bardzo kolorowe i ładne to miasteczko , ale z tymi ludźmi z nadwagą to ..... w sumie mnie nie tak bardzo zaskoczyłaś; bo zauważyłam (będąc na Kubie i w Meksyku) , że po ulicach chodzi tam też mnóstwo otyłych ludzi, również dzieci... większość ludzi- jacyś tacy pulchni i mocno puszyści.... coś jest na rzeczy na tych Karaibach, że tam tak jest...??? ( w przeciwieństwie do Azji południowo-wschodniej) , gdzie ludność Indochin to raczej same "długopisy" i "Patyczaki"
(Nel, wrzucę Ci tu dla porównania dwa kolaże - z "misiaczkami" z Kuby i Mex, które potem usunę, żeby nie zaśmiecać Ci wątku z Korsyki)
Ostatnim jakim oglądamy ,ale też chyba najładniejszym budynkiem w stolicy jest Teatr Narodowy.
Jest repliką Pery Garnier w Paryżu, zbudowy przy fiannsowym wsparciu "baronów kawowych" więc na bogato.. zdobiony jest włoskim marmurem i kostorykańskim drewnem.
Wnętrze rzeczywiscie robi wrażenie..
Jest nawet pomnik Chopina
Prawie tak samo słynna jest kawiarnia w teatrze.
Idziemy więc poczuc klimat jej wnętrza i zapach kawki
Prosto ze zwiedzania stolicy dojeżdżamy na lotnisko. Droga powrotna do domu przechodzi nam bez żadnych zakłoceń. Oba loty Lufy o czasie
Nel, bardzo dziękuję za interesującą relację, okraszoną pięknymi zdjęciami (jak zawsze u Ciebie) Nareszcie mogłam zobaczyć gdzie byliście i co widzieliście bo Mój Osobisty zrobił niewiele fotek i na dodatek interesowały go zupełnie inne aspekty życia w Kostaryce niż Ciebie. Pozwolę sobie na dorzucenie kilku zdjęć obrazujących męski punkt widzenia
Dobrze, że chociaż Ty z pełnym poświęceniem uwieczniłaś kostarykańskie atrakcje (kiedy inni leniuchowali)
Nel, i ja bardzo Ci dziękuję za przepiekne pokazanie tego mało znanego zakątka naszego świata! Tamtejsza przyroda wprost oszałamia! , ale wiesz o tym.... dzielnie Ci tu kibicowałam, bpo pewnie tak jak Asia- nigdy sie tam nie wybiorę (choc podobno nie należy nigdy mówić NIGDY!) , więc kto wie...???
Dzięki wielkie raz jeszcze! i super, że ta daleka, egzotyczna podróż tak Ci się świetnie udała, co w tym roku nie jest takie ani proste ani oczywiste!
Huragan, tak to taki trochę mix nowoczesności ze starym miastem
Oglądamy dalej miasto i życie ich mieszkańców
No trip no life
bardzo kolorowe i ładne to miasteczko , ale z tymi ludźmi z nadwagą to ..... w sumie mnie nie tak bardzo zaskoczyłaś; bo zauważyłam (będąc na Kubie i w Meksyku) , że po ulicach chodzi tam też mnóstwo otyłych ludzi, również dzieci... większość ludzi- jacyś tacy pulchni i mocno puszyści.... coś jest na rzeczy na tych Karaibach, że tam tak jest...??? ( w przeciwieństwie do Azji południowo-wschodniej) , gdzie ludność Indochin to raczej same "długopisy" i "Patyczaki"
(Nel, wrzucę Ci tu dla porównania dwa kolaże - z "misiaczkami" z Kuby i Mex, które potem usunę, żeby nie zaśmiecać Ci wątku z Korsyki)
Piea
Piea, wiesz zaskoczyło mnie to o tyle ,że wczesniej w innych miejscach w Kostaryce tak mnie to jakoś nie poraziło jak właśnie w stolicy..
Fotek nie usuwaj, dałaś dobre przykłady z "sąsiednich" krajów w tym temacie ...nie szkodzi więc że spoza Kostaryki
No trip no life
Ostatnim jakim oglądamy ,ale też chyba najładniejszym budynkiem w stolicy jest Teatr Narodowy.
Jest repliką Pery Garnier w Paryżu, zbudowy przy fiannsowym wsparciu "baronów kawowych" więc na bogato.. zdobiony jest włoskim marmurem i kostorykańskim drewnem.
Wnętrze rzeczywiscie robi wrażenie..
Jest nawet pomnik Chopina
Prawie tak samo słynna jest kawiarnia w teatrze.
Idziemy więc poczuc klimat jej wnętrza i zapach kawki
Prosto ze zwiedzania stolicy dojeżdżamy na lotnisko. Droga powrotna do domu przechodzi nam bez żadnych zakłoceń. Oba loty Lufy o czasie
THE END
No trip no life
Nel, bardzo dziękuję za interesującą relację, okraszoną pięknymi zdjęciami (jak zawsze u Ciebie) Nareszcie mogłam zobaczyć gdzie byliście i co widzieliście bo Mój Osobisty zrobił niewiele fotek i na dodatek interesowały go zupełnie inne aspekty życia w Kostaryce niż Ciebie. Pozwolę sobie na dorzucenie kilku zdjęć obrazujących męski punkt widzenia
Dobrze, że chociaż Ty z pełnym poświęceniem uwieczniłaś kostarykańskie atrakcje (kiedy inni leniuchowali)
ha ha Mabro,ile moich fotek wrzuciłaś więcej chyba niz ja w całej relacji.No ale fakt, samej siebie nie focę.
Męski punkt widzenia rzeczywiście nieco inny, ja nie zrobiłam żadnego ujęcia ciężarówkowego. Te zdjęcia twojego męża są fajnym uzupełnieniem
Dziękuje Mabro za miłe słowa i dodatkowwe , ciekawe fotki
No trip no life
Dziękuję za relacje, pewnie nigdy tam nie dotrę więc jedyna okazja nacieszyć się widokami z tego kraju.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Nel, i ja bardzo Ci dziękuję za przepiekne pokazanie tego mało znanego zakątka naszego świata! Tamtejsza przyroda wprost oszałamia! , ale wiesz o tym.... dzielnie Ci tu kibicowałam, bpo pewnie tak jak Asia- nigdy sie tam nie wybiorę (choc podobno nie należy nigdy mówić NIGDY!) , więc kto wie...???
Dzięki wielkie raz jeszcze! i super, że ta daleka, egzotyczna podróż tak Ci się świetnie udała, co w tym roku nie jest takie ani proste ani oczywiste!
Piea
...popatrzył,poczytał i podziękował !!! : )
aaa, no i jeszcze...pozazdrościł ; ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Asia, Piea, Radek dziekuję wam za miłe słowa
no własnie.. "nigdy nie mów nigdy" ...gdzie ja bym kiedyś pomyślała,że zobaczę Wyspę Wielkanocną( marzenie od czasów nastolatki ) na własne oczy..
No trip no life