Nelciu, tak mi sie wydawało, że fajna ale potem zaczął się horror
Uprzedzam co bardziej wrażliwych, ale to co oglądaliśmy nas strasznie zaskoczyło zastanawiałam się czy wstawiać takie zdjęcia, ale jak podróże to też i nieładne jej strony. Pierwszy raz byłam czegoś takiego świadkiem, dotychczas widziłam takie obrazki w TV.
Parada nie tylko była kolorowa była jeszcze krwawa Na jej końcu szli „pątnicy” i wymierzali sobie pokutę. Jedni cieli sobie języki mieczami czy siekierkami Inni się biczowali jeszcze inni mieli przebite policzki np. drutem na końcu którego była np. antena
Widziałaś Thaipusam??? znaczy Wegetariański festiwal???? na tych obchodach Ma-Song (uczestnicy) często wchodzą w stan, który dla innych jest niedostępny... ale nie będę tutaj zatruwał wątku..
oprócz Malezji takie święto spotkamy w Thai, Singapurze, Indiach i na Filipinach...
Noemi - nie jesteś pierwszą osobą, której trafiło się oglądanie parady Że też mi sie jakoś nie chce trafic... Podoba mi się to KL - niezłe połączenie z Singapurem
Lordowski, ja nie wiem co widziałam ale dzięki za info teraz już wiem za to lubię nasze forum
Kolka, obydwa miasta warte odwiedzenia, każde inne każde zaskakujące
podobno najpopularniejszym sprawwieniem sobie bólu jest rozcięcie policzków i włożenie tam sobie kilku mieczów.. Ochotnicy chodzą sobie przez cały dzień z róznymi przedmiotami wetkniętymi w otwarte rany i pokazuję swoje cierpnie.. ja wiem, że to widok nie dla wrażliwych osób.. ale z tego co przeczytałem, osoby, które biorą udział w okaleczeniu swoich ciał w ogóle nie czują bólu....
Nelciu, tak mi sie wydawało, że fajna ale potem zaczął się horror
Uprzedzam co bardziej wrażliwych, ale to co oglądaliśmy nas strasznie zaskoczyło zastanawiałam się czy wstawiać takie zdjęcia, ale jak podróże to też i nieładne jej strony. Pierwszy raz byłam czegoś takiego świadkiem, dotychczas widziłam takie obrazki w TV.
Parada nie tylko była kolorowa była jeszcze krwawa Na jej końcu szli „pątnicy” i wymierzali sobie pokutę. Jedni cieli sobie języki mieczami czy siekierkami Inni się biczowali jeszcze inni mieli przebite policzki np. drutem na końcu którego była np. antena
Z każdym dniem bliżej...
ło matko toz to masakra jakaś
No trip no life
Lordziu, KL zdecydowanie różnorodne i zaskakujące najpierw jaszczura potem ta parada Zecydowanie na długo pozostanie nam w pamięci pobyt tutaj
Nelciu, gdy zaczęła się druga część parady to się wycofaliśmy
Z każdym dniem bliżej...
Widziałaś Thaipusam??? znaczy Wegetariański festiwal???? na tych obchodach Ma-Song (uczestnicy) często wchodzą w stan, który dla innych jest niedostępny... ale nie będę tutaj zatruwał wątku..
oprócz Malezji takie święto spotkamy w Thai, Singapurze, Indiach i na Filipinach...
.
Noemi - nie jesteś pierwszą osobą, której trafiło się oglądanie parady Że też mi sie jakoś nie chce trafic... Podoba mi się to KL - niezłe połączenie z Singapurem
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Lordowski, ja nie wiem co widziałam ale dzięki za info teraz już wiem za to lubię nasze forum
Kolka, obydwa miasta warte odwiedzenia, każde inne każde zaskakujące
Z każdym dniem bliżej...
Noemi rzeczywiśie dość krwisto się zrobiło , ale jest OK .... poprosze więcej KL
podobno najpopularniejszym sprawwieniem sobie bólu jest rozcięcie policzków i włożenie tam sobie kilku mieczów.. Ochotnicy chodzą sobie przez cały dzień z róznymi przedmiotami wetkniętymi w otwarte rany i pokazuję swoje cierpnie.. ja wiem, że to widok nie dla wrażliwych osób.. ale z tego co przeczytałem, osoby, które biorą udział w okaleczeniu swoich ciał w ogóle nie czują bólu....
a i takie fest odbywa się na Phuket...
takich "wojowników" też widziałaś??
.
Ała!!! Lordowski! nie widziałam, bo nie chciałam patrzyć ale chyba byli, mam ich chyba uchwyconych na zdjęciu
Z każdym dniem bliżej...
Ale by zapomnieć o tych okropnościach to kilka fotek tego po co tak na prawdę lecieliśmy do KL oczywiście by zobaczyć Petronas Twin Towers
Z każdym dniem bliżej...