie nastawiam, po prostu "badam" rynek
Sangria, brzmi smakowicie o ile nie jest za słodka, ta którą piłam ostatnio na Gran Canarii nie wzbudziła mojego zachwytu i jakoś boję się ryzykować ale może na Majorce będzie lepiej
Też mam nadzieję "zabłądzić" w Palmie więc mam nadzieję,że znajdę fajne miejsce na posiłek, a czy byłaś w porcie w Palnie w jakiejś kafejce??
Przyznam, że też bałam się Sangrii. Zawsze kojarzyła mi się z ciężkim słodkim winem. Aż nie skosztowałam tej z Majorki. Na pewno wino było rozcieńczone, w większości przypadków chyba wodą ( taką z saturatora) , raz sokiem wyciskanym z pomarańczy. Przez to sangria była bardzo lekka, orzeźwiająca, doskonała na upał (miała mniej procentów niż piwo).
Kanarkowych cen nic nie pobije, dlatego ja też uwielbiam jeździć na Kanarki. Ale oprócz cen, które są zdecydowanie wyższe i lepiej być na to przygotowanym, atmosfera na Majorce kojarzyła mi się z tą kanarkową.
Niestety nie byliśmy w żadnej kafejce w porcie w Palmie. A zabłądzić w Palmie naprawdę łatwo. Ja tak lubię - po prostu sobie chodzić chłonąc atmosferę miejsca. Na pewno będziesz miała okazję lepiej poznać Palmę niż ja - my mieszkaliśmy na drugim końcu wyspy.
Koniecznie zajrzyj na bloga Całe życie w podróży - ja dużo z niego skorzystałam. Dodatkowo bardzo lubię styl pisania autorki
Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania, chętnie odpowiem.
Z tapasów najbardziej mi smakował zapieczony kozi serek z marmoladą morelową. Pycha bardzo dobre były też grilowane zielone papryki z solą morską. Całkiem smaczny był tumbet, przypominał troszkę nasze leczo, tylko był z bakłażanem. Wspaniałe były krewetki z czosnkiem w oliwie na gorącym talerzu. Ach... dla samego jedzonka warto tam polecieć
Asisko, wszystko pięknie wygląda i pachnie, mam nadzieję,że i ja poczuję TAM typowo hiszpański chillout. dziękuję za wszelkie porady i klimatyczna relację, która o Majorce jest tutaj chyba??? pierwsza.
Przeczytałam Twoją Majorkę,.....też mi pasowało
Cudownie, muszę podrzucić Twoją relację znajomej, która jedzie w wakacje. Myślę, że będzie zachwycona.
Bereciku
Umilko, będzie mi bardzo miło, jeżeli moja relacja komuś sie przyda
Kochana, zakończyłam Twoją relację za którą bardzo dziekuję, pieknie sie twoja majorke ogląda. Czy mogłabys napisąc pare informacji praktycznych: jakie są w kanajpkach/kafejkach ceny np kawy, piwka, lampki wina? Mam na mysli normalne knajpki a nie luksusowe restauracje Za ile mozna zjeśc jakis niewielki lunch? Wiem,że to może głupie pytanie ale po tylu latach latania na Kanarki gdzie jest bezłowo i tanio jestem po prostu ciekawa, jak to wygląda na balearach, żeby mi na smakołyki i atrakcje nie zabrakło
Kosztowanie, smakowanie, poznawanie, to dla mnie jedne z waznych elementów wakacji A może jakies lokalne, dobre winko możesz polecić, takie do kupienia w sklepie na wieczorne posiedzenie balkonowe? A takie w knajpkach? Piłas jakies wysmienite? Będę wdzieczna za wszelkie uwagi, niestety auta nie będziemy wypozyczać, więc albo lokalne srodki transportu albo wycieczki zorganizowane.
Pozdrawiam i dziekuje.
