Pierwszymi zwierzętami które ujrzeliśmy po wjechaniu do Tsavo East był struś masajski Struś ma niesamowicie długie nogi, nie lata lecz jest rekordzistą w biegu wśród wszystkich ptaków na ziemi (od 70-95 km/godz.) Podczas biegu stawia kroki o długości ponad 3 metrów !!! może żyć do 75 lat, strusie mają doskonały wzrok ? widzi dobrze na odległość nawet do 5 km !
Struś ma dwa palce u stopy ( jeden potężny zakończony pazurem , a ten mniejszy jest pozbawiony pazura
w poźniejszym czasie zobaczyliśmy nawet stado strusi, tutaj są one jednak dość daleko, a w parku nie wolno zjeżdżać z drogi..a wychodzić z busika tym bardziej
Kolejne minuty na sawannie przynosiły nowe zwierzęta do podziwiania, tym razem spotkaliśmy na drzewie stado pawianów , było ich około 6 sztuk , młode pawiany sobie siedziały w koronach drzew, a osobniki dorosłe na grubszych gałęziach. Pawiany mają taki charakterystyczny wydłużony pysk na którym nie mają sierści , skóra na pośladkach jest naga..brr :?:?:?wygląda to okropnie8-) jak dla mnie..hehe..pawiany mogą żyć do 45 lat. Tutaj zagadka na spostrzegwaczość...(co bepi chciała z bliska ..uchwycić na tym zdjęciu ???><
Po chwili natrafiliśmy przy wodopoju na stado brzydali? czyli Guźce afrykańskie, guźce z natury są zwierzętami płochliwymi, o bardzo słabym wzroku, muszą więc polegać na zmysłach słuchu , może też przez to są takie płochliwe, jak tylko nas zobaczyły to zaczęły biegać nerwowo z ogonem postawionym jak antena?hehe..mają też podobno bardzo krótką pamięć. Kiedy czują się zagrożone i zaczynają uciekać przed drapieżnikami, to dosłownie po chwili zapominają, dlaczego tak naprawdę biegną jeszcze kilka ujęć tych brzydali jakie później spotkaliśmy
Kasik((((hehe(((dobre(, dzięki(tu) Po drugiej stronie wodopoju spotkaliśmy Marabuta ,tak mi się wydaje , bo nie był tak blisko nas ,ale patrząc na niego to mi on tak wygląda na marabuta . Ptak ten żywi się się przede wszystkim padliną. Podobnie jak sęp. Głowa i szyja marabuta pozbawiona jest piór.
Po chwili spotkaliśmy żyrafę , ją nie trudno było wypatrzyć ..hehe z bliska robi niesamowite wrażenie i jest to jedno z moich ulubionych zwierząt na sawannie. Dorosłe żyrafy osiągają wysokość do 6 metrów !!! W ciągu dnia żyrafy spędzają od 16 do 20 godzin na jedzeniu !!! a potrafi zjeść codziennie nawet do 35 kg roślin ! należą one do tzw. przeżuwaczy?, dlatego tyle czasu zajmuje im rozdrabnianie i przeżuwanie pokarmu , z reguły spotykaliśmy żyrafy w gęsto porastających akacjach , których liśćmi, kwiatami i gałązkami głównie się żywiły . Żyrafa potrafi wytrzymać długi okres bez picia, nawet przez kilka miesięcy, czerpiąc wodę i wilgoć zawartą w liściach akacji. Natomiast gdy ma dostęp do wody to zazwyczaj pije raz w tygodniu 30-50 litrów na raz . My spotkaliśmy dwa gatunki żyrafy ( druga to była masajska )które różniły się ubarwieniem skóry, kształtem ciemniejszych plam oraz liczbą rożków na głowie. Najwięcej żyraf spotkaliśmy wśród akacji w Tahita Hills Nasza pierwsza napotkana modelka .. w sumie to widzielismy dość dużo żyraf , około 12 sztuk ,zdjęcie trochę kiepskie bo było bardzo pochmurno tego dnia do południa, a tutaj inna żyrafa w swoim żywiole pośród akacji a tutaj nas zauważyła, w takich momentach aż chciało się wyjść z vana
