no w hinduistycznych świątyniach kadzidełek raczej brak, to Budda lubi aby mu kadzono Skoro Mabro nie chce pokazać wnętrza katedry to idziemy dalej, a właściwie jedziemy do hotelu. Po zwiedzaniu dojeżdżamy już do hotelu, gdy rozlegają się głośne wystrzały; wysiadamy z autokaru przed hotelem i wracamy zaintrygowani ze 300m żeby obejrzeć co się dzieje. Prawdopodobnie pogrzeb. Nie, nie to nie strzały, a potem pogrzeb tylko wystrzały na pogrzebie. Nie udaje nam się pogrzebu zobaczyć, ale po śladach na jezdni wygląda, że podczas przemarszu są wybuchami rozrzucane co jakiś czas kwiaty. Zaskoczeniem dla mnie są zauważalne paradne pojazdy karawanów. Oczywiście pilotka nic na ten temat nie wie, kwitując - ”może to był pogrzeb muzułmański”. ... Gdybać sam se umiem, a pogrzeb muzułmański widziałem, bez kwiatów. Oczywiście w każdym kraju może ceremonia wyglądać inaczej, ale pilot powinien mieć wiedzę o miejscowej kulturze. Logika mówi, że jak kilka razy widzimy paradny karawan (przy pierwszym ze srebrnym pawiem wewnątrz nikt nie wiedział co TO???) to musi być tu popularny inny rodzaj pogrzebu, a nie tradycyjna kremacja. Na foto ślady na jezdni po przejściu konduktu, parkujący karawan oraz kilka "Indii" zza szyby autokaru.
Nazajutrz jedziemy do Thanjavur robiąc po drodze popas w Chidambaram. Oglądamy tu świątynię Nataraja z Xw. To świątynia Śiwy - Pana Tańca i w południowej bogato zdobionej gopurze, a właściwie w przejściu pod, wyrzeźbiono 108 klasycznych pozycji tańca hinduskiego. W indyjskich świątyniach często żyją jakieś stworzenia; i tu po gopurze biegają wiewiórki palmowe - akrobatki. Teren świątyni ma kształt prostokąta więc istnieją jeszcze 3 inne gopury - każda z innej strony świata. To foty, aż do znudzenia.
No musiał być bóstwem tańczący na demonie, bo nawet gimnastyk tak nóg nie powygina.
To wchodzimy do świątynnego budynku - znowu ogrom rzeźbionych kolumn.
Oprócz głównej świątyni są tu jakieś kapliczki przy których miejscowi odprawiają jakieś rytuały czy też się modlą. To jeszcze południowa gopura od strony świątyni i wychodzimy.
dzięki za doping cóż, Indie (przynajmniej dla mnie) są fascynującym krajem chociaż ... na południu trudniejsze nazwy miejscowości tak, niesamowite są te rzeżbione gopury chociaż bardziej podobały mi się te w barwie kamienia niż malowane
"jakbym oglądała swoje zdjęcia ...." których nie pokażę
świątynie fascynujace ( w ogóle zabytki Indii powalają na kolana!) a cały anturaż wokół trzeba jakoś "przełknąć", taki koloryt tych Indii....;
i mnie się zgodnie z gustem, podobałyby na pewno bardziej te "w kolorze kamienia" niż te kolorowe malowane, co wcale nie umniejsza ich urody;
(moja przyjaciółka, która tak ochoczo ze mną podróżuje, od wielu lat namawia mnie i namawia na te Indie... ja ciagle mam jednak jakieś opory ...., czego ona kompletnie nie pojmuje i nawet ostatnio "grozi mi" he he, że w końcu wybierze się tam sama:) ;
no może z czasem i ja "dojrzeję" kiedyś do tych Indii.... choć znam sporo osób włóczących się dość intensywnie po świecie, które mają podobne zdanie jak ja odnośnie tego kraju i do Indii jak dotąd nigdy nie dotarli, więc chyba "coś" w tym jest, że ludzie mają jakieś opory przed tym krajem !
Papuas, pokazuj, wstawiaj fotki i opisuj dalej; ja wszystko od deski do deski u Ciebie przeczytam i obejrzę, nawet jak bez natychmiastowego bookowania wycieczki w tym kierunku:))
(jeśli jednak kiedyś mnie "najdzie" na te Indie - to będzie to zdecydowanie północ tego kraju (głównie Radżastan)
Nie była wymieniona w programie to znaczy NIE. Pilotka ograniczała się do obiektów wymienionych w wydrukowanym programie. Możesz wkleić coś Twojego.
papuas
Świątynia piękne )) zreszta lubię je zwiedzać a szczegółnie lubie zapach kadzidełek ))
no w hinduistycznych świątyniach kadzidełek raczej brak, to Budda lubi aby mu kadzono
Skoro Mabro nie chce pokazać wnętrza katedry to idziemy dalej, a właściwie jedziemy do hotelu. Po zwiedzaniu dojeżdżamy już do hotelu, gdy rozlegają się głośne wystrzały; wysiadamy z autokaru przed hotelem i wracamy zaintrygowani ze 300m żeby obejrzeć co się dzieje. Prawdopodobnie pogrzeb. Nie, nie to nie strzały, a potem pogrzeb tylko wystrzały na pogrzebie.
