Czesc Janjus juz myślałam że przestałes czytac moje zamorskie opowieści.. cieszę sie wiec ,że wrociłeś
Wiesz, ja tez jakos specjalnie Bali nie planowałam a dzieki super promo Qataru otworzyły sie drzwi.. Mam nadzieje ze jeszcze beda sie pojawiać takie okazje,ale po fajne widoczki wcale przecież nie trzeba jechac daleko..
Jeszcze po drodze fajna knajpka i zniej widoczek i pędzimy dalej.
Zbliżamy sie do swiątyni Pura Ulun Danu Bratan pieknie położonej nad jeziorem Beratan,poświęconej bogini wody.Jest jedna z najbardziej popularnych i fotografowanych świątyni na Bali i rzeczywiście wg mnie jest miejscem must see na wyspie. Dlatego też są tam tłumy ludzi wiernych jak i turystów.
Jak Ty mogłaś pomyśleć ,że ja opuściłem Twoją relację
To niemożliwe,tylko teraz deficyt czasu przeżywam
Jak nie jestem w domu to zerkam na komórkę ,ale to tylko namiastka całej przyjemności ,bo zdjęcia malutkie.
Czytam i czekam na deszczową krainę
Janjus, no tak sie rzadko odzywałes,ze przeszła mi przez głowę ta głupia mysl,ale szybko uciekla*dance4*i wiesz,juz jej dwano nie ma . Ta deszczowa kraina to masz na mysli Anglie ? Tam nie będzie za dużo do pokazywania,ale parę fajnych miejsc zaliczylismy. Tak mi sie spodobało,że mysle juz o Kornwalii, Szkocji etc.Blisko a fajnie,choc oczywiście nie są to lazrukowe krajobrazy..
jest pięknie Nelciu ale współczuję "wiernym", jak tam się skupić chyba, ze wierni przychodzą na turystów polookać
Dziobku,
wiesz tam było jednak chyba więcej Balijczyków niż turystów.. a może trafiłam akurat na taki moment, że były jakięś obchody czy święto. A propos zdjęc to na Bali jest taka masa turystów, że to dla nich chleb powszedni,ale już np na Jawie często trzeba bylo pozować do grupowych zdjęć ..zupełnie jak w ..Chinach
cudne nietoperki i co za rozpiętość skrzydeł
tez myślałam, że kot czyli luwak
Czesc Janjus juz myślałam że przestałes czytac moje zamorskie opowieści.. cieszę sie wiec ,że wrociłeś
Wiesz, ja tez jakos specjalnie Bali nie planowałam a dzieki super promo Qataru otworzyły sie drzwi.. Mam nadzieje ze jeszcze beda sie pojawiać takie okazje,ale po fajne widoczki wcale przecież nie trzeba jechac daleko..
No trip no life
Tak to rzeczywiście luwak -zwierzak z rodziny lisowatych
No trip no life
Jeszcze po drodze fajna knajpka i zniej widoczek i pędzimy dalej.
Zbliżamy sie do swiątyni Pura Ulun Danu Bratan pieknie położonej nad jeziorem Beratan,poświęconej bogini wody.Jest jedna z najbardziej popularnych i fotografowanych świątyni na Bali i rzeczywiście wg mnie jest miejscem must see na wyspie. Dlatego też są tam tłumy ludzi wiernych jak i turystów.
No trip no life
Nelcia,
Jak Ty mogłaś pomyśleć ,że ja opuściłem Twoją relację
To niemożliwe,tylko teraz deficyt czasu przeżywam
Jak nie jestem w domu to zerkam na komórkę ,ale to tylko namiastka całej przyjemności ,bo zdjęcia malutkie.
Czytam i czekam na deszczową krainę
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
jest pięknie Nelciu ale współczuję "wiernym", jak tam się skupić chyba, ze wierni przychodzą na turystów polookać
Janjus, no tak sie rzadko odzywałes,ze przeszła mi przez głowę ta głupia mysl,ale szybko uciekla*dance4*i wiesz,juz jej dwano nie ma . Ta deszczowa kraina to masz na mysli Anglie ? Tam nie będzie za dużo do pokazywania,ale parę fajnych miejsc zaliczylismy. Tak mi sie spodobało,że mysle juz o Kornwalii, Szkocji etc.Blisko a fajnie,choc oczywiście nie są to lazrukowe krajobrazy..
No trip no life
Dziobku,
wiesz tam było jednak chyba więcej Balijczyków niż turystów.. a może trafiłam akurat na taki moment, że były jakięś obchody czy święto. A propos zdjęc to na Bali jest taka masa turystów, że to dla nich chleb powszedni,ale już np na Jawie często trzeba bylo pozować do grupowych zdjęć ..zupełnie jak w ..Chinach
No trip no life
Wchodzimy do świątyni
No trip no life
Nelcia,
Byliśmy w świątyni ,ale już wyszliśmy
Jak mam wieczór wolny ,to Ty mniej aktywna
Pozdrówka.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.