Jumbo Kasiu, oj Ty mój poranny ptaszku( No to jedziemy dalej, Kolejnym zwierzątkiem które spokaliśmy to był Bawolec czyli antylopa krowia ... a tutaj spokaliśmy Gerenuka to przepiękna antylopa jest przesłodkai żadko spotykana, widzielismy zaledwie 3 sztuki..Gerenuk ma długie nogi które ułatwiają żerowanie w wyżej położonych partiach drzew, podczas którego zwierzę staje pionowo na tylnych nogach, szczęście nam dopisało i widzieliśmy Gerenuka w takiej pozie
Ponieważ zbliżała się już 13.00 czyli pora lunchu to ruszyliśmy w kierunku naszej kwatery czyli Voi safari lodge , byliśmy już bardzo blisko , kierunkowskazy wskazywały ok. 2,5 km do naszej lodge kiedy nagle nasz kierowca Abdul zawraca busa z drogi i gna jak szalony 80 km/godz przez sawannę, nas prosi aby siadać grzecznie na swoim miejscu ,abyśmy się nie poobijali w samochodzie na tych wertepach ..albo aby nam aparat czy lornetka z rąk nie wypadła .Abdul dostał cynk przez CB radio , jedziemy jak szaleni , co za adrenalina ..co za ciekawość ..co nam pokaże ,staramy się coś wypatrzyć już z daleka pierwsi, ale Abdul ma chyba sokoli wzrok hehe.. zawsze nas wyprzedza, coś pokazuje a my dopiero po chwili dostrzegamy zwierzynę . Kierowcy mają niesamowitą spostrzegawczość , kiedy prowadzą samochód potrafią się ciągle czujnie rozglądać ,ciągle coś nasłu****ą ,wpatrują w okolicznych trawach i krzakach , wypatrują nawet ślady zwierząt na drodze , potrafią określić jak dawno temu przechodził tędy lew czy inne zwierzę . Oh ..za dużo człowiek siedzi w domu przed kompem ..od tego to potem na safari wzrok jak kret.. trza zakładać okulary , lornetkę albo obiektyw aby coś samemu wypatrzyć ..bo jednak największą frajdą jest jak sami coś wypatrzymy ..hehe.. Kierowcy na sawannie są całą dobę w kontakcie miedzy sobą w postaci radia CB , ciągle się między sobą porozumiewają , do dzisiaj mi brzęczy w uszach to CB radio ..hehe? Kiedy tylko jeden z kierowców wypatrzy rzadko spotykaną zwierzynę ,najcześciej są to kotowate ..czyli lwy, lamparty czy gepardy, natychmiast powiadamia przez CB innych kierowców przez radio. Tak też było w naszym przypadku, kiedy dotarliśmy na miejsce stał już jeden van który nas pewnie powiadomił o tej lwicy która sobie swobodnie spacerowała dróżką, nawet na nas nie zwracała uwagi.. Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam to się popłakałam ze szczęścia, jaka piękna , jak blisko, dosłownie 2 metry od naszego auta. LEW uważany za króla zwierząt, żyje na otwartych przestrzeniach sawanny porośniętej kępkami krzewów, gdzie chętnie sobiewypoczywa , w dzień lew przesypia, wylegując się w trawach lub na skalnych wzniesieniach. Samiec osiąga wagę do 250kg, samica jest mniejsza i waży do 110-150 kg i nie ma grzywy. Samce zajmują się zdobywaniem i obroną terytorium oraz ochroną stada i zapładnianiem samic., natomiast lwice polują i opiekują się lwiątkami.