Nie udaje nam się pogrzebu zobaczyć, ale po śladach na jezdni wygląda, że podczas przemarszu są wybuchami rozrzucane co jakiś czas kwiaty. Zaskoczeniem dla mnie są zauważalne paradne pojazdy karawanów. Oczywiście pilotka nic na ten temat nie wie, kwitując - ”może to był pogrzeb muzułmański”. ... Gdybać sam se umiem, a pogrzeb muzułmański widziałem, bez kwiatów. Oczywiście w każdym kraju może ceremonia wyglądać inaczej, ale pilot powinien mieć wiedzę o miejscowej kulturze. Logika mówi, że jak kilka razy widzimy paradny karawan (przy pierwszym ze srebrnym pawiem wewnątrz nikt nie wiedział co TO???) to musi być tu popularny inny rodzaj pogrzebu, a nie tradycyjna kremacja. Na foto ślady na jezdni po przejściu konduktu, parkujący karawan oraz kilka "Indii" zza szyby autokaru.
papuas
Faktycznie słaba wiedza u przeewodniczki ..ale przeżycie ciekawe
No trip no life
Nazajutrz jedziemy do Thanjavur robiąc po drodze popas w Chidambaram. Oglądamy tu świątynię Nataraja z Xw. To świątynia Śiwy - Pana Tańca i w południowej bogato zdobionej gopurze, a właściwie w przejściu pod, wyrzeźbiono 108 klasycznych pozycji tańca hinduskiego. W indyjskich świątyniach często żyją jakieś stworzenia; i tu po gopurze biegają wiewiórki palmowe - akrobatki. Teren świątyni ma kształt prostokąta więc istnieją jeszcze 3 inne gopury - każda z innej strony świata. To foty, aż do znudzenia.
No musiał być bóstwem tańczący na demonie, bo nawet gimnastyk tak nóg nie powygina.
papuas
To wchodzimy do świątynnego budynku - znowu ogrom rzeźbionych kolumn.
Oprócz głównej świątyni są tu jakieś kapliczki przy których miejscowi odprawiają jakieś rytuały czy też się modlą. To jeszcze południowa gopura od strony świątyni i wychodzimy.
papuas
Cudo i nic nie dodam
Jorguś
Jakbym oglądała zdjęcia z mojej wycieczki
dzięki za doping cóż, Indie (przynajmniej dla mnie) są fascynującym krajem chociaż ... na południu trudniejsze nazwy miejscowości tak, niesamowite są te rzeżbione gopury chociaż bardziej podobały mi się te w barwie kamienia niż malowane
"jakbym oglądała swoje zdjęcia ...." których nie pokażę

papuas
świątynie fascynujace ( w ogóle zabytki Indii powalają na kolana!) a cały anturaż wokół trzeba jakoś "przełknąć", taki koloryt tych Indii....;
i mnie się zgodnie z gustem, podobałyby na pewno bardziej te "w kolorze kamienia" niż te kolorowe malowane, co wcale nie umniejsza ich urody;
(moja przyjaciółka, która tak ochoczo ze mną podróżuje, od wielu lat namawia mnie i namawia na te Indie... ja ciagle mam jednak jakieś opory ...., czego ona kompletnie nie pojmuje i nawet ostatnio "grozi mi" he he, że w końcu wybierze się tam sama:) ;
no może z czasem i ja "dojrzeję" kiedyś do tych Indii.... choć znam sporo osób włóczących się dość intensywnie po świecie, które mają podobne zdanie jak ja odnośnie tego kraju i do Indii jak dotąd nigdy nie dotarli, więc chyba "coś" w tym jest, że ludzie mają jakieś opory przed tym krajem !
Papuas, pokazuj, wstawiaj fotki i opisuj dalej; ja wszystko od deski do deski u Ciebie przeczytam i obejrzę, nawet jak bez natychmiastowego bookowania wycieczki w tym kierunku:))
(jeśli jednak kiedyś mnie "najdzie" na te Indie - to będzie to zdecydowanie północ tego kraju (głównie Radżastan)
Piea