Noemi, my na fontannach byliśmy dwa razy (tak strasznie nam się podobało) i jestem zdziwiona, że u Was trawał tylko dwa utwory. Za każdym razem pokaz trwał około pół godziny, w zależności od dnia zmieniała się kolejność granych utworów . W tarkcie pokazu co jakiś czas była przerwa techniczna, po 3-4 minutach zaczynali dalszy pokaz.
Zajączku to ja już nie wiem może wyszliśmy podczas tej przerwy technicznej inni się zbierali to my też
To by było w zasadzie wszystko co zdążyliśmy zobaczyć w KL. Miasto zdecydowanie warte odwiedzenia i nie będę płakać jeśli przyjdzie zrobić mi tu ponownie stopa Chociażby tylko po to by ponownie zobaczyć wieże Petronas czy zrobić zakupy na Petaling Street.
Następnego dnia przed 8 rano mamy samolot na Jawę. Na lotnisko pojechaliśmy taxi, bo od 6 rano dopiero jeździ kolejka LRT i nie mieliśmy się jak dostać na stację KL Sentral, z której odchodzi szybki pociag KLIA na lotnisko.
Na koniec mała refleksja w całym KL na przystankach autobusowych wisiały takie oto plakaty, na których można było się wpisywać
Następny odcinek wspomnień będzie z Jawy zapraszam wkrótce
Nelciu, tak Twoja Jawa, przez Ciebie ona a raczej dzięki Tobie
Ale też tak powolutku piszę, że chyba się nie wyrobię się przed Twoim wyjazdem pokazać całości Nelciu, będziesz pływała z meduzami w jeziorku? bo mnie strasznie zaintrygowałaś swoim wyjazdem i zaczęłam szperać w tym temacie
Nelciu, tak Twoja Jawa, przez Ciebie ona a raczej dzięki Tobie
Ale też tak powolutku piszę, że chyba się nie wyrobię się przed Twoim wyjazdem pokazać całości Nelciu, będziesz pływała z meduzami w jeziorku? bo mnie strasznie zaintrygowałaś swoim wyjazdem i zaczęłam szperać w tym temacie
Noemi, jeszcze na szczescie pare tygodni do wyjazdu, wiec mam nadzieje, ze uda mi zobaczyc Jawe twoimi oczami. Na pewno będzie to super relacja A jak sie nie uda, do wroce do twojej opowieści po powrocie, na pewno jej nie odpuszcze , no way .
Jeśli chodzi o Koror to tak mam w planie plywanie w Jelyfish lake , bo plywanie z meduzami to musi byc cos niesamowitego ..
Noemi, super relacja , zgadzam się z Tobą, że do KL i na Petaling można wracać i wracać i wracać
Czekam na Jawę, mieliśmy ją w planach, ale po Bali stwierdziliśmy, że raczej już do Indonezji nie wrócimy , strasznie ciekawa jestem Twoich wrażeń i opinii o Jawie.
Zajączku to ja już nie wiem może wyszliśmy podczas tej przerwy technicznej inni się zbierali to my też
Z każdym dniem bliżej...
To by było w zasadzie wszystko co zdążyliśmy zobaczyć w KL. Miasto zdecydowanie warte odwiedzenia i nie będę płakać jeśli przyjdzie zrobić mi tu ponownie stopa Chociażby tylko po to by ponownie zobaczyć wieże Petronas czy zrobić zakupy na Petaling Street.
Następnego dnia przed 8 rano mamy samolot na Jawę. Na lotnisko pojechaliśmy taxi, bo od 6 rano dopiero jeździ kolejka LRT i nie mieliśmy się jak dostać na stację KL Sentral, z której odchodzi szybki pociag KLIA na lotnisko.
Na koniec mała refleksja w całym KL na przystankach autobusowych wisiały takie oto plakaty, na których można było się wpisywać
Następny odcinek wspomnień będzie z Jawy zapraszam wkrótce
Dziękuje, że tu zaglądaliście
Z każdym dniem bliżej...
Noemi, JAaaWA !!!!!!!!!!!HURAAAA!!! bardzo sie ciesze i juz umieram z ciekawosci na twoje wazenia
No trip no life
Nelciu, tak Twoja Jawa, przez Ciebie ona a raczej dzięki Tobie
Ale też tak powolutku piszę, że chyba się nie wyrobię się przed Twoim wyjazdem pokazać całości Nelciu, będziesz pływała z meduzami w jeziorku? bo mnie strasznie zaintrygowałaś swoim wyjazdem i zaczęłam szperać w tym temacie
Z każdym dniem bliżej...
Noemi - dzieki za miastowe opowiesci, teraz czekam na najbardziej mnie interesujaca czesc wyprawy.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Noemi, jeszcze na szczescie pare tygodni do wyjazdu, wiec mam nadzieje, ze uda mi zobaczyc Jawe twoimi oczami. Na pewno będzie to super relacja A jak sie nie uda, do wroce do twojej opowieści po powrocie, na pewno jej nie odpuszcze , no way .
Jeśli chodzi o Koror to tak mam w planie plywanie w Jelyfish lake , bo plywanie z meduzami to musi byc cos niesamowitego ..
No trip no life
Noemi, super relacja , zgadzam się z Tobą, że do KL i na Petaling można wracać i wracać i wracać
Czekam na Jawę, mieliśmy ją w planach, ale po Bali stwierdziliśmy, że raczej już do Indonezji nie wrócimy , strasznie ciekawa jestem Twoich wrażeń i opinii o Jawie.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajac1, a mozna wiedziec dlaczego "raczej do Indonezji nie wrocicie"?
Moje Pstrykanie i nie tylko
Marinik właśnie zaczęłam relację i tam wszystko napiszę, trochę to potrwa, bo na początek leci Singapur , a potem Bali.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Oki doki - lecę zgłębiac drugą relację.
Moje Pstrykanie i nie tylko