po 5 minutach , zjechało się chyba z 10 vanów(((
samotna lwica chyba miała już dość gapiów i sesji zdjęciowych ( , ukryła się w pobliskich krzaczkach
Momita , tak byliśmy sami w tym vanie, bo tak sobie złatwilam z Juliusem z reguły są one przeznaczone dla 8-9 osób>< W ten sposób z reguły sa organizowane wyczieczki z Itaki, az współczułam tym ludziom jak na nich patrzałam po 8 osób8-) ale powiem ci że sobie kompletnie nie wyobrażam takiego safari kiedy w busie jest ok 8 osób !!!::: zero komfortu, wygody, dogodnych możliwości fotografowania, bliskiej obserwacji zwierzyny, ponieważ jeżeli dach jest otwarty w tym vanie to do obserwacji z dachu na stojąco.. mieszcą się około 4 osoby.. a reszta siedzi na dupie i obserwuje za szyby My praktycznie 90 % safari staliśmy w vanie i ciągle wyptrywaliśmy zwierzynę , siedzenia nam wogóle nie były potrzebne na sawannie, jedynie w drodze na safari Dla mnie to 4-5 osób vanie to jest maximum.. Wracamy spowrotem w kierunku naszego lodge , bo czas nas goni aby zdążyć na obiad , choć po takim widoku mnie tam obiad w ogóle nie w głowie , całą drogę przeżywam w to co zobaczyliśmy przed chwilą..ciągle myślę o tej lwicy.. Wjeżdżamy coraz wyżej pojawia się majestatyczny pejzaż górzysty sawanny, mijamy ogromne głazy, skały , od razu przypominają mi się widoki z Seszeli jak widzę takie kamole? Ten widok za każdym kilometrem zapiera mi dech w piersiach. Jestem oszołomiona pięknem krajobrazu , natury w okolicach naszej Voi safari lodge. Docieramy wreszcie do naszej Voi Safari Lodge. Idziemy z Abdulem do lobby które jest bardzo stylowe, wszystkie krzesła i fotele są ładnie rzeźbione w drzewie, ściany , podłogi zrobione z takiego kamienia, bardzo fajnie i oryginalnie to wszystko wygląda, obok jest niewielki sklepik z pamiątkami, dostajemy napój powitalny, mokre ręczniki , w międzyczasie Abdul załatwia formalności , rozlicza się, po chwili dostajemy klucz do naszego pokoju nr 18 . Voi safari lodge jest jednym ze starszych lodge w Tsavo East ,ma ponad 30 lat, opinie w internecie czytałam na jego temat przeróżne?ale mnie zafascynowaly widoki z tego lodge, na standard pojoju nie zwracałam kompletnie uwagi. tutaj widok na budynki mieszkalne Nasz pokój znajduje się na 2 piętrze idziemy i obserwuję po drodze wylegujące się na głazach jaszczurki o jaskrawo niebieskich barwach, zielonych , szarych , w tle słychać mnóstwo świerszczy, ptaków . Dostaliśmy bardzo ładny niezwielki pokój z odnowioną łazienką i przepięknym widokokiem na sawannę i wodopoje , widok z pokoju jak nie z tego świata. Tak blisko przyrody, zwierząt ! Płakać mi się chce ze szczęścia !:co za bajkowa sceneria, przy której mi było ciężko było zasnąć( bo byłam pod takim mega dużym wrażeniem widoków , odgłosów , tego nie da się tego opisać slowami .. po prostu trzeba to samemu doświadczyć, przeżyć na żywo:P
Pierwszymi zwierzętami które ujrzeliśmy po wjechaniu do Tsavo East był struś masajski
Struś ma niesamowicie długie nogi, nie lata lecz jest rekordzistą w biegu wśród wszystkich ptaków na ziemi (od 70-95 km/godz.) Podczas biegu stawia kroki o długości ponad 3 metrów !!! może żyć do 75 lat, strusie mają doskonały wzrok ? widzi dobrze na odległość nawet do 5 km !
