Wysepki Indonezji i powrót na Bali po kilku latach)))

Super...skoro fotki widać-cztery-to mogę pisać relację))

EWylatujemy tradycyjnie z Wroławia z przesiadką w Warszawie (LOT -em)) .Dalej do Jakarty z przesiadką w Stambule (Turkish Airlines ))-tutaj loty konfortowe,pełne udogodnienia na pokładzie,jedzonko jak na samolotowe dobre i picia pod dostatkiem.Czas na przesiadki optymalny.Zdążylismy w Stambule spokojnie wypić kawkę,zjeść cos na ciepło i zrobic kilka fotek )))

Jakarta nie była naszym velem podróży ale mielismy tutaj długo postój więc postanowilismy przenocować w hotelu niedaleko lotniska.Tym bardziej,że wylot dalej mieliśmy dopiero następnego dnia wczesnym popołudniem.

Nasz plan podróży ))) Jakarta -1 noc,Lombok -4 noce,Gili Air -4 noce,Gili Trawangan -4 noce,Nusa Penida-4 noce i na koniec Bali -4 noce )) wszędzie plaze,palmy i cudowne słońce )))

Sheraton Jakarta Soekarno Hatta Airport ))) to hotel ,w którym się zatrzymaliśmy.Transport lotniskowy był w cenie a przed hotelem czekała na nas hotelowa limuzyna.Do hotelu niby blisko a jechaliśmy jakimiś obwodnicami około 30 minut ale za to na powrót juz tylko niecałe 15 )) wokoło hotelu nie ma praktycznie nic oprócz tropikalnej zieleni więc generalnie byliśmy skazani tylko na hotel.Mieliśmy w planie wieczorem pojechać liznąć chociaż troszkę Jakarty ale ostatecznie zmęczenie dało znać o sobie i wygrał zimny Bitang i lezaki przy basenie.

Hotel jak ma lotniskowy bardzo przyzwoity.Serwis hotelowy jak w najlepszych hotelach...i tutaj nie zabrakło powitalnych napoi,mokrych ręczniczków i poczęstunku.Zresztą mokre i pachnące ręczniki oraz zimna butelkowa woda czekały na nas równiez w limuzynie.

Hotel sporawy ale nie jakiś moloszek kilkupietrowy.Cały był zatopiony w tropikalnej zieleni.Piekne przeszklone lobby ,dwie duże restauracje ,dwa bary i jeden bar przy basenie .

Wnętrze hotelu jasne,przeszklone ,z kilkoma miejscami do meldunku,z odzielnymi pomieszczeniami do wypoczynki.Był tutaj tez sklepik a wszystko w nowoczesnym wystroju )))

No i z lobby piekny widok na hotelowy basen))

W hotelu mamy wykupiony najtańszy pokój bo mimo tego,ze hotel wcale nie był jakiś drogi to faktycznie na jedną noc szkoda nam było dopłacać do lepszych warunków bo te co tutaj mieliśmy było baaaardzo wystarczające ))

Ogromne wygodne łóżko z wyborem poduszek-haha...chyba wiecie ,że to lubię i zwracam zawsze na to uwagę... sofa do wypoczynku,woda butelkowa,ekspres do kawki,miejsce do wypoczynku,kapcie ,szlafroczki,łazienka mimo,ze malutka to bardzo przyjemna i całkiem sporawą kabiną prysznicową,całkiem przyjemny widok z okna.......czego wymagać więcej od hotelu lotniskowego))

W hotelu mieliśmy wykupione tylko sniadania a kolację mieliśmy w planie zjeść a 'la carte .Kelner nas jednak przekonał do kolacji bufetowej co okazało się super rozwiązaniem.Bufet mimo poznej godziny był ogromny szczegolnie w daniach przygotowywanych na zyczenie a koszt przeliczając na złotówki to niecałe 90 zł za dwie osoby)) Na odważnego zajeliśmy sobie stolik na zewnątrz ale szybko przenieślismy się do klimatyzowanego wnetrza bo na zewnątrz nawet juz poznym wieczorem było ponad 30 stopni...zero wiatru i wilgotnośc chyba ze 100 %.

Na zewnątrz zostaliśmy sobie jeszcze tylko w barze przy basenie na zimnego Bintanga )) super sobie było przypomniec jego smak po kilku latach ))

Rano wstalismy wcześnie bo chcieliśmy jeszcze posiedzieć przy basenie a i śniadanie zjeść na spokojnie przed dalszą częścią podróży.Powiem nawet szczerze,ze jednogłośnie stwierdziliśmy ,ze można by ten hotel potraktować jako bazę wypadową do zwiedzania Jakarty)) tym bardziej,ze jest dużo tańszy niż hotele tej kategori w centrum)) no i wszystko tutaj na najwyższym poziomie ))