I
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Świerszczyku , ślicznie dziękuję za miłe słowa najtaniej i najciekawiej można zjeść w Palmie - jest tam niezliczona ilość barów tapas. My za całkiem sporą porcję zapłaciliśmy 10 euro. W Alcudii jedliśmy w knajpce na samym ryneczku, pod drzewem na ryneczku w Alcudii jest jedno drzewo, więc łatwo trafić tam tapasy kosztowały 17 euro, ale mogą się nimi najeść 2 osoby. Najdroższy posiłek w moim zyciu zjedliśmy w Port de Soller. Mieliśmy ochotę na rybkę i wymyśliliśmy sobie , że tam będzie tania. Wolę zapomnieć ile tam zapłaciliśmy... Generalnie mam wrażenie że na Majorce jest raczej drogo. Niestety na pewno drożej niż na Kanarach Jeżeli będziesz zamieszkiwać w El Arenal , to Agnieszka z bloga Całe życie w podróży polecała restaurację La Rioja. Warto sobie wejść na jej bloga, ja znalazłam tam dużo pożytecznych informacji, również o jedzeniu. Z tego co pamiętam , ceny w La Rioja były przystępne , a jedzonko pyszne. Do posiłków obowiązkowo wszędzie piłam sangrię - jest rewelacyjna, super orzeźwiająca, w każdej knajpce ma troszkę inny smak, najlepsza była w barze tapas Palmie. Chyba w relacji zamieściłam zdjęcie z tego baru - tam były tapasy za 10 euro i najpyszniejsza sangria na Majorce Sprawdzę i w razie czego jeszcze dorzucę fotkę. Anuż tam traficie (my tam trafiliśmy bo się zgubiliśmy ). Co do winka na wieczór , to kupowaliśmy winko w lokalnym sklepie w Arcie , zatem po drugiej stronie wyspy. Było to winko z beczki, lane do plastikowych butelek i wbrew pozorom było pyszne. Zaraz znajdę fotkę i wrzucę. Teraz piszę na komórce i nie dam rady wstawiać zdjęć.
Super, dziękuję Ci za cenne wskazówki. W Porcie de Soller wykorzystują pewnie atrakcję tego miejsca więć windują ceny pewnie na maksa,cóż, brak konkurencji pozwala na takie zachowania. Zaraz wejdę na polecanego przez Ciebie bloga i poczytam. No tak, wiem,że tak tanio jak na Kanarkach to nie będzie i wcale się na to nie nastawiam, po prostu "badam" rynek
Sangria, brzmi smakowicie o ile nie jest za słodka, ta którą piłam ostatnio na Gran Canarii nie wzbudziła mojego zachwytu i jakoś boję się ryzykować ale może na Majorce będzie lepiej
Też mam nadzieję "zabłądzić" w Palmie więc mam nadzieję,że znajdę fajne miejsce na posiłek, a czy byłaś w porcie w Palnie w jakiejś kafejce??
Dziękuję Ci za wszelkie porady. Buziak
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Mąż zwolnił kompa, więc mogę wrzucić parę zdjeć. Pewnie część z nich będzie powtórką z relacji
Oto bar tapas w Palmie, w którym jedliśmy przepysze tapasy i piłam najlepszą sangrię
Prostuję poprzedni wpis, na ryneczku w Alcudii są 2 drzewa. Jest to:
Ale to nie pod tym drzewem jedliśmy. Właściwe drzewo widać na poniższym zdjeciu
A tu nasze ulubione winko - koniecznie białe (czerwone nie były najlepsze) :
Kochana - baw się cudownie, smakuj Majorkę wszystkimi zmysłami i wypoczywaj. Trzymam kciuki za piękną pogodę
Przyznam, że też bałam się Sangrii. Zawsze kojarzyła mi się z ciężkim słodkim winem. Aż nie skosztowałam tej z Majorki. Na pewno wino było rozcieńczone, w większości przypadków chyba wodą ( taką z saturatora) , raz sokiem wyciskanym z pomarańczy. Przez to sangria była bardzo lekka, orzeźwiająca, doskonała na upał (miała mniej procentów niż piwo).
Kanarkowych cen nic nie pobije, dlatego ja też uwielbiam jeździć na Kanarki. Ale oprócz cen, które są zdecydowanie wyższe i lepiej być na to przygotowanym, atmosfera na Majorce kojarzyła mi się z tą kanarkową.
Niestety nie byliśmy w żadnej kafejce w porcie w Palmie. A zabłądzić w Palmie naprawdę łatwo. Ja tak lubię - po prostu sobie chodzić chłonąc atmosferę miejsca. Na pewno będziesz miała okazję lepiej poznać Palmę niż ja - my mieszkaliśmy na drugim końcu wyspy.
Koniecznie zajrzyj na bloga Całe życie w podróży - ja dużo z niego skorzystałam. Dodatkowo bardzo lubię styl pisania autorki
Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania, chętnie odpowiem.
Serdecznie pozdrawiam
Z tapasów najbardziej mi smakował zapieczony kozi serek z marmoladą morelową. Pycha bardzo dobre były też grilowane zielone papryki z solą morską. Całkiem smaczny był tumbet, przypominał troszkę nasze leczo, tylko był z bakłażanem. Wspaniałe były krewetki z czosnkiem w oliwie na gorącym talerzu. Ach... dla samego jedzonka warto tam polecieć
Asisko, wszystko pięknie wygląda i pachnie, mam nadzieję,że i ja poczuję TAM typowo hiszpański chillout. dziękuję za wszelkie porady i klimatyczna relację, która o Majorce jest tutaj chyba??? pierwsza.
Miłego piatku.
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."