Struś ma dwa palce u stopy ( jeden potężny zakończony pazurem , a ten mniejszy jest pozbawiony pazura
w poźniejszym czasie zobaczyliśmy nawet stado strusi, tutaj są one jednak dość daleko, a w parku nie wolno zjeżdżać z drogi..a wychodzić z busika tym bardziej
Kolejne minuty na sawannie przynosiły nowe zwierzęta do podziwiania, tym razem spotkaliśmy na drzewie stado pawianów , było ich około 6 sztuk , młode pawiany sobie siedziały w koronach drzew, a osobniki dorosłe na grubszych gałęziach. Pawiany mają taki charakterystyczny wydłużony pysk na którym nie mają sierści , skóra na pośladkach jest naga..brr :?:?:?wygląda to okropnie8-) jak dla mnie..hehe..pawiany mogą żyć do 45 lat.
Tutaj zagadka na spostrzegwaczość...(co bepi chciała z bliska ..uchwycić na tym zdjęciu ???><
jeszcze kilka widoczków na pawiany w naszym miejscu zakwaterowania czyli w Voi lodge, tam sobie biegały swobodnie po dachach i lobby><
Po chwili natrafiliśmy przy wodopoju na stado brzydali? czyli Guźce afrykańskie, guźce z natury są zwierzętami płochliwymi, o bardzo słabym wzroku, muszą więc polegać na zmysłach słuchu , może też przez to są takie płochliwe, jak tylko nas zobaczyły to zaczęły biegać nerwowo z ogonem postawionym jak antena?hehe..mają też podobno bardzo krótką pamięć. Kiedy czują się zagrożone i zaczynają uciekać przed drapieżnikami, to dosłownie po chwili zapominają, dlaczego tak naprawdę biegną
<!-- REPLY --><!--/vb:if--><!-- /REPLY -->jeszcze kilka ujęć tych brzydali jakie później spotkaliśmy
Kasik((((hehe(((dobre(, dzięki(tu)
<!-- REPLY --><!--/vb:if--><!-- /REPLY -->Po drugiej stronie wodopoju spotkaliśmy Marabuta ,tak mi się wydaje , bo nie był tak blisko nas ,ale patrząc na niego to mi on tak wygląda na marabuta . Ptak ten żywi się się przede wszystkim padliną. Podobnie jak sęp. Głowa i szyja marabuta pozbawiona jest piór.
Po chwili spotkaliśmy żyrafę , ją nie trudno było wypatrzyć ..hehe z bliska robi niesamowite wrażenie i jest to jedno z moich ulubionych zwierząt na sawannie. Dorosłe żyrafy osiągają wysokość do 6 metrów !!! W ciągu dnia żyrafy spędzają od 16 do 20 godzin na jedzeniu !!! a potrafi zjeść codziennie nawet do 35 kg roślin ! należą one do tzw. przeżuwaczy?, dlatego tyle czasu zajmuje im rozdrabnianie i przeżuwanie pokarmu , z reguły spotykaliśmy żyrafy w gęsto porastających akacjach , których liśćmi, kwiatami i gałązkami głównie się żywiły . Żyrafa potrafi wytrzymać długi okres bez picia, nawet przez kilka miesięcy, czerpiąc wodę i wilgoć zawartą w liściach akacji. Natomiast gdy ma dostęp do wody to zazwyczaj pije raz w tygodniu 30-50 litrów na raz . My spotkaliśmy dwa gatunki żyrafy ( druga to była masajska )które różniły się ubarwieniem skóry, kształtem ciemniejszych plam oraz liczbą rożków na głowie. Najwięcej żyraf spotkaliśmy wśród akacji w Tahita Hills
<!-- REPLY --><!--/vb:if--><!-- /REPLY -->Nasza pierwsza napotkana modelka .. w sumie to widzielismy dość dużo żyraf , około 12 sztuk ,zdjęcie trochę kiepskie bo było bardzo pochmurno tego dnia do południa,
a tutaj inna żyrafa w swoim żywiole pośród akacji
a tutaj nas zauważyła, w takich momentach aż chciało się wyjść z vana
Najczęściej na sawannie spotykalismy Impale, są one również niesamowicie płochliwe . Impala odżywia się liśćmi drzew i krzewów oraz trawą.
