--------------------

____________________

 

 

 



Tamilnadu i Kerala z wypoczynkiem na Goa z Rainbow

273 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dzień 10 03.03.2020 (wtorek)

  Wylot na Goa nastąpił punktualnie. Ponownie lecieliśmy Airbusem A320 należącym do linii IndiGo. Nic się nie zmieniło również w kwestii cateringu (bez dopłaty dostępna była tylko woda). O 1:06 wylądowaliśmy na lotnisku w Dabolim na Goa. Tam odebraliśmy bagaże i rozstaliśmy się z resztą grupy, która rozjeżdżała się po różnych hotelach w południowym Goa. My jako jedyni jechaliśmy do hotelu w północnej części Goa. Podstawiono nam Toyotę z kierowcą i o 1:38 wyruszyliśmy w drogę do miejscowości Calangute, gdzie mieści się hotel „Chalston Beach Resort”. Do hotelu dotarliśmy ostatecznie o 2:36. Tam w recepcji odebraliśmy klucze i udaliśmy się do pokoju. Po wejściu do pokoju doznaliśmy szoku. Coś co miało być wg oferty Rainbow komfortowym pokojem o sporej powierzchni okazało się zagraconą, ciasną klitką, w której 2 osoby miały problem, żeby się wymijać czy rozłożyć walizki, tak, aby można się było swobodnie poruszać. Łóżko było tak krótkie, że wystawały mi z niego nogi. W łazience przy prysznicu (usytuowanym tuż obok muszli klozetowej) nie było żadnego brodzika czy oddzielającej kotary, co nieuchronnie prowadziło do roznoszenia wody po łazience, a potem i pokoju. Byliśmy tym wstrząśnięci, ale z uwagi, że był środek nocy i byliśmy bardzo zmęczeni po podróży odłożyliśmy rozwiązanie problemów do rana. Tej nocy niestety nie udało mi się wiele pospać pod wpływem emocji. Rano najpierw poszliśmy na śniadanie, a potem do recepcji za pośrednictwem której skontaktowaliśmy się z rezydentką Rainbow. Niestety mimo, że pokój ewidentnie nie miał deklarowanej w umowie z Rainbow powierzchni (i to nawet tej deklarowanej po zmianie umowy, bo w pierwotnej wersji umowy miała być jeszcze o 10 m2 większa) rezydentka odmówiła zmiany pokoju na koszt biura. W recepcji zaproponowano nam zmianę pokoju na większy za dodatkową opłatą 110 USD. Mając w perspektywie fatalną końcówkę wakacji w ciasnej klitce z mokrą podłogą po skorzystaniu z prysznica, zdecydowaliśmy się na tę dopłatę z własnej kieszeni. Zaproponowano nam 2 pokoje do wyboru, wybraliśmy jeden z nich usytuowany na parterze. Ten faktycznie był komfortowy i o dużej powierzchni. Po tych perypetiach można było w końcu pomyśleć o odpoczynku. Zaczęliśmy od kąpieli w basenie, potem było leżakowanie, najpierw przy basenie, a potem przy plaży. W hotelowej restauracji zjedliśmy obiad (dodatkowo płatny, bo w cenie pobytu mieliśmy jedynie śniadania). Po obiedzie ponownie leżakowaliśmy na plaży i wykąpaliśmy się w basenie. Gdy słońce zaczęło się chylić ku zachodowi odbyliśmy spacer wzdłuż morskiego brzegu, a potem obserwowaliśmy zachód słońca. Już po zmroku wybraliśmy się na spacer po miasteczku. Zjedliśmy smaczną kolację w jednej z wegetariańskich restauracji, pochodziliśmy też po sklepach robiąc trochę zakupów.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dzień 11-12  04-05.03.2020 (środa-czwartek)

  Te dwa dni, to przede wszystkim czas odpoczynku. Był kąpiele morskie i w basenie, leżakowanie przy plaży, spacery wzdłuż brzegu morza i po miasteczku, zachody słońca, smaczne posiłki w hotelowej restauracji lub wegetariańskiej w miasteczku, zakupy. Ogólnie można się było zregenerować i naładować akumulatory przez powrotem do Polski.

Dzień 13 06.03.2020 (piątek)

  Tego dnia mieliśmy bardzo wczesną pobudkę, bo zbiórkę wyznaczono już na 3:50. W recepcji otrzymaliśmy jedną paczkę herbatników i butelkę wody na 2 osoby jako breakfast box zamiast normlanego śniadania. Dojazd transportu się opóźnił. Dopiero po 4:20 zostaliśmy przetransportowani w 2 turach (w sumie było chyba 18 osób z różnych wczasów i wycieczek) busem do głównej drogi, a tam przesiedliśmy się do docelowego autokaru, którym ruszyliśmy na lotnisko. Dotarliśmy do niego ok. 5:25. Przeszliśmy odprawę i kontrole, a następnie oczekiwaliśmy na wylot zaplanowany na 8:20. Faktycznie nasza samolot oderwał się od ziemi blisko pół godziny później. Lecieliśmy ponownie charterowym Dreamlinerem czyli Boeingiem 787-800. W trakcie lotu zaserwowano 2 posiłki. Korzystając z indywidualnego centrum rozrywki m.in. obejrzałem 3 filmy i posłuchałem trochę muzyki. O 17:26 czasu indyjskiego (czyli 12:56 czasu polskiego) wylądowaliśmy na lotnisku w Warszawie i tak się zakończyła moja kolejna zagraniczna podróż.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Teraz ostatnia porcja zdjęć, ogólnie z Calangute, niektóre będą z terenu hotelu, inne z okolicy

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Online
Ostatnio: 39 minut 21 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Strony

Wyszukaj w trip4cheap