Lenuś-gdy myśmy byli kurs był mniej więcej taki 1 zł=27 szylingów. Jednak my, dla ułatwienia ceny dzieliliśmy na 25. czyli 8000 szylingów to 320 złoty.
Najlepszy kurs wymiany jest na lotnisku.
Żelek-pokje wyglądały tak:
Niestety, tylko te dwa zdjęcia mamy. Były dość spore. Czyste wygodne. Łazienka trochę podniszczona, ale to przez tę ich wodę.
Mój Mąż uwielbia przypływy i odpływy. Dlatego często chodzimy nad ocean obserwować te ruchy wody. Można wtedy odbyć tzw. Sea safari. Początkowo myślałam, że możemy iść sami-przecież za pierwszym razem w Kenii już byliśmy na czymś takim. Jednak, według mnie, lepiej iść z beachboysem. Oni wiedzą, gdzie szukać. Co najmniej połowy żyjątek byśmy nie zobaczyli, gdybyśmy poszli sami.
Jadę w styczniu do tego hotelu. Dziekuje Slobci za relacje i informacje. Pochwalę sie, bo chyba nieżle wyszło: ze strony 5vorflug.de znalazłam oferte na Reef hotel Kenia Mombasa za 365Euro/os w dwupokojowym 14 dni HB (z 8 latkiem wyszło nam 936Euro za rodzinkę) tylko nie można było tego naklikać, nie działało, ale jak zamailowałam do nich , to przyszli z pomoca i zaoferowali pobyt200 Euro droższy. Myslę , to tez nieżle , ale im zrzut z ekranu ich własnej trochę niedziałajacej oferty posłałam i pytam czy to maja. Odpowiedz: jest. Biorę i za pobyt w Keni zapłaciłam 3900zł. No i jeszcze dolecieć trzeba, ale bilety w czarterowym locie TUI za 1700/os, to i tak mniej niż 3200 za os (dziecko 50% za pobyt, 100% za lot). Wiem ,że samolot niewygodny, dokupiłam wybór miejsc za 25/os (150 za loty w obie strony), oczywiście miejsca gdzie jest więcej na nogi przy wyjściach awaryjnych już zaklepane. Leci sie natomiast od rana do wieczora i juz.
W poprzednim roku lecac na Zanzibar robiliśmy postój jednodniowy w Rzymie, przesiadkę w Stambule, wysiadkę w Tanzanii i dolot na wyspę- 8 starto-ladowań w jedna stronę, a błędnik mi dokucza ,to nie lubię.
ale krokodylki dzioby wystawiają
Czerwona ziemia i baobaby - kwintesencja Afryki....takie zdjęcia się nie nudzą..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Slobciu..a ja tak ni z gruszki ni z pietruszki.... masz jakies fotki pokoi ,w których mieszkaliście
Lenuś-gdy myśmy byli kurs był mniej więcej taki 1 zł=27 szylingów. Jednak my, dla ułatwienia ceny dzieliliśmy na 25. czyli 8000 szylingów to 320 złoty.
Najlepszy kurs wymiany jest na lotnisku.
Żelek-pokje wyglądały tak:
Niestety, tylko te dwa zdjęcia mamy. Były dość spore. Czyste wygodne. Łazienka trochę podniszczona, ale to przez tę ich wodę.
Mój Mąż uwielbia przypływy i odpływy. Dlatego często chodzimy nad ocean obserwować te ruchy wody. Można wtedy odbyć tzw. Sea safari. Początkowo myślałam, że możemy iść sami-przecież za pierwszym razem w Kenii już byliśmy na czymś takim. Jednak, według mnie, lepiej iść z beachboysem. Oni wiedzą, gdzie szukać. Co najmniej połowy żyjątek byśmy nie zobaczyli, gdybyśmy poszli sami.
Te krokodyle podczas karmienia wygladaja jak z kreskowki
http://wolnoscsmakowania.blogspot.co.uk/
Sobcia fajne to Wasze safari.
Czekanie na lasta mnie rozwalilo, ale Ty masz nerwy kobieto
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Dzięki wielkie za odpowiedź
Fajne stworki czają się po odpływie
. W końcu jeden z naszych Friendsów;) namawia nas na „rejs jego łódką”. Płyniemy w cztery osoby. Łódka jest….. specyficzna Ale rejs naprawdę przyjemny
Niestety, mam problemy z przesłaniem zdjęć. Musicie mi uwierzyć na słowo, że to była ta łódka powyżej:)
Jadę w styczniu do tego hotelu. Dziekuje Slobci za relacje i informacje. Pochwalę sie, bo chyba nieżle wyszło: ze strony 5vorflug.de znalazłam oferte na Reef hotel Kenia Mombasa za 365Euro/os w dwupokojowym 14 dni HB (z 8 latkiem wyszło nam 936Euro za rodzinkę) tylko nie można było tego naklikać, nie działało, ale jak zamailowałam do nich , to przyszli z pomoca i zaoferowali pobyt200 Euro droższy. Myslę , to tez nieżle , ale im zrzut z ekranu ich własnej trochę niedziałajacej oferty posłałam i pytam czy to maja. Odpowiedz: jest. Biorę i za pobyt w Keni zapłaciłam 3900zł. No i jeszcze dolecieć trzeba, ale bilety w czarterowym locie TUI za 1700/os, to i tak mniej niż 3200 za os (dziecko 50% za pobyt, 100% za lot). Wiem ,że samolot niewygodny, dokupiłam wybór miejsc za 25/os (150 za loty w obie strony), oczywiście miejsca gdzie jest więcej na nogi przy wyjściach awaryjnych już zaklepane. Leci sie natomiast od rana do wieczora i juz.
W poprzednim roku lecac na Zanzibar robiliśmy postój jednodniowy w Rzymie, przesiadkę w Stambule, wysiadkę w Tanzanii i dolot na wyspę- 8 starto-ladowań w jedna stronę, a błędnik mi dokucza ,to nie lubię.