<!-- REPLY --><!--/vb:if--><!-- /REPLY -->Jumbo Kasiu, oj Ty mój poranny ptaszku(
<!-- REPLY --><!--/vb:if--><!-- /REPLY -->No to jedziemy dalej, Kolejnym zwierzątkiem które spokaliśmy to był Bawolec czyli antylopa krowia ...
a tutaj spokaliśmy Gerenuka to przepiękna antylopa jest przesłodkai żadko spotykana, widzielismy zaledwie 3 sztuki..Gerenuk ma długie nogi które ułatwiają żerowanie w wyżej położonych partiach drzew, podczas którego zwierzę staje pionowo na tylnych nogach, szczęście nam dopisało i widzieliśmy Gerenuka w takiej pozie
Katerina mielismy 3 posiłki w cenie safari
Ponieważ zbliżała się już 13.00 czyli pora lunchu to ruszyliśmy w kierunku naszej kwatery czyli Voi safari lodge , byliśmy już bardzo blisko , kierunkowskazy wskazywały ok. 2,5 km do naszej lodge kiedy nagle nasz kierowca Abdul zawraca busa z drogi i gna jak szalony 80 km/godz przez sawannę, nas prosi aby siadać grzecznie na swoim miejscu ,abyśmy się nie poobijali w samochodzie na tych wertepach ..albo aby nam aparat czy lornetka z rąk nie wypadła .Abdul dostał cynk przez CB radio , jedziemy jak szaleni , co za adrenalina ..co za ciekawość ..co nam pokaże ,staramy się coś wypatrzyć już z daleka pierwsi, ale Abdul ma chyba sokoli wzrok hehe.. zawsze nas wyprzedza, coś pokazuje a my dopiero po chwili dostrzegamy zwierzynę . Kierowcy mają niesamowitą spostrzegawczość , kiedy prowadzą samochód potrafią się ciągle czujnie rozglądać ,ciągle coś nasłu****ą ,wpatrują w okolicznych trawach i krzakach , wypatrują nawet ślady zwierząt na drodze , potrafią określić jak dawno temu przechodził tędy lew czy inne zwierzę .
Oh ..za dużo człowiek siedzi w domu przed kompem ..od tego to potem na safari wzrok jak kret.. trza zakładać okulary , lornetkę albo obiektyw aby coś samemu wypatrzyć ..bo jednak największą frajdą jest jak sami coś wypatrzymy ..hehe.. Kierowcy na sawannie są całą dobę w kontakcie miedzy sobą w postaci radia CB , ciągle się między sobą porozumiewają , do dzisiaj mi brzęczy w uszach to CB radio ..hehe? Kiedy tylko jeden z kierowców wypatrzy rzadko spotykaną zwierzynę ,najcześciej są to kotowate ..czyli lwy, lamparty czy gepardy, natychmiast powiadamia przez CB innych kierowców przez radio. Tak też było w naszym przypadku, kiedy dotarliśmy na miejsce stał już jeden van który nas pewnie powiadomił o tej lwicy która sobie swobodnie spacerowała dróżką, nawet na nas nie zwracała uwagi.. Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam to się popłakałam ze szczęścia, jaka piękna , jak blisko, dosłownie 2 metry od naszego auta.
LEW uważany za króla zwierząt, żyje na otwartych przestrzeniach sawanny porośniętej kępkami krzewów, gdzie chętnie sobiewypoczywa , w dzień lew przesypia, wylegując się w trawach lub na skalnych wzniesieniach. Samiec osiąga wagę do 250kg, samica jest mniejsza i waży do 110-150 kg i nie ma grzywy.
Samce zajmują się zdobywaniem i obroną terytorium oraz ochroną stada i zapładnianiem samic., natomiast lwice polują i opiekują się lwiątkami.
po 5 minutach , zjechało się chyba z 10 vanów(((
samotna lwica chyba miała już dość gapiów i sesji zdjęciowych ( , ukryła się w pobliskich krzaczkach
Momita , tak byliśmy sami w tym vanie, bo tak sobie złatwilam z Juliusem z reguły są one przeznaczone dla 8-9 osób>< W ten sposób z reguły sa organizowane wyczieczki z Itaki, az współczułam tym ludziom jak na nich patrzałam po 8 osób8-) ale powiem ci że sobie kompletnie nie wyobrażam takiego safari kiedy w busie jest ok 8 osób !!!::: zero komfortu, wygody, dogodnych możliwości fotografowania, bliskiej obserwacji zwierzyny, ponieważ jeżeli dach jest otwarty w tym vanie to do obserwacji z dachu na stojąco.. mieszcą się około 4 osoby.. a reszta siedzi na dupie i obserwuje za szyby My praktycznie 90 % safari staliśmy w vanie i ciągle wyptrywaliśmy zwierzynę , siedzenia nam wogóle nie były potrzebne na sawannie, jedynie w drodze na safari Dla mnie to 4-5 osób vanie to jest maximum..
<!-- REPLY --><!--/vb:if--><!-- /REPLY -->Wracamy spowrotem w kierunku naszego lodge , bo czas nas goni aby zdążyć na obiad , choć po takim widoku mnie tam obiad w ogóle nie w głowie , całą drogę przeżywam w to co zobaczyliśmy przed chwilą..ciągle myślę o tej lwicy.. Wjeżdżamy coraz wyżej pojawia się majestatyczny pejzaż górzysty sawanny, mijamy ogromne głazy, skały , od razu przypominają mi się widoki z Seszeli jak widzę takie kamole? Ten widok za każdym kilometrem zapiera mi dech w piersiach. Jestem oszołomiona pięknem krajobrazu , natury w okolicach naszej Voi safari lodge.
Docieramy wreszcie do naszej Voi Safari Lodge. Idziemy z Abdulem do lobby które jest bardzo stylowe, wszystkie krzesła i fotele są ładnie rzeźbione w drzewie, ściany , podłogi zrobione z takiego kamienia, bardzo fajnie i oryginalnie to wszystko wygląda, obok jest niewielki sklepik z pamiątkami, dostajemy napój powitalny, mokre ręczniki , w międzyczasie Abdul załatwia formalności , rozlicza się, po chwili dostajemy klucz do naszego pokoju nr 18 . Voi safari lodge jest jednym ze starszych lodge w Tsavo East ,ma ponad 30 lat, opinie w internecie czytałam na jego temat przeróżne?ale mnie zafascynowaly widoki z tego lodge, na standard pojoju nie zwracałam kompletnie uwagi. tutaj widok na budynki mieszkalne
Nasz pokój znajduje się na 2 piętrze idziemy i obserwuję po drodze wylegujące się na głazach jaszczurki o jaskrawo niebieskich barwach, zielonych , szarych ,
w tle słychać mnóstwo świerszczy, ptaków . Dostaliśmy bardzo ładny niezwielki pokój z odnowioną łazienką i przepięknym widokokiem na sawannę i wodopoje , widok z pokoju jak nie z tego świata. Tak blisko przyrody, zwierząt ! Płakać mi się chce ze szczęścia !:co za bajkowa sceneria, przy której mi było ciężko było zasnąć( bo byłam pod takim mega dużym wrażeniem widoków , odgłosów , tego nie da się tego opisać slowami .. po prostu trzeba to samemu doświadczyć, przeżyć na żywo:P